Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

betii79

Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)

Polecane posty

Gość gość
Liljo nie kupuj nic z cynkiem jeszcze bardziej wysuszy i podrazni skore.Kup ten w aptece : Eubos Omega 3-6-9 Hydro Activ Lotion tubka 200 ml. kosztuje w zaleznosci od apteki 15 - 20 euro,ale jest bardzo wydajny wiec starczy na bardzo dlugo. Moj synek ma bardzo wrazliwa skore i ciagle mial problemy w okolicy pieluchowej ,wszystkie inne specyfiki tylko go bardziej podraznialy,ale ten lotion jest naprawde super , bardzo lagodny,do calego ciala.Na neurodermitis tez fantastyczny. Sprobuj,zobaczysz jaka bedzie ulga :) Ja w lecie uzywalam lotion a na zime polecany jest krem z tej seri,bo wiadomo tlustszy i lepiej chroni skore:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Gosciu za rade,ja juz kupilam. Mialam szczescie ze aptekarka byla polka i bardzo mi pomogla, Dala masc na grzyby i nystatin doustnie. Czytalam w ulotce ze po wyleczeniu nalezy powtozyc kuracje? Dzisiaj w przedszkolu dzieci chodza z latarenkami,mam nadzieje ze nie bedzie padac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki 37
Dzieczyny pozdrawiam was serdecznie. Wide, ze wszystkie zmagamy sie z zachowaniem dzieciakow. Misia co u ciebie, zmartwilam sie. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej A więc skończyło się na antybiotyku :-( Tobiasz ma lewostronne zapalenie oskrzeli...którego nie "wysłuchała" Pani dr podczas badania...dopiero rtg je pokazało...dostał dodatkowe wziewy i syrop wyksztuśny.Musi być przez tydzień w domu,więc musieliśmy załatwić sobie urlopy,mąż jest dziś i jutro a ja od środy,w piątek pojadę na kontrolę.Jak na razie nie widze poprawy...Nawet wczoraj byliśmy na pomocy doraźnej poniewaz Tobiasz w sobotę w nocy 3 razy wymiotował i dostał biegunkę,nie leci z niego cały czas ale kupki są luźne.Pediatra powiedziała że nie zmieni antybiotyku poniewaz ten co ma Klacid jest jednym z najlepszych i nie wiadomo jak zareaguje na kolejny,mamy przeczekać.Dziś jest ok pod tym względem że nie wymiotował,zaleciła żeby podawać antybiotyk po jedzeniu i odczekac jakąś godzinkę/półtorej i wtedy podać!tak tez zrobiliśmy.Co do spacerów to mówiła że jeżeli nie gorączkuje to jaknajbardziej:-) i teraz mąż jest z Młody na dworze a ja ogarnęłam dom i uszykowałam sie do pracy bo mam popołudniówkę :-( Spadam,miłego dnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga wspolczuje,moje dzieci 3 tyg koszlaly zanim lekarz stwierdzil zapalenie pluc. 2 razy dostalismy syropek dopiero za 3 wizyta antybiotyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny !!! Bardzo rzadko do was zaglądam zawsze mi brakuje czasu a ostatnimi tygodniami wiele się u mnie dzieje. U nas w miarę wszystko jest dobrze Olivka rozwija się dobrze i jest przesłodka. Jedyny problem mamy z częstymi chorobami, praktycznie co 2 tyg coś łapie. Ostatnio przechodziliśmy zapalenie płuc które zostało dopiero wykryte na zdjęciu bo lekarz nic nie słyszał a dziecko przez tydzień miało gorączkę.Kaszel wymioty wszystko razem. A teraz jest już od 3 tyg na leku który ma ją niby ochronić przed chorowaniem i ma brać go aż do świąt no i bierze jeszcze sterydy takie wziewne ale to tylko wtedy gdy zaczyna kaszleć. Tak mi jej szkoda bo ciągle coś. Te choroby to jedyny problem jaki mamy i nie mogę się doczekać kiedy się to wszystko skończy. A tak to nie mogę narzekać na dziecko jest grzeczna, sporo mówi praktycznie już wszystko jest bardzo samodzielna. Ja pracuję wciąż w przedszkolu z czego jestem bardzo zadowolona. Jedynie czego mi brakuje to czasu dla siebie dni tak szybko uciekają. W wakacje byliśmy w polsce na urlopie troszkę odpoczęliśmy. U mnie ujawniły się ponownie problemy z tarczycą i tym razem to już chyba zostanę na lekach do końca życia. Chyba roku tak źle się czułam ,ciągle zmęczona, problemy ze spaniem, włosy mi wypadały garściami. Niedługo też czeka nas przeprowadzka do nowego mieszkanka. W końcu kupiliśmy swoje wiec jestem bardzo szczęśliwa że będziemy u siebie :) Staramy się też o kolejne dziecko właśnie mam za sobą kolejny protokół i jestem w trakcie czekania na rezultat, w następną środę mam zrobić test i się wszystko okaże. Tym razem bardzo źle znosiłam to wszystko zostałam trochę przestymulowana i byłam cała obolała. Mam nadzieję że mimo wszystko wynik będzie pozytywny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasik Trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!Myśl pozytywnie,będzie ok:-) Fajnie że znalazłaś czas żeby coś napisać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej to znowu ja :) Dzisiaj miałam chwilkę czasu żeby nadrobić trochę zaległości i poczytać Wasze posty. Widzę że każda z nas ma podobne problemy i czasami wiele wątpliwości. Wszystkie jesteście super mamami i podziwiam Was że macie tyle siły Lilja ciebie i mamy bliźniaków to chyba podziwiam najbardziej, musisz być bardzo silną osobą. Zmagasz się z tyloma problemami swoich dzieciaczków a wciąż się nie poddajesz. Betii zawsze dla mnie byłaś rozsądną mamą i uważam że jest to super podejście każdemu czasami nerwy puszczają takie życie Dosia gratuluję pracy mam nadzieję że wszystko się poukłada i powoli znajdziecie równowagę w tym wszystkim. Ja też pracuję na cały etat i wiem że ciężko wtedy znaleźć chwilę dla siebie. Aga Gratuluję kolejnego dzidziusia :) Jak Was tak pod czytałam to widzę że każda z miała podobne problemy jak ja. U mnie też nie wszystko jest różowe, mimo iż moja córka jest grzeczna i tak naprawdę nie powinnam narzekać to czasami mam dość mam ochotę wyjść z domu i nie wrócić. Ostatnie dwa lata nie były dla mnie łaskawe wiele się wydarzyło bardzo nie miłych rzeczy, nie radziłam sobie z własnym życiem i całym światem który mnie otacza po wypadku M nie miałam żadnego wsparcia z jego strony można powiedzieć ze zostałam sama to co się z nim działo to był koszmar. Zeby to wszystko przetrwać przez rok byłam na lekach bo chyba inaczej bym nie funkcjonowała.Kłopoty finansowe kłopoty w małżeństwie a praktycznie już brak małżeństwa wszystko naraz.Przez prawie dwa lata sama wychowywałam małą. Dopiero ostatnie kilka tygodni zaczyna się wszystko układać i mam nadzieję że będzie coraz lepiej. Dlatego wiem co czujecie. mimo iż staram się teraz o rodzeństwo dla małej co często mam myśli że się nie nadaje do tego wszystkiego że to nie dla mnie.Codziennie staram się być lepszą mamą ale nie zawsze mi to wychodzi. Nie chcę żeby Olivia została sama Ale rozkleiłam się :) Jeszcze tylko jedno :) co do nocników to my też przeszliśmy przez etap robienia w majtki najpierw wszystko było ok a potem za każdym razem kupa lądowała w majtkach aż mnie coś trafiało ale jakimś sposobem samo przeszło i jest ok. napady złości też u nas się pojawiają :( i nie umiem sobie z tym radzić a raczej wtedy nie umiem sobie radzić z nią , najczęściej reaguje tak jak coś nie jest po jej myśli jak jej zabraniamy czegoś to wtedy nawet potrafi podnieść na nas rękę i niszczyć wszystko co jest dookoła. czasami to jej zachowanie mnie przeraża. pozdrawiam Was wszystkie Daga Ciebie również mam nadzieję że uda mi się częściej zaglądać :) a bynajmniej sie postaram :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasik super ze cos napisalas:) trzymam kciuki za test. napisz konecznie w srode jaki bedzie wynik. podziwiam cie ze starasz sie o kolejne dziecko ale moze z jednym jest inaczej ;) u nas starania juz zakonczone :) dobrze ze umiesz pogodzic prace, dom i dziecko . co do uplywu czasu to czesto wlasnie o tym mysle. dni tak szybko leca ze szok. tydzien to nic. mam tyle terminow i obowiazkow ze brakuje mi czasu na cokolwiek. kiedys mi znajomi mowili ze przy dzieciach czas strasznie szybko leci i maja racje. mam wrazenie ze niedawno mieli 2 urodziny a za kilka tyg znowu impreza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasik Tak jak piszesz życie "pisze" nam różne scenariusze...nie zawsze jast tak jak sobie wymarzymy...ale trzeba iśc do przodu,dążyc do swoich marzeń do wyznaczonego celu!Człowiek czasami musi wybierać jak żyć,jak zrobić żeby wszytsko było ok,lecz nie zawsze podejmuje się madre decezję! Mam nadzieję że uda Ci sie zostać Kolejny Raz Mamą :-)Będę trzymać kciuki!!! Ostatnio sama częśto myślę o rodzeństwie dla Tobiasza,chciałabym żeby je miał,ale chamuje mnie to że nie mam stałej pracy,że nie będe miała takich przywilejów jak wcześniej itd.A wogóle strasznie boję się że dzieciatko "mogłobybyć chore" to mnie przytłacza.........:-( Mamy czas do kwietnia 2015 r.poniewaz do tego czasu nasze zarodki (a mamy ich 5)przechowywane są bez żadnych kosztów,potem za każdy miesiac płacimy:-( jeszce nie orientowałam się ile???Nawet nie wiem jak miałby wyglądać proces przygotowawczy do podania zarodka?chyba tak jak przy inseminacji na naturalnym cyklu???(może któraś z Was mi opisze ) Sama w swojej głowie mówię tak "że jeżeli nic się nie zmieni w obecnej pracy tz.nie dostanę umowy o pracę chociaż na czas określony do kwietnia to zaczniemy myśleć o powiększeniu rodziny,wiem tez że w tej firmie nie ma możliwości awansu itd.to jest praca produkcyjna wykonuje sie powierzone zadania,więc nie mam nic do stracenia,tylko tyle że mam blisko i zarobki nie są złe! Z kolei nie chciałabym żeby róznica między dziećmi była duża,a i tak wydaje mi sie już duża...bo Tobi za chwilke skończy 3 latka........ Sama już nie wiem,są dni że chciałabym być znów w ciaży,nie musiałabym chodzić do pracy,siedziałabym w domu,wszytsko byłoby na bieżąco zrobione-ale są dni że ciesze się że mogę się oderwać od życia rodzinnego.................Aj czy któraś z Was tez tak ma???czy jestem dziwolągiem??? Uciekam bo padam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga rozumiem twoje dylematy. Ja w chwili obecnej nie wyobrażam sobie miec kolejnego dziecka. Mam tyle na głowie-praca, studia, dom , opieka nad Maćkiem. Nie ogarniam tego! w dodatku Maciek ma problemy zdrowotne-dzis wydalismy 220 zł na specjalistyczne badania na alergie pokarmową. Cały czas miewa te biegunki.Bedac w laboratorium Maciuś po prostu zesrał się na całego a był bez pieluchy. I tak jest codziennie. Mamy recepte na specjalne leki które w dodatku nie sa dostepne w żadnej aptece. Lekarz gastrolog musi wypisac recepte nową. Mam poczucie wiecznego niepokoju, nie wiem czy te leki antydepresyjne wogóle cos działają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia wspolczuje :( Ja nie wyobrazam sobie miec kolejnych dzieci. Niestety z zarodkow ktore pozostaly w klinice natychmiast zrezygnowalam. Wiem ze nie jest to moralne ale to byla moja decyzja. 12 lat nie moglam zajsc w ciaze a teraz na calego sie zabezpieczam. Trzymam kciuki za te mamy ktore czuja ze nie maja jeszcze wszystkich dzieci w domu i dalej probuja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey Betti bylam dzis na kontroli w drugiej Praxis w Siegen w piatek na ostatnia kontrole i w poniedzialek punkcja. Pamietasz moze jakie mialas leki po transferze za kazdym razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej biest ja bralam zawsze utrogest od 1 dnia po punkcji a przy drugiej probie robilam sobie 3 zastrzyki z hcg w odstepie chyba co 3 dni. nie pamietam dokladnie jak to bylo i nie pamietam trez nazwy. wiem ze byl to hormon hcg zeby wspomoc zagniezdzenie. napisz jak bedziesz po punkcji. ile masz pecherzykow na dzien dzisiejszy? daga i kasik troche mnie zaniepokoilyscie tymi niewykrytymi chorobami. sven tez okropnie kaszle . czasem to az mam wrazenie ze zwymiotuje ale nie jest tak tragicznie. w pon bylam z nim u lekarza i powiedzial ze osluchowo wszystko ok, pluca czyste. zastanawia mnie fakt czemu lekarz u was nie "uslyszal" ze cos jest nie tak? czy to wina lekarza czy sprzetu? bede obserwowac svena ja rowniez nie planuje powiekszenia rodziny tak jak lilia no ale dwojka wystarczy:) jak popadam w jakies paranoje i zabezp sie jak idzie a i tak mam stracha ze moge byc w ciazy. jeju musze leciec bo moje dzie\ci sprzataja pokoj juz od pol godz i jakos im to nie idzie. musze ich pogonic troszke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii79 hej biest ja bralam zawsze utrogest od 1 dnia po punkcji a przy drugiej probie robilam sobie 3 zastrzyki z hcg w odstepie chyba co 3 dni. nie pamietam dokladnie jak to bylo i nie pamietam trez nazwy. wiem ze byl to hormon hcg zeby wspomoc zagniezdzenie. napisz jak bedziesz po punkcji. ile masz pecherzykow na dzien dzisiejszy? ********** Bylam wczoraj u Mayera na kontroli i mam 18,17,16 i 3 razy 15mm i 17,16 i 3 rzy 12 jakos tak czyli w sumie 11 jajeczek. Jutro jade o 11 na ostanie usg i w poniedzilek mam punkcje. Ja mam Predalon na wywolanie owulcji przed punkcja i Progestan. Ja sie zapytalam Mayera o leki na podtrzymanie ciazy a on sie na mnie popatrzyl jakbym chciala zeby mi koks i morfine przepisal na rezepte. Dobrze , ze punkcje bedzie mi moj prof robil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biest ja nie bralam nic na podtrzymanie ciazy. w dzien transferu mialam zastrzyk z hcg i potem jeszcze 2 w odstepie co 2 lub 3 dni............nie pamietam juz dokladnie. zaproponowali mi to w klinice. masz ladna ilosc pecherzykow, oby byly dojrzale i daly sie ladnie zalodnic :) trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej U nas masakra:-( Tobiasz ma ostre zapalenie oskrzeli................. Ma przepisane 11 zastrzyków :-( jestem załamana,i ryczec mi się chce:-( własnie dostał jeden po prostu tak strasznie płakał że ja razem z nim.Kurcze tak mi go "doprowadziła" lekarka z ośrodka zdrowia.........K***a nie mam słów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej.u nas tez nie za ciekawie.cjoroby sie nas trzumaja od 5 tyg.blizniaki ciagle byly przeziebione.w miedzyczasie Tymek mial operowana przepukline pepkowa.Marcelek najpierw byl przeziebiony 2 tyg.bral syrop i krople na katar.potem tydzien przerwy i od 2 tyg ma zapalenie krtani.w tamtym tyg wzial 9zastrzukow a od soboty ma anyybiotuk doustny.juz powoli nie wyrabiam. Ps.jakie macie imiona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga Marcel juz bierze zastrzyki i antybiotyki? O matko biedaczysko. U nas tez choroby nie ustepuja od ponad miesiaca a to oskrzela albo zapalenie ucha albo jelitowka a teraz zas katar i kaszel. Co tydz biegamy do lekarza juz wymiekam............... Daga Wspolczuje wam . Sven mial miesiac temu zapalenie ale lekkie i obylo sie bez silnych lekow i zastrzykow. Trzymaj sie jakos z tobiaszkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga, ja to cię podziwiam jak ty sobie dajesz radę z trójka malych dzieci. W dodatku jeszcze jak chorują. Z drugiej strony pomyśl jak to bedzie za iles tam lat jak dzieci podrosną i bedziecie wspólnie siedzieć przy rodzinnym stole i bedziecie opowiadac z usmiechem jak to było kiedyś jak dzieciaki były male. Rodzice i trójka dzieci kojarzy mi sie z taką szczęśliwą i ciepłą rodziną. Jednak ja czuję ze to nie dla mnie, chyba nie mam jednak do tego powołania. Jestem szczęśliwa kiedy moge isc do pracy i jak wracam jakoś mnie to nie cieszy, bo Maciek bardzo wchodzi mi na głowę. Kocham go bardzo, ale czuję ze jak jestem poza domem moge psychicznie odpocząć. A teraz niestety zachorowało mi się bo przemarzłam siedząc w pracy. Zaraz zrobie sobie sałatkę owocową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej.ja tez myslalam.ze nie mam poeolania do duzej rodziny.kocham ich nad zycie i nie wyobrazam sobie.ze mialoby nie byc ktoregos z dzieci.cjodzilam do pracy miedzy nlizniakami a Marcelkiem i za rok tez wracam.pojda do przedszkola i zlobka.a teraz jestem z Marcelciem w szpitalu a M w domu ze starszymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biest jak po punkcji? dziewczyny u umnie jest podobnie do dosi. tak barzo chcialam dzieci a teraz tez czuje sie lepiej jak jestem poza domem bez dzieci. wtedy odpoczywam psychicznie. wydaje mi sie ze gdybym miala jedno dziecko tez bym sie nie zdecydowala na drugie. mimo ze pragnelo dzieci nad zycie nie czuje sie speniona jako mama. potrzebuje pobyc troche sama, wyjsc gdzies bez dzieci . nie moge narzekac na swoje dzieci bo sa w miare grzeczne. najbardziej dobija ten problem z kupa u Mii. nie wiem jak ja przekonac do robienia kupy do toalety. za cholere nie zrobi. dzis w przedszkolu zrobila malego bobka i wypadl jej z nogawki to go pozbierala i zaniosla pani..............tak mi wstyd:( w przedszkolu powiedzieli mi zeby nie zakladac jej pieluchy do przedszkola . w koncu kiedys zaskoczy i zacznie chodzic do wc z kupa. ona juz przeciez wszystko rozumie i duzo mowi. widzi jak sven robi kupe normalnie. tlumacze jej, jednak gdy chce kupe to sie chowa gdzies w kat i robi w majtki. jak to widze i biore ja do lazienki to zaczyna wrzeszczec i mowi ze juz nie chce kupy. jak ja posadze na toalecie to wrzeszczy, placze i nie zrobi a jak ja zdejme to za chwile kupa w majtkach....................... niby takie normalne i naturalne rzeczy a czlowiek sie tyle nameczy. nie wiem juz co robic...............a moze p prostu zostawic ja w spokoju i czekac az sama zaskoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betii u mnie to samo wstyd mi ze tylko moje dzieci w grupie nosza pieluchy. Z Davidem sie nie dogadasz a zosia placze i krzyczy jak chce ja posadzic na nocnik a wc sie boi. Zosia chyba od tyg mi pokasluje i troche smarka ona chyba ma cos z astma :( Daje jej syrop i inhaluje ale ilez mozna. Chce ja jutro poslac do przedszkola ale napewno to tylko pogorszy sprawe. Nie ma goraczki tylko problem z odkaszlnieciem i chrypke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maciuś tez robi kupe w majtki. Siusiu zwykle robi do nocnika ale niestety czesto mu sie zdarzy ze nie zawoła i majtki ma mokre. Na szczęście wreszcie robi normalne kupy, juz nie takie luźne, a wiec leki ładnie działają. Juz dawno nie widziałam takich ładnych zbitych kupek u niego. Ciekawe co bedzie jak odstawię mu te leki. Lilja a twoje dzieci wogóle nic nie robia do nocnika ani kupe ani siusiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, dziewczyny spróbujcie z książką Nocnik nad nocnikami, jest wersja dla dziewczynek i chłopców. Polecono mi tę książkę, czytaliśmy ją z synem kilka razy i po paru dniach zaczął mi robić kupę do nocnika. Były jeszcze wpadki, ale teraz po 3 tygodniach nie mam problemu z wołaniem, nawet jak jesteśmy na zakupach czy u kogoś zawsze woła. Ja kupiłam tę książkę przez internet w MPIK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja wam i tak zazdroszcze, bo moze macie problemy z nocnikowaniem ale wasze dzieci cos mowia macie z nimi jakas komunikacje. Moja corka nie mowi ani jednego slowa! W styczniu skonczy 3 lata a nie wiem kiedy doczekam sie od niej slowa mama! Synek zaczal mowic i powtarzac slowa ale nie chce chce sie komunikowac slowami woli swoj jezyk. Jestem czasem u kresu sil psychicznych strasznie mnie to frustruje. Duze dzieci a zachowuja sie i emocjonalie sa na poziomie 9 miesiecznego dziecka.Moje dzieci niestety dalej nosza pieluche odkad poddalam sie z nocnikowaniem nie mam sily zebrac sie zeby znow sprubowac. Do tego wykryto u mojej corki jakes problem w czasie snu ma to swoja nazwe, polega na tym ze nie ma u niej glebokiej fazy snu oraz odczuwa bol nog ktory nad ranem jest najbardziej dokuczliwy. Dlatego budzi sie nad ranem 3,4 i nie moze zasnac jak zasnie to znow budzi sie o 5 lub 6 i juz nie spi. Jestesmy u kresu sil bo synek tez ma problemy z snem budzi sie kilka razy w nocy ale nad ranem zazwyczaj spi najlepiej no ale wlasnie wtedy budzi sie jego siostra, wiec nie maky szans odespac. Biegam po lekarzach robimy rozne badania nje wiem jak jej pomoc. To tez wplywa negatywnie na jej rozwoj, bo juz rano jest zmeczona, spiaca nie jest wstanie sie uczyc. Jest bardzo opozniona. Pakujemy w nia tyle terapi a efekty sa tak malo widoczne, ze brakuje mi sil. Do tego milion innych problemow, synek tez ma problemow co nie miara. Jak tu cieszyc sie z macierzynstwa? Nje tak sobie wyobrazalam zycie po narodzinach dzieci. Czy ja zaduzo oczekuje? Zeby byly zdrowe i prawidlowo sie rozwijaly jak inni rowiesnicy? Tyle sie wycierpialam zeby miec dzieci, przeszlismy koszmar, kosztowalo to fortune, dlaczego ten koszmar trawa dalej? Jak bysmy nie zaslugiwali na normalnosc. Sorry nie chcialam pisac bo wiedzialam, ze wyleje tylko zale a komu to potrzebne? Kazdy ma swoj krzyz.... Pozdrawiam wszystkich i dziekuje Wam za pamiec ale wybaczcie, ze nie bede pisac, bo nie jestem w najlepszym stanie psychicznym i fizycznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki37
Misia jesters mi strasznie bliska Bo razem bylysmy w ciazy. No ja pozniej. To, ze nie mowia to nie jest az tak nie normalne. Jezeli rozumieja to bedside do raze. Wspolczuje ci. Ja tez jus nie spie od dwoch lat ale to moja wina. Bo ja rozpuscilam. Moja mi choruje juz od wrzesnia. Kaszel non- stop. Sikorsky mi jej. Wide, ze wasze tez chore. Pozdrawiam was wszystkie. Jak pozwolicie to sie dolacze. Fannie jest sie wspierac. Dosi moja mala tez ma robaki w tylku. Wyrosna. Misia trzymaj sie kochana. Co to jest z tymi nogami. A more masa ze na jej Nozki nd razem talkie electryczne by jej pomogly. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki37
Piste na telefonie byc na byku. Przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betti Po punkcji mialam niezle bole brzucha ae dzis czuje sie lepiej. Mam 5 komrek wiec bedzie co zamrazac :-): Jutro juz transfer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia moj David robi duze postepy po terapi i jednej ksiazce do pomocy w mowieniu. Jesli chcesz sie dowiedziec o robie z Davidem to napisze Ci na maila. Moj to kleinelola@yahoo.de Moge sie podpisac pod Twoim postem,czuje to samo choc nie mam tak ciezko jak Ty. Zosia jak u kolezanki tez bez przerwy kaszle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×