Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zimny kubel wody

Problem ze wspolnym zamieszkaniem z powodu FINANSOW

Polecane posty

Gość ooooxx.oooo
twoj facet woli nabijac komus OBCEMU w kieszen niz TOBIE. czynsz musi palcic tak czy siak, wiec czemu woli placic obcej osobie niz pomoc swojej ukochanej?????? nie se nazbiera na wklad na walsne meiszaknie to zoabczymy wtedy jak szybjko zrobi kogos wspolwlascicielem. z jego zachowania wynika,ze albo jest debilem ,albo jest cwaniakiem i chce sie wykorzystac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sluchaj
Moze nie jest z toba dla kasy, al nie oszukujmy sie- jestes lekko glupawa zadajac takie pytania. Moze to powod:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejujeju.......
Wobec tego nie poruszaj już z nim tematu wspólnego zamieszkania i niech sobie dalej traci kasę na tę kawalerkę, a jak Cię sam o wspólne zamieszkanie poprosi lub sam poruszy ten temat, to powiedz, że jak chce, to może zamieszkać u Ciebie i płacić tylko połowę opłat. Tematu o współwłasności unikaj, a jeśli będzie nalegał, to powiedz mu po prostu, że skoro mu Twoje warunki nie odpowiadają, to nie musi z Tobą mieszkać, bo Ty nie potrzebujesz żadnej pomocy w spłacie kredytu, więc nie widzisz takiej potrzeby, by go robić współwłaścicielem. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Jakas dziwna logike tu widze. Zycie na garnuszku (co i tak jest naciagane, bo chyba nie utrzymywalabys go wtedy?) uwlacza jego godnosci, a wyciaganie lapki za cos, w co tylko Ty wlozylas kupe kasy to juz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimny kubel wody
ok, decyzja podjeta- oczywiscie odmowie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejujeju.......
Tylko odmów jakoś inteligentnie, żeby z powodu odmowy nie szantażował Cię odejściem ( w stylu: nie ufasz mi, nie kochasz mnie, nie myślisz o mnie poważnie, od razu zakładasz, że się rozstaniemy, nie chcesz spędzić ze mną całego życia). Jeśli usłyszysz chociaż jedno z tego, co napisałam w nawiasie, to możesz być pewna tego, że facet jest z Tobą także dla pieniędzy i że chce Cię wykorzystać. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślony....
Jako prawnik wyświetlę Tobie co jest w Twoim interesie. Nie zgadzaj się na współwłasność bo tak naprawdę nie jesteście małżeństwem, zatem możliwa byłaby wyłącznie współwłasność ułamkowa. To raz. Dwa, biorąc pod uwagę wartość nieruchomości, sytuacja gdy w zamian za udział w niej partner pomaga Tobie w spłacie kredytu jest dla Ciebie niekorzystna ekonomicznie. Uważam że powinnaś zaapelować do jego uczucia, tak aby facet zamieszkał z Tobą, a w zamian spłacał ratę kredytu w części równej np. wysokości wynajmu pokoju, a poza tym oczywiście koszty eksploatacji na pół... i pamiętaj aby ratę kredytu płacił Tobie w gotówce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wwrrr dobrze pisze. logiki zupełny brak. osobiście nie widzę powodu, dla którego miałabyś go uczynić współwłaścicielem. zwłaszcza bez włożenia połowy wkładu własnego. albo pół na pół i wspólnota albo nie. zwłaszcza daleko przed ślubem (bo nawet o narzeczeństwie nie wspominałaś). I piszę to z perspektywy osoby, która wprowadziła się do czyjegoś mieszkania. traktujemy je jako wspólne, wspólnie urządzamy itp. ale nie przyszło by mi do głowy zaproponowanie mojemu facetowi tego, żeby zrobił ze mnie współwłaścicielkę. gdy osoba, która jest właścicielem wychodzi z taką inicjatywą, to co innego. ale domagać się tego? to już co najmniej brak wyczucia i taktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To postaw sie na jego miejscu. Przy pierwszej awanturze pokazesz mu drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heyczika -no jeśli Ty masz takie podejście i tak byś się zachowała, to szczerze współczuję i nie wróże sukcesów w związku. ja jestem w takiej sytuacji (jak opisałam) i mój facet w żadnej awanturze nie pokazuje mi drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×