Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pannaIKS

powiedział, że nie chce brać ślubu bo boi się tego całego zamieszania

Polecane posty

Gość pannaIKS

w sensie planowania, rezerwowania, ustalania.. dodał, że chce żebym była jego żoną ale na razie się tego boi..po 6 latach związku.. no i co mam teraz zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinkaaaaaaaaaaaaaaa
haha moje wesele ma byc w lato juz wszystko zaplanowane a moj mowi to samao i ja tez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabrima
A po co wam ślub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaIKS
nie, nie zaoszczędziliśmy bo on nie ma zamiaru się oświadczyć..nie będę 10 lat zbierać na wypadek gdyby on po tych 10 latach stwierdził, że juz się nie boi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaIKS
bo go chcę ty nie chcesz to nie bierz nie chce mi się znowu odpowiadać na pytanie po co mi ślub, zadawane przez wielce nowoczesne osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaIKS
dla mnie to nie są cyrki dla ludzi. Ja zamierzam złożyć prawdziwą przysięgę na całe życie i tak to traktuję a nie jak wycieczkę do urzędu po papierek uprawniający do ulgi podatkowej czy kredytu i tak, rozmawiałam z nim, on wie ile to dla mnie znaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jem kisiel
a ficiała pilmiki jat panowie mołołoci meledejo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaIKS
post wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja go rozumiem , też tego nie chcę możecie mieć ślub w kościele i koniec po co cyrki z ludźmi,zapraszanie,lizmuzyny, przyjęcia, rezerwacje słabo mi sie robi jak pomyśle ślub , przysięga i podróż poślubna ja tak będę miała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaIKS
fajnie, że ty tak chcesz ale ja nie jestem tobą a tak poza tym to akurat w jego rodzinie jest parcie na wielkie wesela, mi wystarczy skromne przyjęcie ale to nie przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to współczuję ja mam ślub za rok w pięknym zabytkowym kościele pod miastem specjalnie wystrojonym na tą okazję , będzie najbliższa rodzina i przyjaciele po ślubie podróż poślubna do Kenii ja tak chciałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaIKS
nie ma czego współczuć, ja lubię wesela, spotkania z rodziną. Mój chłopak akurat ma bardzo dużą rodzinę (tą najbliższą - dziadkowie, ciocie i wujkowie, z którymi się bardzo często widuje, kuzynowie itp.) - ok. 60 osób, ode mnie tylko 25-30 by się uzbierało a to już daje setkę zresztą po co to liczenie skoro i tak niczego nie będzie bo on się boi..ale mieszkać ze mną od 2 lat się nie boi, pieprzyć się też nie. Tylko ślub go przeraża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale chyba nie zmusza cie do tego sama chcesz z nim mieszkasz i z nim sypiasz więc dlaczego mu wyrzucasz że współzyje z tobą ? jeśli ci sie to nie podoba to trzeba było na początku powiedzieć że najpierw ślub i wesele a później spółkowanie i mieszkanie nie rozumiem kobiet niektórych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaIKS
nie mówię, że mi to przeszkadza i, że nie uznaję seksu przed ślubem. Mówię tylko, że wszystko łatwo mu przychodzi a decyzja żeby spędzić ze mną życie jest taka straszna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówię, że mnie też przeraża ta organizacja i angażowanie całej 100 osobowej rodziny więc nie dziwie się ja odmówiłam czegoś takiego bo nie chcę, to moje życie co wcale nie znaczy że nie kocham narzeczonego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie tez przeraża to całe przygotowywanie, bieganie, załatwianie, pilnowanie. Chcę ślub kościelny i tyle, ale bez żadnej imprezy. Niestety mój facet chce balange wszech czasów:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaIKS
A mnie to wcale nie przeraża. Co w tym strasznego? Załatwiasz kościół, salę, muzykę, fotografa i już. Ale mi przygotowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie trawie wesel :O najgorsze te zabawy po oczepinach ,leżenie, wkładanie baloników między nogi, obracanie,przebieranki, wygrywanie flaszek wódki masakra :O wszechczasów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaIKS
to przecież umawiasz się z zespołem jakie chcesz zabawy a jakich nie. U mojej kuzynki w zeszłym roku było tylko rzucanie welonu i koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pannaIKS A mnie to wcale nie przeraża. Co w tym strasznego? Załatwiasz kościół, salę, muzykę, fotografa i już. Ale mi przygotowania Jesli Ciebie nie przeraża to super. Ale sa tacy którzy nie wybiora pierwszego lepszego zespołu, pierwszej lepszej sali czy fotografa. Trzeba troche przy tym pobiegac i pozałatwiac. A jak widac nie każdemu to odpowiada, miedzy innymi Twojemu facetowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaIKS
on i tak wie, że ja się tym zajmę bo lubię organizować, planować po prostu znalazł sobie wymówkę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak można powiedzieć właśnie że wybór zespołu to nic wielkiego ? to masa cięzkiej pracy, przecież nie wybiorę jakiś fajfusów którzy mi sie upiją , zaliczki, wysłuchanie, rezerwacje ...bosz masakra a sale trzeba przystroić , przecież nie dasz gołych stołów i desek trzeba wybrać kolorystykę, zakupić tiule, dekoracje pieniądze topnieją jak lud na plaży koleżanka płaciła za wstawienie każdego kwiatka w klombie na sali sale ludzie ci za frajer nie odstąpią,kręcą na tym interes a laska gada że to nic wielkiego przy samym załatwianiu wszystkiego to jeżdżenie na benzynę wydasz co najmniej minimum 2000 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaIKS
Przecież bierze się taką salę, w której oni to wszystko załatwiają. Przystrajają salę, mówi się tylko jaki kolor, żarcie też oni załatwiają tylko wybiera się menu. Zespół? Mam już upatrzony, byliśmy na kilkudziesięciu weselach, wiem jaki jest dobry a jaki nie. Więc o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaIKS
Naprawdę współczuję skoro sobie wybrałaś "gołą" salę i sama musisz kupować tiule, ozdoby itp., zwykle to jest wliczone w cenę sali..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tylko teoretycznie tak pięknie wygląda w realizacji jest inaczej koleżanka też tak myślała , też gotowa sala ale okazało sie że za kącik wiejski pod strzechą zaśpiewali sobie prawie 3 tys więc ona chciała kącik sama zorganizować żeby wyszło taniej świnia i ubój 800 zł z podzieleniem mięcha żeby znaleźć odpowiednią świnie z ubojem i podziałem to łącznie pokonała 100 km samochodem do tego zapłaciła osobie która kącik organizowała bo sama nie miała czasu to nie jest łatwe , patrzysz na to jak naiwne dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
może to pretekst o tym załatwianiu a tak naprawdę boi się w ogóle deklaracji czy coś tam... jak by chciał to by to zrobił - przecież chyba wie że lubisz się czymś takim zajmować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla szczecinianka
powiedz mu, ze wszystko ty zalatwisz i oplacisz, i niech on sie nie boi :) ja rozumiem akurat twojego faceta, bo sama nigdy nie chcialam byc czescia tego calego weselnego zamieszania. na szczescie mieszkamy bardzo daleko od jakiejkolwiek rodziny, wiec wzielismy slub sami bez zadnych gosci i imprez, a rodzine powiadomilismy po fakcie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaIKS
dziewczyno rok temu o pomoc w zorganizowaniu wesela poprosiła mnie kuzynka bo nie miała czasu więc wszystko już przerabiałam. W cenie sali było WSZYSTKO i niczym się nie musiałyśmy martwić Może koleżanka po prostu źle wybrała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×