Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

X24X

Moja pierwsza ciąża obawy i radości

Polecane posty

Ja kupilam ten wozek 3 w 1 (tylko szary kolor) w Polsce ze sklepu internetowego dino.sklep.pl , mozna trafic na fajne promocje jesli chodzi o wozki i caly osprzet. polecam http://dino.sklep.pl/nowy/mutsy-transporter-2011- spacgondolafotcabrio-kurier-gratis-p-10951.html A reszte rzeczy tez przez internet ze sklepu www.mytoys.de ale nie wiem czy on jest w pl Tez sa niezle promocje Zrobilam sobie dzisiaj liste rzeczy , ktore potrzebuje do szpitala i w sumie nic nie mam z tego wiec musze jechac i sie zaopatrzyc, bo to juz coraz coraz blizej porodu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jottkaaaaa
Dziewczyny powiedzcie, czy wymiar gondolki w wózku 75x30x19 cm to nie za mało jak na zimowego malucha? Z góry dziękuję! Gosia, Mutsy Transporter wygląda super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jotkaa te wymiary gondoli , ktore podalas, to troszke male , zalezy tez w jakiej porze roku dziecko bedzie korzysstalo z glebokiego wozka. latem jest wiecej luzu natomiast zima te wszystkie kombinezonki itd i dziecku nie zawsze jest wygodnie. Moim zdaniem dlugosc gondoli 80 jest wystarczajaca. niewiele wozkow jest o takim wymiarze. Moj ma wymiary wewnętrzne: 78cm x 32cm i tez uwazam , ze troszke za mala jest ta gondola. A ten trzeci wymiar , ktory podalas to co oznacza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jottka z telefonu
Gosiu dzięki, trzeci wymiar to gleboksc, bede szukac dalej :) poluje na niedrogi i porzadny wozek marki emmaljunga ale mam jeszcze kilka innych typow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciagle nie wierzę
Cześć dziewczyny, jak tam po długim weekendzie? U nas udał się jak mało który. W sobotę mieliśmy wieczór kawalersko-panieński . Uśmiałam się jak nigdy :-) Wczoraj pogoda dopisała i wkońcu wybraliśmy się nad jezioro. Fajnie było tak powygrzewać się w słoneczku:-D Co do wyprawki..ja jeszcze absolutnie nic nie mam. Nawet jednego ubranka czy pieluszki. Ale zaczęliśmy wczoraj 26 tydz więc myslę że jeszcze z miesiąc mam spokoju. Dziś mała uroczo kopie pod biustem. Wczoraj tatuś mógł poczuć nie tylko kopniaki ale i wypinanie się naszej córeczki..ależ był wzruszony, łezki mu prawie w oczach stanęły..a Julka wyginała i prężyła się jak tylko mogła.... :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle nie wierzę
A co tu tak cicho się zrobiło? Gdzie się wszyscy podziali?? Udało mi się wkońcu kupić sobie sukienkę na poprawiny. Dwa dni jej szukałam. Włosy też już pomalowałam. W sobotę muszę ostatecznie kwiaty zamówić :-) A poza tym to brzunio rośnie, oj rośnie. Mała kopie gdzie popadnie, ale najbardziej lubi po obu stronach brzucha jednocześnie. Za tydz mam kontrole.Siara leci mi już właściwie codziennie :-( Ale na poprawę humoru kupiłam sobie 2 luźne tuniczki, żeby było co założyć na siebie wczesną jesienią :-D Po zakupach padam na twarz, a musze jeszcze narzeczonemu obiecany bigos zrobić.... Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry gdzie mamusie?:) ciagle nie wierze gratuluje zakupow, taka mala rzecz a cieszy co? powiedz, na ile gosci urzadzacie wesele? wszystko juz pozapinane na ostatni guzik? juz jakby nie bylo zostal tydzien... ja dzis dzien porzadkow mialam-okna pomylam bo juz mialam czarno w mieszkaniu:P a ze sie dobrze czulam:) poodkurzalam,podlogi pomylam i juz odpoczywam... u mnie straszne problemy z zasnieciem... krece sie wierce pare godzin zanim uda mi sie oko zmrozyc, uroki zaawansowanej ciazy... ale dam rade:) moj synek juz nie daje kopniaczkow-bardziej sie rozciaga i tylko mi brzuch faluje:) nieraz to az sie boje zeby zaraz mi sie ta jego noga(?) nie przebila na wylot taki siłacz z niego heeh pewnie po tatusiu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, U mnie coraz ciezej az nawet sie nie chce czasem komputera odpalac:) Plecy to mi wysiadaja. obojetnie czy siedze , stoje , czy leze, bol mnie wykancza. w nocy ze spaniem tez tragedia, ciagle sie spinam ze swoim mezem, bo chodze rozdrazniona, nie wyspana.aj...:( resztkami sil (troche za pozno sie zapisalam) chodze jeszcze do szkoly rodzenia i wczoraj mielismy odwiedziny na porodowce. wszystko dokladnie zobaczylam , zapoznalam sie z miejscem. jest bardzo przyjemnie, w ogole miejsce to nie przypomina szpitala. obrazy, lustra na scianach, kompozycje kwiatowe w kazdym kacie, doslownie jak gabinet SPA a nie porodowka:) do wyboru porod w lozku lub w wannie, przy ktorej rozstawione swieczki i pachnie lawenda :) Nawet sie nie spodziewalam , bo szpital calkiem normalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem Gosia o czym mowisz... ja tez ma spiecia z D ostatnio a to wszytsko przez te noce, przez moje calodzienne siedzenie samej w domu z kotem i laptopem... bo wychodzic sie nie chce nic robic sie nie chce a on jak przyjdzie z pracy to jak siada na kompa to sie oderwac nie moze i kluce sie z nim o to, bo naprawde czuje sie samotna... takie siedzenie samemu na dluzsza mete nie jest za fajne w szczegolnosci ze on teraz codziennie po 12h robi bo jego zmienniczka poszla na urlop, i tak patrze caly czas w zegarek za ile on bedzie zeby miec do kogo sie odezwac... dzis tylko dostalam jakiegos powera na sprzatanie i naprawde jestem z siebie dumna:) super ze takie klimaty na porodowce, widac ze to nie Polska hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nunusia u mnie problem komputera tez jest powodem do klotni. po pracy przyjdzie, wezmie prysznic i szuka pwodu dla ktorego trzeba odpalic komputer a ja siedze jak ta pipa z obiadkiem i czekam na kochanego meza, zeby sie przytulic, pogadac a on jeszcze potrafi wydrzec morde. dzisiaj sobie obiecalam ze koniec z ta nadgorliwoscia z mojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia dobrze ze o tym piszesz bo juz myslalam ze to ja jestem tylko taka walnieta na punkcie komputera... u mnie jest to samo, ze jakis ciekawy teledysk dzis wyszedl(kolega mu mowil i musi juz zobaczyc) ze jakas nowa walka bokserska itp... i zawsze z jednej robi sie 10... i o to sa klutnie ze prosze-wylacz to zawsze slysze ZARAZ a to zaraz trwa i trwa... dziecko sie urodzi to mam nadzieje ze to sie skonczy-przynajmniej nie bede sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciagle nie wierze
Hello, oj dziewczyny, jak Was dobrze rozumiem z tym samotnym spędzaniem dnia i wyczekiwaniem powrotu do domu chłopa :-D U mnie podobnie, jak nie komputer, to kolega cos chciał,to spotkanie w OSP ma(jest zapalonym strażakiem),a to d..a a to rzepa jak to mówią. A ja samiuteńka od rana do wieczora.I wiecie jak to rozwiązałam..parę razy jak chłopak wrócił do domu mnie w nim nie było, bo to albo poszłam do koleżanki na plotki, albo do sklepu. A obiad był na stole, trzeba było sobie tylko SAMEMU przygrzać. Parę razy tak zrobiłam i zadziałało.Więc spróbujcie :-P U nas do wesela zostało już tylko 8 dni..wow..powinnam zacząć się już stresować?? Brakuje mi już tylko kwiatków i dodatków. A tak to już wszytsko zaklepane :-) Julka rośnie, kopie, nie przejmuje się zupełnie że ważny dzień przed nami... :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny z tym komputerem to widzę, każda z Nas ma problem:) ja po porodzie prawie 3 miesiace:) a mąż jak wpadnie do domu to oczywiście wpierw odpali kompa a potem do małej dopiero idzie, więc ja mu teraz osobiście wreczam ją tylko jak wejdzie;) trzeba przyzwyczajać:) a jak już się dzieciątko urodzi to pamiętajcie, nie ma, że prosicie o coś, trzeba im poprostu mówić "zrób to" czy tamto, trzeba wydać rozkaz bo inaczej nie słuchają:) dawno nie pisałam, napiszę trochę więcej jak ogarnę małą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciagle nie wierze na mojego chlopa to by nie zadziałało-on by sie cieszył ze mnie nie ma, a ja obiadow nie gotuje zawsze bo moj kucharz je w pracy i mi tez przynosi jak mi sie nie chce robic ale nawet jak pracwalam to potrafil nieraz caly dzien siedziec przed kompem i i nic zupelnie nie zjesc... nie mowie juz o czyms innym, stad awantury... ja rozumiem ze kazdy ma chec sobie cos zobaczyc,sprawdzic,zrelaksowac sie ale jak mowi jenda rzecz to jedna a nie 25... i ciagle proszenie zeby juz skonczył... bo calodzienne patrzenie w cztery sciany kazdego dobija... ah te chłopy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to widze, ze temat komputera nie jest tematem odosobnionym:). u mnie wyjscie gdzies tez by nie poskutkowalo. mojemu mezowi sie czasem mozg wylacza- autentycznie. dzisiaj w rozmowie przez tel z kumplem wspomnial o sylwestrze i zaprasza kumpla z zona i dzieckiem do nas. no przeciez mnie rozlozylo to na lopatki. jreszcze sie nasze dziecko nie urodzilo, jeszcze oboje nie wiemy jak bedziemy sobie radzic itd, jak ja sie bede czula a on juz snuje plany na sylwestra. dorosly dojrzaly facet do 40-stki brakuje mu 4 lata a zachowuje sie jak malolat. faceci czasem nie zdaja sobie sprawy z niczego.katastrofa. zbieram sily i czuje ze czas usiasc przy stole i szczerze pogadac i wyjasnic kilka kwestii, poki sie wiecej nie nazbiera..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciagle nie wierzę
Hehe..oj widzę, chłopy to zwyczajnie duże dzieci :-P Mój też coś kiedyś wspominał, może nie tyle o imprezie sylwestrowej co andrzejkowej (termin mam na 20.11)...hihi..ale szybko wybiłam mu to z głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry:) u mnie na szczescie D jest nie imprezowy... i zadne imprezki mu nie w głowie... eh dziewczyny powiedzcie mi czy Wy tez macie czasami ciche dni? jej ja to ostatnio chodze caly czas i rycze, w nocy placze, w dzien placze, ta samotnosc mi nie słuzy a do tego jakos nie moge dojsc caly czas do porozumienia z chłopem caly czas spiecia, co mi nie pozwala dojsc do siebie. niewiem czy to normalne na tym etapie ciazy czy to ja przesadzam ale juz wymiekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jak tam czytam, to powiem Wam, że ja chyba trafiłam na prawdziwy Skarb:) Bo żaden z tych problemów mnie nie dotyczy, mój K. nie siedzi przy kompie(ja więcej), za imprezami też nie przepada, a jak coś to zawsze najpierw wszystko konsultuje ze mną no i teraz odpukać układa nam się po prostu świetnie. Wiadomo, że w ciąży miałam też gorsze dni, ale on zawsze starał się mnie zrozumieć i pocieszać a nie odwracać się ode mnie. Więc ja się nie wypowiem na ten temat, ale uważam, że Te problemy minął jak się Maleństwo urodzi, bo ciąża to hormony jak cholera i humory się tak zmieniają, że nie ma się co martwić. Głowa do góry laseczki już niedługo pewnie każdej z nas życie zmieni się o 180 stopni:) Pozdrawiam w to piękne niedzielne popołudnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciagle nie wierze
Nunusia-u Ciebie potrzebna jest zdecydowanie szczera rozmowa. POgadajcie tak od serca. powiedz, że dobija Cię to samotne siedzenie,że potrzebujesz swojego partnera, ze macie ostatnie chwile na spedzenie czasu juz tylko we dwoje :-D Jak znam zycie chłop pewnie będzie się tłumaczył że teraz wszystko na jego głowie, a Ty się czepiasz. Ze któś musi pracować,a po pracy nalezy mu się chwila odpoczynku,np przy komputerze. Ok, daj mu tą chwilę, ale wytłumacz że chciałabyś czasami zwyczajnie wieczorem przytulić się do niego, porozmawiać leząc w łóżku itp.Powiedz o swoich obawach, zmartwieniach. Podstawa to nie zamykać się w sobie. I pamiętaj,że Twój kiepski nastrój maluszek też odczuwa więc postaraj się uśmiechać jak najczęściej...:-) Trzymam kciuki za poprawę sytuacji :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciagle nie wierze-dziekuje za miłe słowa, juz mi lepiej... wczoraj chyba byl dzien X, napisałam mu wszystko w sms jak byl w pracy i chyba wzial sobie to do serca. ja nie mowie ze on codziennie siedzi przy tym kompie bo tak nie jest ale mimo tego mielismy ostatnio zle dni... ma nadzieje ze to juz za nami, no ale w kazdym zwiazku musi czasami byc maly zgrzyt... na szczescie od jutra on zaczyna juz normalnie pracowac i co drugi dzien bedzie mial wolne wiec moja samotnosc sie skonczy. i pewnie moja histeria tez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jottkaa
hejka! ja nie odzywałam się przez parę dni, ponieważ byłam w rozjazdach, ale już wróciłam. Dzisiaj mam w planach umyc ze 3 okna, zrobic porzadek w papierach lekarskich i innych dokumentach i jak się ochłodzi, pozniejszym popoludniem pójsc z M. na jakis dluzszy spacer. Przylaczam się do rad ciagle nie wierze - najwazniejsza jest rozmowa, po pozniej o mobilizacje ze strony facetow moze byc jeszcze trudniej... U mnie problem jest raczej na odwrot - mamy nadmiar siebie, poniewaz pracujemy oboje w domu i prowadzimy firmy a do tego mieszkamy z tesciami, takze mi brakuje ciszy i spokoju i samotnosci od czasu do czasu. Na szczescie odkad poczulam ze jestem bardziej drazliwa i potrzebuje wiecej spokoju to po prostu siedze u siebie na pietrze, albo w biurze przy kompie cos robie albo w sypialni sobie odpoczywam i tylko od czasu do czasu schodze na dol - pomoc cos przy obiedzie, wyjsc na ogrod i pobyc z reszta rodziny. Z mezem mamy inne charaktey, ale podobne upodobania i zwyczaje, dlatego odpukac sie dogadujemy i mimo tego ze jest strasznie upartym koziorozcem widze ze w ciazy stara sie, jest wyrozumialy i sporo "grzeczniejszy" dla mnie :P Ja od tygodnia mam znacznie ciezszy brzuch i bardziej napiety i tak naprawde od tej jest mi ciezej jezeli chodzi o codzienne obowiazki, sprawy no i lezenie w lozku. Mam nadal spora ochote na sex i kochamy sie bardzo czesto, ale ost. jest juz calkiem niewygodnie:p Dobilam juz 2 kg na plusie i lada dzien zaczne 28 tydzien. Wynik krzywej cukrowej w normie. Z takich wiekszych postanowien i planow, to nie robimy w tym roku pokoiku dla malej, tylko bedzie adaptacja i przystosowanie naszej sypialni, a pokoik zrobimy na wiosne, kiedy fizycznie bedzie potrzeba korzystania z niego :) No i zdecydowalam sie juz definitywnie na imie - będzie Lilka tzn. Liliana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle nie wierzę
Dziewczyny, jutro nasz wielki dzien! Suknia odebrana, dodatki kupione. Remont w domu zakończony, a za parę godzin przyjadą pierwsi goście :-D Trzymajcie kciuki żebym wytrzymała te 2 dni szaleństwa. Odezwę się już po wszytskim. Buuuuuuuuziaki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jottka__
ciagle nie wierze, zobaczysz, dasz sobie świetnie ze wszystkim radę! Wszystko będzie dobrze :) Będziesz najpiękniejszą Panną Młodą. Życzę Wam wspaniałej ceremonii, udanego przyjęcia i niezapomnianych wspomnień. Niech mężulek położy Ci przy składaniu przysięgi rękę na brzuszek :p Może po wszystkim pochwalisz się jakimiś fotkami! Ściskam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciągle nie wierzę życzę szczęścia na Nowej Drodze Życia, czekamy na fotki i pisz od razu jak poszło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jottkaa
odświeżam tabelkę: nunusia.........Kraków.............11.10.2011........chlopczyk Dawidek aśka2010.......Warszawa.........13.06.2011.......dziew czynka Zuzia LILKA-28........Tarnów...............23.06.2011.......ch łopczyk Adaś madzior86......Warszawa(okolice).03.06.2011.............. Córa X24X.............Skoczów.............5.11.2011.......... .... chłopczyk Pristina86........Gdynia..............26.05.2011......... ....córka Julka jottkaa...........Wrocław(okolice)..25.11.2011.......... .córka Liliana Joana84...........Wrocław............12.12.2011......... ....??????????? zlotaroza.........Czestochowa......19.11.2011............ XXXXXXXXX Dotek.............Tarnów.............03.07.2011......... ...chłopiec Staś ciagle nie wierze....Lublin(okolice)..19.11.2011.........córeczka Julka dziewczyny co u Was? ja mam dzisiaj chandrę i bolą mnie nogi i kolana, ale poza tym czuję się okey. Za tydzień mam kolejną wizytę. pozdrawiam! Ciągle nie wierzę, czekamy na wieści:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja sie tez dopisze do tabelki nunusia.........Kraków.............11.10.2011........chl opczyk Dawidek aśka2010.......Warszawa.........13.06.2011.......dziew czynka Zuzia LILKA-28........Tarnów...............23.06.2011.......ch łopczyk Adaś madzior86......Warszawa(okolice).03.06.2011.............. Córa X24X.............Skoczów.............5.11.2011.......... .... chłopczyk Pristina86........Gdynia..............26.05.2011......... ....córka Julka jottkaa...........Wrocław(okolice)..25.11.2011.......... .córka Liliana Joana84...........Wrocław............12.12.2011......... ....??????????? zlotaroza.........Czestochowa......19.11.2011............ XXXXXXXXX Dotek.............Tarnów.............03.07.2011......... ...chłopiec Staś ciagle nie wierze....Lublin(okolice)..19.11.2011.........córeczka Julka gosiaa28......Niemcy......21.09....syn Fabian Ciagle nie wierze - pomyslnosci na nowej drodze zycia!!! Gratuluje U mnie juz coraz ciezej i ciezej a humorki mam takie jak na samym poczatku ciazy:) hormony mi szaleja:). Maly sie coraz mniej rusza , bo ma malo miejsca a jak sie juz ruszy , to boli jak nie wiem co, bo obkopuje mi zebra:) Ostatnio rano wstalam i sie wystraszylam bo przez kilka m-cy odkad zaczelam czuc ruchy dziecka i zawsze wstawal razem ze mna, tym razem nic nie czulam i do wieczora takze nic wiec ja spanikowana szybko pojechalam do szpitala , poprosilam o KTG i gdy mnie tylko podlaczyli , to maly zaczal skakac. wydruk z KTG wyszedl w porzadku , takze sie uspokoilam ale polozna powiedziala, ze wlasnie juz coraz mniej bede odczuwac te ruchy i nie ma powodu do niepokoju jednak ja wolalam to sprawdzic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja też dopisuję z imieniem nunusia.........Kraków.............11.10.2011........chl opczyk Dawidek aśka2010.......Warszawa.........13.06.2011.......dziew czynka Zuzia LILKA-28........Tarnów...............23.06.2011.......ch łopczyk Adaś madzior86......Warszawa(okolice).03.06.2011.............. Córa X24X.............Skoczów.............5.11.2011...............Syn Hubert Pristina86........Gdynia..............26.05.2011......... ....córka Julka jottkaa...........Wrocław(okolice)..25.11.2011.......... .córka Liliana Joana84...........Wrocław............12.12.2011......... ....??????????? zlotaroza.........Czestochowa......19.11.2011............ XXXXXXXXX Dotek.............Tarnów.............03.07.2011......... ...chłopiec Staś ciagle nie wierze....Lublin(okolice)..19.11.2011.........córeczka Julka gosiaa28......Niemcy......21.09....syn Fabian Gosia ja bym tak samo spanikowała jak Ty i uważam, że bardzo dobrze zrobiłaś. Mi też już coraz ciężej pomimo, że zostały jeszcze 2 miesiące ponad. Najgorsze są spuchnięte nogi, że chodzić nie mogę męczące to, całe szczęście, że już nie ma tych upałów, bo oszaleć można było. A tak poza tym to powoli kompletuje wyprawkę, bo chcę już mieć to wszystko pozapinane na ostatni guziczek. Od jutra chce się wziąć za pranie ubranek itp. korzystając z pogody jeszcze, ale czy to nie za wcześnie???Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CIAGLE NIE WIERZE- WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE NA NOWEJ DRODZE ZYCIA!!! :) ja melduje sie rowniez po weselu, cala i zdrowa:) powiem wam ze wytrzymalam bardzo duzo, na weselu do 3 a na poprawinach do 2:) wszyscy byli pelni podziwu ale ja sie super czulam wiec niewiem po co marnowac taka fajna zabawe, a powiem wam ze bylo niesamowicie! oprocz mnie byly tez dwie ciezaroweczki ale troszke mniej niz ja, orkiestra tak super grała ze nie moglanm sie powstrzymac od tancow i z D sobie przytulance tanczylismy-a co:) dzis dopiero wrocilismy do krakowa bo wesele w gorach mielismy i dopiero teraz czuje zmeczenie-bede spac jak suseł:) x24x ja ubranka bede dopiero w przyszlym tygodniu pac, tak miesiac przed zeby czekały, moj chlop ma teraz urlop wiec jak pojdzie do pracy znow to bede miec zajecie, ja juz na nastepnej wizycie mam miec KTG-takze coraz blizej-coraz blizej... w tym tygodniu mysle ze spakuje torbe- ufff... niewiem czy u mnie nie bedzie cesarki bo maly sie jeszcze nie odwrocil-lekarz mowil ze jeszcze ma troszeczke czasu ale ja juz w to nie wierze a do tego niewiem czy pamietacie ale ja mam wysokie cisnienie i lekarz mowil ze napewno beda na mnie inaczej patrzec... kurde ja nie chce zeby mnie cieli!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nunusia no to Ci powiem, ze masz niezla kondycje- to chyba po tych Twoich zajeciach na basenie :) Najwazniejsze , ze sie dobrze czulas i wybawilas. Nie martw sie na zapas, bo dzidzius Twoj moze sie jeszcze obrocic glowka w dol, do pazdziernika jest jeszcze troche czasu , sa tez sposoby zeby pomoc dziecku sie przekrecic do tej pozycji, gdzies o tym czytalam. Nie martw sie jesli bedzie konieczne u Ciebie cesarskie ciecie , to napewno w slusznej sprawie i z troska o Twoje zdrowie skoro piszesz ze masz klopoty z cisnieniem. Bedzie dobrze, nie mysl teraz o tym!!! X24X ja ubranka pralam tez jakos 2 m-ce przed porodem, bo sie okazuje ze nie tylko ubranka wymagaja przepierki wiec pomalu sobie wszystko przygotowywalam, wyprasowalam i schowalam do komody. wozek,nosidelko i obszycie z "fotelika bujaczka" przepralam, to samo zrobilam z materacem do lozeczka, baldachimem w zasadzie wszystko przeplukalam bo to jednak za bardzo pachnie mi sztuczna nowoscia:) . pomalutku mozesz zaczac sobie wszystko robic i nie sadze zeby bylo to za wczesnie a prace ta rozloz sobie na jakis okres czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×