Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZdecydowanaMama___

Nie rozumiem jak matki moga same sobie utrudniac zycie...

Polecane posty

Samuelle - jakim wieku zaczelas nauke samodzielnego zasypiania i jak to zrobilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belle bella@@@
niczego mi nie żal-tylko wkurzaja mnie takie paniusie-które na forum tym czy innym pouczaja jak masz wychowywać swoje dziecko-bo jej jest tak zajebiście wyszkolone,ze chodzi jak w zegarku-tepię takie larwy nie dlatego-ze ich metody sa słuszne-ale dlatego,że uważają ,że skoro jej dziecko się dostosowało to twoje tez musi, że skoro jej dziecko sikało na nocnik w wieku 9 m-cy-twoje tez juz powinno, jej juz liczy do 10 po angielsku w wieku 2 lat- twoje tez musi...itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupie babska
'Psychologowie twierdza, ze dzieci zostawiane same ze swoim placzem ucza sie same z nim radzic, bo wiedza, ze nie ma nikogo, w kim znajda utulenie tych łez i to uczy je byc egoistami pozniej w zyciu' łooo matko jaki CIEMNOGRÓDDDDDDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belle bella@@@
521 szacunek-właśnie o to mi chodzi-może nie umiem tego tak ładnie napisać jak ty ale trafiłas w sedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdecydowanaMama___
Córka jest przytulana! Oczywiscie ze jest! I mamy swietny kontakt. ogladamy razem bajki, czasami dostaje ode mnie sniadanie do lózka, rozmawiamy, co chwile chce zebym jej opowiadala o tym 'jak tata poznal mame'. W tej chwili Koni bardzo chce byc jak ja- wiec stroje sie z nia przed lustrem, pozwalam jej bawic sie moimi kosmetykami :), ale NIE pozwalam jej wychodzic ze szminka na twarzy na ulice. Spiewamy piosenki, codziennie chodzimy na jogging. Poprostu moje dziecko jest moim Dzieckiem, nie bogiem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu ciemnogród? mozesz jakos rozwinac wypowiedz zamiast obrazac mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i ja autorko tak jak piszę- popieram Cię bo dziecko wbrew pozorom bardzo szybko uczy się złych nawyków a potem jest straszny problem żeby oduczyć. Ja też nie reaguję na każde 'miauknięcie' mojego syna (jak już wspomniałam) w przeciwieństwie do babć i synek wie, że babcia odrazu podejdzie, weźmie na ręce, ponosi itd. Babcie po całym dniu z synkiem mają dość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwila jadłam, moje dziecko, popłakuje sobie w łóżeczku bo by chciał pobrykać po podłodze. Wg niektórych z was powinnam dziecko pościć i z talerzem i widelcem w reku ganiać za nim po całym mieszkaniu, a tak nim zdążyłam dokończyć pomruczał, pomruczał i i siadł w łóżeczku pobawić się butelka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdecydowanaMama___
I tak byc powinno. :) Ty tez musisz zjesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belle bella@@@
oczywiście,ze powinnas sobie zjesć na spokojnie- ja gdy moje spało jeszcze w łóżczku- zostawiałm go czasami na parę minut z zabawkami i biegłam np.-latem do ogrodu wywiesić pranie czy zima narabać drewna i rozpalic w piecu lub nakarmić konie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 19 miesiecznego synka
A ja, pomimo krytki wielu tu dziewczyn zgadzam sie z autorka :D I dobrze, ze zalozyla taki temat, innych od reszty. Moj synek rowniez zasypia sam w swoim lozeczku, bo zostal tego nauczony, sam wcina pokrojona w kostke kanapke, ladnie sam potrafi sie bawic i ogolnie duzo moglabym tu napisac jaki jest cudowny i bezproblemowy :) (oczywiscie jak kazda mama), ale sek w tym, ze trzeba byc po prostu konsekwentnym i byc dla dziecka rodzicem wychowujacym je w wielkiej milosci, ktora dziecko czuje, a nie kumplem zgadzajacym sie na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 19 miesiecznego synka
A ja, pomimo krytki wielu tu dziewczyn zgadzam sie z autorka :D I dobrze, ze zalozyla taki temat, innych od reszty. Moj synek rowniez zasypia sam w swoim lozeczku, bo zostal tego nauczony, sam wcina pokrojona w kostke kanapke, ladnie sam potrafi sie bawic i ogolnie duzo moglabym tu napisac jaki jest cudowny i bezproblemowy :) (oczywiscie jak kazda mama), ale sek w tym, ze trzeba byc po prostu konsekwentnym i byc dla dziecka rodzicem wychowujacym je w wielkiej milosci, ktora dziecko czuje, a nie kumplem zgadzajacym sie na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdecydowanaMama___
Córka ma na imie Konstancja. Ani Julia Wiktoria Oliwia Nikola, ani Jadwiga Antonina lub inna Kazimiera, ani Jessica czy Jennifer :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdecydowanaMama___
Moje motto jest takie: Dzieci nalezy Wychowywac, nie chowac jak w buszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belle bella@@@
a po co dwa razy to samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A na moje
za dużo w tym zimna i tresury. Dziecka owszem, nie wolno rozpuścić, ale czasem trzeba porozpieszczać, utulić, jak ma atak histerii. Ty masz to wszystko za bardzo poukładane, jak bys wychowywała mechazniczną lalkę - teraz czas na tresurę, teraz na przytulenie, teraz na ubieranie, teraz na bajkę. I jak robot ma wykonywać czynności, które jej zlecasz. Zimny stomatolog z Ciebie.Bałabym się leczyć zeby u Ciebie, że jak zemdleję, czy napadnie mnie histeria, że boli, to Ty nadal uparcie będziesz mi raszplowac w zębie, twierdząc, że histerię należy ignorować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 19 miesiecznego synka
Kafe mi sie zacina i tak wyslalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belle bella@@@
no widzisz jednak masz inne matki za niższą formę życia skoro wysmiewasz imiona jakie im nadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A na moje
Taka ą ę jestes trochę na moje, to zdrobnienie Koni, w ogóle imię Konstancja, rodem z rodu hrabiowskiego, Twoje zimne metody i sztywne reguły. Wyluzuj czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belle bella@@@
znam sie na dzieciach jak rzadko kto palanciaro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama parki
Cóż autorko ja zgadzam się z tobą w 100% sama stosuje takie metody i nie tylko że dzieci mam szczęśliwe co najlepiej świadczy o tym że żadna krzywda im się nie dzieje to jedno co słyszę jak gdzieś idziemy to że są takie grzeczne. To mile ale mi nie chodzi o to żeby spokój mieć tylko żeby od małego wiedziały co jest dobrze a co źle. Wtedy łatwiej im będzie jak będą starsze. Popieram takie posty całym sercem tylko jak zaczną to czytać mamusie bezstresowcow to nas obie zjedzą. Ale dla dziecka nie jest najważniejsze to by na wszystko pozwalać i spełniać każda zachcianke ale żeby nauczyć je jak radzić sobie w przyszłości. Przecież jak będą dorosłe to nikt nie zrobi tak jak chcą tylko dlatego że wpadną w histerię. Mamę można terroryzować ale inni się nie dają. Trzeba tak dziecko wychować by potrafiło sobie z tym poradzić. Naprawdę autorko tak trzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dziecka owszem, nie wolno rozpuścić, ale czasem trzeba porozpieszczać, utulić, jak ma atak histerii." I pokazać, że jednak krzykiem coś zdziała? Autorka pisze, że tuli dziecko i że dziecko ją kocha. Nie czytajcie wyrywkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdecydowanaMama___
Belle, nie masz sie juz do czego przyczepic, to przyczep sie imienia, mnie to srednio obchodzi. Otóz u mnie jest bardzo duzo ciepla, ale niektóre zasady sa nienaruszalne. Nie ma mowy o ZADNEJn histerii, poniewaz córka wie ze NIC tym nie osiagnie, moze natomiast rozmawiac i negocjowac. Ale jesli czegos zabronie- to wtedy moja decyzja jest nieodwolalna. Np. Nie ma mowy zeby ogladala telewizor caly dzien. Jest czas na bajke rano i jest czas na bajke wieczorem. W ciagu dnia nalezy sie bawic, ruszac, grac z mama w gume czy klasy pod domem (Tak, tak, pani stomatolog gra w klasy na podjezdzie i ma w nosie to ze sasiedzi to widza). Nie ma tak ze porozrzuca zabawki a mama-sprzataczka przyjdzie i posprzata. Ma przesliczny pokój, drewniane mebelki, dodatki które wybieralysmy Razem, i córka obiecala ze jesli dostanie taki a nie inny pokoik, to bedzie sprzatac po skonczonej zabawie. Tak wiec sprzata, a raz w tygodniu razem odkurzamy póleczki, przecieramy stolik, odkurzamy dywan. Poprostu nie ma mowy zebym robila wszystko za nia, dziecko powinno umiec przynajmniej swój pokój posprzatac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A na moje
Ja jestem ciepła dla dziecka, podejde zawsze, jak płacze, pozwolę czasem w coś powalić , coś pociągnąć, pooglądac moją komórkę, pofikac wieczorem. I jest bardzo grzeczne, wszyscy chwalą, jakie spokojne , grzeczne dziecko. Nie daję wejść na głowę,mówię, że nie wolno i daję do zrozumienia, jak coś robi źle, sam śpi od noworodka w swoim łóżeczku, szybko był odstawiany od piersi, ale np. jako małe niemowlę często był noszony na rękach, jak płakał i wcale się nie przyzwyczaił do bujania. Jest spokojnym, grzecznym dzieckiem, a nie stosuję zimnej tresury i zasady, "Ja tu rządzę, nie Ty".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfbgdf
Też jestem mamą dwulatka i właśnie przechodzimy pierwszy bunt, gdzie wszystko jest na nie, nie i jeszcze raz nie! I to jest naturalna kolej rzeczy. Oprócz tego, że jestem mamą to jestem również pedagogiem i może dzieki temu pozwalam dziecku na odrobinę buntu, zlości, płaczu, przytulanie- i nie wtedy, kiedy ja tego chcę i kiedy mam czas, tylko wtedy, gdy dziecko tego pragnie. Oczywiście, nie pozwalam dziecku na to, aby przejęło nad nami władzę, ale też potrafię rzucić zmywanie po to, aby poleżeć z dzieckiem w momencie, gdy ono tego chce...Nigdy nie narzekałam, że muszę wstawać w nocy do swojego dziecka, że muszę go smyrać po nocach, gdy ma niespokojny sen...Wiem, co to zanczy być dzieckiem mamy perfekcjonistki, która godziny spanie,, karmienia i wszystkich innych czynności ma ułożone co do minuty. Nie rób tego dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×