Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

betii79

Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)

Polecane posty

Gość polemisioowa
Serdecznie zapraszam na PoLeMisiowy profil https : //www . facebook .com/Polemisie , gdzie prezentuje uszyte z kolorowej bawełny i miłego w dotyku materiały Minky, wypełnione antyalergicznym silikonem zabawki, apaszki. Twoje Dziecko będzie miało kapitalną zabawę i na pewno wyróżni się z tłumu. Zapraszam także na all http ://allegro .pl/listing/user .php?us_id=28152144 .Wybieraj i zamawiaj. Zapraszam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serdecznie zapraszam na PoLeMisiowy profil https : //www . facebook. com/Polemisie , gdzie prezentuje uszyte z kolorowej bawełny i miłego w dotyku materiały Minky, wypełnione antyalergicznym silikonem zabawki, apaszki. Twoje Dziecko będzie miało kapitalną zabawę i na pewno wyróżni się z tłumu. Zapraszam także na all http: // allegro.pl/listing/user.php?us_id=28152144 .Wybieraj i zamawiaj. Zapraszam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej No i Roczek zaliczony:-) w sumie byliśmy 3 godzinki.Dzieciaki miały zabawki typu:samochodziki.taczkę,jeżdzik,balony itd więc miały zajęcie,ale jak to wiadomo po czasie im sie znudziło więc trzeba było je zabawiać...my dorośli zaczeliśmy sie z nimi wygłupiać:-) było wesoło:-)Tobiaszek nie chciał zjeść ani zupki ani drugiego dania:-( ale co słodkiego był pierwszy!!!zjadł troszkę torciaka i ciasta z galaretką! Dzisiaj nie spał w dzień więc w drodze jak jechaliśmy to kimnął może 10 minutek,jak Go obudzilismy to rozpłakał się ale jak zobaczył wszystkie prezenty,i dzieciaki to się rozbrykał:-)Teraz już śpi bo był już strasznie zmęczony,a my mamy wieczór dla siebie:-) ja zaraz lecę na tv bo będzei Przepis Na Życie a lubiłam to oglądać:-) miłego wieczorku:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny jak wam minal weekend? daga super ze roczek sie udal. fajnie jest pojsc gdzies z dziecmi gdzie moga sie pobawic. caly czas w domu to nuda dla dziecka i udreka dla rodzicow ;) ja musze sie przyznac ze dzis caly dzien ogladam tv. dzieci zaniedbuje od rana .....................ale to wyjatek. mam dobra wymowke bo w nocy byly oscary. ogladam kazde oscary od 16 lat. kiedys ogladalam na zywo cala noc ale teraz musze sobie nagrywac a potem od rana zaczynam maraton. polecam wam film operacja argo ktory dostal oscara za najlepszy film. widzialam go i bardzo mi sie podobal. jednak jeszcze lepszy jest lot. zawsze musze obejrzec wszystkie filmy nominowane i wyrobic sobie swoje wlasne zdanie . kto zasluguje a kto nie ;) nie widzialm jeszcze wszystkich ale jak tylko bede miala okazje to zobacze. dziwnie sie czuje, caly dzien nic nie robilam oprocz jedzenie. nie sprzatalam i nie bylam dzis nigdzie z dziecmi bo pogoda do bani od samego rana. na zmiane pada deszcz a po chwili snieg. na dworze strasznie slisko. bylam dzis rano na pobraniu krwi i o malo nie upadlam. mam nadzieje ze jutro nie bedzie padac to pojde rano z dziecmi do sklepu milego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! Ja ostatnio wpadlam w szal zakupow. Kupilam dzieciom kilka sweterkow w h und m,niestety polowa zle lezy i do oddania. Zamowilam tez klocki dla Davida i lalke ze smoczkiem i butelka dla Zosi. Wczoraj David nie chcial spac,poszedl dopiero o 16 jak Zosia wstala. I to na pol godz i obudzil sie z rykiem. Moja siostra urodzila przedwczoraj synka,choc lekarze przepowiadali ze bedzie corka! Wody jej odeszly i nie chcieli przyjac do szpitala w malym miescie bo nie mieli sprzedu dla dziecka przed terminem. W duzym miescie podtrzymywali ciaze pomimo braku wod plodowych! Bali sie porodu w 8 miesiacu. Dzieki Bogu maly sam wypchal sie na swiat i oboje sa ok. Marcin wazy 3600 i chyba jednak nie byl przed terminem bo wazyl tyle samo co jego terminowe rodzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej witajcie, Ja jestem zalamana, nie wiem co robic. Jezdzilam z dziecmi do tej szkoly co wam pisalam. Chcialam juz poslac ich bezemnie bo uwazam, ze szybciej by sie przystosowaly ale nauczycelk nie zgadza sie:-( to jakas absurd! :-( moje dzieci zostaly zakwalifikowane I matka nie musi byc z dziecmi,ale nauczycielka twierdzi, ze ja musze byc z nimi albo opiekunka, ktorej nie mam! Jak bym miala opiekunke to nie potrzebuje tej szkoly. Nauczycielka twierdzi, ze sa zbyt przywiazani do mnie I zbyt histeryzuja, ona nie moze sobie na to pozwolic. Ciekawe czy moje dzieci sa jedyne na swiecie I najgorsze? Chyba nie nie wierze w to! Ona chce miec problem z glowy, bo duzo dzieci przyjezdza z opiekunkami I tak sie przyzwyczaila. Teraz siedzimy w domu bo ja nie zamierzam tam jechac I nadal siedziec bez sensu. Jak jestem w szkole nie mam czasu na nic nawet nie mam czasu ugotowac dzieciom obiadu. Chce zmienic szole ale wszstkie procedury wezma ok5 tygodni, wiec wyglada na to, ze bede miala ich na glowie a mialam miec odpoczynek na te 2 godz trzy razy w tyg I d....a blada. Tylko sie zastrzelic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia rozumiem ze musisz byc tylko przez jakis czas zeby dzieci sie przyzwyczaily? Niestety tak jest w kazdym przedszkolu. Ja chodzilam ok,1,5 tyg tez nie mialam czasu na nic. Wymagali ode mnie zeby mase rzeczy pokupowac a jak jak caly czas bylam z dziecmi. Niestety od marca znow bede musialo robic ten czas z dziecmi w przedszkolu bo one po dlugiej nieobecnosci bardzo plakaly i musialm ich wziasc do domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia rozumiem ze ta szkoła to takie warsztaty dla dzieci tak? cos ala klub malucha? Ja na początku byłam w klubie z Maciusiem ale tylko 2 razy i to tylko po jedenj godzinie, za trzecim razem zaprowadziłam go , posiedziałam godzine a potem wyszłam na zakupy i wróciłam po godzinie i było ok. Potem juz Macius zostawał w klubie beze mnie. Jeśli jednak oni robia opory to może poszukaj innego miejsca. Nie wiem jak to jest u was bo wiem ze nie mieszkasz w Polsce może tam sa inne kryteria. A ja tez jestem załamana bo Maciek już był prawie zdrowy i nawet myslałam zeby z nim wyjsc na dwór, a tu choroba znowu nawróciła. W nocy ciągle płakał i mnie wołał. A rano było z nim kiepsko, katar zawalony, gorączka i wymiotował czymś żółtym -taka żółta woda, co to mogło być? Mi się wydaje ze to przez te smarki które mu ściekały do gardła spowodowały odruch wymiotny i to że był na czczo to pewnie wymiotował samą żółcią i sokami żołądkowymi, ale może to jednak co innego. Kurcze no ile mozna chorować . Tej zimy Macius był chyba ze 3 lub 4 razy chory. Masakra. Nie mogę z nim wychodzić na dwór i biedaczek kisi się w tym domu kolejny tydzień. Wczesniej po chorobie zawsze z nim wychodziłam i od razu pojawiał sie katar i kaszel na nowo. Co jest z ta odpornością Maciusia? Martwi mnie to. Kupiłam mu syrop immunoaron na odporność, ale czy będą efekty to nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze kazda ma teraz jakies problemy misia czy oni chca zebys przychodzila tam zawsze czy tylko przez pewien czas? moje beda chodzic do przedszkola po wakacjach i mowili mi ze na poczatku tez bede musiala chodzic z dziecmi ale jak tylko nie beda robic problemow to bede mogla juz zostac w domu. czy to przedszkole czy cos innego? cos jak pisze dosia klub malucha? dosia moje dzieci chorowaly w listopadzie. zaczelo sie od migdalow. dostali antybiotyki. jak tylko przeszlo dostali kaszel i katar. potem goraczka a potem znowu kaszel. ciagnelo sie ponad 3 tyg. musle ze jak dziecko jest chore to potem latwo lapie cos nowego. pewnie trzeba najpierw wyleczyc calkowicie. nie posylaj do klubu zanim nie wyzdrowieje calkowicie. dajesz maciusiowi cos na odpornosc? niektore dzieci choruja bardzo duzo w wieku dzieciecym a inne nie. lilia widac jestes w szale zakupowym. macie ciekawe wyprzedaze u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betti nie mamy zadnych wyprzedazy tylko stwierdzilam ze dzieci potrzebuja jakies sensowne zabawki. David do cwiczenia zrecznosci. I mialam tez kupon na 10 euro na zakup przez internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Tak jak pisze betii każda z nas ma jakieś problemu... Ja jutro na 16 jadę zapisac Tobiaszka do przedszkola-od września.Podpisuję umowę i płace czesne za wrzesień(już!),wtedy mam pewne miejsce dla Młodego.Jutro się jeszcze wypytam co i jak,jak z dniem otwartym który już w krótce i jak mają wyglądac te pierwsze dni w nowym otoczeniu.Powiem Wam szczerze że troszkę się boję...nie o to że będzie miał tam źle czy coś takiego..o to że bedzie zamną płakał:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety ja juz jezdze miesiac z nimi I wyglada na to, ze oni niechca zrezygnowac z mojej obecnosci. Powim wam, ze to byl moj blad ze z nimi jezdzilam.rozmawialam dzis z inna szkola tego samego typu powedzieli mi, ze rdzic nie moze byc z dzieckiem, bo to tylko utrudnia, wszystkie dzieci placza to normalne, ale dziecko nie jest w stanie zbudowac relacji z nauczycielka, kiedy mamusiasiedzi obok.dziecko zawsze woli mamusie, poza tym dziecko, ktore jest bardzo zwiazane z matka jak moje, zachowuja sie inaczej w obecosci matki.szybciej dzieci akceptuja nowe otoczenie bez matki.ja sie z tym zgadzam w 100%. Jutro ide zobaczyc nowe miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia Jest dokładnie tak jak piszesz.Przeciez jak dziecko się uderzy czy przewróci biegnie do mamy,bo jesteś w pobliżu to jak mają nawiązać dobry kontakt z nauczycielkami???gdyby Ciebie nie było na miejscu musiałyby się wypłakac na "obcym" ramieniu!a krzywda im by się z tego powodu nie działa.Masz rację jedź do tego nowego miejsc i wybadaj co i jak.Oczywiście zdaj nam relacje:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia ja jestem tego samego zdania co ty na temat oswajania dzieci w przedszkolu.......ale tutaj przedszkolanki twierdza co innego. ja uwazam ze dopoki jest mama caly czas z dzecmi to dzieci przybiegaja tylko do mamy jak cos potrzebuja albo trzeba ich pocieszyc. rozmawialam z dyrektorka przedszkola i psychologiem ale oni mowia ze trzeba byc obecnym na poczatku a potem powoli dzieci przyzwyczajaja sie do nauczycieli i daja sie im pocieszyc itd. kiedys byl inny system. po prostu sie dzieci zostawialo i szlo do domu/pracy. niektore dzieci plakaly za rodzicami przez wiele tyg. teraz wszyscy uwazaja ze to byla zla metoda. mysle ze bardziej chodzi im o siebie bo wiadomo ze jak masz w grupie ok 20 dzieci i czesc ryczy to jest ciezko. ja tez bede na poczatku chodzic z dziecmi ale mysle ze po kilku dniach " mnie zwolnia" ;) moje dzieci na szczescie nie robia cyrkow i moge ich spokojnie zostawic gdzies samych. jak poszlam z nimi do klubu malucha pierwszy raz to po 2 minutach zostawilam ich samych i poszlam do domu. dzieci byly grzeczne i nie plakaly za mna. zobacze jak bedzie w przedszkolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj bylismy w tym nowym miejscu. Zupelnie inna filozofia, bardzo profesjonalne podejscie. Weszlismy do pokoju gdzie dzieci maja tzw.plac zabaw po 5 min panie wziely moje dzieci a ja wyszlam do pokoju dla rodzicow.oczywiscie plakali ale panie otoczyly ich opieka, zaczely sie z nimi bawic, przytulac. Ja moglam w kazdej chwli podejsc do okna lustra gdzie moglam obserwowac dzieci ale one mnie nie widzialy. Potem przeszli do innego miejsca tzn. Klasy moje dzieci przestaly plakac, kilka raz dazlo I'm sie znow plakac, ale generalne bylam bardzo pozytywnie zadowolona. Bardzo profesjonalne miejsce, super czysto, pieknie zaaranzowane pomieszczenia, zabawki, mili ludzie. Bardzo mi sie podobalo. Bardzo dobrze zorganizowane miejsce. Specjalnie ogrodzony parking dla busow, ktore odbieraja I przyworza dzieci, w tamtykm miejscu bus zatrzymywal sie na bardzo ruchliwej ulicy, czasem bylo niebzpiecznie, tym barziej, ze nie moglam wziac dwoje dzieci na raz.jedno musialo czekac na chodniku. W tej szkole nauczycielki odprowadzaja dzieci do busa, kazde ma swoj fotelik samochodowy I przyworza dziecko do domu, matka odbiera malucha I tyle. Teraz musze tylko czekac na papierkowa robote, do poki szkola nie dstanie papierow nie moge ich poslac. Zobaczymy jak szybko uda sie to zaatwic. To tyle po krotce, zykam bo dzieci zaraz wstana a musze skonczyc obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera tyle się napisałam i mi nie wkleiło wątku..................:-( jutro napisze bo dziś już niem mam sił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia fajnie że poszukałaś inne miejsce:-) czasami warto zmienić,choć np.jest dalej z dojazdem:-)Najważniejsze żeby dzieci czuły sie tam bezpieczne,żeby się nie bały i miały odpowiednią opiekę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do naszego przedszkola to tak:podpisałam wczoraj umowę wpłaciłam czesne za wrzesień więc miejsce dla Tobiaszka już mam:-) Pani Dyrektor oprowadziła mnie po budynku,pokazała co i jak gdzie dzieci jedzą gdzie sie bawią i leżakują-bądz śpią:-)Odpowiedziała na każde pytanie,powiedziała że najważniejsze jest to żeby się "nie złamać" na początku.tz.wiadomo że niektóre dzieci płaczą na początku,są zdezorientowane,niechętnie ida do przedzkola itd.Trzeba zachęcać,powtarzac że są nowi koledzy i koleżanki,nowe zabawki,ciocie i różne ciekawe rzeczy.Zaproponowała róznież aby takie dzieci jak Tobiasz zaczynające przygodę z przedszkolem oswoić je wcześniej z tym otoczeniem.Dlatego zaproponowała wprowadzić Go już w ten świat we wakacje.Jak wiadomo wtedy jest mniej dzieci,mogą więcej czasu poświęcic jednemu dziecku jak płacze czy nie chce się bawić.Zdeklarowałam sie na ostatnie 2 tyg.sierpnia dokładnie od 16.Przedszkole jest zamkniete przez 1 miesiac we wakacje(od 15 lipca do 15 sierpnia).Uważam ze to będzie dobry czas żeby się przyzwyczaić.Powiedziała że wtedy przyprowadzac dziecko na 4-5 godzin.codziennie.Za te 2 tyg.opłata wynosi 330 zł.W tym sa rózniez posiłki jak w normalnych godzinach.Pytałam czy będę mogła zostac przez ten czas z nim to odpowiedziała że raczej nie bo dziecko nie otwiera się na nową sytuację,tylko błądzi wzrokiem i szuka mamy.Powiedziała że będzie lepiej jak Go przyprowadze i pójdę do domu,albo pojadę na zakupy.Przeciez będzie w dobrych rękach a w razie co zadzwonią.Dostałam tez spis co trzeba przynieść:butki na zmianę,dodatkowe ubranko,szczoteczkępastę kubeczek ręczniczek itd.Tobiasz nie nalezy do dzieci któr boją sie zostać bez mamy,lubi chodzić do innych domów,spotykac sie z innymi dziećmi,mam nadzieje że sie zaklimatyzuje w tym przedszkolu:-) Oby!!!Będę przeżywaćja już to wiem......................:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia to super! No rzeczywiscie jak musiala bys byc caly czas z dziecmi to jest masakra. Daga rzycze rzebys byla zadowolona z przedszkola i rzeby wasze dzieci szybciej sie oswoily z nowym otoczeniem. Moje od paru dni maja trudnosci z zasypianiem. Nowe zabawki przyszla ale z klockami powyzej 2 lat,nawet Zosia ma problemy. A slimakz klockami od 6 miesiaca jest ok. Dzisiaj robie zapiekanke z makaronem i mielonym na 2 dni. A w sobote odprawiamy spoznione urodziny babci i meza :) Mam zamiar zamowic cos do jedzenia ze wzgledu na bon na 5 euro ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga widzisz co kraj to obyczaj. ja tez uwazam ze powinno sie zostawic dziecko w przeedszkolu i isc do domu ale tutaj przedszkole ma inne zdanie. musze przez kilka dni byc razem z dziecmi. wszystko zalezy od dzieci. przy niektorych wystarczy kilka dni a przy innych kilka tyg albo i dluzej. mam nadzieje ze z moimi nie bedzie problemu.... zobaczymy misia tak to juz jest ze nie zawsze od razu jestesmy zadowoleni z placowki . czasami trzeba zmieniac kilka razy az znajdziemy ta odpowiednia ;) lilia na zabawkach zawsze jest podany jakis wiek ale czesto dzieci w danym wieku maja z tym problemu. u nas tak samo. ja mam np. pojemnik z klockami w roznych ksztaltach. to jest od roku asven do teraz nie umie dokladnie wkladac ich do kubka np. ma kwadrat a wciska go tam gdzie jest trojkat czy gwiazdka. mia swietnie sobie z tym radzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj bylismy na 50 min spacerze po dluzszym siedzeniu w domu. Za tydz maja ostatnie szczepienie,mam nadzieje ze beda zdrowi do tego czasu. Wczoraj dalam im na sniadanie parowki,nawet nie chcieli ugrazc:( Juz sama nie wiem co im dawac oprocz jajecznicy i owsianki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilja Ja na śniadanko zawsze Tobiaszkowi daję mleko.Nic innego rano nie zje..tylko mleko!!!Wypija sporo bo ok 270 ml.Potem około 10 daję np.parówkę,albo płatki,albo jajecznicę robię.Najgorsze że Tobiasz nie zje mi chlebka-lub bułki z obkładem szynką czy serkiem:-( zje bułkę/rogala ale suchą!Ostatnio zjadł pół kromki chlebka ale tylko dlatego że posmarowałam chleb nutellą-oczywiście tyle o ile żeby zakryć dziurki:-) ale wmucił cały!!!Też mnie to juz irytuje...przecież mógłby "normalnie" zjeść z nami chlebek a tu NIE:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilia moze sprobuj podac chrupki kukurydziane na mleku albo te kulki czekoladowe? kasza manna? mia nie lubi sera czy szynki i zawsze to zostawia ale pieczywo z maslem zje. raz im zrobilam serek wiejski z ogorkiem i rzodkiewka. zjedli polowe ;) mozna tez zrobic na slodko np. serek z bananem. ja zaraz zmykam z dziecmi do przedszkola bo mamy dzis taki pchli targ. dalam tez kila rzeczy od dzieci do sprzedania i zobacze czy cos dzis zarobie;) a o 13ej ide na 2 godziny pomoc przy skladaniu wszystkiego. chcialam isc dzis w poludnie na silownie ale zadzwonili z przedszkola i glupio mi bylo odmowic ..................... mia od kilku dni zrobila sie bardzo nieznosnia. nie chce sie dzielic ze svenem i histeryzuje o byle co. wczoraj wieczorem maz ich hustal . mamy taka hustawke do powieszenia. maz robic po 5 min jeden a potem zmiana. mia zawsze wrzeszczala bo nie chciala zejsc zeby sven mogl sie pohustac. takie histerie odstawila ze nie chciala jesc kolacji . ja sie wkurzylam i powiedzialam ze pojdzie glodna spac. dzis rano wstala i nawet calego sniadania nie zjadla. najwyrazniej nie potrzebuje teraz tyle..... ogolnie to je mniej ostatnio. zmykam ubierac dzieci milego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga moje tez pija mleko na 1 sniadanie,mialam na mysli 2. Zrobilam budyn ale Zosia nie chciala,zjadla banana. Betii moja Zosia to samo,interesuja ja zabawki ktore ma David w rece,wyrywa mu i po kilku sekundach rzuca na podloge. Z jedzeniem to samo,mniej przed snem nie chce nawet mleka i ja sie boje ze bedzie glodna w nocy. Dzis znowu bylismy na spacerze,os czasu do czasu zakladalam folie bo wial mrozny wiatr pomimo slonca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc Jak wasze dzieci zachowują sie jak sa z wami na spacerze? czy ida ładnie z wami za rączkę? bo mój po prostu ucieka w swoja stronę i nie reaguje jak go wołam. Byłam z nim dzis w parku na placu zabaw i było dużo dzieci , był wniebowzięty, bardzo mu sie podobało. Jednak musiałam juz iść i chciałam go zabrać bo musiałam isc do pracy. a ten wpadł w histerię i wogóle nie chciał isc. Próbowałam go wziąśc do wózka a ten zapierał się nogami i rekami i nie dawałam mu rady, robi się silniejszy ode mnie. Rozumiem ze zabawa na świeżym powietrzu z dziećmi gdy słonko świeci jest czymś wspaniałym dla dziecka, ale co miałam zrobic? Szarpałam się z nim jak wariatka. Jak mi sie udało go włożyc do wózka do wysuwał mi się dołem i tak w kółko. Byłam cała spocona i zmęczona i po prostu wściekła. Jak tylko przyszłam do domu migiem trzeba było przygotowac obiad i potem leciałam do pracy. W pracy mogłam odetchnąć. Ja czasmi nie mam z nim siły, on sie zrobił taki niegrzeczny ze nie umiem sobie z nim poradzić!! help!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dosia u mnie mia jest taka nieznosna. dzis bylam z nimi na dworze. dalam im do reki ciastka. mia zamiast je jesc to brala do buzi i wypluwala. miala cala kurtke upaprana tym wiec jej zabralam. wiesz co sie wtedy stalo? odstawila taka histerie ze myslalam ze ja rozszarpie. musialam wziasc ja pod pache i szlam do domu. ona wrzeszczala, kopala, plakala, wyrywala mi sie. w domu jak ja rozebralam to od razu poszla spac, taka byla padnieta. dosia to byl taki atak szalu ze az sie wystraszylam. najgorsz ejst to ze mnie to drazni, nie umiem byc spokojna w takiej chwili. nie moglam jej niesc cala droge i sven tez chcial na rece. wtedy ja po prostu ciagnelam za soba za kaptur :( jezu co ona sie nawrzeszczala..... dziewczyny. dzis nie chciala wskoczyc w pizame to zaczela mnie kopac, wrzeszczec i szarpac. sven jest bardziej ugodowy. nie wiem co ci poradzic dosia ale ja mam nadzieje ze to taki etap rozwoju i minie. co nam innego zostaje? jak mia odstawia taki numer to ja nadal robie swoje, nie ulegam i nie zmieniam zdania. wrzeszczy to wrzeszczy. dobrze ze zabralas maciusia do domu i nie dalas sie malemu " zaszantazowac" moje dzieci dostaly w prezencie od babci i dziadka takie motorki na 3 kolkach. sa na baterie i jezdza z predkoscia 5km/h. w sobote bylismy na godzine z nimi pojezdzic. mieli zabawe. mia oczywiscie nie chciala oddac motora do piwnicy i odstawila swoje histerie ale na dworze bylo fajnie. maz nagral nawet krotki film milego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Co do histerii to Tobiasz czasami też daje w kość...są dni że ładnie idziemy na spacer,raz idzie za rączkę,raz jedzie we wózku potem go pcha a dziś wybraliśmy sie na spacer rowerkiem takiem z trzema kółkami,i tez raz jechał a raz go prowadził.Dziś był bardzo grzeczny na dworze aż byłam pełna podziwu:-) raz chciał mi zwiać z chodnika na ulicę ale w porę go cofnęłam:-) Nie powiem bo zdarzały/zdarzają sie dni że jest bardzo niegrzeczny na spacerze odmawia żebyśmy szli trzymając sie za ręce ja chcę iść w prawo a Tobiasz w lewo...nerwy tez mi czasem puszczają więc nie reaguję tylko albo biorę za rękę i tz.ciągnę lub biorę na ręce i niosę..a jest co dzwigac Tobi ma już 14 kg!Ogólnie Tobiaszek ma sie ok.tylko od niedzieli ma katar:-( ale przez naszą głupotę-a raczej mojego męża! bo w sobote wsadził go do piaskownicy a jak wiadomo piasek nie był suchy i pewnie się przeziębił...jak wrócił miał buty pełne piachu:-(więc myślę że stąd ten katarek... A ja dziś wziełam sie za porządku jak położyłam Tobiaszka to zabrałam sie za mycie okiem umyłam część ogarnełam troszkę łazienkę poprasowałam:-) potem po obiadku te zposzliśmy jeszcze raz na spacerek ale krótszy niż w południe.A wieczorem pojechałam na aerobic i dałam sobie w kość...ha ha ciekawe jak jutro wstane z łóżka??? Kurcze jeszcze przed samym wyjazdem na aero Tobi spadł z krzesła i uderzył sie w tył główki:-( rozpłakał sie strasznie a ja razem z nim...już myślałam że nie pojadę ale już umówiłam się ze kloeżanką.Mąż mówił że wszystko było ok że sie wykąpali ładnie zjadł kaszke i poszedł spać bez płaczu.Nie wymiotował więc powinno byc ok.Niby z niewielkiej wysokości upadł ale ja to wolę dmuchac na zimne.Od przyjazdu byłam już u niego 3 razy tak kontrolnie i sprawdząłam czy czasem nie dostał gorączki-na całe szczescie nie:-)Cały czas jak cwiczyłam myślałam o moim bąbelku:-) niby nic a jednak............... No a teraz już uciekam dobranoc pa pa:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilia, Betii Ja mysle ze to taki etap to znaczy wiek. Moje tez potrafia odstawic histerie. Synek jest bardziej ugodowy, za to corcia daje mi niezle popalic. Uciekanie to jej najlpsza zabawa, dzis wzielam ja do krawcowej, musialam skupic sie na ytlumaczeiu co mi sie nie podoba wtych poprawkach. Oczywiscie corka uciekala mi nie bylam wstanie rozmawiac I jednoczesnie jej pilnowac. Balam sie bo w tym miejscu jest dwu pietrowy sklep I strome schody. Niestety mala wciaz biegla do schodow, a niestety nie radz sobie z nimi dobrze, wiec bylam cala nerwowa, krawcowa tez juz mnie miala dosyc, bo bylam niezadowolona z poprawek a nie mogam skonczc rzmawiac bo wciaz biegalam za mala, koszmar! Jak jej czegos zabronie robi mi straszna histerie. Ktos mnie pytal o imiona moich dzieci, wybaczcie, ale celowo ich nie ujawniam zbyt duzo detali juz ujawnilam, nie chce aby ktos rozpoznal mnie w seci. Tym bardziej, ze nikt nie wie, ze nasze dzeci sa z ivf poza moja siostra. Moj maz nie chce aby wszyscy o tym wiedzieli. Nawet mama tego nie wie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj bylismy z Davidem w tym osrodku zdrowia. Diagnozy nie postawili. Moj maz wspomnial o mimice syna,cze czasem wywraca oczami lub zaciska zeby bez powodu i sie trzesie jakby byl zly. Moze to wskazywac na jakis ucisk w mozgu i reakcje nad ktorymi David nie panuje. Bedziemy robic mase badan,krew,mocz,eeg zeby sprawdzic czy z mozgiem wszystko ok i czy nie ma jakis chorob genetycznych. O in vitro nie wsponialam bo byly 2 babki z przedszkola i nie chcialam zeby wiedzialy. Teraz maja mi przyslac recepte na ergoterapie i zaswiadczenie ze David potrzebuje indywidualnego opiekuna w przedszkolu. Po przedszkola pojda jak otrzymam te papierki. Dzwonilam tez do ergoterapeutki,ale to wszystko potrwa. Najpierw otrzymam termin na rozmowe,bez David a potem termin na terapie. Fajnie ze maja w sobote czynne i bede chodzic w soboty. U nas piekna pogoda,niestety do jutra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilja na pewno wile stresu cie to kosztuje i pewnie sie bardzo martwisz. Mam nadzieję ze wkrótce sie wszystko okaże. Oby to nie było nic poważnego. Najważniejsze ze cos robisz coś w tym kierunku i że działasz, nie siedzisz z załamanymi rękami. Mieszkasz w Polsce? bo widze z opisów ze masz mozliwośc doradztwa wielu specjalistów którzy troskliwie zajmują się Davidem bo w Polsce trudno o taka opiekę i szybka interwencję. Ja dziś byłam z Maćkiem na pobraniu krwi, nawet nie było tak źle, troche płakał ale nie wyrywał się za bardzo a tego sie najbardziej obawiałam. Trudniej było z pobraniem siusiów do analizy. Założyłam mu taki woreczek na siusiaczka w nocy, ale nad ranem widziałam ze cały mu sie odkleił i siuśków było bardzo mało bo reszta wyleciała. w piątek bedą wyniki-morfologia, ob, zelazo, glukoza, tsh i mocz. A potem idziemy z tymi wynikami do endokrynologa bo na bilansie wyszła mu niskorosłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×