Kocham męża ale go zdradzam

Mam 28 lat, od 5 lat jestem szczęśliwą mężatką, mamy z mężem dwójkę dzieci i bardzo kocham mojego męża. Moje życie było spokojne, szczęśliwe i ustabilizowane. Jeszcze do niedawna nawet do głowy by mi nie przyszło, że mogłabym go zdradzić a jednak stało się. Poznałam w pracy czarującego mężczyznę i po niespełna dwóch tygodniach znajomości wylądowaliśmy razem w łóżku. Nie wiem dlaczego to zrobiłam bo naprawde kocham swojego męża ale ten mężczyzna ma w sobie takie coś czemu nie mogłam sie oprzeć. Nie kocham go, nie łączę z nim żadnych planów na przyszlośc, łączy nas tylko cudowny seks. Chciałabym juz to wszystko zakończyc ale nie potrafię. Wiem, że ranie w ten sposób męża i gdyby sie dowiedzial całe moje dotychczasowe zycie ległoby w gruzach. Mimo to nie mogę przestać. To jest silniejsze ode mnie. Kiedy z nim jestem czuje takie dzikie wręcz zwierzęce pożadanie, taka ekscytcję, adrenalinę nie wiem jak mam to opisać. Z kolei mój mąz daje mi ciepło, miłośc i poczucie bezpieczeństwa. Tylko nie myślcie, że to wszystko przez to, że z mężem w łózku nam sie nie układa. On jest naprawde świetnym kochankiem i nie mogę na niego narzekać ale z tym drugim to jest po prostu coś tak ekscytującego czego dotychczas jeszcze nie przeżyłam. Nie wiem dlaczego o tym piszę chyba chciałam sie wygadać bo źle sie z tym czuję i wiem, że bardzo krzywdze najbliższą mi osobę. Prosze tylko nie oceniajcie mnie zbyt surowo bo nie wiecie co życie wam przyniesie.

co za wzruszajaca bajeczka :)

eh usun historie bo mąz luknie i znajdzie ten temat w historii :d kochasz go ale zdradzasz dziwne, zlamalas przysiege.

ja mysle, ze dziewczynka sobie z rana postanowila pofantazjowac, ot co :)

No popatrz, nasza perwersja też tak ma, ale ona puszcza się z każdym jednym :D

tez kocham swojego meza, nad zycie, jest moim najlepszym przyjacielem, partnerem, ale seks po kilku latach po porstu nie jest juz taki sam. Czsami fantazjuje o seksie z kims innym i nie mam wyrzutow sumienia.

To co robisz, jest baaardzo nie fair wobec męza. Złamałaś obietnicę, zawiodłaś jego zaufanie. Okłamujesz go i oszukujesz. Naprawdę uważasz, że codzienność w związku nalezy urozmaicać kochankiem i kłamstwem? A może wysil się i zrób coś, co sprawi, że Twój mąż i Twój związek znów stanie się dla Ciebie czyms ciekawym. Twój facet nie zasługuje na to, co mu fundujesz.

Jesteś po prostu szmatą. Taka prawda. Szmata przez duże "S". Jak można krzywdzić kogoś kogo się kocha. Szmata!

Zdradzaj go dalej. Najważniejsze, że go kochasz. Trudno wiązać z kochankiem plany na przyszłość jak ma się ze swoim dwójkę dzieci i jak na zapiecku. Spłoniesz w piekle.

Jeszcze dzieci ma.. Nie dość, że nie szanuje siebie, to jeszcze takiej rodziny. Szmatą jesteś. Spójrz w lustro i to sobie powiedz.

Jak się kogoś kocha, to się go nie rani. Więc Ty go nie kochasz. Gdybyś go kochała, to chciałabyś, by był szczęśliwy, a nie raniłabyś go.

fuj Zwykłe kurwisko które niczym nie rózni się od zwierząt które robią to z kim popadnie Boże sprawa abym nigdy z kimś takim się nie związał

nie kochasz męża i go zdradzasz.

Takie szmaty powinny być jakieś oznaczone, nie wiem jakiś napis na czole, etykieta "jestem wyrachowaną szmatą", "Kocham=zdradzam" "lubię krzywdzić", "nie dorosłam do swych lat - miej mnie za nic - tylko na to mnie stać". Popieram osobę wyżej: Boże spraw, abym nigdy nie związał się z taką osobą, abym nigdy nie był w ten sposób potraktowany.

mnie rozwalają właśnie takie teksty "kocham męża ale go zdradzam" - bzdury. jakbyś kochała to nie oszukiwała byś go i nie zdradzała moja droga. z mężem jesteś dla stabilizacji, wygody a skaczesz w bok bo nie czujesz nic do męża i szukasz uniesień z innym facetem. jakbyś naprawdę kochała męża to z nim byś chciała i tylko z nim seks uprawiać a nie go oszukiwać i puszczać się na boku. postaw się teraz w jego sytuacji, gdy ty nie zdradzasz, kochasz go a on na boku posuwa jakieś laski po czym wraca po seksie z jakąś do domu i przytula się do ciebie mówiąc że cię kocha. nie widzisz wyrachowania w swoim zachowaniu? wyrachowania bo dążysz do przyjemności za wszelką cenę, nawet za cenę małżeństwa i sumienia krzywdząc kogoś z kim jesteś, za kogo wyszłaś za mąż i obiecałaś wierność i miłość. i jeszcze jedno: jak po 5 latach juz się sypiesz na boku to naprawdę żałosna jesteś. zrozumiałbym jakby staż wasz wynosił 10-20 lat i miał miejsce jakiś jeden skok w bok z ciekawości ale nie takie coś. a tak na marginesie, twój kochanek ma cię za nic - tak samo jak i większość kochanków którzy posuwają mężatki. zazwyczaj nie chcieliby takiej na stałe bo tak jak zdradza faceta z którym żyje tak i zdradzała by jego a zdrada wcześniej czy pózniej wyjdzie na jaw i to szybciej niż ci się wydaje. może być tak, że wszyscy wokół będą o tym wiedzieli poza tobą i mężem ale to też kwestia czasu nim on się dowie. wystarczy, że kochanek powie jednej osobie o tym że sypia z tobą (np przy piwie z kumplem) i już grono wtajemniczonych się powiększa.

Dla mnie to jest zwykłe kurestwo!! kochasz go i go zdradzasz?? czy Ty wiesz kobieto co to w ogóle miłość?? bo w seksie już jest nie tak...i taki powód sobie znalazłaś??? widocznie nie dojrzałaś i nie zasłużyłaś na to by zostać i żona i matką.

mąż jest świetnym kochankiem a pomimo tego uprawia seks z innym na boku - no ludzie.. w takim razie ona jest niedojrzała albo jest uzależniona od seksu.

mimo że mi z nim dobrze i nigdy od niego bym nie odeszła. Tak to jest że niektóre kobiety potrzebują urozmaicenia i ja do nich się zaliczam. Nie przejmuj się tym, rób to co lubisz i nie pisz o tym na kafeterii, bo cię tu zlinczują.

a ja bym was wszystkie zdradzajace mezatki skompromitowal i powiedzial o tym waszym meza :)

ja pierdolę... same dupodajki

autorko na cafe nie znajdziesz zrozumienia czy chocby dobrej rady jak z tego wybrac, tutaj siedzi samo gimgówno ktore w d.....e bylo i glowno widziało. Trzymaj sie i zmien prace to jedyne wyjscie, bo jak sie maz dowie to bedzie tragedia

przecież ona nie chce ani zmieniać pracy ani rezygnować z seksu z tym gościem. ot tak chciała się wygadać tylko ;)

Też zdradzam męża? Potrzebuję urozmaicenia? Poje*ało cie. Po prostu jesteś szmatą. Po co się wiązałaś? Powinnaś popracować trochę w burdelu, dojrzeć i dopiero pchać się w związek. Co czujesz jak spojrzysz w lustro i powiesz "jestem zwykłą kur*ą, pospolitą szmatą i będę smażyła się w piekle"? Pewnie satysfakcję... Z bycia szmatą

i tak sie własnie konczy szybkie za mąż pójście ... wyszalej sie a pózniej sie hajtaj i bądz wierna/y ! Czy to takie trudne???? chyba nie

wygadanie wygadaniem ale czuje ze źle robi, pewnego dnia uswiadomi sobie ze tak dalej sie nie da, wiec rade bedzie miala gotową

"Ten co rozumie" hahaha. Dobre, dobre. Masz dziecko z kobietą która Cię zdradza? Pomijając kwestie męża, ale spójrz na dziecko. Takie rzeczy siłą plotki roznoszą się szybko. Jak będzie czuło się dziecko, jak dowie się że jego mama to szmata? Myślisz, że to nie zepsuje jego psychiki? Owszem, wyrachowane szmaty mają to w dupi*. Tylko czy nie szkoda dziecka? Nie szkoda rodziny? Pomyśl za nim coś zrobisz, albo napiszesz.

vxd jestes dzieckiem zdradzajacego tatusia? przeciez dzieciaki sa małe, poki co nie wiedza, chyba ze tatus ktremu brak klasy w złosci po wodce opowe dzieciom jaką to mają mamusie, po co im ta wiedza?

Nie dziewczynki, akurat jestem psychologiem i przynajmniej 5-6 razy w tygodniu spotykam się z zagadnieniem zdrady. Niestety znam to od drugiej strony - nie od strony "przyjemności" zdrady, ale od strony problemów z podejściem do życia osób których zdrada skrzywdziła. Po tym co piszecie na pewno nie mieliście podobnych doświadczeń. Zachęcam do zapoznania się z "drugą stroną" a dopiero potem wyrażania swojej opinii. Jakbyście słuchali wyznań dzieci takich rodziców, które chcą popełnić samobójstwo ze względu na "EFEKTY" zdrady w postaci wyśmiewania przez rówieśników, braku poczucia własnej wartości, poczucia winy - byście zrozumieli o czym mówię. Najgorsze jest to, że większość rodziców zauważa to za późno... Nie tylko problem dotyczy dzieci. Osoby zdradzone również przeżywają to bardzo głęboko. Nie raz podobne podobne leczenie wymaga długiego okresu czasu. I tak nie wróci 100% zaufanie. Proste - czyniąc coś podobnego - psujecie komuś życie. Sprawdź w słowniku co znaczy "Wyrachowanie" i jak to się odnosi do szmat. Czym jest kościół, piekło, wasze podejście do tego nie za bardzo mnie interesuje. Nie jestem fanatykiem, ale doceniam w religii jedno. To mnie przy niej trzyma. Religia (nie zależnie od wyznania) zawiera w sobie wiele prawd moralnych i ona tworzy tzw. "kręgosłup moralny". Wiem, margines społeczny widzi to inaczej.

1) Prowokacja. 2) Takich kobiet jest sporo. A najzabawniejsze jest, że mimo, że zdradzają bez zmrużenia okiem to srają żywym ogniem jak się dowiedzą, że im przyprawiono rogi.

chcesz kogoś innego to odejdz