Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

betii79

Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)

Polecane posty

Dosia Tak jak piszesz,My Kobietki musimy się dobrze zorganizować żeby wszystko miało "ręce i nogi",żeby był porządek w domu,obiadek,pranko itd.wymaga to nie lada sztuki ale cóż...:-) Ja osobiście nie znam żadnego faceta który by to ogarniał!!! Ja jak na razie nie chodze do pracy,ale na brak zajęc nie mogę narzekać:-) Fajnie że Maciuś dobrze Ci rośnie:-)To najważniejsze,a to że okrąglutką buźkę to "pikuś":-) Mój Tobiaszek też ma i wcale się tym nie zrażam:-)Przynajmniej nie jest "chudzinką"(oczywiście bez obrazy innych Dzieci)Jest po prostu w sam raz.Dziś troszkę marudził tacie przy zasypianiu,ale tatuś twardy...jak już zapadła cisza w sypialni,wchodzę a moje Chłopaki Oboje śpią w najlepsze(ha ha ha). betii/olga Dzięki za radę dotyczącą tych pampersików na basen. Pojadę za zakupki to się rozejrzę:-) No uciekam Do juterka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny mnie dzis maluchy obudzily o 6.20 masakra ;) wczoraj dali mi pospac a dzis taka niemila niespodzianka hehe. wyjatkowo nawet malutka byla wyspana tak wczas bo ona zazwyczaj spi az jej ktos nie obudzi;) teraz wyrzucilam ich na balkon a ja bede sie troche uczyc testow. obled z tymi testami na prawko, tyle pytan!!!1 moj maz powiedzial zeby je wykuc a po zaliczeniu testow szybko zapomniec:D zmykam zrobic sobie cappucinko pap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilja Wodna 34
Czesc Dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilja Wodna 34
Nie wiem czy mnie pamietacie? 3 grudnia urodzilam blizniaki po icsi. Ciesze sie ze was odnalazlam na kafeterii:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxi75
Cześć Lilia Wodna!!! Pamiętam cie z poprzedniego forum!!! Gratulacje!!!! To twoje dzieciaczki własnie skończyły 8 miesięcy. Jak mają na imię i jak sobie radzisz? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii Kobietko dla mie to norma z tymi pobudkami:-(,i doskonale Cię rozumiem:-)Mój Tobi dziś wstał o 5:30,jak tatuś wychodził do pracy,chciał mi Go dac do łóżka ale powiedziałam że niech zostanie"u siebie".I tak wytrzymał do 6 a potem wylądował w naszym wyrku bo już strasznie marudził,tak Go przetrzymałam do 7,potem zeszliśmy na dół...troszkę zabawy,wygłupów potem ok 8 kaszka przy której mi dziś zasnął i chwilka spokoju.:-)i luzu dla mamy:-) Takie mamy poranki Wiem że testów jest mnóstwo,ale dasz radę Kobietko!!!i nie zrażaj się jak nie powiedzie się za pierwszym razem(ja też nie zdałam za pierwszym). Lilja Wodna Gratulacje!!!!!!!!!!!:-)Fajnie że do Nas dołączyłaś:-) Jak mają na imię Twoje Pociechy?jak się rozwijają?i co u Ciebie Mamusiu? A ja dziś miałam ciąg dalszy sprzątanka.Dziś umyłam znów kolejne okna(4 szt)jeszcze 2 i koniec:-)I miałam górę prasowania:-( w tym dwa wielkie obrusy...masakra!!!skończyłam jakieś 15min.temu....... A teraz idę już nyny bo padam na "papę".............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxi75
Hej Mamuśki, co tak cicho dzisiaj. Mam pytanie: czy podajecie jeszcze małym viteminę D? Bo od urodzenia do 3 m - podaje się D+K1, a potem D ale do jakiego czasu, ja juz od m-ca nie podaję a może jeszcze powinnam, nie zapytałam ostatnio pediatry. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -SZANGRIL-
hej, ja pytałam pediatrę o witaminę D i powiedziała, ze daję sie do skończenia roczku i przepisała mi w kropelkach. Do tej pory zalecała Pani dr kupować te w kapsułkach "jednorazowych" a teraz przepisała kropelki w buteleczce ( trzeba samemu odmierzyć wskazaną ilość). Oprócz tego różnica jest w cenie za kapsułki płaciłam po kilkadziesiąt zł a za te w buteleczce kila zł. Jest różnica:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oxi Witaminę D podaje się do 3 roku życia dziecka,tak mi powiedziała nasza pani pediatra i ja tak robię.Kupuję taką w kapsułkach Vita D i podaję Tobiaszkowi.Ona jest bardzo ważna,chodzi tu o tą krzywicę,jak i o ząbki. Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -SZANGRIL-
kila= kilka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxi75
Dzieki Dziewczyny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oxi ja nadal daje wit d. pediatra mi powiedzial zeby podawac przez 1 roczek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez podaje D w kapsułakch, ale co 2 lub 3 dzień. Pediatra powiedziała ze Maćkowi szybko zarasta ciemiączko, a więc nie trzeba mu podawać codziennie. No i tez powiedziała ze do skończenia 1 roku. Co prawda jest tez słoneczko, ale widocznie to nie wystarczy. chociaż musze sie przyznać że dzis Maciuś mi się opalił, nawet nie wiem w jaki sposób. Byliśmy na wyjeździe i mały spał w wózku z budką i mimo to opalił na policzkach i nózkach. :( chyba trzeba kremowac przed każdym wyjazdem zwłaszcza gdy jest duże słońce. Mój błąd!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia Tak tak trzeba smarować Nasze Muluchy,choć i tak się opala:-) Mój Tobiaszek ma opalone nóżki do skarpetek(ha ha) jak ściągniemy je to jest spora różnica. A ja dzisiejszy dzień spędziłam na pełnych obrotach...Jutro rodzinka się zjedzie więc trzeba było zrobić troszkę jedzonka:-)Mamy Rocznicę Ślubu:-D jak to szybko mi zleciało... A Tobi dzisiejsze popołudnie spędził pod nadzorem taty,a mamuśka działał... No lecę jeszcze umyć podłogę w kuchni i spanko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga wszystkiego najlepszego z okazji 1 rocznicy slubu. oby zlot rodzinki byl udany dosia ja tez nie zawsze smaruje nogi i rece przed wyjsciem a widze ze nawet w chlodniejsze dni sie opalaja. mamy jeszcze oficjalnie lato i mimo brzydkich dni slonce jest jeszcze mocne. a moje maluchy maja dzis kolejna, juz 8 miesiecznice:D milej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii Dziękuję za życzonka:-) Zlot rodzinki się udał!!!Było dużo śmiechu...Imprezka trwała do ok 21,więc troszkę rodzinka posiedziała:-) Tobiaszek był później kąpany i szedł późno spać a mino to obudził się jak zwylke o 5:30:-( Jestem troszkę zmęczona,i uciekam na kanapę bo właśnie mi przysnął:-) Miłego Dnia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy, kolejnych szczęśliwych lat spędzonych w miłości:) A u nas dzisiaj 7 rocznica :) imprezy nie będzie ale może uda nam się zjeść jakąś romantyczną kolacyjkę :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasik wam rowniez wszystkiego najlepszego:) mnoza sie nam rocznice tutaj:) czy olivia juz siada sama albo chodzi? mowi juz cos? sven czesto mowi mama ale tak dziwnie. jaczesciej jak klade go spac za dnia a on nie chce to placze i blagalnym glosem mnie wola. mowimy teraz z mezem na niego maly terrorysta ahmed;) wie ze sie zlituje i go wezme. dzieci sa na prawde sprytne:) oboje poruszaja sie juz po calym mieszkaniu ale nie raczkuja, tylko tak czolgaja i turlaja. jeszcze sami nie siedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betii Dziękuję za życzenia :) Niestety ale Olivia jeszcze nie umie sama usiąść, jest blisko ale jeszcze jej się to nie udało, szczerze mówiąc to nawet się nie stara. Chodzić też nie chodzi, jedynie prowadzana za ręce, nie raczkuje w typowy sposów lecz po swojemu podciąga się na rękach i pomaga sobie nogami. Ona nawet sama nie próbuje wstawać, czasami się martwię jej rozwojem. Ale wszyscy mi mówią że każde dziecko ma swój rytm. Co do pogaduszek to powie mama, tata i nie... ale chyba jeszcze zabardzo nie czai co to znaczy :) Interesują ją wszystkie kable więc muszę uważać bo wszystko ściąga, no i jest jak odkurzacz wcina wszystko co znajdzie na podłodze, zauważy najdrobniejszego paprocha ;) Twoje maluch świetnie sobie radzą, moja dopiero 3 tyg temu zaczęła się czołgać a Twoje są 2 miesiące młodsze i już to robią. Super nawet się nie obejrzysz jak będą chodzić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxi75
Czesc dziewczyny! Daga Kasik, wszystkiego najlepszego! Miłości, harmonii i zgody na długie wam życzę. Dzisiaj mój Antoś skończył 6 miesięcy. Siedzi co raz lepiej, czołga się po podłodze, niedawno otkrył że oprócz salonu są inne pokoje i teraz uwielbia zwiedzać. Zabawki już mu się znudziły, teraz interesuje się kablami, doniczkami co stoją na podłodzę. Wczoraj jak bawił się w lóżeczku to tak nóżką kopnął przewijak że ten zleciał na podłogę, myśmy z M skoczyli na równe nogi, bo myśleliśmy że to dziecko nam z łożeczka wypadło. Teraz muszę mieć oczy dookoła głowy, a niedawno się chwaliłam że Antoś potrafi godzinami bawić się na macie, no cóż - to już przeszłośc. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxi75
Miało być " na długie lata"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każde dziecko ma swój rytm. mój Maciuś ma 6 miesięcy a nie umie jeszcze siedzieć, ani pełzać po podłodze. Narazie jedyne co umie to przewracac sie na brzuszek i czasem z powrotem i obracać się wokół własnej osi, no i turlać sie. Troche martwię sie że nie bawi sie nóżkami i nie bierze ich do buzi, czy wasze dzieci w tym wieku już to robiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Wszystkiego Naj dla wszystkich świętujących swoje małe i duże rzeczy :)) U nas wszystko dobrze. Czas ucieka niemiłosiernie szybko :( Dziś wróciłam z pracy o 18-tej, zabawa z Jasiem, kąpanie, karmienie i Jas zasnął o 19-tej... Masakra jakaś. Za to w weekendy ma mamę tylko dla siebie i nie odstepuje mnie na krok :) "biega" za mną po całym domu. Też sięga po kable, wsada paluszki do gniazdek, wdrapuje się na szklany stolik - non stop musi być pod kontrolą. Ale jest bardzo pogodnym dzieckiem. Zawsze budzi się z uśmiechem :) Gada jak nakręcony tylko bardzo niezrozumiale. Czasami mu się wymknie "am" albo "daj" - przynajmniej mi się tak wydaje, że to właśnie mówi :)) Woła też coś co brzmi jak "mama" :) U nas siadanie, a przynajmniej próby zaczęły się dośc wcześnie, bo około 5 mies. W foteliku do jedzenia zaczęłismy go sadzać w czerwcu (kupiliśmy fotelik na Dzień Dziecka;) ) czyli miał skończone 7 mies. Długo się nie potrafił odwracać na brzuszek czy plecki ale własnie w czerwcu zaczął robić coraz większe postepy czyli tak pomiedzy 7-8 mies. Raczkuje od jakiegos miesiąca czyli zaczął gdzieś pomiędzy 8-9 mies. Poza tym to mamy 4 ząbki :) Wcinamy chlebek z masełkiem, płatki ryżowe gotowane na mleku, kaszkę mannę na mleku :) Jemy też żółtko, paróweczki cielęce dla dzieci starte na tarce, gotowane ziemniaczki też :) Własciwie to Jas najchętniej jadłby to samo co my :) Od kilku dni kąpię Jasia w naszej, dużej wannie i jest przeszczęśliwy bo może szaleć do woli ze swoimi zabawkami bo ma dużo miejsca i raczaj nie ma się o co uderzyć :) Juz nie raz zanurkował ale nie boi się wody i uśmiech miał dalej od ucha do ucha :) Teraz mamy dylemt gdzie pojechac na urlop: samoloten na Kretę czy autem do Chorwacji... I jeden i drugi wyjazd ma swoje plusy i minusy... Urlop mamy juz od przyszłego tyg, a decyzji brak. Sama nie wiem co robic. MAmy upatrzony fajny hotel na Krecie i wstępną rezerwację do jutra... Kurcze! Nie wiem czy tam będą jakieś słoiczki, a brac je z Polski na 2 tyg. to jakaś masakra !!! Do Chorwacji jedzie sie dość długo autem ale mozna zabrać wiele rzeczy ze sobą, których nie wezmę do samolotu :( Ratunku!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Dziewczyny Za Życzonka:-) W sumie nie chcialiśmy wyprawiać rocznicy,ale postanowiłam że Pierwszą trzeba uczcic i już!!!a potem skromnie...zaprosiliśmy najbliższą rodzinkę a i tak wyszło 20 osób z dzieciakami(oboje mamy liczną rodzinkę)więc nie dało sie bardziej okroić towarzystwa-rodzice,bracia i siostry:-) Dla Was kasik również Dużo Zdrówka i Miłości na kolejne latka:-) A u nas idzie kolejny ząbek:-) Tobiaszek dziś po południu i przed kąpielą był bardzo niespokojny,płakał,denerwował się...:-(Ma opuchnięte dziąsełko,i od kilku dni wieczorem nie chce mi jeść kaszki...dziś wypił zaledwie 90 ml a wczoraj jeszcze mniej.Dokucza mi ten ząbek a ja widze że lada dzień się przebije. Co do siedzenia to Tobiaszek jeszcze sam nie siedzi tz.jak Go posadzę to siedzi przez chwilkę,bawi się ale jak sie zapomni to "sru"i do tyłu leci...samego tak Go nie zostawiam bo nie chcę żeby się uderzył w główkę,zawsze ma asekurację moją lub poduszki:-)Co do pełzania-czołgania się to robi to po całej chacie,nie tylko po salonie ale zagląda też do kuchni,korytarza i łazienki,przy tym pluje na podłogę,liże panele i płytki,dochodzi do gniazdek(na szczęście mam je zabezpieczone takimi zatyczkami),liże też głośniki a mój M musiał nawet zrobić zabezpeiczenie z kartonu na dvd i dekoder bo ciągle tam wtykał paluszki i coś grzebał!!!Teraz trzeba mnieć oczy do okoła głowy!!!!!Zabawki już tak bardzo Go nie interesują może przez chwilkę,teraz ważniejsze jest otoczenie:-)A jeżeli chodzi o gadanie to czasmi gada mama,baba jak Mu wyjdzie-ale sam nie wie co to jeszcze znaczy:-) Dosia Nie martw się że Maciuś nie bierze nóżek do buźki,ja też sie martwiłam że koleżanki córa już brała a Mój nie...na wszystko przyjdzie czas:-)Każde dziecko jest inne.Mój ma już 2 ząbki a jej córeczka jest starsza o miesiąc i nie ma ani jednego.Zobaczysz za chwilkę zrobi Ci niespodziankę:-) bettykor Tak jak piszesz jadąc samochodem można zabrać dużo innych rzeczy których nie zabrałabyś lecą samolotem.Ostatnio mój znajomy był w Chorwacji i jechał autem w tamtą str.16 h a wracał 22 h:-( Trzeba wziąść pod uwagę "a nóż"awarię samochodu i co wtedy??? My chcielibyśmy pojechac do Chorwacji w przyszłym roku,Tobiaszek będzie większy i chyba będę mniej się bała o Niego,ale chyba polecimy samolotem(może to dziwne w dzisiejszych czasach-ale My jeszcze nie lecieliśmy więc i to będzie dla nas frajdą:-) )Wszystko jest uzależnione jak wrócę do pracy i czy będzie nas na takie wakacje stać???(Oby tak) oxi No to pół roczku za Wami:-) Super niech Antoś zdrowo się Ci chowa!!! Uciekam nyny:-) Pozdrawiam Wszystkie Mamusie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bettykor powiem ci że Kreta jest przepiękna. Tylko jeden mały problem w Grecji jest kryzys a wiec nie wiadomo czego moznaby sie spodziewać. Ogólnie to powiem ci że lepiej jakbyście lecieli samolotem, bo jednak autem to za długa podróż, bedziecie wykończeni, zwłaszcza maluszek. Fakt że dzieci dobrze znoszą jazde samochodem ale pytanie czy aż tak długo. Może pojdziecie na kompromis i wybierzecie Chorwację ale samolotem. Jedzenie dla dzieci na miejscu jest na pewno bo w koncu niemowlaki też tam żyją :) Słoiczki tez zabierzcie tak chociaż na kilka dni i kaszki to wam az tyle miejsca nie zajmie w walizce. a ja mam pytanie czy to normalne że Maciek jak zaczyna przechodzic na inne jedzonko niż mleko z piersi tzn obiadki, zupki jarzynowe to ma stałe kupki tzn robi takie zbite bobki i jakby miał zatwardzenie bo strasznie stęka jakby miał zaraz coś urodzić i robi sie czerwony jak burak. Kurcze nie wiem czy tak ma byc. Zawsze robił luźne żółciutkie kupki a teraz ... mały się wtedy męczy. No ale co mam zrobić , jak głównie takie obiadki dla dzieci sa w sprzedaży. No i jeszcze jedno czy moge mu dawać gotowane jabłuszko i rozgniecione widelcem- wczoraj mu takie dałam i nawet chętnie jadł. Jedno jabłko kosztuje 1,5 zł a taki słoiczek gerbera z jabłuszkiem ok 3 zł, a wiec ekonomicznie wychodzi korzystniej, ale czy w takiej postaci powinno sie dawac maluchom jedzonko? Daga-popłakałam się ze śmiechu jak opisałas co robi Tobiaszek, zwłaszcza z tego jak napisałas że liże głośniki. :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia spokojnie możesz dawać takie jabuszko skoro mu smakuje. a co do kupek ta tak będzie dlatego musi więcej pić żeby łatwiej mu było robić, spróbuj herbatki z koperkiem ułatwiającej trawienie, powinno pomóc. A moja Olivka dzisiaj tak spokojnie spała, nie obudziła się dzisiejszej nocy ani razu dopiero o 6, za to ja zbudziłam się o 4.30 tak jak to zwykle mała robi i nie wiedziałam co się dzieje:) że tak cicho i spokojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia Ja dzieci mam juz odchowane i dorosłe, ale jak one były małe nie było słoiczków i gotowych obiadków, i jakoś się na naturalnym jedzeniu wychowały, nie chorowały, nie miały i nie mają alergii. Uważam, że teraz młode matki robicie krzywdę swoim dzieciom nie gotując normalnego jedzenia, tylko "wpychacie" im jedzenie przetworzone ze słoików. Takie wielokrotnie przetwarzane i pasteryzowane jedzenie jest pozbawione wszelkich własciwości odżywczych, a dziecko troche bakterii musi "łyknąc", żeby organizm pofrafił sie w przyszłości bronic przed zakażeniami. To że nie dajecie im jedzenia własnoręcznie przygotowanego w domu jest pierwszym krokiem do różnych chorów w przyszłości. Pomyslcie o tym. Moje dzieci w wieku 7 mc-y juz potrafiły dziumdziać skórkę od chleba, a potem jeśc wszystko to, co pozostali domownicy, oczywiście wyłączając tłuste smażone rzeczy. I nigdy nie było u nich problemów z kupkami, kolkami, niechęcia do jedzenia paskudztwa w postaci słoiczków. Czy wy kiedys to jedzenia próbowałyście? I nic dziwnego, że jak dziecko przyzwyczai sie do tego wyjawionego jedzonka, póxniej pluje faktycznie dobrym, swojskim... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miało być: a była niechęc do jedzenia paskudztwa ze słoiczków przepraszam, szybciej myślałam niż pisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dosia ugotowane jabluszko mozesz spokojnie podac. ja probowalam juz podac surowe ale sie krzywili ;). dzis sprobuje im dac kawalek banana. do kobiety ktora napisala o jedzeniu sloiczkowym napisze ze sie nie zgodze z tym . po pierwsze jedzenie ze sloiczkow jest ZDROWSZE. po drugie dzieci ktore dostaja rozne dania ze sloiczkow szybciej ucza sie roznych smakow. moja mama urodzila i wychowala sie na wsi , wtedy tez nie jadla sloiczkow ktorych z reszta nie bylo. babcia z dziadkiem mieli gospodarstwo i wszystko mieli naturalne. teraz jak ktos kupi np. jablko w realu czy biedronce ile natury w nim jest?????????????? ZERO. wszsytko spryskiwane i sztucznie wychodowane. kilka pediatrow mi powiedzialo ze jak chce sama gotowac na poczatku to zebym uzywala tzw. zdrowej zywnosci, bio itd. co oczywiscie jest o wiele drozsze od normalnych w supermarketach. moje dzieci na poczatku uwprowadzania nowych produktow byli wylacznie na sloiczkach co im moim zdaniem sluzy a teraz juz gotuje bardzo czesto sama i uzywam zzwyklych warzyw do tego. kto poda dziecku na poczatku zwykle warzywa zwieksza ryzyko na rozne choroby bo niestety wszyscy wiemy ile zdrowego w tym jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxi75
do kobiety ja też mam odchowaną starszą córę i faktycznie nie było wtedy słoiczków, ale też nie było tego wszystkiego świnstwa którym kropią warzywa i owoce. Szło się na targ i kupowało się od babci wszysko prosto z ogródka. Męso było mięsem,a kura kurą.Tak, piekne były czasy, zgadzam się. Ale teraz naturalnych niemodyfikowanych PRODUKTÓW po prostu NIEMA .fakt że dziecka i tak to nie ominie, ale chociaż na początku niech zje zdrowe posiłki. Od 2 tygodni gotuję synkowi zupki,a kiedy nie mam czasu, to zje słoiczek. Chętnie je i domowe i słoiczki. Uważam,że słoiczki są zdrowe. Dosia Mój Antoś też ma takie twarde kupy, ale ostatnio kupuje mu deserek z Gerbera z suszonej śliwki, i jest ok. Jabłuszko podaję mu pieczone, ale surowe też juz jadł, skrobałam lyżeczką i smakowało mu, trochę się krzywił ale otwierał buzie. Bettykor Zdecydowanie Kreta! Słoiczki dla dzieci można kupić na miejscu w każdym sklepie. Dania i obiadki najlepsze są z Nestle od 1.65 -2,50 euro, a deserki z firmy Nutricia 3.15 euro. Drogo oczewiscie, warto coś mieć ze sobą, a tam ewentualnie dokupić. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×