Byla u mnie kolezanka z dzieckiem i narobili mi syfu w domu!

Zaprosilam ja na weekend, bo dawno sie nie widzialysmy. Miala byc sama, ale przyjechala z dzieckiem, z corka 3 letnia. Dzieciak rozpuszczony jak dziadowki bicz. Bigal, ciagal psa za ogon, rzucal czym popadnie. Ale ok, przemeczylam sie. Kolezanka miala jechac wczoraj, ale dziwnym trafem juz w niedziele rano zebrala sie do wyjazdu. Troche mnie to zdziwilo, ale rzucila jakas wymowka. Po chwili od jej wyjazdu odkrylam ten pospiech. Dostrzeglam, ze w salonie brakuje duzego wazonu, jego kawalki znalazlam pod szafka z telewizorem, w lazience z ktorej korzystali zniknely 2 flakony moich perfum (szkolo odnalazlam pod wanna), z kuchni poznikalo kilka kubkow (resztek nie znalazlam), a najlepsze jest to, ze w pokoju w ktorym spala z corka znalazlam pod lozkiem nocnik:O Nie musze chyba mowic, ze nie byl oprozniony. Malo tego sciana kolo szfy byla wymazana mazakami, a stolik porysowany (jakby jakims ostrym cyrklem czy czyms w tym stylu). Jestem w wielkim szoku i nie panujac nad soba od razu do niej zadzwonilam. Nie odbiera, wczoraj ani dzis rowniez nie odebrala. Jestem w szoku,bo zawsze byla to fajna i kulturalna osoba, a teraz ucieka od odpowiedzialnosci:O Myslicie, ze powinnam pojechac i z nia pogadac w cztery oczy?

Powiem ze głupio zrobiła ta koleżanka , wieć jej wygarnij w 4 oczy co sądzisz o niej

Ja bym z taką już nie gadał tylko zerwał kontakty!

sram mordą

chyba przebiorę się za złego wilka i zakradając się do obórki koleżanki postraszę jej młode cielątka i jałówki

ale glupie podszywy:O

to już przegięcie ,ta twoja koleżanka powinna zwrócic uwage co robi jej dziecko,powiedziec ze nie jest u siebie i tego czy tamtego nie wolno dotykać.Dzieciak 3 letni chyba już powinien zrozumieć.Jak ja mowie swojemu dziecku że nie wolno to nie wolno i koniec.tym bardziej jak jestesmy u kogoś w odwiedzinach to wie że ma grzecznie sie zachowywać. Ja bym zerwała kontakty po czymś takim.Nawet przepraszam nie powiedziała.:-o

Olej ja, co to za kolezanka, ktora sie tak zachowuje i nawet nie potrafi w gosciach upilnowac swojego dziecka.

powinna oddac kasę za stłuczone rzeczy - wazon, perfumy i kubki. Nocnik oddałabym z zawartością. I na tym koniec.

No ktoś co kradnie perfumy raczej fany nie jest. Dziwne masz pojęcie fajności....

osobiście bym jej nasrała na wycieraczkę pod drzwiami, i zostawiła resztki szkła, a twardym gównem wybiłabym jej zęby

a gdzie poznałaś tę fajną koleżankę? Na wiejskiej dyskotece czy może pracuje z tobą w spożywczaku? :p

No ogolnie to ci wspolczuje. Mam dziecko, ale jest dobrze wychowane i nie robi rzeczy, ktore opisalas, nie znosze takich matek. Syfiary i ignorantki.