pępowina czy siusiak :)

Hej byłam dziś na USG, dzidziuś pięknie się prezentował, ładnie rośnie. Ustawił się akurat dupcią i nożkami i lekarz pierwsze co powiedział, że synuś będzie. Oglądał i oglądał i mówi, że ewidentnie wygląda to na siusiaka, jąderka nie zeszły jeszcze do moszny. Z drugiej strony może to być pępowina, która się zagięła. hehe i teraz nie wiem, jak myślicie? wygląda to na siusiaka? czy raczej nie bardzo? na zdjęciu jest też nóżka zgięta w kolanie tutaj jest fotka z USG http://images38.fotosik.pl/733/6cabcc18b440ef1e.jpg pozdrawiam :D

Siusiaczek :) ślicznie.

trudno powiedziec. nie ciesz sie zawczasu, bo moze to byc rownie dobrze pepowina. siusiaki widac najlepiej od strony posladkowej, jak technik przeswietla kregoslup i biodra plodu. troche trefne ujecie, zeby moc cokolwiek powiedziec

moim zdaniem pępowina jednak. Co wcale nie wylkucza, że to facet:)

w ogole pupy i krocza nie wida na tym ujeciu. WIec nie wiem gdzie wy tego siusiaka sie dopatrujecie

skoro lekarz Ci powiedział że to chłopiec to chyba raczej jest pewny:) U mnie widział chłopca i jest

jak dla mnie to pępowina, może gdzieś się chowa siusiak, a może nie..., aby dziecię było zdrowe i poród ci minął bez komplikacji, a płeć zostaw sobie jako niespodziankę

pepowina ;)

mnie tez wyglada na pepowine, co wcale nie wyklucza ze gdzies nizej jest niewidoczny na tym ujeciu siusiak. technik mogl go widziec na innym ujeciu i dlatego wam powiedzial ze chlopak.

no wlasnie podobne to o pepowiny :D z tym ze ja nigdy nie widzialam na USG pepowiny :) hehe ani w tej ciazy ani w 1 i nie wiem tez jak ona dokladnie wyglada:)

mi to też bardziej na pępowinię wygląda ;) u nas widać wyraźnie siusiaka i jajeczka ;)

U mnie jak lekarka nie potrafiła dokładnie określić, to włączyła ekran dopplerowski i zobaczyła że między nogami pępowina jest, tylko uprzedzała że prawdopodobnie chłopiec bo mosznę widzi ale to już nie takie pewne. Jak na moje to pępowina, jednak jest zdecydowanie grubsza od siusiaka u noworodka i taka gruba u podstawy :) Ale chłopca to nie wyklucza przecież.