Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sAMA NIE WIEMMM

Czy karmicie dziecko piersia przy swoich rodziciach,tesciach,znajomych ?????????

Polecane posty

Gość sAMA NIE WIEMMM

Bo taki maluch wiekszosc czasu spedza przy piersi,i nawet wizyty rodzinki w szpitalu,zeby zobaczyc dziecko moga byc akurat w chwili kiedy karmisz.. a napewno sa kobiet ktore nie chce sie obnosic ze swoim biustem przed rodzina,wola dyskretnie karmic,Jak sobie radzicie w domu jak jest pora karmienia a macie gosci i jestescie same w domu z dzieckiem a maz np.w pracy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrthr
Ejjj... ani maluch nie spędza większości czasu przy piersi, ani normalni goście nie wpadają znienacka ani nie siedzą długo tam gdzie jest noworodek. A potem można się nauczyć organizować wszystko. Czasem wystarczy się po prostu zakryć lub wyjść do innego pomieszczenia. Nie jest więc tak źle i można pogodzić intymność z karmieniem dziecka. A wcześniej... Muszę przyznać że zaraz po porodzie (przez prawie dwa tygodnie od porodu) było mi asolutnie wszystko jedno czy ktoś widzi że karmię czy nie. Byłam jak w szoku, zmęczona, i przyzwyczajona z oddziału położniczego że fizjologia jest normalna i priorytetem jest efektywie nakarmić dziecko. Ale najbliższa rodzina zrozumie a obcy niech wezmą na wstrzymanie z tymi wizytami. Kiedyś musiałam z maleństwem pojechać na badanie bioder i z powodu dojazdu i kolejki już nastała pora karmienia. Wtedy przekonałam się że wystarczy pusty koniec korytarza żeby tylko rozpiąć zamek bluzy i ściągnąć stanik, przystawić dziecko do piersi oraz naciągnąć z pwrotem poły ubrania. Wówczas czynność karmienia może być praktycznie niezauważalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My czesto gdzies z mala jezdzilismy, a to do tesciow a to do rodzicow albo do kolezanek. Ja na poczatku wychodzilam do drugiego pokoju karmic a i tak wszyscy sie zlatywali podziwiac jak ladnie mala ciumka. W koncu przestalam sie chowac bo nikomu to nie przeszkadzalo, a wrecz przeciwnie, wszyscy byli zachwyceni. Karmic mozna dyskretnie wiec to ze przy kims sie karmi nie znaczy ze pokazujesz piersi bo wystarczy sie przykryc pieluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karmiłam tylko 6 tygodni, potem odciągałam, ale w tym czasie przeżyłam trochę odwiedzin i karmiłam tylko przy mamie i przy 2 najbliższych przyjaciółkach i kuzynie mojego faceta, ale on się w ogóle odwrócił i siedział przy kompie. Nigdy w życiu nie nakarmiłabym przy teściach ani przy mieszanym towarzystwie. Jak również w miejscach publicznych. Do miejsc publicznych zabierałam butlę ze ściągniętym mlekiem. Niby można to zrobić dyskretnie, ale dla mnie to jest i tak nie do przejścia. Zresztą po tym całym boomie na karmieni cyckiem gdzie się da ludzie teraz nie są zbyt pozytywnie nastawieni do bab wystawiających cycki gdzie popadnie i ja sie z tymi ludźmi zgadzam nie widzę powodu dla którego dziecko w galerii handlowej czy w kawiarni nie mogłoby zostac nakarmione butelką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSanSan
jak bylam u tesciowej to karmilam przy niej na poczatku zdarzalo mi sie wychodzic do innego pokoju, ale ona zaraz przychodzila zobaczyc :-/ pozniej juz sie nie krepowalam :) ale to tylko przyniej jak np przychodzili nasi przyjaciele to odchodzilam do innego pokoju wyciagnac piers i sie przygotowac ;) a zponiej zaslonieta -nadal karmiac rozmawialam z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie to bylo krekpujace
ale kazdy jest inny! Karmilam tylko przy mojej mamie no i oczywisice mężu :) Reszta miala wstęp tylko po nakarmieniu dziecka. Mąz ma dwoch mlodszych braci i jakos sobie nie wyobrazam karmic przy nich lub przy teściach...ble

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie nikogo nie krepuje i karmie przy wszystkich. wychodze z takiego zalozenia, ze jak komus to przeszkadza to niech nie patrzy :D a zwykle wszyscy patrza z zaciekawieniem - szczegolnie panowie :) najlepszy byl straznik miejski, ktory chcial mi zwrocic uwage na niezbyt dozwolone parkowanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-matka nie-karmicielka
Ja jeszcze nie mam dzieci, ale myślę, że w ogóle nie będę karmić piersią. To jest dla mnie zbyt fizjologiczne. Pewnie będę odciągać pokarm laktatorem i podawać w butelce. Nie wyobrażam sobie karmienia piersią przy rodzinie czy przy obcych. Jeszcze przy matce tak, ale na pewno nie przy ojcu, bracie, teściach, przyjaciółkach. Gdybym miała nakarmić piersią na uroczystości rodzinnej, to poszłabym do innego pomieszczenia i zakazała wstępu na czas karmienia. Zaraz mnie zjedziecie, wiem. Od razu uprzedzę atak, jestem całkiem dorosłą kobietą, być może starszą nawet niż niektóre matki na kafeterii. Nie mam nic przeciwko karmieniu piersią, ani przeciwko kobietom, które karmią w miejscach publicznych. Po prostu jest to nie dla mnie. Zbyt fizjologiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie to bylo krepujace
no wlasnie - jak to kolezanka wyzej napisala - PANOWIE. hehe. Nie, dziękuje bardzo za takie "ukradkiem" rzucane spojrzenia. NIe lubie byc w centrum zainteresowania. A poza tym wiem, ze nie wszystkim sie to podoba, np. mnie kiedy jeszcze dziecka nie mialam absolutnie to obrzydzało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja chcialby karmic pierisa, jestemw ciazy, ale jak znam siebie juz teraz wiem ze nie wyjme cycka przy rodzinie,a tym bardziej przy tesciach. niestey,tesiowa mam taka ze wchodzi tam gdzie jej nie trzeba i bede miec z nia problem ale tudno, bedzie musiala uszanowac moja prywatnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja chcialby karmic pierisa, jestemw ciazy, ale jak znam siebie juz teraz wiem ze nie wyjme cycka przy rodzinie,a tym bardziej przy tesciach. niestey,tesiowa mam taka ze wchodzi tam gdzie jej nie trzeba i bede miec z nia problem ale tudno, bedzie musiala uszanowac moja prywatnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość violcia****
jaheira1-> nie kazde dziecko chce pic z butelki,moja akurat nie chciala a pediatra mi powiedziala zeby dziecku nie dawac z butelki jak chce karmic piersia bo potem moze nie chciec ssac juz z piersi . Ja nie karmilam przy rodzinie,zawsze mozna na chwilke przeprosic gosci i wyjsc nakarmic do innego pokoju,tez mi sie nie podoba takie karmienie z wywalonym cycem w miejscach publicznych ,jak juz musialam na spacerze to siadalam w jakies ustronne miejsce i glowe dziecka zakrywalam pielucha i nic nie bylo widac ,w centrach handlowych sa specjale miejsca zeby nakarmic a jak nie ma a juz trzeba nakarmic to tak jak pisalam wyzej zawsze mozna zasłonic i wtedy nikomu to nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początku się krępowałam,ale więcej stresu kosztowało mnie szukanie ustronnego miejsca i to ,ze ktoś patrzy,że w końcu dałam z tym spokój.w centrum handlowym też karmiłam,ale dyskretnie.Młodego zasłoniłam z lekka i pieluchą cycka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość violcia****
a w szpitalu w moim miescie odwiedzajacy nie moze wejsc do sali na ktorej lezy matka z dzieckiem,trzeba wyjsc jest specjalne pomieszczenie i tam sie siedzi chyba ze kobieta jest po cesarce to tak. chyba ze z dziewczyna po cc na sali lezy taka ktora rodzila sn to juz jest gorzej ale zawsze moze sie odwrocic w druga strone hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość violcia****
phiphi-> no dokladnie przeciez to nie problem zarzucic pieluszke na ramie i zakryc zeby nie bylo widac,mi to tam nie przeszkadza ale widok dla niektorych jest dosc krepujacy zwlaszcza dla facetow hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie nigdy tego nie zrobilam i
nie zrobie. Sama kiedys w gosciach bylam i kolezanka wyciagnela przy mnie piers i karmila. Bylo to bardzo niesmaczne :O Jak dziecko zglodnieje to wychodze i karmie je sama! Nigdy nikogo przy tym nie ma. Irytuje mnie obecnosc osob postronnych w intymnej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka_niepolka_
co prawda nie karmilam dlugo,ale wolalam wyjsc do innego pomieszczenia,by dac cycka.Jedynymi osobami ogladajacymi moje cycki wtedy byla mama i maz....szkoda ze niektorzy nie szanuja prywatnosci....poszlam z mala do innego pokoju a tam tesciowa i jej 15letni syn leca zobaczyc jak mala je.....noz sie w kieszeni otworzyl!zwlaszcza ze w rozmowie wczesniej mowilam ze to moje cycki i wkurza mnie jak inni sobie ogladaja karmienie,jakby to film byl....zwlaszcza ze moja mala potrafila wisiec i wisiec na cycku... Wtedy bylam moze 5 dni po porodzie i nie mialam wprawy,gdybym karmila dalej,na pewno nie wychodzila bym zawsze do drugiego pokoju,ale przykrywalabym cycki...jakos mnie to osobiscie krepuje,a moze potrzebuje tyle prywatnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się wstydziłam przy kimkolwiek karmić. Jedynymi osobami, które nie tyle mi nie przeszkadzały co je po prostu ZNOSIŁAM to była 1 siostra i moja mama. Nie karmiłam na żądanie, także nawet jak ktoś przychodził to miałam te 3 h luzu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzyga__
ja na początku nie karmiłam przy innych. teraz to mi już wsio ryba. i tak się wszysycy zaraz zlatywali. jak na wigilii byliśmy u rodziny, to poszłam sobie do innego pokoju i co? akurat wypadło łamanie się opłatkiem i wszyscy po kolei przyleźli się ze mną podzielić i w wężyku ustawili! w centrum handlowym też wcale nie chciałam nakarmić na widoku, ale sorry, nie będę karmić w wc!!! a moje dziecko z butelki jeść nie chce, czy nie umie, w każdym razie nie je...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość litosci!!!!
ja pierdole...bellik ty jestes wszedzie! ty masz prawdziwe dziecko czy tylko wirtualne??? idzze krowo z dzieckiem na spacer!!!! mamusiu za dyche,cala niedziele masz zamiar spedzic na kafe????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli pora karmienia jest w domu czy też jesteśmy z wizytą u rodziny/znajomych to nie widzę problemu by towarzystwo przeprosić i wyjść na chwilę do drugiego pokoju ;) W każdym razie ja tak robiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sAMA NIE WIEMMM
No wlasnie,pytam o to karmienie,bo za 3 tyg.mam termin porodu i chce przynajmniej sprobowac sama karmic,za nic w swiecie nie chciala bym karmic przy rodzinie,dla mnei to zbyt osobiste(nie wiem,moze z czasem sie oswoje) ale nawet na dzis dzien karmienie przy kims z zarzucona pieluszka zeby nie bylo nic widac jest dla mnie niesmaczna. Nie mam nic do innych mam ktore karmia ,gdzie tylko chca.Ja jakos bede chciala miec prywatnosc w chwili karmienia,i mysle ze nawet moja mame bede wypraszac na ten czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łosicaa
Karmie moją córeczkę piersią od 5 miesięcy. Nie wyobrażam sobie karmić ją przy znajomych lub przy rodzinie męża. Kiedy pierwszy raz pojechaliśmy z wizytą, wyszłam do innego pokoju nakarmić - oczywiście od razu się zlecieli jak u was - popatrzeć i tez jak jednej z was omal mi się nóż w kieszeni nie otworzył.... wrrrrrr,potem wychodziłam juz pietro wyzej do innego pokoju i jakos sie hamuja, chociaz wciaz słysze "ptrzeciez mozesz karmic tutaj, przeciez mozesz karmic tutaj" wrr, nie nie moge i nie chce ! moje dziecko tez nie lubi byc rozpraszane i potrzebuje spokoju wtedy. bardzo mni to dziwi ze niektore osoby nie moga pojac ze jest to intymna sprawa dla mnie :( A zakupy? nie muszę karmić dziecka na zakupach, bo zakupy robię max godzinę, a moje dziecko wytrzymuje bez cycka spokojnie 3 godziny, więc mam czasu na spokojne zrobienie zakupów aż nadto - po prostu wychodzę z nią gdy jest już nakarmiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
litosci!!!! ja pie**ole...bellik ty jestes wszedzie! ty masz prawdziwe dziecko czy tylko wirtualne??? idzze krowo z dzieckiem na spacer!!!! mamusiu za dyche,cala niedziele masz zamiar spedzic na kafe???? Dzisiaj z dzieckiem 2h siedziałam na dworze, więc nie wiem o co Ci chodzi. Poza tym widocznie mam lepszą organizację pracy niż Ty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkrótce mama 111
No dobra dziewczyny, w domu to zawsze można jakoś zorganizować, a co zrobić w tych pierwszych chwilach w szpitalu? Na przykład: leżycie obolałe po przejściach :), w końcu udało się dobrze malucha do piersi przystawić, a tu wchodzi do sali rodzina męża? (Wiadomo, nie wszystkie szpitale zakazują wstępu na sale poporodowe, niestety). Zasłaniać się jak najszybciej się da, wrzeszczeć od progu "STOP, ani kroku dalej!" ? :D Może ktoś już to przeszedł i ma patent?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelooowa
Nie ma mowy. Kobieta któa siada na ławce w sklepie czy w autobusie i wyciąga cyca to jest jakieś nieporozumienie!! Nigdy nie zapomne jak kumpel na NK wrzucil fotki nowonarodzonego synka przy maminych cyckach!!! Dziewczyna mówiąc szczerze wyglądała po porodzie strasznie :( Nie wiem jak mogła się na to zgodzić. Nie zamierzam zresztą karmić piersią. Zbyt intymne- Taka prawda, że od zawsze to mąż mi je pieścił i jakoś ciężko mi sobie teraz wyobrazić dziecko je ssące.. :) Tak mam i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelooowa
wkrotce mama nie znam się na tym, ale to tak bez zapowiedzi? Z mężem się nie ma kontaktu, zabierają telefon?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antypatologia
Przy mojej rodzinie karmilam, przy tesciach nie. Przy znajomych tez nie. W CH szukalam pokoju matki z dzieckiem, gdzie kibelek jest osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkrótce mama 111
angelooowa - moja sytuacja jest dosyć nietypowa bo teściowie z bratem męża i siostrą mieszkają na tej samej ulicy co szpital. Więc niespodziewane naloty mogą mieć miejsce (oczywiście z jak najlepszymi intencjami). Dla mnie logiczne jest, że kobietę po porodzie najlepiej odwiedzić już w domu, dla nich - że jeśli ktoś z rodziny jest w szpitalu to na pewno bardzo pragnie żeby codziennie do niego wpadać :D Wystarczy że męża nie będzie przez moment (zakupy, cokolwiek), lub nawet będzie już ze mną w szpitalu, a tu nagle w drzwiach sali stają: teściowa, teść, szwagier, szwagierka, chłopak szwagierki - wszyscy z uśmiechami od ucha do ucha i prezentami. No i co wtedy? Uwielbiam ich, ale naprawdę nie będę miała ochoty na te wizyty, a już na pewno nie wyobrażam sobie przy nich karmić. Dla mnie to po prostu bardzo intymna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyną osobą przy której karmiłam małą (zdarzyło się tylko raz) była moja mama i to leżałam w taki sposób na leżance że nic nie widziała. Jedynie mąż może mi asystować przy karmieniu czy odciąganiu pokarmu ale każdy kto wpadnie na wizytę a wizyty zawsze umówione widzi mnie wtedy z butelką i odciągniętym mlekiem, takie mam zasady i już a na mieście też wchodziłaby w grę tylko butelka z moim mlekiem w pojemniku termicznym. Nie mam nic do kogoś kto karmi w miejscu publicznym zasłonięty pieluchą ale sama źle bym sie czuła w takiej roli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×