To skomplikowane.

Witam wszystkich . Nie raz czytałem tutaj forum ale nie spodziewałem się,że kiedykolwiek będę musiał z niego skorzystać. Jestem mądrym człowiekiem zawsze dawałem radę a teraz pierwszy raz nie wiem co zrobić. Od początku: Jestem gejem. Mój facet wyprowadził się w niedzielę z domu. Byliśmy ze sobą rok. Niby nie duzo ale przeszlismy tyle co wiele par nie przejdzie w ciągu 5 lat. Rozstaliśmy się ze względu iż kilka osób trzecich zrobiło mu pranie mózgu. Tzn byłem jego pierwszym facetem. Powiedział z czasem rodzeństwu. Brat zaakceptował drugi olał siostra powoli akceptowała a druga prała mózg. Pochodzi ze wsi wrócił do domu ze względu iż ojciec zastraszył go,że jesli nie przejmie rolnej gospodarki ,,ojcowizny,, to ją sprzeda. Więc wymiękł i pojechał. Wiem,że jesteśmy sobie pisani chciałbym go odzyskac. Nie starałbym się o to gdyby nie dzisiejszy telefon. Powiedział,że tęskni i chciałby żebyśmy byli razem ale nie możemy być razem. Chciałbym go uświadomić,że możemy bo zawsze dawaliśmy radę. Jest mi strasznie ciężko bo ja wiem,że to TO i czuję,że on też wie tylko osoby trzecie za bardzo się w to mieszają. Co mam zrobić jak uświadomic żeby przemyslał. Wszystkie rady jakie otrzymam szanuję nawet jesli będą przeplatane homofobią. Ale pamiętajcie prosze jestem normalnym męskim kolesiem a to,że kocham tę samą płeć nie powinno dyskryminować mojego cierpienia które jest takie same jak wielu z was tutaj. Pomóżcie proszę...

wiesz co... on powinien sam zrozumieć, że inni mogą tylko gadać, że to tylko i wylącznie jego decyzja, nie dać sobie robić prania mózgu. Daj mu czas na to. Potęskni, przemyśli, dotrze do niego pare rzeczy i wtedy będziecie gotowi na jakąkolwiek rozmowę :)

daj mu może troszkę czsu, chłopak się chyba lekko pogubił...

Mysia ma rację, też tak uważam. Dopóki sam nie zrozumie, to będzie "rozrywany" przez swoją rodzinę i Ciebie i będzie ciągle rozdarty, a musi sam pojąć co jest dla niego ważniejsze!

Teraz dzwonił i już mówi,że nei chce powrotu,że nie wróci zawsze był zmienny nie wiem co robic.. ;/

won geju tępić tę zarazę