Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dobrze

rozmowy po 21:)

Polecane posty

Sebek, ale ja nie chciałam iść spać...tylko to był aluzja do tego że tu tak cicho:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa teraz me styki zajarzyly , dziekuje zlotko ze mnie uswiado,ilas ;) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A już myślałam że wraz z rozkwitającą przyrodą w Twoim serduszku również rozkwitła miłość:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno, tylko musisz się dobrze rozglądać żeby Ci nie umknęła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys lata temu , podkochiwalem sie w sasiadce w moim wieku , wtedy mieszkalem gdzie indziej i kiedys w burze wieczorem w sumie w nocy , poszlem do niej pod blok 10 - pietrowy i zaczalem wolac i krzyczec jak bardzo ja kocham , tak chyba z 20 minut na caly glos , a obok mnie tez 2 bloki po 10 pieter czyli w sumie pewnie obserwowalo mnie ze kilkaset osob moze ze sto minimum , deszcz lal jak z cebra a ja Swe milosne wywoda odprawialem ....;) Dobrze ze na yt nie wyladowalem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba mieć w sobie trochę odwagi by coś takiego zrobić:) A owa dziewczyna to słyszała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylem po paru pifffkach :P Ale zupelnieswiadomy oczywiscie i wiesz ja tak patrze w gore w te okno i widze ze ktos chyba jest , no to siup do klatki a tam domofon na jakis kod.....Cos tam wystukalem jakis koles odbiera , a jaz tekstem pizza...A on ja nie zamawialem zadnej pizzy to ja do niego ze to do sasiada tylko nie odbiera i bach mi otworzyl....No to ja do windy i siup do gory.....Dzwonilem na domofon i dzwonilem i nikt nie otworzy:( l bo to taki korytarz z drzwiami otwieranymi z mieszkania dlugi....No i zrezygnowany zjechalem i pograzony w rozpaczy poszedlem do domu....Ale na nastepny dzien poczailem dlaczego nikt nie otwieral , pod wplywem alko , pojechalem o jedno pietro za wysoko pomieszaly mi sie :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mogła być z tego taka piękna historia:) Trzeba było powtórkę zrobić:D Ja na miejscu tej dziewczyny to sama bym na dół do Ciebie zeszła;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja? Nie przypominam sobie, choć mój były na początku naszej znajomości powiedział mi że kiedyś zaśpiewa mi pod oknem(mieszkam na 4 piętrze) i faktycznie zaśpiewał...zadzwonił do mnie będąc pod blokiem i zaczął śpiewać do telefonu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×