Dlaczego hipokryzja wśród młodych panien

"dobrze, skoro tak usilnie walczycie na tym topiku to powalczcie na tych o zboczeniach i innych dlaczego tam tego nie robicie? " retoryka wojny jest mi obca tak samo jakrozmowy o przystrajania krzesel na sluby ;-))

dlaczego wchodzisz na każdy topik i próbujesz wcisnąć innym swoje "3 grosze" weź przystopuj i tak mało kto cię czyta

a nie widzisz że aaaavila ma racje wytykajac jednak zagubinie dzisiejszej młodziezy wkraczajacej w dorosłe życie? Jest tak wiele młodych małżeństw które po roku po 2 latach sie rozwodza a dlaczego? a no dlatego ze dla nich małzenstwo to własnie wybór kiecki,butów i koloru obrusów na weselu

"[zgłoś do usunięcia] oj ror nudzisz dlaczego wchodzisz na każdy topik i próbujesz wcisnąć innym swoje "3 grosze" weź przystopuj i tak mało kto cię czyta " juz speisze z wyjasnieniem;-)) czytelnikow mi nigdy nie brakowalo - co widac po twoim wpisie;-) na kazdy temat nie wchodze np. ten na ktorym sie toczy rzeczowa dyskusja na temat ozdabiania krzsel - po prostusie na tym nie znam;-)) 3 grosze?:-)))) ja mysle ze cala zlotowke ;-)ja wiem ze jak ktos zadaje pytanie too najlpeij zeby 100 osob przyznalo mu racje - inaczej to ja "nudze";-)))

A przyszło Ci do głowy, że można myśleć o welonie i jednocześnie do ślubu się przygotować "mentalnie" na pewno nie wszystkie kobiety są tak płytkie jak uważasz. Twój osąd innych (bezpodstawny zresztą) świadczy o Tobie. Nie widzę nic złego, że kobieta planuje swój ślub. Oprócz tego, że to sakrament to jeszcze najważniejszy dzień w życiu i chyba mają prawo pogadać o tym. Sens życia-przez 2 lata może a potem będzie po ślubie i tyle. Jedne dyskutują o facetach, drugie gadają o dzieciach 24h i co je też płytkimi nazwiesz? Zresztą ja Ci nie pasi to wyszukaj forum dla tryskających jadem tam się nadajesz bo wyraźnie zazdrościsz innym szczęścia a od umoralniania jest ksiądz nie Ty i się już nie martw o czyjeś życie.

21:19 rorku - zgodzę się. One myślą że te które biorą ślub są na 100% dojrzali emocjonalnie i wszystko ładnie cacy ale rozwody z roku na rok rosną więc coś w tym musi być. No ale nie przetłumaczysz im tego.

jak dla mnie nudzisz i są osoby które mają coś wartościowszego do powiedzenia , po prostu

kminkowa pisalam o autorce:o Jak widac temat slubow i wesel jest jej obcy wiec po co wchodzi na to forum??

by wejść na jakis temat to trzeba sie na nim znać? bo jak sie człowiek nie zna to tam nie wolno wchodzić i nie można wchodzić jakis ty głupi:D

omg! - a po twoim nicku i słowie "zazdrościsz" można wnioskować że jesteś osobą należącą do grupy wiekowej o której pisze "rorku"

albo masz dojrzałość emocjonalną na tym poziomie bo słowa omg używają osoby w gimnazjum i trochę po szkole średniej

czytelnikow mi nigdy nie brakowalo uzurpuj sobie dalej swoją zajebistosc:):D

"[zgłoś do usunięcia] rorku a nie widzisz że aaaavila ma racje wytykajac jednak zagubinie dzisiejszej młodziezy wkraczajacej w dorosłe życie? Jest tak wiele młodych małżeństw które po roku po 2 latach sie rozwodza a dlaczego? a no dlatego ze dla nich małzenstwo to własnie wybór kiecki,butów i koloru obrusów na weselu" ale ja przeciez napisalam juz ze nie jestem jedna z pan rozprawiajacych godzinami o falbanach;-) natomaist mnie to czym one sie zajmuja/nie zajmuja ani grezje ani ziebi - natomiast autorka tematu wykazuje duza ulomnosc w kwestii tolerancji. Nie mozna nikomu niczego narzucac - mi ytez sie nie podobaja osoby z zielonymi wlosami co nie zmienia faktu ze takie po ulicach tez brykaja i nie powoduja we mnie agresji odpowiadajac na Twoje pytania: uwazam ze slub to nie jest sprawa dla mlodziezy, a z kloei malzenstwo (wedlug mojej opinii i switopogladu) to nie kwestia wyboru kiecki ale odpowiedniego partnera i na tym sie zawsze skupialam. to ze ludzie sie rozowdza po 2 latach to tez nie jest tragedia - bledy nalezy naprawiac - jesli sie np. wedlug nieodpowiednich kryteriow dobrali i isc naprzod a nie rozpaczac ze po slubie nastapil rozwod z racji tego ze nic nie trwa wiecznie trzeba wziac pod uwage rowniez kwestie rozwodu, to tak jak z kierowca ktory jezdzi ostroznie ale i tak kupuje ubezpieczenie a przeciez nie musi

Oprócz tego, że to sakrament dla ror to dziwnym trafem nie jest sakrament Tylko ciekawe co? może to obowiązek albo jakas rzecz :)

o filozof się znalazł albo medium mam 27 lat i jestem pół roku po ślubie i rozumiem kobiety, które to przeżywają ja też tak miałam i gadałam w pracy non stop, ale to nie znaczy że liczyła się dla mnie tylko otoczka bo długie godziny spędziliśmy z mężem na rozmowach ze sobą i z księdzem, wiele nocy myślałam nad dalszym życiem itp nie widzę związku a obrażanie innych to głupota i tyle

ja dalej nie rozumiem jak można ciągle o przygotowaniach pisać obcym ludziom, bliskich nie macie czy co? narzeczony, mama tata nie interesuje się ? brat siostra kuzynka ktokolwiek? tylko trzeba ciągle pisać o czymś na forum i zadawać proste pytania na które może mi np odpowiedzieć ktoś kto już miał ten ślub i ma doświadczenie? wolałabym coś usłyszeć na żywo niż tak czytać .........

"oj ror nudzisz jak dla mnie nudzisz i są osoby które mają coś wartościowszego do powiedzenia , po prost jak dla ciebie - a przyszlo do glowy ci ze twoja opinia tez nie wszystkich interesuje?:-)podopowiem ze mam tu na mysli analogie do moich postow;-)) z reszta nie ma porzymusun - czytanie moich postwo jest "najwartosciowsze z wartosciowych" ale przymusu nie ma;-))))

omg! - no widzisz ja nie znam nikogo w tym wieku kto używałby takiego słownictwa no ale skoro lubisz ;) nikt jej tu nie zazdrości, po prostu dla niektórych są ważniejsze sprawy na głowie niż ciągłe pierniczenie o przygotowaniach

"rorku fajnie naprawde fajnie by wejść na jakis temat to trzeba sie na nim znać? bo jak sie człowiek nie zna to tam nie wolno wchodzić i nie można wchodzić jakis ty głupi " - no juz - ulzylo ci?;-)))))))))) to fajnie ja tez sie ciesze - seks tez dobrze relaksuje;-)

21:32 ROR - naprawdę nie będzie mi zależało jak ktoś nie będzie się zgadzał z moim zdaniem ;) uszanuj że ktoś może mieć gdzieś twoje

z reszta nie ma porzymusun - czytanie moich postwo kto mi to przetłumaczy na polski?

"uzurpuj sobie dalej swoją zaj**istosc " wiedzialam! niegdy sie nie myle - niektorych tak latwo podpuscic;-)) wystarczy okazac samozadowolenie;-))))))))))))

21:32 kminkowa - otóż to ! dobranoc

no to tylko głupi nick przecież i nie piszę rozprawki na maturę więc luz :) rozumiem Cię i masz rację, że to mało konstruktywne ale może po prostu niektóre panny nie mają się komu wygadać? nie wiem nie mi to osądzać po prostu moim zdaniem nie można tak osądzać wszystkich że są hipokrytami, że liczy się dla nich tylko otoczka bo pewnie są tam na tym forum również wartościowe osoby

"dla ror to dziwnym trafem nie jest sakrament Tylko ciekawe co? może to obowiązek albo jakas rzecz " wiesz nie bardzo wiem czym sa sakramenta - przerazylky mnie zawsze sekty i zwiazki wyznaniowe, ale wiem czym jest slub;-))) nie ma tam mowy o zadnych sakrametach (nie wykluczam ze slub tez wystepuje w roznych formach) - wzykle usankcjonowanie prawne - zazwyczaj trawjacego juz zwiazku;-)

"[zgłoś do usunięcia] buhahahahjahahaa z reszta nie ma porzymusun - czytanie moich postwo kto mi to przetłumaczy na polski? " ja sama "pojde ci na reke" - "nie ma przymusu - czytanie moich postow jest nieobowiazkowe";-)) fakt literowek u mnie b.duzo jest;/ nobody's perfect;-) ale dziwne swoja droga, ze sie nie domyslilas/es - badania mowia ze czlowiekowi przecietnie wystarczy kilka liter aby odgadnac sens wyrazu;)

wystarczy okazac samozadowolenie niestety ror ale mylisz zupełnie pojecia zadowolenia z bezpodstawnym samo zachwytem :)

"dla ror to dziwnym trafem nie jest sakrament Tylko ciekawe co? może to obowiązek albo jakas rzecz" Kurde nooo...nie wiedziałam, że biorąc ślub cywilny wkopałam się w jakiś "sakrament"...? :P

wiesz nie bardzo wiem czym sa sakramenta - ROR ja już więcej pytań nie mam do ciebie,dalsza rozmowa z tobą nie ma po prostu sensu jak mam rozmawiać z kimś kto twierdzi że ślub to nie jest sakrament by pożniej w rozmowie stwierdzić że "ja to za bardzo nie wiem czym są sakramenty" tak tak sakramenty a nie sakramenta rorku :D

"niestety ror ale mylisz zupełnie pojecia zadowolenia z bezpodstawnym samo zachwytem " jasne - na pewno myle;-)))))) a co cie tak moj samozachwyt denerwuje, hm? ja wiem lepiej jakbym tylko narzekala - nic niektorych bardziej nie denerwuje niz tzw. dobry humor sasiada;-))) taki stan tez ma swoja nazwe - pamietaj prosze o tym;-))