Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panna po skupieniu

Nie jestem wierząca ale...

Polecane posty

Gość panna po skupieniu

w sierpniu biore slub koscielny, nie jestem zbytnio wierzaca ale...zaczełam sie tak nad tym wszytskim zastanawiac i dochodze do wniosku, ze jednak cos w tym jest. Tzn nadal wkurzaja mnie ksieza i ich staroswieckie podejscie do tych spraw, to do mnie nie trafia, jest mi za mało, za duzo mam pytan bez odpowiedzi. Dostrzegam jednak jakis sens w takim duchowym przygotowaniu się do małzenstwa. Nie chodzi tylko o tematy wiary...chopdzi o szacunek, miłosc, poswiecenie, uczciwosc...tego nie widze u kolezanek, które mają np sluby cywilne albo latami zyją na kocia łape. Oczywiscie i wsrod tych z koscielnym sa pary takie...płytkie...nie chce nikogo urazic ale jestem własnie po dniu skupienia i sie przeraziłam...na 20 par tylko my niewierzacy znalismy jako tako teksty modlitw!!! para przed nami ,dziewczyna nawet nie wstawała i nie klekała...cos tu jest nie tak nie robimy mega wesela, z kiecka za 3 tys i fotografem za 2 bo nie chcemy tego przesytu, wazniejsze jest dla mnie to by byc szczesliwa i wcale nie z powodu kasy jak mają niektóre panny sorki tak mnie naszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekaweeeeeee
upppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo pełno jest HIPOKRYTEK Chcą mieć ślub koscielny tylko dlatego by im rodzina nie wytykała palcami i dla białej sukni Takie kobiety to najgorsza zakała ludzkosci Pokazać sie w kosciele pomimo tego że z tym kosciołem niewiele maja wspólnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna po skupieniu
ale teoretycznie ja tez nie mam za wiele wspólnego z kosciołem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, spodobało mi się to co napisałaś. Mnie również nie przekonuje zachowanie i słowa księży, często omijałam kościół w niedzielę bo było milion ciekawszych spraw, lecz w głębi uważam że Bóg a księża i nieciekawe msze to zupełnie co innego. Też mnie powalają ludzie którzy biorą ślub kościelny a nie przywiązują wagi do duchowego aspektu, bo najważniejszy jest wystrój kościoła i by suknia zachwyciła gości!!! a to nie o to chodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna po skupieniu
dziwne to troszke u nas...z narzeczonym doszlismy do wniosku , ze skoro pracujemy i jestesmy dorosli to sami uzbieramy sobie na slub i wesele, nie lubimy przesytu, takiego polskiego zastaw sie a postaw sie. Moja suknia została kupiona juz poł roku temu na okazyjnej wyprzedazy, obrączki te z tanszych ale zaoszczedzilismy bo mielismy własne złoto, zaproszenia chyba wydrukujemy sobie sami albo kupimy jakies w pierwszym lepszym papierniczym;) orkiestra 2 osoby z innej miejscowosci bo taniej, fotograf to znajomy, wesele do 24tej bez poprawin, takie raczej na 40 osób przyjecie weselne niz wesele typowe, podróz poslubna....mamy mi sie zakopane bo nigdy nie widziałam takich wysokich gór. Na slub maluje sie sama , włosy chyba ułozy mi jakos mama, nie bede miała tipsów itp ale duzo z narzeczonym rozmawiamy o nas, o uczuciach, szacunku, na kazdym kroku staramy sie walczyc ze swoimi słabosciami, staramy sie byc dla siebie wyrozumiali...mój kochany nie wymaga ode mnie bym była sex bomba;) czuje tutaj taki luz, czuje sie pewnie, wiem ze ceni mnie za to co mam w głowie i za serce , ufam mu jestem raczej skromną osobą ale ucze sie pewnosci siebie...slub koscielny miał byc raczej dlatego ze rodzina chciała ale teraz dostrzegam w tym sens, nie wiem czy wierze w Boga, nadal szukam, kiedys w moim zyciu działo sie wiele złego co sprawiło ze kompletnie odwrociłam sie od wiary i tego wszytskiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna po skupieniu
chyba mój temat nie wywołał zainteresowania tak wielkiego jak suknie, makijaże i pierścionki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgbrgba
kiecka za 3 tys to teraz chyba standart, pwoiedzialabym nawet ze to taka dolna granica jesli chodzi o jako taki ekiecki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna po skupieniu
a ja bym chyba musiałaoszalec zeby tyle dawac za kiecke, która załoze raz w zyciu...mozna sie ubrac na ten dzien elegancko , z klasą i za niewiele, ja za swoją dałam 900 zł i jestem bardzo zadowolona to dla mnie rozrzutnosc i pycha wydawac tyle na suknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo prawda jest tak, ze wiekszosc bierze slub w kosciele ze wzgledu na rodzine, bo tak wypada, bo tak sie przyjelo, bo w kosciele jest wiekszy pompa i ladniejsza oprawa i w ogole fajnie sie taka panna czuje idac srodkiem kosciola najlepiej prowadzona przez tate a mlody niech czeka przy oltarzu :D). ja tez mam zamiaar wziac slub koscielny bo zawsze mi na nim zalezalo i dla mnie to jest ten prawdziwy' slub dusz gdzie slubuje przed Bogiem mojemu wybrankowi. fakt, z niektorymi naukami koscila sie nie zgadzam ale prawdopodobnie dlatego, ze lubie zadawac trudne pytania i jeszcze zaden z poznanych ksiezy nie byl w stanie mi na wszystkie odpowiedziec. od, taka, jak ja to nazywam, antykoncepcja koscielna. na pytanie jak mam sie zabezpieczac koscielnie skoro moj naturalny cykl menstruacyjny jest zaburzony i trwa od 12 do nawet 64 dni i antykoncepcja w celu utrzymania regularnosci cyklu zostala mi zalecona jeszcze przed rozpoczeciem wspolzycia nikt nie potrafil mi jeszcze odpowiedziec. podobnie odpowiedz na pytanie o wielodzietna rodzine, ktora ledwo wiaze koniec z koncem i stosuje kalendarzyk i kobieta jednak zachodzi w ciaze. lepsza wtedy normalna antykoncepcja czy jeszcze wieksze klepanie biedy i odbieranie dzieciom od ust zeby wyzywc kolejne. 'Bog tak chcial' mnie nie satysfakcjonuje. poza tym nie kryje sie z tym, ze nie lube wiekszosci ksiezy a niestety wiekszosc prezentuje postawe niegodna duchownego a bardziej godna rasowego biznesmena. no ale w koncu nie w ksiedza a w Boga wierze. a do kosciola zagladam nieczesto wlasnie z powodu ksiedza w mojej parafii, ktory tylko na biznes jest nastawiony i wcale sie z tym nie kryje. i tutaj pewien ksiadz, jeszcze w czasach podstawowki, powiedzial mi bardzo ladna i madra rzecz. ze Bog jest wszedzie i madlac sie moge miec swoj maly, prywatny kosciol weszedzie. jednak to wszystko nie wzbrania mnie od powiedzenia, ze jestem wierzaca i ze wiem po co i dlaczego chce brac slub w kosciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek______
Nie wierzysz w Jezuska, błogosławiącego dzieci ze żłóbka bożonarodzeniowej szopki i nie wierzysz w gołąbka, który reprezentuje Ducha Świętego. Nie wierzysz w Bozie, starszego dziadziusia, który rózgą Adama z Ewą z raju wypędzał. Nie wierzysz w wiele przedstawień Boga, jakie powszechnie zapanowały w tradycji chrześcijańskiej i nie modlisz się do figurek, czy obrazów. problem w tym, że to za mało, żeby powiedzieć, że nie jesteś wierząca. Bo jeśli wierzysz w to, że trzeba kochać bliźniego swego, jak siebie samego, to znaczy, że wierzysz. Jeśli wierzysz, że nie wolno kraść, zabijać, uprawiać seksu z każdym na lewo i prawo, obmawiać ludzi, szkodzić im, to znaczy, że wierzysz. Może nie wierzysz w wiejskiego ograniczonego księdza, który swoje kazania dostosowuje do poziomu ludzi, którzy podpisać się czasem nie potrafią? Może nie wierzysz w teksty, jakie głoszą ludzie, którzy na Bogu chcą zbić majątek, albo w inny sposób Boga wykorzystują? Coś ci powiem. Dwa tysiące lat temu Jezus również pyskował na współczesnych mu kapłanów i to oni załatwili mu u Piłata krzyż. Jak myślisz, czy Jezus, nie wierząc w kapłanów, nie wierzył też w Boga? Sama sobie odpowiedz, czy masz prawo podpisywać się jako Nie jestem wierząca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna po skupieniu
aleja nawet nie wiem czy wierze w istnienie kogos takiego jak BÓG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna po skupieniu
moze tak...nie wierze w takiego Boga jakiego przedstawia nam kościół, nie wiem czy istnieje taki ktos,cos, nie potrafie tego okreslic zasady jakimi sie kieruje bardziej podpinam pod sumienie niz wiarę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśle, że pomimo iż nie wiesz czy wierzysz w istnienie Boga, to intuicyjnie czujesz co jest złe a co dobre. Podpisujesz to pod sumienie. Można i tak ale skądś sie te dobre "podstawy" zakorzeniły choć to co kościół przedstawia nie przemwia do Ciebie. Mam w wielu kwestiach podobne chyba podejście do życia jak Ty, choć uważam się za osobę wierzącą. Podobnie myślę o ślubie i całej uroczystości - nie zależało mi na drogiej sukni i limuzynie - w tym dniu ważniejsze było dla mnie "My"i ten moment ślubowania sobie, a reszta to tylko dodatek. Piszesz że Twój topik nie wzbudził ż takiego zainteresowania. Ale spójrz/poczytaj jakie panny na innych topikach piszą??!! o tym który pierścionek ładniejszy, jakie tipsy zrobić i jak najwięcej kasy zebrać od gości. A gdzie istota czyli ślubowanie??? Dla nich to to jest dodatkiem. Biedne, pogubiły się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna po skupieniu
nie wiem czy slubuje przed Bogiem, slubuje swojemu przyszłemu męzowi i przed osobami zgromadzonym w tym dniu w kosiciele razem z nami. Nigdy nie mogłabym powiedziec komus zeby mi dał kase na wesele, zdaje sobie sprawe, ze moze tego nie widac ale niektóre osoby mogą miec naprawde ciezką sytuacje zyciową i nie stac ich nawet na 50 zl ale ja chce by te osoby takze były ze mną w tym dniu. Po to by były swiadkami tego wydazenia i po to by pozniej mogły sie z nami radowac na weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna po skupieniu
ale kiedy tak opowiadam swoim wierzącym koleżankom , tak jak tu teraz, to dziwnie na mnie patrzą, zaraz są słowa, ze przeciez ja jestem niewierząca i jak ja moge byc taka hipokrytka. Nie rozumiem juz tego i nie ogarniam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna po skupieniu
swoja drogą ...dostałam od narzeczonego pierscionek skromny, z białego złota, nie wiem ile kosztowal ale nie ma w nim brylantów czy innych drogich kamieni, jest jedno wieksze oczko i po 3 takie tycie po bokach...oczywiscie zostałam "wysmiana" na uczelni przez kolezanki, które jedna przez drugą przechwalały się jakie to one pierscionki mają. Że mój wygląda jak srebrny to po co kupowac było złoty jak tak samo wygląda. Dla mnie to takie dziecinne , tak samo jak a w jakim sklepie kupiłas tą bluzke? jakby to było wazne w jakim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem ateistkę i tak
po prawdzie nie wiem co miałoby mnie skłonić do ślubu kościelnego. Może duże pieniądze (wtedy moglibyście mnie nazwać duchową dziwką czy jakoś tak), może jakieś inne korzyści i to by była hipokryzja, ale na pewno nie jakieś gadanie rodziny i wstyd przed ludźmi - bo jak dla mnie wstyd to jest właśnie iść do ślubu w białej kiecce i przyrzekać coś przed księdzem. I co niby powiedziałabym dzieciom, gdyby potem o to pytały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie czuję potrzeby
panna po skupieniu - rób w zgodzie z własnym sumieniem :) a tych co się z ciebie śmieją-ie nazywaj nawet koleżankami pewnie to jakieś przykre osoby a myślą że są cool, uszy do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna po skupieniu
no to wyjdzie na to, ze nie mam innych kolezanek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupuopuokj
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie wypowiem
"na pytanie jak mam sie zabezpieczac koscielnie skoro moj naturalny cykl menstruacyjny jest zaburzony i trwa od 12 do nawet 64 dni i antykoncepcja w celu utrzymania regularnosci cyklu zostala mi zalecona jeszcze przed rozpoczeciem wspolzycia nikt nie potrafil mi jeszcze odpowiedziec. podobnie odpowiedz na pytanie o wielodzietna rodzine, ktora ledwo wiaze koniec z koncem i stosuje kalendarzyk i kobieta jednak zachodzi w ciaze." No to dostałaś anty w celach leczniczych to zupełnie co innego. A NPR to nie jest kalendarzyk, dokształć się najpierw a potem pisz. Prawidłowo stosowana metoda npr jest skuteczna, podkreślam prawidłowo stosowana, przy czym nieregularność cykli nie uniemożliwia tego. Metodę trzeba znać i prawidłowo stosować, każdą. Tabletki, czy gumki też czasami zawodzą. Nie znam pary, która prawidłowo stosowała npr i ma dziesiątkę dzieci i klepie biede, a wierz mi znam sporo par ktore zyja w zgodzie z KK. Po co brałaś ślub kościelny, jak ci tak nic nie pasje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie wypowiem
"moze tak...nie wierze w takiego Boga jakiego przedstawia nam kościół, nie wiem czy istnieje taki ktos,cos, nie potrafie tego okreslic zasady jakimi sie kieruje bardziej podpinam pod sumienie niz wiarę" ?? To po co ci przynależność do Kościoła ?? Nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie wypowiem
Ja jestem wierząca i praktykująca i trafia mnie, jak ktoś do Kościoła nie chodzi bo msze nudne, ksiądz głupi, zasady głupie, ale do ołtarza to pierwsze, heh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie wypowiem
Dla mnie jest żałosne ile osób deklarujących się jako katolicy nie zna zasad swojej wiary, o czym często przekonuję się czytając niektóre wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna po skupieniu
ale ja sie nie deklaruje jako katolik i nie patrze w ciemno na to co ksieza każą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie wypowiem
Nie deklarujesz się jako Katolik, a chcesz przyjąć sakrament małżeństwa ?? Na serio nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasii
po co ci to wszystko przecież nie wierzysz w Boga to po co ci to małżeństwo żyj na kocią łapę nierozumię takich osób ktorzy wychodzą za mąż bo taka jest tradycja a co z wiarą ?????? idiotka ktora zrobi wszystko zeby przejsc sie w bialej sukni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna po skupieniu
po pierwsze wypraszam sobie nazywanie mnie idiotką!!! ja tu nikogo nie obrazam a niby nazywacie siebie katolikami i to wierzacymi a tyle w was jadu, ze az niemiło czytac!!! po drugie chyba nie czytałas wszytskiego ,nie robie tego dla białej sukni itp ale ty od razu rzucasz sie na mnie i to własnie wkurza mnie w katolikach , ze chyba byscie zaszlachtowali jak ktos ma inne poglądy od was, nie potraficie mysle sami tylko na slepo przyjmujecie co wam ksiądz kaze i tyle!! sami jestescie pusci i obłudni do tego głupie idiotki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja też się wypowiem
A czy to czasem nie jest tak, że antykoncepcja jest grzechem ZAWSZE I WSZĘDZIE, nawet w celach leczniczych? Przejrzyj katolickie media. Ja je czasem czytam, m. in. porady dotyczące seksu itp. Lekarz zalecił pigułki antykoncepcyjne? - Może lepiej niech Pani poszuka innego lekarza. A wiesz, w jaki sposób katolicy pozyskują spermę do badania? Zakładają specjalną dziurawą prezerwatywę, która nie chroni przed zapłodnieniem, a jednocześnie zostaje w niej dość spermy, żeby ją przebadać. Nie wolno pobrać jej np. na drodze masturbacji - tylko w czasie stosunku i tylko z własną żoną (po to ta prezerwatywa, a nie może być normalna z przyczyn wiadomych). W jaki sposób spermę może pobrać kawaler nie jest jasne. A przecież też może to być potrzebne w celach leczniczych. Piszę to, bo wyrzucasz katolikom, że nie znają zasad własnej wiary, a jednak sama się mylisz w tej kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×