Dziwne zachowanie staomatologów

Jestem stałą pacjentka jednej z renomowanych klinik dentystycznych. Moj stom to bardzo dobry fachowiec aczkolwiek dziwia mnie niektore zasady tam panujace. Podczas wczorajszej 5ej wizyty na ktorej mialam miec robione koronki na zęby, zauwazylam conajmniej dziwne zachowanie dentystow tam pracujacych jak i asystentek. Siedzac w poczekalni wyszla jedna dentystka z gabinetu i jak mnie zobaczyla to usmiechnela sie sama do siebie pod nosem(nie do mnie) podobnie jak asystentka. Siedzac już na fotelu w gabinecie asystentka zartowala sobie z moim lekarzem i puszczali co chwile do siebie oczka. Po chwili wszedl do gabinetu inny doktor(taki mlody ok 30 lat max) i rowniez usmiechali sie (cala trojca) do siebie porozumiewawczo i puszczali do siebie oczka .Czulam sie troszke dziwnie i niezrecznie. Nie wiem co o tym myslec, czy oni ze mnie szydza? Co maja znaczyc te puszczane oczka i usmieszki pod nosem? A moze ja jestem przerwazliwiona? Dodam , ze moj lekarz to swietny fachowiec, jest tez b. symaptyczny ale te zachowania z asystentkami i usmieszki pod nosem tamtej dentystki sa jakies dziwne. Co o tym myslicie>? W poniedzialek mam kolejna wizyte (ostatnia) i ciekawe czy znow wszyscy beda tak sie zachowywac. Hmmm.

upupup

Cholera wie, moze to dom wariatów :D

olej to, zrobisz zęby i więcej tam nie zawitasz:) trzymaj się wiele osób tak ma, że myśli że to z nich się ludzie podśmiewają, też bym tak pomyślała, ale weź pod uwagę moją radę powyżej i nie przejmuj się a czy na poprzednich 4 wizytach też się tak zachowywali? Moze coś ich wcześniej rozśmieszyło, ich prywatne sprawy, w końcu się znają, pracują razem to i żartują sobie, uśmiechają się do siebie

z ich strony

Najbardziej zdziwlo mnie zachowanie tej dentystki(ona mnie nigdy nie leczyla), wyszla do siebie z gabinetu , zobaczyla mnie i sie usmiechnela. Co to ma byc? Asystentki tez dziwnie na mnie patrzyly i cos szpetlay. Wczesniej tego nie bylo, bunajmniej ja nie zauwazylam.

ktos mi zahaslowal nick:nie jadam kolacji to moj nick

powiedzialam to innym to tez stwierdzili ze to dom wariatow a nie klinika stom powazna klinika.

Prosze napiszcie jak mam sie zachowac w takiej sytuacji??

Ja im zapewnialam zarobek, przychodzilam tam zeby miec ladne zeby a nie dla zabawy. Podejrzewam tez, ze moze one myslaly ze ja podrywam tego playboya(ten dent. ma wyglad takiego lovelasa), no nie wiem. Czasem z nim pozartowalam i to wszystko, nic z tych rzeczy. Wg mnie takie puszczanie oczek do siebie, usmieszki to nie sa na miejscu. I zawsze, zawsze jak tam bylam an wizycie to przychodzil ten drugi dentysta.Naeet an chwilke, niby po cos tam ale zawsze byl! Wtedy tez sie usmiechali do siebie. Wczoraj to juz jednak bylo przegiecie.