Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

betii79

Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)

Polecane posty

Lilja Z szufladami też mamy problem,większość rzeczy musiałam przenieść do szafy komandor bo wszystko wynosił.......makarony,płatki,mąkę itd.nie wspomnę o łopatkach,nabierkach........szkoda gadać:-( nie działają zakazy,normalnie tylko włosy z głowy rwać:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny a mi sven przed chwilka wywalil talerz z obiadem na ziemie a teraz smaruje sobie buzie obiadem jakby sie kremowal ;) za chwilke mnie czeka mycie podlogi, krzeselek i tych dwoch diabli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o szuflady to ja kupiłam takie specjalne zabezpieczenia przeciwko otwieraniu. W niektórych szufladach mam np żarówki czy baterie dlatego wolałam zamknać je tymi zamykotkami. Tak samo inne szafki np z detergentami. Mój Maciuś kiedy jest taki marudny i chce ciągle na ręce to zauważyłam ze mogą to byc pierwsze oznaki choroby, ale nie koniecznie. Beti nie martw sie mój Maciek właśnie rzuca kasztanami o podłogę i ściany, ogólnie wszystkim rzuca głównie jak jest znudzony lub ze złości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia ja mam takie zabezpieczenia. Ale te szafki i szuflady mozna na kilka cm otworzyc i on tak otwiera i zamyka z trzaskiem. Lubi tez rzucac zabawki na laminat w przedpokoju i cieszy sie jak jest huk,boje sie ze kiedys przyjdzie sasiad z dolu. David robi tez cyrk jak nie dostanie jesc od razu,tylko jeszcze go klade do butelki lub ide cos szybko zrobic z talerzem jedzenia,to sie drze i nie chce jesc. Betii ja jestem sama z tata a on nie potrafi gotowac i jakos mi glupio go prosic zeby to on poodkurzal :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tych zabezpieczeń do szuflad to u nas to nie zdało rezultatu:-( mam tez taką na rzep i jest przyklejona przy biurku gdzie mamy ważne dokumenty,a i tak zdarzy się że Tobiasz próbuje tam się dostać...mam zabezpieczenia na kontakty i to się sprawdza!jak był mały częściej próbował coś tam włożyć,teraz go to nie interesuje,ale nadal je zatykam-tak dla bezpieczeństwa! betii Piszesz że Sven smaruje się obiadem:-) mój Tobiasz smaruje się tak czasem jogurtem,zamiast jeść normalnie łyżeczką ,je rękoma jak nie ma mnie w pokoju,a potem bużka umorusana i ciuchy do przebrania:-) Wogóle zauważyłam że Tobiasz sprawniej się posługuje lewą rączką,jak trzyma łyżeczkę czy widelec to w lewej,ale je raz jedna a raz drugą........Nie wiem czy to nie świadczy o tym że będzie leworęczny? Dzis Tobiasz nie spał w dzień,od rana był marudny i działał mi na nerwy!!!miałam Go serdecznie dość,aż ryczeć sie chciało:-( potem mój mąż zadzwonił że dłużej musi być w pracy to jeszcze się bardziej zzdołowałam,a jak przyjechał to Tobiasz już czekał na niego w drzwiach wołająć "tata,tata":-)Potem pojechałam po zakupy i inne rzeczy więc troszkę "odsapłam" od domu i tego hałasu.................. Ale co zanim wyjechałam przyszedł jeden kumpel,potem jak wróciłam był kolejny z dwójką dzieciaków i "rajbach" na całego,a ja nie miałam ochoty nikogo przyjmować! ale mój mąż się nimi zajął. Tobiasz zasnał o 20:30 i tak długo wytrzymał!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miało być "odsapnęłam" a nie "odsapłam".................:-) Zauważyłam że nie pojawiają sie wpisy na forum tylko po dłuższej chwili...tez tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do zabezpieczen to ja jestem b. Zadowolona z moich. Odkad zamontowalam w kuchni na szafkach I szufladach, mam swiety spokoj. Kupilam dobrej firmy, niestety nie byly tanie, ale sa super.Jeden klik I zamkniete, dziciaki nie maja szans otworzyc nawet na centymetr, bo jest regulacja, wiec mozna docisnac nawet rozregulowane drzwiczki. Zamontowalam tez zabezp. na deske sedesowa, bo moje maluchy zaczynaly zabawe z kibelkiem np. Wrzucanie zabawek itp. Teraz spokoj nie moga otworzyc I juz! Tym bardziej, ze ostatnio w mediach mowili o dziecku 18to miesecznych, ktore wpadlo glowo do kibelka I sie utopilo :-( takze to nie zarty, moment nieuwagi I nieszczescie gotowe:-( Daga Moje dzieci tez posluguja sie glownie lewa reka I to oboje :-) Moja corka znow ma infekcje ucha u niej to staly problem, niestety. Jest tak strasznie marudna I poirytowana, ze ciezko z nia wytrzymac. Umowilam wizyte do dobrego specjalisty, musze cos zrobic z tym problemem, bo to jej uniemozliwia normalne funkcjonowanie. Moze bedzie potrzebny maly zabieg wstawienia takiej malutkiej rurki udrazniajacej odplyw z ucha. Nie wiem jak w Polsce, ale tutaj to b.popularny zabieg u malych dzieci. Musze zmykac bo ktorys zaczyna pokwikiwac przez sen....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam zabezpieczenia na szafki i jak narazie nie otwieraja. na szufladach mam tylko 2 zabezp. w szufladzie gdzie mamy wazne papiery i gdzie mam wszystkie pierdolki typu igly, nozyczki itp. w kuchni nie zabezpieczylam szuflad z nozami i roznymi lopatkami. czasami mia sobie cos wyciagnie ale nie pozwalam im otwierac szuflad z nozami i narazie jest ok. detergenty przenioslam do gornej szafki i mam spokoj. misia oj ty biedna...... wposlczuje wam tych infekcji. jak dzieci sa chore to jest odjazd. biedne dziecie sie meczy , ty sie meczysz a do tego takie marudne :( dlugo juz mieszkasz w stanach, jesli moge spytac? latasz czasami do pl? ja zmykam sie ubierac bo za chwile uciekami z dziecmi do okulisty. nie chce mi sie wychodzic na ten mroz. do tego wiecie jak to jest z dziecmi u lekarza.... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wydaje mi się że Maciek ma zapalenie ucha. Ciągle się za nie chwyta i często płacze, zwłaszcza w ciągu nocy. Budzi się po kilka razy, więc chyba jednak go tam boli. Jutro chcaiłabym udać się z nim do laryngologa. Chyba przez to Macius troche gorzej słyszy. Macie jakieś doświadczenia związane z zapaleniem ucha, jakie sa typowe objawy? Dodam że Maciuś nie ma gorączki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dosia przykro mi bardzo ale moje dzieci jeszcze tego nie mialy. kiedys sven chwytal sie za ucho i mowil aua . myslalam ze ma cos z uchem ale przestal. najlepiej idz jutro do lekarza to bedziesz odrazu wiedziala czy ma zapalenie ucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia moje dzieci też nie miały zapalenia uszu le słyszałam,że takie są właśnie objawy i ponoć to bardzo boli .myślę,że pediatra też zbada Maciusia i da leki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia Ja również nie pomogę,bo na szczeście Tobiaszek jeszcze nie miał zapalenia uszka!!!Ale słyszałam tak jak pisze aga że właśnie sa takie objawy jak pocieranie,częste chwytanie się za uszko-boli wtedy strasznie:-( Biedny Maciuś,idż do pediatry również powinna stwierdzić zapalenie i przepisac odpowiednie leki. Dziewczymy mój Tobiasz dziś tak strasznie marudził,wymuszał-a jak nie robiliśmy tego co chciał bo strasznie płakał,wręcz się darł!!!!!!!!!!!!!!myślałam że oszaleję:-(strasznie na Niego nawrzeszczałam ale już nie miałam na Niego sił!!!aż mój mąż sie obużył,że tak nie można są inne sposoby itd!!!Wiem wiem że tak nie powinno się robić,ale człowiek też ma jakieś granice-z resztą sam też kilka razy uniusł głos:-(Wierzcie mi nasz synuś robi się "małym terrorystą" a mnie to przeraża:-( Zachowywał się gorzej jak w dzień w który nie śpi(chyba mu sen zaszkodził).............a spał 1,5 godzinki. Oj co za dzień:-( a jutro mój mąż jedzie na delegacje i wróci dopiero w środę wieczorem:-( mam nadzieję że nie będzie takich scen jak dziś!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia Moja corka ma non stop problem z uszami. To bardzo nieprzyjemne I bolesne.jako dziecko mialam ten sam problem, paietam jak rodzice jezdzili ze mna na ostry dyzur. Moja corka ma ciagle nadmiar wosku, dlatego co jakis czas musze uzywac specjalne krople, ktore rozpuszczaja wosk, dopiero wtedy lekarz moze stwierdzic czy jest infekcja czy nie. Nie zawsze jest temperatura, ale dziecko lapie sie za ucho, kiedy ssie smoczek, pije lub lezy czuje najwiekszy dyskomfort. Moja corka jest wtedy marudna, poirytowana, placze przez sen itp.musisz isc do lekarza i sprawdzic co sie dzieje. Moze tez byc plyn w uchu nie infekcja, ale to tez sprawia dziecku bol:-( ja dlatego biore mala za tydzien do specjalisty, bo walczymy z tymi infekcjami prawe 2 lata. Daga Ha,ha myslisz, ze twoj syn to wyjatek? Moi sa tez niezlymi terrorystami. Ostatnio potrafia tupac I wrzeszczec calkiem niezle. Momentami tez nie wyrabiam, wydre sie to mi ulzy a potem mam wyrzuty, ze tak nie powinam, przeciez sa inne metody wychowawcze... no tak tylko wszystko ma swoje granice. Moj syn ostatnio zaczal sie ze mna przekamarzac I robic na zlosc.jak mu czegos zabronie to robi to z wielka pasja, usmiechem I patrzy co ja na to, oczywiscie szlag mnie trafia jak ignoruje to co mowie, wiec ja ostatnio udaje, ze nie widze I ignoruje, nie mam wyboru, bo musialabym krzyczec albo dac mu klapsa, a tego nie chce. Czasem rece opadaja, niezle ziolka te nasze pociechy. Dziewczyny ja musze sie pochwalic, ze dzis pierwszy raz od 2 lat!!! Zrobilam cos dla siebie!!! zaraz po sesji z logopeda polozylam dzieci spac, potem nakarmilam, bylam pewna, ze czuja sie ok, wiec jak o 3ej przyszla dziewczyna, ktora czasem mi pomaga przy dzieciach, natychmiast sie ubralam I heja z domu! Zaplanowalam, ze musze sie odprezyc, wiec poszlam do salonu pieknosci. Zrobilam sobie zabieg odmladzajacy na twarz, super masaz, poczulam sie tak zrelaksowana, ze stracilam poczucie czasu. Myslalam, ze nie bylo mnie 1,5 godz a tak na prawde to byly 3 godz! Musialam leciec do domu, zrobic dzieciom kolacje. Ale czuje sie super. Wrocilam do domu pelna energii, wesola, od razu lepiej:-) dzieci przywitaly mnie w super nastrojach az milo bylo patrzec, wysciskalam ich jakby mnie nie bylo przez tydzien:-) Pozdrawiam wszyskie mamuski I polecam takie wyskoki, ja juz kombinuje kiedy nastepny :-) ziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia dzięki za info. Byliśmy dziś u laryngologa. Pani dr zbadała Maciusia-nosek, gardziełko i uszka, no i jest stan zapalny. Przyczyna jest katar, który przez ropno-śluzową wydzielinę która przedostała się również do dalszych części min ucha, bo błona bębenkowa była przekrwiona. Dostałam receptę na aerozol do nosa i flavamed. stwierdziła ze narazie mam się wstrzymać z podaniem antybiotyku, bo ten aerozol powinien zahamowac rozwój choroby. Udrażniając nosek nie bedzie przecieku do ucha. Jeśli jednak objawy nie ustąpia to mam dać augmentin- antybiotyk, ale narazie mam nie dawać. Jak jechaliśmy do tego lekarza to był taki mróz -10 że bałam się o Maciusia, ale miałam wrażenie że mu się podobał ten zimny spacer. W końcu juz tak dawno nie byliśmy na dworze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia No i wszystko się wyjaśniło!Wiesz co dolega Maćkowi,mam nadzieje że szybko mu przejdzie:-)Zdrówka życzę:-) Misia Fajnie że miałaś okazję wyjść i zrelaxować się:-) To zawsze działa jak "cudowny lek" na nasze ciało ale przede wszystkim na duszę i psychikę!!!Fajnie jak można zrobić coś dla siebie od razu inaczej człowiek się czuje:-) Wiem wiem że nie tylko mój Tobiasz daje w kość.........Ale tu na forum można się wyrzalić,poradzić i poszukać zrozumienia.Moja mama rozumie że Tobiasz "broi" ale czasem mu ulega a mnie to strasznie denerwuje.........i potem jestem na Nią zła,choć wiem że przecież chce dobrze!Ale tak to jest z Babciami,chcą ściągnąć przysłowiową"gwiazdkę z nieba"żeby było dobrze dla dziecka! Dziś Tobiaszek nie spał w dzień,wogóle to obudził się póżniej bo po 8,więc troszkę pospaliśmy,i mieliśmy dzień poza domem.Bo byliśmy u jednej babci,potem pojechałam na cmentarz zapalić znicze,potem pojechaliśmy do mojej babci i tak zeszło nam prawie do 14!szybko zrobiłam obiadek zjedliśmy,troszkę ogarnęłach dom i poszliśmy do teściowej-drugiej babci z bombonierką:-)Tobiasz pobawił się zkuzynem-troszkę starszym bo Dominik ma już 11 lat ale świetnie się dogadywali,wyszalał się i jak wróciliśmy to kąpiel,kaszka,bajka i nyny.I śpi od 20:30 a ja mam czas dla siebie:-) Właśnie nałożyłam sobie maseczkę na twarz i klikam:-)Jeszcze szybkie prasowanko i też śmigam do wyrka żebyu mieć siły na jutrzejszy dzień!!! Pozdrawiam Mamuśki:-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dosia dobrze ze bylas u lekarza i wszystko juz wiesz. teraz mozesz spac spokojnie :) taki mrozek dobrze dziecku zrobi. ja dziennie wychodze z dziecmi na godzine . dzis bylismy na sankach. nawet po godzinie nie chcieli do domu ale mi juz bylo zimno ;) misia super ze udalo ci sie wyrwac i zrobic cos dla siebie. ja tez bym chciala sie wybrac do kosmetyczni ale niestety to musi poczekac. chodze raz a czasami 2 w tyg na silownie. teraz przez te sniegi jednak nie chodze bo jakos boje sie jechac. jeszcze nie jezdzilam po sniegu i mam stracha. daga moje dzis tez nie spaly w dzien bo woleli sie wyglupiac. wieczorem byli juz padnieci ;) ja tez na nich krzycze a potem amm wyrzuty. czuje sie jak okropna matka i potem znowu sie zloszcze bo mam wyrzuty..... to takie bledne kolo. chyba trzeba sie pogodzic z tym ze jest jak jest. jeszcze nie raz czy dwa dzieci wystawia nasze nerwy mna probe....glowa do gory:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja tak szybciutko:Tobiaszek od rana mi gorączkuje:-( raz miał 38,a nawet 39C:-( Mąż jeszcze nie wrócił z delegacji i ciężko samej z marudzącym dzieckiem...Podaję przeciwgorączkowe,a do lekarza jadę dopiero jutro i to na 14:40 bo niem ma wolnych miejsc!!! Tobiaszek jest marudziaty,i ospały,już drugi raz zrobił sobie dżemkę,oj czuję że nocka będzie kiepska..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga doskonale wiem co czujesz, mieć chore dziecko to jednak stres dla matki. Ja to się bardzo przejmowałam choroba Maćka bo wczesniej wogóle mi nie chorował a tu nagle w ciągu jednego miesiąca chorował aż 2 razy. Czasem jest tak że taki nagły wzrost temperatury nie koniecznie musi byc czymś złym. Często jest tak że juz po jednym dniu nagle gorączka spada i dziecko jest zdrowe, jakby maluch sam stoczył walkę z intruzami. Czasem jednak potrzebna jest pomoc lekarza jeśli jest to konieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Nocka przebiegła w miarę ok:-) Tobiaszek poszedł późno spać bo ok.22:30 a to dlatego że zrobił sobie 2 dżemki w ciągu dnia.O 4 podałam mu czopek bo miał podwyższoną temperaturę.Cały czas utrzymuje się 38,2-3C.Zobaczymy co mi dzisiaj powie pediatra napewno że to jakaś infekcja wirusowa:-( ale niego osłucha Tobiaszka będe spokojniejsza bo zbliża się weekend......... Teraz śpi,więc moge posprzątać troszkę w domu,bo przez ta gorączkę nic nie mogę zrobić,bo Tobi chce na rączki,marudzi i ciągle chce być blisko mamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A miałam pytac czy waszym Dzieciaczką też tak późno spada gorączka po podaniu przeciwgorączkowego leku:u nas mija godzinka nawet troszkę więcej zanim spadnie i to tylko o kilka kresek:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga na moje nie dziala paracetamol. Goraczka spada roznie czased od razu po 40 min jest ok,czasem po 4 godz musze ponownie podac nurofen. Jak maja wysoka ok.39 st.goraczke to ich rozbieram prawie do naga. Jak maja prawie 40 to temperatura moze zrobic wiecej szkod niz ze sie przeziebia bo sa nadzy,a zazwyczaj juz sa chorzy jak maja goraczke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilja Ja też nie podaję paracetamolu-bo na Tobiasza tez nie działa! Daję Nurofen Forte lub czopki na bazie ibuprofenu i to skutkuje.Pani pediatra powiedziała że to jest infekcja wirusowa,nie żadne grypsko-na całe szczęście:-)Przepisała leki na odporność,i jeszcze parę innych.Przepisała róznież żelazo w syropie bo pokazywałam jej wyniki badań krwi,powiedziała że zacząć podawać po zakończeniu choroby.Pytałam róznież o podawanie wit.D i kazała nadal dawać w tych kapsułkach.Ogólnie Tobiaszek dziś miał temperaturę 37,8 C a teraz jak go kładłam to miała 37,1 C więc nie podawałam nurofenu,zobaczymy jak będzie w nocy-oby nie było potrzeby!!! Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga Temperatura szczegolnie wysoka nie spada zbyt szybko, ja zaobserwowalam, to samo co ty. Kilka kresek, czasem nawet nie drgnie. Kiedy moje dzieci maja wysoka temp I nie spada nawet po podaniu tylenoru to lek na bazie paracetamolu zreszta swietny, to wtedy podaje dodatkowo Motrin lek na bazie ibuprofenu. Tak mi zalecilo kilku lekarzy I to sie sprawdza, bo kiedy graczka jest zbyt wysoka I nie spada trzeba ja zbijac. Kilka razy zdarzylo sie, ze musialam zrobic dzieciom kapiel I to tez pomoglo. Kapiel powinna byc o temp ciala, czasem rozebranie dziecka I chlodny kompres na kark, czolo lub kostki jest b. Pomocny. Ja strasznie nie lubie kiedy dzieci maja temp. Mam jakas opsesje sprawdzam tem co 30 min lub co godz. Bo boje sie, zeby niebezpiecznie nie wzrosla. Mam zawsze stracha. Dobrze, ze twoj synek ma sie juz lepiej, zycze zdrowka. Moja corka ostatnio jest nie do zniesienia, w ciagu dnia marudna, spiaca, kiedy polaze ja spac, zaczyna plakac, potem przysnie na 5, 10 min.I wstaje. Pruboje polozyc ja 2-3 razy I nic. Potem ok 5tej jest strasznie zmeczona, wszystko ja drazni, histeryzuje z byle powodu. Nie wiem co sie z nia dzieje, przed tym pobytem w szpitalu tzn na pogotowiu zawsze zasypiala w ciagu dnia bez problemu.podejrzewam, ze dokucza jej nadal infekacja uszu. W poniedzialek idziemy do laryngologa zobaczymy czy moje podejrzenia sa sluszne. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia Ja też boję się wysokiej gorączki bo to nigdy nie wiadomo... Robiłam kiedyś Tobiaszkowi tez kąpiele,ale to miał kiedyś prawie 40 C i pojechałam na pogotowie.Teraz na szczęście nie ma tak wysokiej!!!Okłady wiem że dobre ale Tobiasz zaraz wszystko sobie ściąga i nie chce,nawet kupiłam w aptece takie plastry chłodzące na gorączkę,ale moge mu tylko nakleić jak śpi a i tak zdarzy sie że ściagnie! Co do spania to teraz jest róznie jeden dzień śpi w dzień inny nie.Wczoraj spał w dzień godzinkę może troszkę dłużej a dziś nie kładłam Go bo późno dziś wstaliśmy o 9!!!!!!!!!!!!!! ale Tobi obudził się o 5 i nie chciał spać przez dobrą godzinkę i to dlatego tak wyszło! Misia Mam nadzieję że szybko przejdzie Twojej Córce ta infekcja uszu-bo napewno cierpi z tego powodu!Trzymajcie się:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej My nadal walczymy z temperaturą:-( raz jest a raz jej nie ma!!!Juz myślałam że Tobiaszkowi przeszło w piątek a tu nad ranem w sobote dostał temp.nie dużą ale...i tak było tez dzisiejszej nocy!Jestem już tym cholernie zmęczona,i mam dość:-( Na dodatek Tobi strasznie wymusza płaczem że cos chce,a jak tego nie robimy to wpada w taką złość......aż robi się cały czerwony:-(Tak ładnie jest na dworze,świeci słonko,i jest troszke na minusie chyba -3C poszlibyśmy ale nie możemy:-( Aj niech to choróbsko sobie pójdzie już precz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wogóle dziś mam kiepski dzień:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pytanie co myslicie o tych wynikach?wizyte mam jutro u ginka ale pisalam na forum bociana i prof.szamanowicz z kliniki bocian napisal mi ze te wyniki po leczeniiu nadal sie nie nadaje na IUI zeby myslec o IVF i mam pytanie lecze sie w klinice provita w katowicach i moje pytanie brzmi czym sie tozni dlugi protokol od krotkiego i kiedy sie stosuje IVF a kiedy ICSI bo to drugie jest chyba drozsze noi jakie badania trzeba koniecznie zrobic do IVF mialabym prosbe jak byscie zwrknely na moje wyniki po leczeniu wiem ze nie jescie lemarzami ale z waszego punku widzenia jutto mam wizyte i pewnie bedzie mnie namawial na iui ale raczej szanse marne szkoda pieniedzy a na ivf nie srac mnie poki co PRZED : cecha objetosc ml) wynik:3,0- wartosc referencyjna >/=1,5 ml czas uplynnienia(min.)wynik:50-wartosc referencyjna >/=60min. Plemnik 1ml nasienia (ml/ml) wynik:2,0-wartosc referencyjna >/=15ml/ml Plemniki w całym ejakujacie(ml/ml)wynik6,0-wartoscreferencyjna >/=39ml/ejak. A-ruch postepowy -wynik-8-wartosc referencyjna ->25%w a lub>50%w klasiea+b B-ruch niepostepowywynik -27-referencyjna ->25%w klasie a lub>50%w klasiea+b C-brakruchu-wynik-65-referencyjna ->25%w klasie a lub>50%w klasie a+b PO LECZENIU: cecha objetosc ml) wynik:3,5- wartosc referencyjna >/=1,5 ml czas uplynnienia(min.)wynik: 35 -wartosc referencyjna >/=60min. Plemnik 1ml nasienia (ml/ml) wynik:3,45 -wartosc referencyjna >/=15ml/ml Plemnikiw całym ejakujacie(ml/ml)wynik-12,075 -wartoscreferencyjna>/=39ml/ejak. A-ruch postepowy -wynik-9 - wartosc referencyjna ->25%w klasiea lub>50%w klasiea+b B-ruch niepostepowy wynik 14-wartosc referencyjna ->25%w klasie a lub>50%w klasie a+b C-brak ruchu-wynik 77-wartosc referencyjna ->25% klasie a lub> a klasiea+b

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula witaj! Prof Szamatowicz nie pracuje w Bocianie tylko w Artemidzie.protokół krótki polega na krótszym wyciszaniu antykami.ją miałam krótki właśnie w Artemidzie-wcześniej miałam 6 nieudanych iui na clostibegycie.icsi polega na przeniesieniu plemnika igła do komórki jajowej . To jakie badania będą potrzebne powie Ci lekarz w klinice.każda klinika inaczej chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula31 ja nie robilam ivf w polsce wiec nie wiem o co chodzi z tymi wynikami. czy bedziesz miec dlugi czy krotki protokol zalezy od decyzji lekarza i twojego stanu zdrowia. przy dlugim protokole jestes wstawaiana na pewien czas w stan menopauzy. zalezy jak pracuja twoje jajniki i od wielu innych czynnikow. lekarz ci wszystko wyjasni. ja mialam 2x dlugi protokol pozdrawiam dziewczyny ja tylko na chwilke bo musze sie szykowac do lekarza. zeszly tydz byl ciezki. w czwartek poklocilam sie z mezem i w sumie do teraz nie jest jeszcze wszystko ok. zmeczenie robi swoje :( mialam tez jedna rozmowe w sprawie pracy. maja sie zmaeldowac w ciagu tyg z decyzja ale watpie zeby sie udalo. sven obudzil sie dzis z katarem a wczoraj wieczorem bylo jeszcze wszystko ok. u nas snieg zaczyna topniec bo mamy temp plusowe. jestem szczesliwa. w piatek jak szlam z nimi do przedszkola ( chodze zawsze w piatki na 90min, zeby pobawili sie z dziecmi ponizej 3 roku zycia) to na srodku ulicy stanelam wozkiem i nie szlo dalej!!! tyle sniegu i te zaspy, masakra. nie mialam sily pchac wozka. jak doszlam do przedszkola to ze mnie sie lalo. jestem wykonczona przez ta pogode i wiecznie spiaca. nie moge doczekac sie wiosny. lece ubrac dzieci pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betii przykro mi ze poklocilas sie z mezem. Wiem jak to jest,stres zabiera resztki sil. Ja mam tak samo z wozkiem jak wracam ze spaceru to jestem cala spocona nawet bez sniegu. Moje waza razem 27 kilo,wozek jest do 30 kg,zastanawiam sie co zrobie jak beda za ciezkie ? One nie sa w stanie przejsc krotkiej odleglosci a z autobusu do przedszkola trzeba jeszcze sporo isc. Moje rzadko chodza na spacer,2 dni temu poszlismy na snieg to byly szczesliwe ze moga po nim chodzic. Zauwazylam ze jak nie chodza na dwor to nie choruja. W piatek mamy ostatnia szczepionke i w poniedzialek zaczynaja znowu chodzic do przedszkola po 2 miesiecznej przerwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nie koniec problemow :( ok 2 tyg temu bylam tutaj w tym przedszkolu do ktorego chcialam poslac dzieci i rozmawialam z dyrektorka. pytalam sie jej jak stoi sprawa z przyjeciami i powiedziala mi ze na 90% nie przyjmie moich dzieci w tym roku bo ma na liscie duzo dzieci powyzej 3 roku zycia ktore tez czekaja jeszcze na miejsce. wtedy szybko biegalam po innych az w koncu dostalam miejsce w tym przedszkolu 2 km dalej gdzie podpisalam umowe w zeszlym tyg. te pierwsze przedszkole jest o wiele blizej bo pieszo zajmie tam spacer z dziecmi 10min. no ale powiedzialam ze jak nie to nie bo jeszcze roku czekac nie bede. w piatek podpisalam umowe z tym drugim przedszkolem a dzis dzwoni do mnie dyrektora pierwszego ze ma miejsca dla moich dzieci!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11 nie wyobrazacie sobie jaka bylam wsciekla w tym momencie. teraz jestem w bardzo zniezrecznej sytuacji. wiadomo ze wole to przedszkole ktore jest kolo domu bo nie zawsze mam auto do dyspozycji. jutro ide na rozmowe do tego przedszkola gdzie podpisalam umowe spytac sie jak wyglada w tej sytuacji rezygnacja. dziewczyny wiecie jak mi wstyd?? nie wiem czy dam rade. tak urosilam ta dyrektorke i w koncu znalazla miejsce a teraz mam jej powiedziec prima aprilis?? ludzie jestem zalamana. dlaczego nie zadzwonili w piatek rano? oczywiscie dopiero dzis rano dyrektorka wszystko wiedziala i powiedziala ze mam czas do piatku sie zastanowic czy chce te miejsca czy nie. nie wiem jak mam jutro spojrzec w oczy tej kobiecie w oczy i powiedziec ze chce sie wycofac z umowy. nie cierpie takich sytuacji...............:(:(:( sory jezeli sa bledy ale nie bede juz tego czytac, szybko pisze i jestem cala nerwowa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×