Nie radzę sobie z tęsknotą...

;(

a za kim tęsknisz ?

misiu wypadł przez okno i nie możesz po niego wyjść bo to zbyt daleka wyprawa?

za osoba która wniosła w moje życie "coś innego"...

facet ?

tak, banalne?? nie dla mnie

nie, nie banalne... kiedyś też okropnie tęskniłam ale wrócił... jak wrócił czułam ze żyje na nowo... wiem jak to boli jak się czeka, na nadzieję.. tęskni...

NIe mam żadnej nadziei... poprostu tęsknię

przykro mi, ale czasami zycie układa się nie po naszej myśli..

Moja sytuacja jest beznadziejna... ;(

chciałabym żeby ktoś mnie naprawdę zrozumiał ...

napisałam tutaj, ale przecież kogo obchodzą problemy innych...

Piszesz dość chaotycznie , może opisz tą całą sytuacje , wyrzuć to z siebie a będę mogła Ci jakoś pomóc;)

długa historia... z góry zakładam, ze nie będziesz w stanie mi pomóc ;( usłyszę tylko słowa krytyki na swój temat, a to napewno mnie nie wzmocni

Autorko po to jest forum zeby pomoagac innym..powiedz czemu z nim nie jestes?

spróbowac moze akurat ktos cie zrozumie bo tesknota bywa meczaca i bolesna

po co z sieie robic taką ofiarę - "nikt mnie nie zrozumie" powiedz o co chodzi - skoro już założyłaś taki temat

wydaje mi się, że kiedy napiszę o tym spotkam się tylko i wyłącznie z brakiem zrozumienia z waszej strony...

sa tacy którzy chca..probuja zrozumiec a nie oceniaja

nie martw sie postaramay ci sie pomoc:)

pewnie misiu sobie poszedł bo robiłaś go w trąbę a teraz naszło wielkie halo w główce, co by tu zrobić żeby znowu na nim pojeździć. tak tylko zgaduje :-0

napisze w skrócie bez żadnego usprawiedliwiania siebie... jestem związana z facetem, planujemy wspólną przyszłość... jednak przez pewien okres spotykałam się z kimś innym i to za nim tęsknię...

to tylko zarys całej sytuacji... i wygląda jak wygląda, jednak to wszystko ... poprostu brakuje mi słów ;(

No to masz rzeczywiscie nie ciekawa sytuacje..skoro tesknisz za tamtym to jednoczesnie krzywdzisz twojego obecnego faceta bo on mysli ze ty jestes z nim naprawde szczesliwa a ty niestety tesknisz za innym

dupa, myślałem, że lepsza historia. "całe szczęście. mi się takie historie nie przydarzają" heheh

czxcsd --przestan glupio komentowac tylko pomoz dziewczynie

Są dwa wyjścia z tej sytuacji , no 3 z przymrużeniem oka;)Mianowicie albo powiesz obecnemu partnerowi o zaistniałej sytuacji i on zgodzi się abyście spotykali się we troje (wyjście dość drastyczne wiem;) , ale wierz mi można to wprowadzić w życie) , albo nic nie będziesz mówiła obecnemu partnerowi i postarasz się zapomnieć o hmm "kochanku" , albo zostawisz terazniejszego i zwiazesz z tamtym , innego wyjscia nie widzę , nie możesz złapac dwóch srok za ogon , albo woz albo przewóz...

moim zdaniem powinna pojechać do włoch, spróbować latino loverów troche a potem wrócić do polszczy i z niesmakiem wspominać swoje dawne życiowe rozterki :-)

i jescze zarazic syfem jednego i drugiego

a potem założyć temat na kafe , że polacy krzywdzą swoje kobiety ;-)