Podoba mi sie moja pacjentka-część druga

pierwsze co zrobię, jeśli oczywiście będzie mi to dane, to sprawdzę czy "mój" lekarz nie jest takim zadufanym w sobie bufonem. Jeśli będzie, to mu ładnie acz stanowczo podziękuję...Póki co WYDAJE SIĘ sympatyczny,poukładany, niezachłanny i skromny - właśnie to mnie pociąga :) to nie topik pt. "robi mi się mokro na widok każdego lekarza".Niektórzy tego widocznie nie rozumieją mimo lat studiów, stosów przeczytanych książek i znajomości anatomii.

kropka wróć zrobiło się ciekawie :)

zyczze wam powodzeni a ale szanse nie sa duze.Jakk nie jestes z jego lekarskiej bajki to prawie zero szans.Oni maja wziecie ,kazda by go chciala,probowac mozesz ale realia sa brutalne.Musialby sie zakochc w tobie,byc normalny i samotny,szczescie bys musiala miec. Lepiej z gory nie rob sobie nadzieji ,lepiej ze sie milo rozczarujesz. Ja bym tez go niie podrywala,on wie ze wpadl ci w oko.Bedzie chcial,sam cos zrobi.Moja kolez.jednego poderwala ,latala za nim,teraz jest w klinice psychiatrycznej.sZKODA zdrowia i nerwow potem ;trzeba znac swoje miejsce jak szanse male,to lepiej nie przeginac,bo mozesz wygrac bitwe a przegrasz wojne,a on cie tylko zlekcewazy i zadrwii z ciebie.Facet niech lata za baba nie na odwrot;wtedy widzusz ,ze cie chce i warto sie angazowac. Nasze matki babcie,tez czekaly na gest faceta i sa do dzis razem,teraz kobiety walcza zarywaja facetow ,a on i tak ja zoastawi jak trafi ladniejsza,albo taka co mu lepiej przypasuje.nie warto sie narzucac,facet to zdobywca,bedzie chcial,to napewno cie zdobedzie.Szanujcie sie,to inni tez was uszanuja.

Pierwszy dał znak, że mu się podobam, a ja wysłałam jedynie sygnały że wzajemnie. Czekam sobie i marzę o nim, ale nie szaleję, nie naprzykrzam się. Jestem subtelna... Nie rzuciłam się na niego jak wygłodniała samica hehe

majka jestem...wrocilam wlasnie z miasta bylam z kumpelami...toastow co nie miara,za moje zbolale serce ... widze,ze tu niezle jada znowu po nas...a ja musialam sie odreagowac,mam jakis kryzys chyba,przesilenie uczuciowe...a jak u ciebie,bez zmian dalej pewnie?ja to juz na glowe dostane od tego rozmarzania sie,musze cos z tym zrobic,bo zwariuje..

kumpele mi mozg chcialy wyprac,sie domysl,co mowily,to samo,co ludzie tu pisza....napilam sie,ale to nic nie daje...mi mowily,jak cie to tak meczy,to zapytaj go wprost i zobaczysz co bedzie,zebys sie nie dreczyla...jjuz mam tego dosyc faktycznie,ale przeciez nie bede przeginac,bo popsulabym nawet to co jest...

a przeczytałaś wszystko z poprzedniej strony?

zobaczymy zeszta..nie bede sie dreczyc,moze sie uda..albo gdzies wyjade ,chociaz niedlugo mam wizyte ...to moze najpierw ja zalicze,zobacze jak bedzie i jak on sie dalej zachowuje...w ostatecznosci,jak dojde do wniosku,ze ten blysk w jego oku mnie nie myli ,to dam mu ten nr tel,jak nie wezmie,to koniec...nie wiem,ale tak nie moge zyc w niepewnosci i sie dobijac...

u mnie to jest świeża sprawa, zaledwie kilkutygodniowa...z tobą jest inaczej, wiec może rzeczywiście po prostu zagadaj, bo długo to się ciągnie.

nie calkiem,ale juz czytam calosc,a cos tam jest szczegolnego ,zebym na cos zwrocila szczegolnie uwage majka?

do mnie znów napisał, ale bez konkretów

przeczytaj od wypowiedzi lekarz///yk

przeczytalam,to sie lekarzyk wysilil...tak jakby to o niego chodzilo i sie przejal rola...fajnie mu odpisalas,jeden a mowi w imieniu wszystkich,jakby to we wszystkich doktorkach kobiety sie kochaly...tez sobie dodal ,a moze jest oblesny ,a z pewnoscia narcyz,jak pisalas i zarozumialec ...nie wszyscy tacy sa przeciez,a ten zawod lekarza to tylko bariera jest w nawiazaniu normalnego kontaktu z nim... zasmialam sie z twojego tekstu,ze to nie jest topik pt "robi mi sie mokro na widok kazdego lekarza"heheheDobre to jest.... no juz widze,co by tam pacjentki i lub lekarze wpisywali..hehe..sluchaj to twoje autorskie slowa,moze otworzyc taki temat?by sie posmiac mozna,nie uwazasz?

napisał m.in. że nie nie może przestać myśleć o naszym następnym spotkaniu i przesyła całusy...wolałabym żeby przestał tak intensywnie myśleć, a zaczął działać

majeczka - fajnie że pisze do Ciebie :) widać ze chce mieć jakis kontakt, nie tylko w gabinecie, zwiazany z zebami . to juz naprawde cos. oczywiscie nie świadczy to o zadnej wielkiej miłosci, to jasne - ale zeby w ogole była szansa na cokolwiek to musi zaczac sie miedzy lekarzem a pacjentka jakis kontakt poza gabinetem, bardziej prywatny :) a poza tym fajnie ze istnieja na swiecie inne zakochane w dentystach;) przynajmniej wiem, że nie jestem sama..

majka napisal do ciebie?fajnie...konkretow brak,ale napisal,to moze byc zapowiedz czegos fajnego,moze to zrobi jak pojdziesz,tzn cie w koncu zaprosi?oj,fajnie sie chyba zaczyna krecic u ciebie majka...az ci lekko zazdroszcze...

normalnie zaatakował bezpodstawnie i wkurzył mnie lekarzyna wiec musiałam się bronić :P

gdyby się kręciło to już byłabym po randce, a tak? Nie ma czego zazdrościć.Wolałabym aby był bardziej konkretny

ale i tak się podjarałam hehehe

wiesz co majka ,to brzm przeciez prawie juz jak wyznanie..Jezu ,ja bym chyba zwariowala ze szczescia ,jakby mi facet -ten tak napisal!! No fakt moglby zaczac dzialac...ale poczekaj..wkrotce go zobaczysz?widze,ze cos wisi w powietrzu...

albo on rzeczywiście nieśmiały albo prowadzi jakąś grę by się dowartościować czy sprawdzić.Faceci czasem tak mają

a jeśli naprawdę zrobi mi się mokro... to wtedy założę ten topik hehe

niesmialy pewnie,ale widzisz jednak sie zdobyl na napisanie,to go pewnie duzo musialo kosztowac tez...gre?nie sadze,pisalas,ze pierwszy cie zauwazyl,wiec podejmuje "temat"po tym jak go zaprosilas,czyli nie jestes mu obojetna...to dobry znak...ja tego mojego pana dr znalazlam w necie,ale odwagi mi na razie brak...

rozum mówi "daj sobie spokój, to nie przejdzie,zejdź na ziemię itd." a serducho swoje

wczoraj zaczęłam się zastanawiać jaki jest w łóżku :P

jak w" Malym Ksieciu"-jezeli kochasz sercem patrz...oj Majka,przejdzie chyba przejdzie ten nr,tak czuje...zebym to ja tak sie mogla cieszyc,a u mnie nic nie jest jasne...

a jak myslisz,jaki moze byc?ja tez juz nieraz myslalam ,jaki ten moj pan dr jest..

ma zdolności manualne więc chyba mnie nie rozszarpie hehe

delikatny i czuły ale nie wiem czy umiałby tak mocniej ;) a ja lubię :P

nie jest chudy co bardzo mi odpowiada. Nie cierpię kościstych facetów...niech zacznie delikatnie ale stopniowo przejdzie na ... lepiej nie będę kontynuowała, bo się rozmarzę