Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Prożnia...

Dzis zdradzilam go...

Polecane posty

Gość przyroda
od kiedy sa krzywdy w przyrodzie. otóz ta przyroda to najokrutniejsza panna. Krzywda i wina to nie jest pojecie przyrodnicze, ale pojecie dotyczace naszego sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prożnia...
Bavanna Nie potrzebnie mnie zalujesz, nie jest mi zle. Nie boje sie kary za krzywde, bo kazdy dzien jest tego wart... Moze i jestem egoistka, ale wreszcie nadszedl czas, kiedy mam na to odwage by nia byc. Kiedy jak nie teraz mam myslec o sobie?? To moje zycie, swoje przeszlam,czas kiedy bylam tylko dla innych minął. Teraz chce byc samolubna egoistka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem bavanno
co cię spotkalo., ale twój sposob na życie jest zwyczajnie podły i głupi. ty się mścisz, tylko na kim i za co? przede wszystkim na swoim ciele , znieważasz je, dając d... na prawo i lewo. A nie po to zostałaś stworzona. Mścisz się ma mężu, może masz jakieś wydumane powody, ale zemsta swoim ciałem jego nie dotknie. Mścisz się na dziecku. I tu stawiam pytanie, co z ciebie za matka? Ale też mścisz się na swoim kochanku i jego rodzinie. znów pytanie: za co, co oni ci zrobili złego? wiesz, kiedyś sama sobie nie będziesz umiała wybaczyć tego co robisz. Przemyśl moje słowa. I zapamiętaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem bavanno
znaczy, to do próżnej było, nastąpiła pomyłka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prożnia...
Moje zachowanie nie ma nic wspólnego z zemstą, nie mam takiej potrzeby. W ogole skąd myśl, ze robie to ze względu na coś lub na kogoś? Robie to dla siebie, nie myśle o nikim innym. Zwyczajnie po świńsku. Okres kiedy się z tym gryzłam minął, bo co w tym złego, ze uparlam się być szcześliwa? Kiedy przyjdzie czas, by myslec tylko o sobie? Moje ciało absolutnie nie wydaje mi sie poszkodowane w tej sytuacji :) Mszczenie sie na dziecku??? Nie rozumiem mysli! Moje dziecko ma 15 lat, za jakies trzy lata prysnie na studia, bedzie miala swoje zycie. Moj kochanek NIE MA RODZINY i nigdy nie miał i o jakiej zemscie znowu mowa??? "wiesz, kiedyś sama sobie nie będziesz umiała wybaczyć tego co robisz." Nie wybaczyłabym sobie, gdybym tego nie przeżyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość próżna, będziesz bardzo
płakała i cierpiała za to co robisz. Zapamiętaj to sobie, bo ja to wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zdradziłbym (raczej)
piszę, gdyż nigdy nie ma pewności tego w jaki sposób się zachowamy, co nami pokieruje. moja pierwsza żona przez rok miała faceta, o którym nie wiedziałem, wiedziała tylko jej koleżanka (koleżanka, a nie przyjaciółka) facet zawrócił jej w głowie - no i stało się - nie jesteśmy razem - wniosek o rozwód z mojej inicjatywy - bez orzekania. do czasu rozwodu czyli jakieś 2-3 miesiące nie dotknąłem innej kobiety. nie wiem czy był to akt uczciwości czy szacunek dla przysięgi małżeńskiej - po prostu mam zasady. teraz jestem w drugim związku - niestety - moja żona flirtuje przez cały czas ze swoim byłym mężem, wydzwania do niego, on do niej, spotykają się na obiadki, kawy i "inne sprawy" jak mi ktoś dyskretnie napisał smsem - no i przede wszystkim kłamie mnie na temat ich relacji. obecnie mieszkam sam- wyprowadziłem się aby odpocząć od chorej sytuacji ale wiem jedno, że nie zdradziłbym (raczej) w formie aktu zemsty czy wyrównania rachunków. a mógłbym.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pelniaa
Od moralnych dylematów do zdrowego egoizmu...Tak trzymaj Prożnio.Tez przez to przeszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prożnia...
I wlaśnie ten moj egoizm większosc tu szokuje. Same swiętwe kobitki bez krzty zwyklych ludzkich slabosci, a nawet jesli je mają to oczywiscie są tak prawi i mocni, ze zduszą je w zarodku! Straszą karami w przyszlosci, ale nie rozumieja,ze ja wszystkie kary biore na klate, bo kazdy dzien z nim jest tego warty. Zastanawiam sie czy moje notowania wśród Pań wzroslyby, gdybym zdradzala, ale cierpiala? Bo zdradzac i byc szczesliwą to szczyt bezczelności! :) Pelniaa a jaki był finał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżna, to nie ważne
czy jesteś szczęśliwa, czy nie. Zresztą, to dla ciebie takie wielkie szczęście że jesteś używana przez kogoś, że z miłością to nie ma nic wspólnego? Tylko pogratulować. Tu chodzi o łajdactwo, jakie popełniasz wobec innych, zdradzasz, wbijasz nóż w plecy niewinnej osobie. Chodzi o krzywdę, którą z pełną świadomością wyrządzasz. i wiesz, nie nazwę siebie świętoszką. Wiem jednak, że nigdy takiej krzywdy innej osobie nie zrobię, bo wiem jak to boli. Zdrada i uczestniczenie w zdradzie, to jawne morderstwo. Chcesz być morderczynią? Chcesz być winna śmierci innej osoby? Bo to spadnie na twoją głowę. A kara będzie straszna, możesz się śmiać, możesz drwić i wymyślać od nawiedzonych moherów, dla mnie to chwała. Bo wtedy wiem, że prawda w ciebie uderza i kiedyś dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pelniaa
Zdrada i morderstwo, no sorry, ale baaardzo odległe od siebie sprawy.A krzywdzić można znacznie dotkliwiej, choćby znęcając się psychicznie,stosując emocjonalny szantaż itp. Wcale nie taka rzadka sytuacja jakby się wydawało. A jeśli chodzi o miłość, czy dopuszczacie taką możliwość, że można jednocześnie kochać dwóch? Bo czym innym jest jednorazowy, przypadkowy seks, a czym innym coś co trwa znacznie dłużej. To faceci potrafią bez problemu oddzielić miłośc od seksu.Kobiety mają z tym trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pelniaa
A moja sytuacja na dziś taka jest:mam męża, dziecko i kochanka.Mąz jest codziennie,spotkania z kochankiem rzadko, bo nie stwarzamy okazji na siłę.Mieszka dość daleko, ma żonę i dzieci.On kocha żone ja kocham męża.I tak to już trwa od kilku lat.I wcale tego zmieniac nie chcę.NIKT o tym nie wie,nie miałabym zaufania do nikogo ze znajomych.Gdyby mój mąż sie o tym dowiedział, byłby bardzo zraniony, a ranić go nie chcę.Jesteśmy ze sobą parę ładnych lat,przeżyliśmy różne wzloty i upadki. A spotkania z kochankiem to po prostu coś bardzo fajnego,co zdarza się raz na jakiś czas. Więc mam na co czekać...I napewno nie spotykałabym się z kimś kto by nic dla mnie nie znaczył.Też go kocham,tylko inaczej.Wiem,że nie mogę go mieć wyłącznie dla siebie.Nasze spotkania to seks, ale tęż dużo gadamy ze sobą, bo dobrze z nim się gada.Telefony, smsy i maile nie wchodzą w grę, bo dyskretni jesteśmy. I da się tak żyć jak widać.Sumienie żywcem mnie nie pożarło, choć przyznaję na początku trochę gryzło.Ale tak naprawdę, kto nie ma czegoś na sumieniu? Każdy czegoś tam nie wyjawi, coś tam skłamie lub przekręci.Ci co tak kategorycznie nas potępiają, widzą te sprawy tylko czarno-biało.A tak nigdy nie jest.Więć dajmy sobie przyzwolenie na troszkę występnej przyjemności;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja też twierdzę że jesteś
pełnia morderczynią, bo zdrada zawsze powoduje nieodwracalne szkody w z zdradzanym człowieku, a ty ranisz swojego męża, i on to przepłaci swoim zdrowiem a może i życiem. i jesteś podła świnia że uważasz zdradę za coś normalnego. tylko świnie zdradzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wobwob
Przeczytałam wszystko próznio, napisałas ponoszę codziennie karę za zdrade bijac się z myslami, jaka to kara, przecież Ty tryskasz radoscia? Myślisz,że juz odkupiłas swoje winy? Doprawdy myslisz,ze juz po wszystkim:) pare chwil wyrzutów? Ludzie pokory, a ja widze,że Cie duma i szczęscie roznosi, o kims kto głęboko wierzy w Boga, napisałas nawiedzony. Lepiej nie wierzyc w kary boskie, bo tak łatwiej, niz żyć w strachu no gratuluje odwagi żyjąc tak, naprawde szczerze gratujluje i to życie z pełna świadomościa , co się robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość próżnio, dla ciebie
trochę przyjemności, dla kogoś innego pieklo z twojego powodu. owszem, może i jest ci dobrze, a le ciekawe jak długo. Sumienie ma to do siebie, że się odzywa w najmniej spodziewanym momencie. Może wtedy gdy twoje dziecko spotka zdrada? Co wtedy powiesz synkowi czy córce, gdy jej/jemu się świat zawali przez taką bezwzględną egoistkę jak ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Nie piszcie głupot, że zdrady się nie planuje, bo nie uwierzę w takie cuda... Ktoś, kto zgadza się na romans i w tym tkwi, robi to świadomie, bo chyba nie jest cały czas na prochach, prawda? Nikt nikogo nie porywa, nie gwałci, więc robi to za przyzwoleniem. Czyż nie? Ja miałam wiele propozycji od mężczyzn, ale po prostu odmawiam. Można? Ano można. Trzeba tylko chcieć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Jednorazowy, przypadkowy seks, a coś, co trwa dłużej ma jedną nazwę: Zdrada i kur..stwo! Żal mi osób, które zostały zdradzone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prożnia...
Właśnie, ze wazne dla mnie jest to czy jestem szczesliwa, egoistycznie mysle tylko o nim. Sama wiem jak jestem uzywana i ze strony tego drugiego wyczuwam duzo milosci. O krzywdach zdaje sobie sprawe, ale uparcie twierdze ze chce myslec tylko o sobie. Ze smiercia osob trzecich to jednak przesada, ponioslo Cie. Nie chce drwic i obrazać pogladów kogokolwiek, bo uwazam ze kazdy ma prawo do swojego zdania. Pelniaa Bo czym innym jest jednorazowy, przypadkowy seks, a czym innym coś co trwa znacznie dłużej. Dokladnie tak jest. U mnie to nie jednorazowa przygoda ( takowej nigdy nie mialam) Tworzymy juz jakis zwiazek, coraz wiecej rzeczy nas łączy. O Twoim związku nie wie nikt, o nas wie pare osob tylko z jego otoczenia. On jest solo i sumie poza praca ciagle do mojej dyspozycji.Spotykamy sie coraz czesciej, glownie to On domaga sie spotkan. Wiem ,ze teskni, kiedy nie mozemy sie sptkac. Staram sie to maksymalnie studzic, nie chce by jego zycie krecilo sie tylko wokół mnie, bo moje wokol niego krecic sie nie moze... I masz racje nic nie jest czarno biale. Sama nie wiem... Tkwie w tym swiadomie, bo nie chce i nie moge juz z tego wyjsc. Łatwo po zdradzie skonczyc z tym i wrocic na lono rodziny, kiedy nie ma emocji, kiedy to jednorazowy wyskok. Niestety tak nie jest... I tak jak wczesniej pisalam, nie byla to ppierwsza okazja do zdrady. Do tej pory nie dalam sie zlapac. Wiec jak napisalas zdrada i kurestwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
A nie możesz świadomie tej sytuacji rozwiązać? To znaczy, zostawić swojego faceta, a odejść z kochankiem? Tak by było sprawiedliwie wobec wszystkich... Ja zdrad absolutnie nie popieram. Odrzuciłam niejednokrotnie propozycję faceta, który działa na mnie niesamowcie. Jest moim byłym. Nie chcę wchodzić w taki układ. On ma żonę, ja męża. I choć w moim małżeństwie nie zawsze jest kolorowo, nie zrobiłam mojemu m. takiego świństwa, bo uważam, że zdrada to jednak wielkie świństwo! I jeszcze chciałam spytać po twoich półrocznych zdradach: czy nadal tęskinisz za kochankiem niewyobrażalnie? A nie wiesz jak patrzeć na swojego faceta? Tak pisałaś w swoim pierwszym wpisie. Czy to się zmieniło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prożnia...
Jest takie powiedzenie : trzeba być strasznie płytkim żeby znać siebie... Ja ttez myslalam, ze znam siebie, zdziwilam sie i tyle. Sama piszesz,ze byly dziala na Ciebie niesamowicie, ale masz to tylko w myslach, glowie, ja posunelam sie dalej, pozwolilam, by to o czym myslalam sie spelnilo, bylo... Jestes pewna, ze gdyby nie wasze obecne związki, nie uleglabyś?? Czy to az taka duza roznica, czy zdrada w myslach mniej boli?? Rozwiazanie mojej sytuacji nie jest proscte. Nie odejde z domu, ale tez nie mogę odejsc od tego drugiego. Żadne rozwiazanie nie jest dobre, dlatego postanowilam nie katowac sie myslami i egoistyczne myslec tylko o sobie tak dlugo jak to mozliwe. Te pol roku zdrad jeszcze bardziej umocnilo moj drugi zwiazek, oboje tesknimy za soba, coraz bardziej lgniemy do siebie... Na mojego faceta patrze innaczej niz kiedys ,mysle, ze duzo stracil w moich oczach, wiele jego wad nie staram sie juz tlumaczyc, jestem ich swiadoma i coraz czesciej utwierdzam sie w przekonaniu, ze dolozyl zdrowo do tej sytuacji. Wiem tez,ze ja pewien etap zycia mam za sobą, chodzi o dzieci, zakladanie rodziny. Ten drugi tego nie doswiadczyl. Zapewnia mnie, ze zrezygnowalby z tego dla mnie. Ze zylby tak jak ja chce, ale ja wiem, ze wczesniej czy pozniej mialby jakis zal do mnie, ze czegos Go pozbawilam, ze cos Go omineło Naprawde nie ma dobrych rozwiazan. I to chyba moja kara za ta zdrade :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prożnia...
No coż jestem zbyt tchórzliwa, by rzucic to wszystko i zacząc życie od nowa. Zycie to nie bajka. Niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość próżnio, a nie odpowiedziałaś
co, jeśli zdrada dotknie twoje dziecko? Będziesz też się tak śmiała jak dzisiaj? Znaczy, swojemu własnemu dziecku życzysz wszystkiego co najgorsze, bo skoro ty zdradzasz, to los się zemści w następnym pokoleniu. Ktoś za twoje zdrady musi zapłacić, skoro nie ty, to twoje potomstwo. Chcesz tego, prawda? Życzysz swojemu dziecku takiego losu. Co z ciebie za matka?????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pelniaa
Dlaczego los ma się mścić w następnym pokoleniu? Jakieś to pokrętne rozumowanie.Próżnia już pisała ,że jej dziecko to już nie maluch, ale 15 latka i z tego co się doczytałam, to facet z którym jest w stałym związku nie jest ojcem dziecka.Czy coś pokręciłam? Ale piszesz,że jesteś z nim od 5 lat? Jeśli tak, to sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana, a może prostsza...? Każdy żyje na własny rachunek, dziecko będzie miało swoje własne życie i czas na popełnianie własnych błedów . W gorszej sytuacji jest ten zdradzany partner/ mąż.Patrzysz sobie na niego z boku, oceniasz jego wady i chcąc nie chcąc porównujesz z Tamtym drugim...A tamten ma w tym porównaniu uprzywilejowaną pozycję, choćby dlatego, że nie oglądasz go co dzień w rozciągniętych gaciach;) ,jest od święta, stara się.Ehhhhh.., skąd ja to znam... Większość wypowiadających się tu pań ma takie idealistyczne podejście do życia we dwoje, chcą wierzyć w bezgraniczną wierność swoją i partnerów. A ja odnoszę takie przykre wrażenie, że jeśli chodzi o facetów, to oni z zasady nie są monogamiczni i chętnie zdradzaliby , gdyby tylko mieli okazję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nick na jeden raz
cześć próżnio, pisałam w tym wątku kilka miesięcy temu. u mnie trwa to już 8 mies. i właśnie ma się ku końcowi. przeszliśmy wszystkie etapy - przez ostatnie miesiące on próbował mnie namówić, żebym odeszła od męża. nie mogę tego zrobić, ani sobie, ani jego żonie/dzieciom. nie wiem co będzie dalej ... trochę zazdroszczę ci tego poukładania, my się strasznie poplątaliśmy w tym wszystkim :-(. ale nie żałuję :-P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Próżnio - Zdrada w myślach, a realna to ogrooooomna różnica.... Myślę, że zdradzając męża, krzwydzimy też w jakiś sposób nasze dziecko/dzieci. Przynajmniej ja bym tak to czuła. Staram się być w porządku wobec mojej Rodziny. Cenię ludzi, którzy rozchodzą się, gdy ich małżeństwo się nie układa i dopiero wtedy szukają nowych partnerów. Mojemu byłemu odmówiłam, bo nie chcę kusić losu, nie chcę komplikować sobie życia, bo w imię czego? Seksu, przyjemności, dreszczyku emocji? Myślę, że byłoby fajnie, nawet On powiedział, że byłoby wspaniale, chodzi tylko o moją zgodę... Wiem jednak, że można powiedzieć NIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z onetu
Start Dusza i ciało We dwoje Lifestyle Rodzina W męskim świecie Babskie sprawy W pracy Wywiady Savoir Vivre WE DWOJE IVONA Webreader. Wciśnij Enter by rozpocząć odtwarzanie Nowa przyczyna rozwodów Nowa przyczyna rozwodów Frances Gibb Prawnicy rozwodowi twierdzą, że zdrada nie jest już pierwszą przyczyną rozwodów. Dziś, w epoce postmodernistycznej, została ona zastąpiona przez coś znacznie bardziej prozaicznego: odkochanie się. Coroczne brytyjskie badania dotyczące rozwodów wykazały, że dziś małżeństwa rozpadają się najczęściej z powodu "oddalenia się małżonków od siebie", "odkochania" czy też "wypalenia się miłości". Po raz pierwszy zdrada znalazła się na drugim miejscu. Doradca biznesowy i finansowy Grant Thornton przeprowadził wywiady z ponad setką prawników i pracowników kancelarii prawnych, zajmujących się sprawami rodzinnymi. Okazało się, że romanse pozamałżeńskie wskazywane były jako przyczyna rozwodów przez 25 proc. rozwodzących się osób, podczas gdy "odkochanie się" przez 27 proc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prożnia...
Zemsta na następnych pokoleniach trąci juz czarną magią :). Nie uwazam, ze dziecko musi powielac bledy swoich rodzicow. To bzdura! A jaka jestem matką wie najlepiej moje dziecko. Ten temat zamykam. Pelniaa Faktycznie moj facet nie jest ojcem mojego dziecka i faktycznie jestesmy razem 5 lat, Nie zalegalizowalismy wczesniej zwiazku, bo On nie chcial, teraz mnie juz na tym nie zalezy i ten drugi nie ma z tym nic wspolnego. Wspolnych dzieci tez nie mamy i to tez Jego decyzja, a ja sie z tym pogodzilam na dlugo wczesniej przed moim romansem. Sam chial takiego zwiazku... Wiem ,z eraczej ma mniejsze szanse, bo jest na codzien wlasnie w rozciągnietych gaciach :) Nie porównuje ich, bo sa skrajnie inni, gdyby zbic ich do kupy bylby ideal :) Ja rowniez uwazam podejscie niektórych pan za zbyt idealistyczne. Zycie weryfikuje nasze wyobrazenia i nikogo nie rozpieszcza... nick na jeden raz Nie ma co zazdroscic mojego poukładania. Robie troche dobra mine do zlej gry... Tez czuje sie poplątana w tym wszystkim, dlatego tak egoistycznie sobie to tlumacze. On tez zaproponowal bym odeszla do niego. Ja sie boje. Boje sie wszelkich zmian, nie wiem czy dam rade to udzwignąc, nie wiem czy tego chce... Ale tez nie umiem zalowac , ze to zrobilam... Sama nie wiem... Dla mnie to żadna roznica w myslach czy czynach, grzech jednakowy. Troche tu trąci hipokryzją , ale rozumiem,ze masz inne zdanie, Kazdy ma swoje wartosci... Napewno nie komplikuje sobie zycia w imie seksu, a emocji mam nadto. z onetu Zgadzam sie, ze zdrada nie jest glowna przyczyna rozstan. Glowna przyczyną rozstan jest wlasnie to oddalenie, ktore do zdrady prowadzi. To takie narzedzie, ktore wpuszcza zdrade w ruch...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nick na jeden raz
próżnia, a ja już własnie nie umiem robić dobrej miny do złej gdy :-( on chciał odejść od rodziny dla mnie, ale ja mu nic zaproponować nie mogę. chciał czekać na mnie, ale to czekanie mogłoby trwać całe życie. prosiłam go, żeby nie zostawiał swojej rodziny, bo ja swojej nie zostawię. a teraz właśnie on próbuje poskładać, co zepsuł i ja mu w tym kibicuję. ale to boli ... :-(. chcę dla niego dobrze, więc próbuję nic nie czuć :-(. ostatnio widzieliśmy się 4 dni temu, więc to wszystko jest takie świeże. dodam jeszcze, że nasi współmałżonkowie o niczym nie wiedzą i mam nadzieję, już się nie dowiedzą ... i tak się to kończy - nie da się tak wiecznie żyć. my przestaliśmy sobie totalnie radzić z zazdrością, czuliśmy się jakbyśmy to siebie zdradzali, a nie żonę czy męża. kłóciliśmy się o to wciąż. on był gotowy, żeby zacząć nowe życie, ale ja nie umiałam tak hurraoptymistycznie na to spojrzeć - mamy dzieci i mamy naprawdę świetnych współmałżonków. ja swojemu mężowi nic zarzucić nie mogę, wina jest we mnie :-(. koszmarne to wszystko ... :-(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Próżnio - Widzę jednak, że bardzo różnimy się w naszych poglądach. Czyżby myśl o zdradzie była równa jej samej, według ciebie? Bo według mnie, nie! To zupełnie inny grzech :-) Samą myślą tak bardzo się nie grzeszy :-) Tym bardziej nie spotykając się z tym kimś w łóżku... Na pewno nie będę spowiadać się z tego, że sobie coś tam pomyślałam :-) Żeby tylko takie grzechy ludzie mieli, to świat byłby rajem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Do nicka.... - Szkoda mi twojego męża i dzieci :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×