FOTOGRAF ZROBIŁ INNE ZDJĘCIA NIŻ NAM POKAZYWAŁ

Zwracam się z prośbą o radę, co zrobić, gdy fotograf dał nam całkowicie inne zdjęcia niż widzieliśmy na jego stronie i w jego portfolio albumowym? Czy ktoś miał podobną sytuację i jak sobie z nią poradził? Mamy spory kłopot, bo po pierwsze zdjęcia są brzydkie a fotograf straszy nas, że będziemy mieli kłopoty jak nagłośnimy tą sprawę. Bardzo dziękujemy za wszelkie rady.

A jakie Wy możecie mieć kłopoty? Pobije Was czy co? Ja bym powiedziała, że albo zwrot kasy/czy tam spuszcza z ceny, albo do zobaczenia w sądzie. Negocjujcie, a jak się nie da, idźcie do radcy prawnego.

a może widzieliście u niego zdjęcia na pięknej zielonej trawce a tu wasz ślub w styczniu i już tak pięknie nie było, więc się zastanówcie tak obiektywnie i bez emocji dlaczego wasze są gorsze, bo że są inne to chyba normalne, co mają być wszystkie takie same?

A wyglądacie tak, jak te pary na zdjęciach które pokazywał? A Wasza sala wyglądała tak, jak te na zdjęciach? Jeśli oglądaliście sale balowe, a Wasze wesele było w karczmie, albo jeśli oglądaliście sesje plenerowe w Paryżu, a Wasza była na łączce to nie będą to zdjęcia podobne. Uwzględnij też że wszyscy najbardziej lubią zdjęcia bardzo ładnych ludzi - ktokolwiek jest wybierany do reklamy czegokolwiek, nawet margaryny, jest bardzo ładny. Portfolio to reklama fotografa i też wybiera ładne pary. A jak człowiek ogląda zdjęcia ładnych par to mu się od razu bardziej podobają.

W jakim sensie inne? Raczej każdy się stara, żeby zdjęcia były inne, to nie te czasy kiedy były te same pozy w studio. Trzeba było zapisać w umowie że mają być te same pozy. Ale cały temat śmierdzi żałosną "prowokacją" jaką tutaj się widuje średnio raz na miesiąc, zawsze w tym samym stylu :/ żal.

Witam Czemu uważacie, że to jest prowokacja? Zdjęcia ze ślubu w kościele nie są ostre. Nasze twarze mało czytelne. Ogólnie zdjęcia nie są naturalne. Na niektórych zdjęciach tych robionych od przodu nawet nie widać naszych oczu a suknia zamiast biała jest niebiesko sina. Kolory ogólnie są trupie. Zdjęcia z wesela są bardzo mało ostre i poruszone i też sine. Plener mięliśmy robiony w Parku Skaryszewskim, w Muzeum Kolejnictwa i nocny na St. Mieście. W zdjęciach plenerowych w zasadzie tylko tło się zmienia a my mamy takie same pozy. Kolory też sine a przy zdjęciach nocnych trudno nas rozpoznać, bo mamy jakieś cienie na twarzach. Owszem widzieliśmy zdjęcia fotografa robione, gdy było zielono, ale pokazywał nam też zdjęcia zimowe. Całkowicie, co innego oglądaliśmy u niego w domu a co innego nam zrobił. Dzisiaj jesteśmy umówieni na rozmowę w Urzędzie Ochrony Konsumenta. Może większość w takich wypadkach sobie odpuszcza, ale nie ja. Nie chodzi nawet o te trzy tysiące, które zapłaciliśmy. Nie mamy żadnej ładnej pamiątki.

Jak nieostre to nie będziesz mieć problemu.

wytnijcie twarze ocenimy czy naprawdę takie złe

Byliśmy wczoraj w Urzędzie Ochrony Konsumenta. Okazało się, że to nie tak łatwo wysunąć roszczenie w stosunku do fotografa. Jeśli chcemy oddać sprawę do sadu musimy zainwestować w biegłego. Aby biegły mógł opisać nasze zdjęcia fotograf musi dostarczyć albumy ze zdjęciami, które nam pokazywał. Co do tego, że wiele zdjęć jest bez ostrości, zdjęcia są ciemne, brzydkie kolory i mało wyraźne twarze to fotograf może wybronić się awarią sprzętową, o czym fotograf nie wiedział. Sami teraz nie wiemy, co zrobić. Dowiedzieliśmy się, że w zeszłym i poprzednich latach takich par młodych jak my było sporo, czyli nie jesteśmy odosobnieni. Pani w urzędzie Ochrony Konsumenta uprzedziła nas żeby nie podawać nazwy firmy, i nazwiska fotografa, bo wtedy fotograf nas poda do sądu. To jakieś błędne koło i czujemy totalną niemoc.

Wniosek nasuwa się oczywisty. Ludzie bierzmy się za robienie zdjęć zarobkowo !! Jak sknocimy to i tak się upiecze. I niech mi ktoś powie że jest jakaś różnica między pracującymi na czarno i biało skoro każdy może nas bezkarnie wyruch...ć

Jagoda, nie podawaj nazwiska fotografa ani nazwy firmy tylko jego stronę internetową albo niech to zrobi ktoś za Ciebie. Tego nikt Ci nie może zabronić !