Dlaczego hipokryzja wśród młodych panien

"ROR ja już więcej pytań nie mam do ciebie,dalsza rozmowa z tobą nie ma po prostu sensu" to nie rozmawiaj, obowiazku nie ma;-) "jak mam rozmawiać z kimś kto twierdzi że ślub to nie jest sakrament by pożniej w rozmowie stwierdzić że "ja to za bardzo nie wiem czym są sakramenty"" napisalam ze nie mam wiedzy czym dokladnie sa sakramentA ale zato mam wiedze ze slub do takowych nie nalezy i stad prosta dedukcja;-) "tak tak sakramenty a nie sakramenta rorku " sakramenta wydaje mi sie bardziej odpowiednie w koncu mowimy o jakims rytuale z pogranicza magii i sekt;-))

sie gada jak z niepełnosprawna ktoś jej mówi o czymś a ta pisze na zupelnie inny temat coś przykład powyżej

http://pl.wikipedia.org/wiki/Sakrament masz kretynko poczytaj to zobaczysz że to bardzo ważna sprawa w kosciele katolickim nie w sektach czy innych magiach no ale wiadomo zaraz strzelisz swoją "błyskotliwą" riposte rodem z dupy wzięta

"no no z ROR sie gada jak z niepełnosprawna ktoś jej mówi o czymś a ta pisze na zupelnie inny temat coś przykład powyżej " ja wiem ze moja sklonnosc do analizy zwykle denerwuje tych ktorzy maja problem z nadazaniem zmieniajacyh sie watkow w rozmowie oraz logicznym mysleniem, ustosunkowalam sie jedynie do pytan/argumentow wysnutych pod moim adresem;-) that's all;-) nie chcesz nie rozmawiaj poszukaj sobie kogos do rozmowy z kim bedzie ci lepiej wychodzic oraz na swoim poziomie;-)

idz lepiej na You can dance lepiej na tym wyjdziesz:)

nie chcesz nie rozmawiaj poszukaj sobie kogos do rozmowy z kim bedzie ci lepiej wychodzic oraz na swoim poziomie składnią zdań raczej też nie grzeszysz:D

"masz kretynko poczytaj to zobaczysz że to bardzo ważna sprawa w kosciele katolickim nie w sektach czy innych magiach no ale wiadomo zaraz strzelisz swoją "błyskotliwą" riposte rodem z d**y wzięta " ;-)))))))))))))))))))))))))) no dalej - pobrazaj mnie jeszcze - zawsze mnie bawia takie osoby u ktorych adrenalina tak bardzo skacze ze az posuwaja sie do wulgaryzmow;-))) pod adresem sowjego interlokutora;-)) a czy ja gdzies wyrazilam zainteresowanie wewnetrzymi obrzadkami kosciola katolickiego?;-) nie przypominam sobie - a link do tak wyrafinowanego zrodla wiedzy wszelakiej jak wikiepedia......;-0) no coz zostawie to bez komentarza;) rozmowa dotyczyla slubu - ktory sakramentem nie jest - tylko formlanoascia urzedowa;-) nie przecze ze ludzie nalezacy do sekt i religii maja tam jakas dorobiona ideologie do tego, te sprawy mnie nie interesuja za bardzo skad te nerwy u ciebie?;-)))))

Do Aaaavila: Str. gł. forum kafeteria; "Śluby i wesela Wszystko o udanych, nieudanych ślubach i weselach. Porady, przestrogi i przydatne adresy." Dziwna jestes ;/

"idz lepiej na You can dance lepiej na tym wyjdziesz " "składnią zdań raczej też nie grzeszysz " dziekuje za obie rady;-))) rozwaze;-) ja w ogole nie grzesze, nawet skladnia - to fakt;-)) coz moge obiecac - moze pokute i postanowienie poprawy?;-))

" Do Aaaavila: Str. gł. forum kafeteria; "Śluby i wesela Wszystko o udanych, nieudanych ślubach i weselach. Porady, przestrogi i przydatne adresy." Dziwna jestes ;/" Aaavila po rostu miala nadzieje, ze to forum bedzie dotyczy jedynie moralno-sakramentalnej odnowy;-)) Zobaczywszy ze sa tu dyskusje na temat sukienek slubnych dostala ataku agresji;-))

Każdy przygotowuje się na swój sposób, najlepiej jak potrafi, gotowość do małżeństwa z pewnością nie jest wynikiem nauk przedmałżeńskich i braku zaangażowania w przygotowania bądź ich zminimalizowanie. To wynik dojrzałości partnerów, ich osobowości, wzorów jakie mieli, umiejętności podejmowania konpromisów i wielu, wielu innych. I nawet podwojenie godzin nauk przedmałżeńskich, całodobowe leżenie krzyżem itp., moralitety na forach nic tu nie zmienią. Jeżeli Cię to razi to nie wchodź tutaj, ciesz się na swój sposób i daj cieszyć się innym, mam wrażenie, że osoba tak uduchowiona powinna zdawać sobie sprawę z tego, że "jeżeli jesteś bez winy to pierwszy rzuć kamieniem" :P Zajmij się narzeczonym dziewczyno i daj żyć przyszłym mężatkom.

za mocno uogolnia. Owszem, forum traktuje glownie o kieckach, fryzurach, bukietach, wystroju sal... Ale to dlatego, ze wiekszosc osob szuka w takich miejscach opinii i porady. Moim zdaniem to nie jest odpowiednia platforma do dyskusji o duchowosci. Wchodza tutaj przeciez calkowicie przypadkowi ludzie, ktorzy maja bardzo rozny stosunek do religii. Nie kazdy uwaza malzenstwo za sakrament, w koncu mamy prawo do swobody wyznania. Trudno byloby dyskutowac z zupelnie obcymi ludzmi o tak intymnej sprawie, jak wiara. Moze gdyby bylo to zamkniete forum religijne, sprawa wygladalaby inaczej. Natomiast o strojach, dodatkach i wszystkich elementach organizacji mozna sobie swobodnie pogwarzyc z kazdym. Fajnie jest skorzystac z czyjegos doswiadczenia lub uzyskac ocene, bo to za mocno nie angazuje naszej sfery intmymnej i prywatnej. Tyle ode mnie.

"Nie kazdy uwaza malzenstwo za sakrament, w koncu mamy prawo do swobody wyznania. Trudno byloby dyskutowac z zupelnie obcymi ludzmi o tak intymnej sprawie, jak wiara. Moze gdyby bylo to zamkniete forum religijne, sprawa wygladalaby inaczej. " nareszcie - glos rozsadku - szkoda ze taki rzadki na tym forum...;/

w ogóle dziś? po co nabijasz se te posty niepotrzebnie i tak cię nikt nie czyta

przykagal kociol garnkowi;-)) bo pomine kwestie stref czasowych - tak na wsezlki wypadek;-)) aha, nie - nie pojde dzisiaj spac;-)))))))))

Ja mam ślub cywilny, ale powiem tak. Nic mnie bardziej nie drażni od forumowych pseudo-katoliczek. Kilka topików czytałam na ten temat i nawet dziewczyne, co sie stosowała do nauk Kościoła objechałyście. Seks ok, kościół fuj, a księdzu w kopercie dajecie na ślub i do ołtarza biegniecie. Straszne podejście moim zdaniem. Sakrament ok, ale co jest grzechem a co nie to same sobie wybieracie tak ? Kościół to nie szwedzki stół. Dlatego ja nie brałam Kościelnego. Z Avilą się też ponieką zgadzam, bo dla wielu dziewczyn ślub to wydarzenie życia, gdzie wszystko musi być najpiękniejsze, najwspanialsze. Jak czytam dylematy na temat koloru serwetek, które pieśni są fajniejsze na ślub, kokardek na kościelne ławki, to zastanawiam się czy dana osoba się w tym wszystkim nie pogubiła. Ale to tylko takie moje spostrzeżenia.

"Z Avilą się też ponieką zgadzam, bo dla wielu dziewczyn ślub to wydarzenie życia, gdzie wszystko musi być najpiękniejsze, najwspanialsze" ja tez sie zgadzam ze to ...przykre jest;/ ale wiekszosc lasek widocznie raz w zyciu robia sobie impreze - wiec sie podniecaja i zachlystuja serwertkami itp. - ich prawo, widocznie maja ubogie zycie i niwiele wiecej sie w nim dzieje

w PL cię nie chcieli to za granicą ganiasz na prerii bizony ?:D

ktos kiedyk kopnal w d**e i zwial sprzed oltarza dlatego wylewa swoja frustracyjna przemysleniowa sraczke na forum:/ to moje blyskotliwe i pewnie trafne wnioski:)

"[zgłoś do usunięcia] roreczku w PL cię nie chcieli to za granicą ganiasz na prerii bizony ?" co ty do bizonow tez mnie nie chcieli;-)))))))))) skad z reszta pomysl ze mieszkam nie w polsce? nie akzdy prowadzi osiadly tryb zycia - pytanie gdzie placi podatki;-))

Bywałam na tym forum ponad 5 lat temu, ale widzę, że klimaty te same wyrywkowo poczytałam sobie posty autorki. Podobał mi się zwrot, że "hipokrytki" ganiają za kieckami a nie przygotowują się mentalnie i społecznie do ślubu. a droga autorka nie pomyślała, że o mentalnyh przygotowaniach są inne fora czy instutucje np? Do warzywniaka nie idziesz chyba po szminkę? Ja osobiście nie żałuję, że sukienki szukałam prawie rok - spędziłam tyle fajnych chwil z przyjaciółką jeżdząc za tą jedyną, śmiechu było, że hoho, nie żałuję, chwil spędzonych przy przygotowaniach do ślubu, bo zawsze spędzałam je z kimś ważnym dla mnie i zawsze super się przy tym bawiłam. A mentalnie i społecznie chyba też jest nieźle, bo to tej pory jesteśmy w sobie zakochani :)

w pewnym sensie bo przecież takich pustych lasek jest masa, więc nie oszukujcie się że nie ma takich. Ja znam co najmniej kilka przypadków gdzie żyją tylko i wyłącznie ślubem a po ślubie przychodzi prawdziwa rzeczywistość i wielki płacz i zgrzytanie zębów "bo to nie tak miało być". Tacy ludzie też istnieją

Ja nie rozumiem, jak można żyć przygotowaniami do ślubu. Nie rozumiem jak można przeżywać kolor kokardki na zaproszeniu, żeby był identyczny, jak kolor serwetek na sali ( przykład autentyczny) , niektóre Panny Młode to nawet narzeczonemu wyboru nie dają, jak ma być ubrany bo ma do nich pasować, jakby był jakimś dodatkiem, no sorry... Ale ok, są różne charaktery, dla mnie nie liczyły się serwetki, kolory, pierdółki tylko zupełnie coś innego. Może inni umieją pogodzić życie przygotowaniami do ślubu z realną rzeczywistością. Czytająć i widząc niektore rzeczy, śmiem jednak w to wątpić... Przykre to.

jak osoby które opisuje autorka to dlaczego tak niemiłosiernie bronicie ciekawe czego hmmm? ja nie żyję samym ślubem więc ten temat mi zwisa i powiewa, nie muszę bronic kogoś kim nie jestem ;) pzdr

Miedzy PM z welonikowym zapaleniem mozgu, a tymi PM co na wszystko maja wylane jest cala masa normalnych PM, ktore mimo, ze przywiazuja mniejsza badz wieksza uwage do szczegolow maja takze inne zainteresowania i nie zyja tylko przygotowaniami. Ja nie wariuje z kolorem kokardek, ale tez nie chce miec totalnego miszmaszu i staram sie, zeby wszystko mialo rece i nogi. Poza tym ja osobiscie wychodze z zalozenia, ze albo przygotowuje impreze fajna i na poziomie albo w ogole, bo nie bede sie osmieszac przed goscmi i zapraszac ich do byle jakiej knajpy z kiepskim zarciem i ciepla wodka.

pierdołami nie znaczy ze moje wesele to ma byc totalna wiocha !! Wyobraź sobie że właśnie pstawiłam na dobrą restaurację, z pysznym jedzeniem, bo uważam, że to ważne. I w gestii restauratora jest bardzo wiele rzeczy, o ktorych mnie samej nie chciałoby się nawet myśleć, dlatego jestem spokojna. To że mam w zadku czy kolor serwetek będzie sie zgadzal z kolorem wstazki mojego bukietu nie znaczy ze bede miala misz-masz. Owszem jest wiele normalnych PM ktore znajduja zloty srodek. Ale czytajac topiki na temat czy zalozyc stringi czy figi do slubu, czy podoba wam sie mja sukienka bla bla bla bla, mam wrazenie ze jest ich b. malo. Jakbym o każda głupote miala sie radzic obcyhc bab na forum ktore tylko czekaja na to zeby wylać jad krytyki, to bym cyba miala cos nie tak z glowa :)

ale to, że nie zajmuje msie pi - kto tu pisze o jakichś weselnych wiochach? a dla mnie to śmiech, jest tu masa topików gdzie laski rok wcześniej planują rozglądanie się za pierdołami i non toper o tym piszą dzień i noc. Jak można wybierać 4 miesiące zaproszenia ślubne czy jakieś dekoracje? ślub się skończy to czym one się zajmą?

Ok zgadzam sie z wami, ze jest tu duzo wariatek,ale to jest forum slub i wesele, wiec sie gada o slubie i weselu:) Ja tam wole zapytac o jakies pierdoly obce baby, ale ktore siedza w tym temacie niz zawracac tylek siostrze czy kolezankom. To jest specyfika forum tematycznego i nie wiem dlaczego co niektorzy tacy zdziwieni. Ja czesto zagladam tez na fora budowlano-wnetrzarskie i tam tez sie gada o pierdolach typu czy do szafki w kuchni maja byc uchyty takie czy srakie.

laska 15 października tego roku ślub : 1: 13:14 anula2384 moze rozkrecimy jakos dyskusje wiesz co ja alko kupuje na kilka miechow przed najwazniejsze mamy a no i obraczki tez juz mamy bo kupilismy w promocji w przyszłym roku za takie same zapłacilibysmy 5 stow wiecej to jak na koszta wesla ktore sa dosc spore to spora oszczednosc wymiguje się oszczędnościami a obrączki zdążą jej się znudzić do ślubu. 2: 20:45 Eurydykaaa Podobnie jak wy: salę, orkiestrę, catering... A za suknia już się rozglądam... - ślub w sierpniu tego roku a patrzcie data postu 3: 21:39 Eurydykaaa Ja z przejęcia formułki z przysięgi małżeńskiej się naumiałam: ) 4: i mój absolutny faworyt :D:D:D http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=457581 pierwszy post z 2010-08-13, 19:04

nie z tym 2013 to laska przegiela :D ale ja tam patrze z przymruzeniem oka na tego typu laski, bo dla wiekszosci z nich nic ciekawszego sie w zyciu nie zdarzy niz wesele, wiec niech sobie pisza nawet 10 lat wczesniej. Mi to zwisa i powiewa :) ja tam osobiscie fora slubne lubie i fajnie ze jest mozliwosc dyskusji, nawet o jakis bezsensownych prezencikach czy tego typu pierdolach. po slubie znajde sobie inne fora i tez bede gadala o innych malo istotnych rzeczach, bo przeciez w pracy trza cos robic :D az tak dobrze mi nie placa, zebym zapierdziela 8 godzin non stop :D :D