Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina299

Inseminacja

Polecane posty

Lenuś większość z nas pewnie miała to badania. To badanie określa mówiąc najprościej Twoje rezerwy i zdolności rozrodcze. AMH spada po 25 roku życia aż do menopauzy, więc niski jego wynik świadczy o wygasaniu płodności. Jest jednym z parametrów kwalifikujących bądź nie do rządowego programu in vitro. Bada się go też przy zespole policystycznych jajników. AMH w niektórych klinikach to jedno z pierwszych podstawowych badań, jak podczas monitoringu wychodzi słaba produkcja jajeczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viki, próbowałaś się zapisać do medycyny rodzinnej? ma ją teraz Lux med i naprawdę jest lepiej. Nie wiem czemu mają służyć te Twoje coraz to nowe przeszkody, ale mam nadzieję, że finalnie okaże się, że miały jakiś cel. A jak pęcherz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lenuss amh to jak pisała Alisa jedno z najwazniejszych badan Robi sie je z krwi w 2 dc i czeka sie ok 2 tyg na wynik a z cala reszta co napisały Dxiewczyny zgadzam sie w zupelnosci ;) Asia858

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Allisa ja tez nie wiem, ale coraz czesciej zapala mi sie lampka ,ze to znaki ktore mowia ze moj organizm nie da rady:( psychike juz mam kiepska, ma sama mysl juz mi lzy lezca ..... Hm z pecherzem, chyba troche sie ogarnelam Ja nigdy nie mialam wskazane aby zrobic amh przed inseminacjami a mam pco, takze na temat amh nie wypowiem sie Viki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alissa, nie nie jestem zapisana do medycyny rodzinnej w Lux..nie znam tam lekarzy, chodze prywatnie do osob o ktorych wyczytam lub dowiem sie od znajomych Viki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenuśśś
Ja miałam robione AMH, myśle, że wynik jest kluczowy przed rozpoczęciem stymulacji, pozwala lekarzowi ocenić naszą płodność i dobrać odpowiednie dawki leków żeby nas nie przestymulować. Pytam czy miałyście, bo może któraś z was nie miała, a ten wynik może pomóc w planowaniu leczenia. Vika ja przed iui też nie miałam tego badania, zrobiono je dopiero przed ivf, wynik był dnia następnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alexis to ja odezwalam sie na podanego emaila - jak bedziesz miala chwile to sie odezwij. Dziekuje Pozdrawiam Viki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro jest to wazne badanie, to moze warto je robic tez przed inseminacja... Viki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inka nadal trzymam kciuki za dalsze starania. Kibicuje Wam dziewczyny i z doskoku podczytuje. Co do Amh ja miałam beznadziejnie niskie, pewnie nawet nie zakwalifikowało by do in vitro. Po roku powtórzone w innym labo urósło a przecież rezerwa maleje..... Dziewczyny wiem co przeżywacie bo przechodziłam przez to samo, stracilismy 2 ciaze ale uwierzcie mi jak ważna jest nasza psychika w tym wszystkim. Wiem ze nikt nie chce tracić czasu ale na naszym przykładzie chociażby -czasami warto zrobić sobie 2 miesiące przerwy, nie myślec o testowaniu, lekach i po prostu odpocząć. U mnie zawsze pęcherzyki potrzebowały ovitrelle do pęknięcia w dobrym momencie (6 iui), a w TYM cyklu wszystko dobrze zadziałało bo głowa odpoczela. Pozdrawiam wszystkie i każdą z osobna Milena80

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenuśśś, źle odczytałam Twoje pytanie:-) rzeczywiście można było to zrozumieć inaczej. Ty już finiszujesz ze stymulacją? kiedy masz podejście? viki, musisz wszystko wyleczyć i będzie lepiej, choć z drugiej strony zastanawiam się, czy te nowe przypadłości nie wynikają z obniżonej odporności z powodu właśnie słabej kondycji psychicznej. To może być skutek i przyczyna i tak się kręci. Postaraj się pobyć trochę egoistką i skupić na sobie i własnych przyjemnościach, wiem, że to czasem trudne, ale dla własnego samopoczucia warto, nawet etapami i małymi kroczkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Allisa chyba te problemy nie wynikają z obniżonej odporności z powodu słabej kondycji psychicznej.... guzy na tarczycy chyba tworzyly sie wczesniej a zeby nie nowa lekarz dala skierowania na usg tarczycy tak nadal bym nic nie wiedziala ze mam cos tak duzego; @ to tez mam ostatnio bardzo slabe - pierwszy dzien obfity, drugi i trzeci malo a czwarty, piaty, szosty to male plamki ... cos chyba jest na rzeczy tylko musze w koncu trafic na "lekarza" , ktory odnajdzie ten problem Viki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Allisa chyba te problemy nie wynikają z obniżonej odporności z powodu słabej kondycji psychicznej.... guzy na tarczycy chyba tworzyly sie wczesniej a zeby nie nowa lekarz dala skierowania na usg tarczycy tak nadal bym nic nie wiedziala ze mam cos tak duzego; @ to tez mam ostatnio bardzo slabe - pierwszy dzien obfity, drugi i trzeci malo a czwarty, piaty, szosty to male plamki ... cos chyba jest na rzeczy tylko musze w koncu trafic na "lekarza" , ktory odnajdzie ten problem Viki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Milena 60- dzielna kobieta z Ciebie. 6 prob , ktore pokazaly ze warto wykorzystac maximum. Kiedy testujesz? Viki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
Milenko kochana dziękuję. Wiec juz wiemy jak ty o boli. .. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam też się nie udało. Nie powiem, taką miałam nadzieję. Była taka sama sytuacja jak wtedy: ten gin, 3 pęcherzyki, Ovitreelle, dobre nasienie.. Tym bardziej doceniam szczęście, które mam. Przecież wtedy też mogło się nie udać. Czy jeszcze kiedyś się uda? Na Olka też warto było czekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bahati przytulam :( Walczymy dalej! Asia858

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daję radę, nie jest źle. Już skupiam się na kolejnej próbie. Najlepiej dziś chciałbym dostać okres. Dalej będę Wam kibicować, dalej będę tu zaglądać, ale narazie nie chcę się angażować. To co ja teraz przeżyłam, znów żyłam w amoku, aż do tego stopnia, że np. w sobotę Mały obok mnie się nudził, domagał się uwagi, ale ja siedziałam ze smartfonem i wpisywałam te durnoty w wyszukiwarkę, wciąż to samo, jakbym chciała zobaczyć "Bahati! Jesteś w ciąży" ;) Ostatnio miałam postanowienie "No alkohol i słodycze", teraz będzie "No alkohol" - wiadomo, nie tylko jako wyrzeczenie, ale awaryjna konieczność, ale także "No googlowanie tematów dotyczących ciąży". Jak ktoś jest ciekawy co u nas, to zapraszam na bloga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minia78
Bahati to co napisałaś o sobie...jakbym widziała swój scenariusz sprzed kilku dni. Ja i laptop i Synek przynoszacy zabawki :)U nas byly 2 pecherzyki i wyniki nasienia bardzo dobre. Ale kolejny cykl za chwilę i kolejna szansa trzeba myśleć pozytywnie. Trzymaj sie cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bahati daj adres jak nie tu to na fb Kochana dobre podejscie przecież Olus najwazbiejszy o tym faktycznie musisz pamiętać! ;) Asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bahati - to mi sie podoba"moze na najlepsze dzieci trzeba zaczekac" i tez tak bede myslec i oby sie spelnilo Viki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie smutno czytać znowu o zawodach, dziewczyny trzymajcie się jakoś. A to co napisała Bahati, chyba coś w tym jest. Zobaczcie, każda z nas miała wiele przeszkód, w tym poronienia, ale te dzieci które już mamy i wychowujemy są zdrowe i śliczne i na nie warto czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minia78
Mhy mhy zgadzam sie , na najlepsze dzieci trzeba poczekać i radosc bedzie jeszcze większa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenuśśś
Alisa ja jeszcze troszkę powalczę z zastrzykami bo mam długi protokół, jeszcze jakieś dwa tygodnie i powinnam znać termin punkcji. Bahati trzymaj się cieplutko i walcz, walcz do końca! W tym długim i ciemnym tunelu wreszcie musi pojawić się światło. Wiecie co jestem przerażona ryzykiem związanym ze stosowaniem gonapeptylu...Mniejsza już o działania niepożądane dla mnie, ale wrodzone wady rozwojowe i wady fizyczne u dziecka to już jakiś koszmar. Co to ma być. Czy nie ma bezpieczniejszych leków?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lenuss a gdzie Ty to wyczytalas? Kochana to tak jak z efektami niepozadanymi nie dotycza wszystkich Nie mysl o tym prosze Cie ;* teraz musisz sie wyciszyc a zeby to zrobić lepiej nie mysl o takim scenariuszu Bedzie dobrze Kochana myslimy pozytywnie ;) Asia858

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Allisa a jak malenstwo? Wszysyko oki? Viki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenuśś
Przeczytałam w ulotce, stosowanie leku może zwiększać ryzyko występowania wrodzonych wad rozwojowych. Może ale nie musi, dzięki Asia, morze..jest wielkie i głębokie...Jestem przewrażliwiona, zwykle unikam leków, suplementów, staram się życ zdrowo, jeść zdrowo, unikam antybiotyków, ta cała suplementacja przed ivf to dla mnie szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenuśś, musisz wziąć pod uwagę to, że na każdym leku są informacje dotyczące ryzyka i działań niepożądanych. Właściwie po każdym leku można nawet umrzeć. Skoro po zabiegu in vitro urodziło się już tysiące zdrowych dzieci, to myślę, że większego zagrożenia nie ma. Gdyby istniało i były to częste przypadki nie sądzę, żeby ten lek istniał na rynku i był powszechnie używany. Oczywiście, że jest bardziej inwazyjny więc i ryzyko jest większe, ale przeczytaj sobie skutki uboczne np gripexu i jakoś tysiące ludzi go stosujące nie ma np martwicy brodawek nerkowych:-) Nie wnikaj za mocno, bo potem każdy objaw będziesz postrzegać jako początek czegoś złego i niepotrzebnie się nakręcać, a spokój mamy jest bezcenny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenuśś, zdecydowana większość dzieci po in vitro rodzi się zdrowe, bo to są te najlepsze zarodki, więc nie martw się na zapas. Myślę, że więcej dzieci z wadami rodzi się z naturalnych ciąż, więc stwórz swojemu maleństwu spokojną, miłą, radosną i szczęśliwą kołderkę:-) niż funduj sobie obawy, które pewnie nigdy się nie potwierdzą. Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×