Gość gość Napisano Maj 19, 2014 Kilka(naście) stron wcześniej trafiłam na info, żeby zioła odstawić, ale nie tak od razu, tylko stopniowo... No ale nie wiem na 100% czy tak ma być :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mar_jan Napisano Maj 19, 2014 Czesc dziewczyny, czytam ten wątek od 1. strony - przeczytałam każdą stronę, każdy post w poszukiwaniu dowodów, że zioła ojca Sroki pomagają. Mam nadwagę, insulinooporność, PCO i prolaktynę ponad normę oraz rzadkie i nieregularne cykle (co więcej - nigdy nie były regularne, od kiedy tylko zaczęłam miesiączkować). Wcześniej się tym za bardzo nie interesowałam, ale podejrzewam, że cykle były bezowulacyjne - a przynajmniej te przez ostatnie miesiące. Od 3 kwietnia (1. dzień cyklu) piję zioła, od 2-3 miesięcy biorę Castagnus i Metformax. Dziś zrobiłam test z moczu - pozytywny; pobiegłam na betę - 452. Nie mam pojęcia, czy to zasługa ziół, ale testy wskazują na to, że jestem w ciąży. Nie wierzę w to jeszcze, wyszukuję w internecie informacje, czy PCO może fałszować wynik bety, bo boję się zawieść w razie niepowodzenia. Wiecie coś na ten temat? Czy to możliwe? W środę idę do ginekologa, na USG pewnie za wcześnie - nie mam pojęcia, ani doświadczenia w tej kwestii. Beta mówi, że to 4-5 tydzień. Czy lekarz na podstawie USG może stwierdzić ciążę? Np. po grubości endometrium (jeśli zarodka jeszcze nie widać)? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania3102 0 Napisano Maj 19, 2014 mar_jan nic nie może wpłynąć na wynik bety bo to hormon wytwarzany tylko w ciąży no chyba że pękanie jajeczek było stymulowane ovitrelle wtedy tak.Wynik wskazuje na ciążę jak najszybciej zacznij stosować luteinę lub duphastol aby podtrzymać ciążę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania3102 0 Napisano Maj 19, 2014 netti79 trzymam kciuki mocno. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mar_jan Napisano Maj 19, 2014 Ania3102 serdecznie dziękuję za błyskawiczną odpowiedź! Mam w domu luteinę do stosowania doustnego, ale czy mogę ją zastosować teraz dopochwowo? Raz stosowałam doustnie i bardzo źle to zniosłam - potem już za wskazaniem ginekologa stosowałam dopochwowo. Ale wtedy jeszcze nie byłam w ciąży.. Wydaje mi się, że nie powinna ona zaszkodzić (przynajmniej do środy, kiedy spotkam się z lekarzem). Nie stosowałam ovitrelle ani nic podobnego - tylko to, co napisałam w poprzednim poście. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania3102 0 Napisano Maj 19, 2014 ja miałam luteinę dopochwowo,lekarka twierdzi że działa najskuteczniej,dwie na noc.Nie wiem jak z tą doustną.Poczytam i dam znać a na razie przemęcz się i weź. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania3102 0 Napisano Maj 19, 2014 mar_jan na innym forum piszą dziewczyny że można lekarz nawet specjalnie przepisywał im doustną bo jest tańsza i kazał stosować dopochwowo.Ta dopochwowa ma 50mg leku sprawdź ile ma ta doustna i dobierz dawkę.Powodzenia.Trzymam kciuki daj znać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mar_jan Napisano Maj 19, 2014 Aniu, dziekuje za wiadomosc. jedną dawke wlasnie wzielam, zobaczę co w srode powie ginekolog. na pewno dam znac! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania3102 0 Napisano Maj 19, 2014 powodzenia,powiem tylko że ja po 2,5 roku starania po ziołach zaszłam w pierwszym cyklu.Syn ma 5 miesięcy jest piękny i zdrowy.Także wiara czyni cuda:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KisSzilva 0 Napisano Maj 19, 2014 A ja zaczęłam 3-ci cykl z ziołami i jak na razie nic mi nie pomogły :( :( :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
elllo 0 Napisano Maj 20, 2014 Ja nie wiem co myśleć. Niby nie oczekiwałam cudów po ziołach ale też miałam taki malutki cień nadzieji, ze może jednak pomoga? Przeszłam na krople ojca Sroki podobno są mocniejsze- zobaczymy. Wczoraj miałam chyba owulację bo test wyszedł pozytywny a i czułam się tak jakoch chusteczkowo. Nie miałam ochoty na nic nawet na mężą;) ale zdrowy rozsądek wygrał;) Może w tym miesiącu szczęście się do mnie uśmiechnie. Za dwa tygodnie się zobaczy. Buziaki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ilonek 0 Napisano Maj 20, 2014 Mar jan lekarz zobaczył u mnie 1,5 mm pęcherzyk ciążowy w 4 tyg, więc umów się do takiego co ma dobre usg, najlepiej prywatnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 20, 2014 dziewczyny pomózcie mi. spózniał mi sie okres przez kilkanaście dni, ale testu ciążowego nie robiłam. Przekładamłam to z dnia na dzień. Wczoraj podczas prysznica cos wyleciało ze mnie okragłego, galaretkowate z ciemna kropką. Tyle zdążyłam zauważyć. Co to mogło byc nigdy mi sie to nie zdarzyło. Niestety mam wizytę dopiero za 2 tyg. u gin.Mam się martwić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 20, 2014 Gość być może właśnie poronilas słyszałam ze we wczesnej ciąży galaretka ciemna to oznaka poronienie ja bym na twoim miejscu od razu do szpitala pojechała a nie wypisywala na forum. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mar_jan Napisano Maj 20, 2014 Ilonek, dzięki za odpowiedź. Nie wiem, jakim sprzętem dysponuje mój ginekolog, nie chcę się nastawiać na to, że cokolwiek już uda się zobaczyć. Mam tylko nadzieję, że jednoznacznie stwierdzi, że to nie może być nic innego jak ciąża. Cały czas chodzi mi po głowie to moje pco, którego do lutego NIKT nigdy nie widział na usg, a tu nagle się okazuje że mam 9 pęcherzyków.. w marcu miałam już chyba z 12.. i co? mimo to ciąża? to zbyt piękne. Naczytałam się, że pco może fałszować wyniki testów, ale żeby te z krwi? Chyba nie.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość netti79 Napisano Maj 20, 2014 Mar_jan poczytaj to forum od początku. Zobaczysz tu wiecej przypadków podobnych do Ciebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mar_jan Napisano Maj 20, 2014 Netti, wiem, czytałam - ale tak juz jest, ze myslisz: ciaza u kogos to normalne, ciaza u mnie - to musialby byc cud. Ja tak mialam, mam nadzieje, ze moje wątpliwosci zostana szybko rozwiane. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ilonek 0 Napisano Maj 20, 2014 mar_jan trzymam kciuki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ilonek 0 Napisano Maj 20, 2014 Podczytuję Was czasami i bardzo mocno wszystkim kibicuję. Już kiedyś pisałam Wam, że po dł czasie udało mi się zajść w ciążę m.in. dzięki ziołom o. Sroki 3. Zaciążyłam dopiero wtedy jak mąż zaczął łykać witaminy a ja dodatkowo do ziół olej z wiesiołka, castaganus w pierwszej połowie i duphaston w drugiej. Powodzenia dziewczyny :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
elllo 0 Napisano Maj 21, 2014 Dziewczyny czy możecie mi powiedzieć na jakiej podstawie lekarz kieruje na badanie drożnosci jajowodów? Bardzo boję się tego badania a i odwlekam wizytę u gina bo czuję, ze bez tego się chyba nie obejdzie, nie wiem jakoś tak czuję. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 21, 2014 no chyba na takiej podstawie, że długo nie zachodzisz w ciążę. nie ma co się bać, często ten zabieg pomaga. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mar_jan Napisano Maj 21, 2014 byłam u lekarza, pęcherzyk ma ponad 4mm, 4 tydzień, ładne endometrium :) dziewczyny, z PCO można zajść w ciążę! nie wiem czy to zasługa ziół, metformaxu czy czego tam jeszcze, ale wiem - że wiara naprawdę czyni CUDA :) życzę Wam, wszystkim starającym się, dużo wiary i cierpliwości - na pewno prędzej czy później się uda! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania3102 0 Napisano Maj 21, 2014 mer_jan gratuluje i oby wszystko było już tylko dobrze:-)dbaj o siebie i daj znać jak przebiega ciąża. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania3102 0 Napisano Maj 21, 2014 elllo jeśli są problemy z zajściem to warto zrobić drożność.Ja miałam robioną nic strasznego i przy okazji oskrobali mi jajniki bo była na nich jakaś powłoka uniemożliwiająca pękanie jajeczek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ilonek 0 Napisano Maj 21, 2014 mar_jan gratulacje :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mar_jan Napisano Maj 21, 2014 dzięki dziewczyny :) jedno zmartwienie - zajść w ciążę, drugie - utrzymać. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się potoczy. Będę się odzywać i dalej podczytywać wątek w nadziei, że kolejnym dziewczynom się uda! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość netti79 Napisano Maj 21, 2014 Gratulacje mar_jan! Trzymam kciuki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Medeis Napisano Maj 22, 2014 Witam. Wątek przeglądam już od dłuższego czasu i z nadzieją śledzę kolejne wpisy o Waszych sukcesach w staraniach. Może krótko o mojej sytuacji. Mam 28 lat i od roku staramy się o maleństwo. Tzn. może lepiej powiedzieć że sobie nie przeszkadzamy bo nie mierzę temp. itp. Do tej pory podchodziliśmy do tego na luzie, ale po roku zaczęłam się martwić. Dodam że praktycznie od początku miałam problem z miesiączkami bo potrafiły być nawet raz na pół roku :/ Kolejne wizyty u ginekologów na przestrzeni lat to kolejne diagnozy - 1. to normalne w tym wieku, 2. trzeba wyregulować tabletkami anty, 3. tabletki anty lekiem na wszystko.. 4. no i wreszcie jakieś badania.. progesteron za niski, duphaston na wyregulowanie od 12 dc, wiesiołek, omega 3 folik i castagnus, usg trans. - budowa ok, 5. badania, poprawa poziomu progesteronu, luteina dopochwowo od 12 dc, wiesiołek, omega 3, folik castagnus, 6. badania progesteronu w normie, estradiol ok 150,9 pg/ml , prolaktyna ok 268 mlU/l, w połowie normy, ale po obciążeniu wzrost do 5380 mlU/l - ponad 20 krotny :/ luteina dopochwowo od 12 dc, wiesiołek, omega 3, folik i cyclodynon na obniżenie prolaktyny. 7. Po badaniu i przedstawieniu wyników Gin stwierdza "miesiączki się w miarę wyregulowały, progesteron w normie, prolaktyną się nie przejmujemy i oczywiście się pani zabezpiecza?" a ja nie wierzę.. czy dobrze słyszałam? Ja: "Panie doktorze, przecież ja od roku się staram o maleństwo". Gin: "Aha..luteina dopochwowo od 12 dc, wiesiołek, omega 3, folik i cyclodynon na obniżenie prolaktyny." Ja: "Panie Doktorze a czy można coś jeszcze zrobić? jakoś się wspomóc?" Gin:" Wie Pani, musi się Pani zgłosić do kliniki leczenia niepłodności". Zatkało mnie, już zapisałam się do innego Gin (mam pakiet LuxMed z pracy). Postanowiłam trochę wziąć sprawy w swoje ręce. Zakupiłam testy owu. Postanowiłam brać luteinę po tym jak stwierdzę że owu już była, a nie od 12 dc. No i wczoraj zakupiłam ziółka O. Sroki na mieszankę nr 3, zmieszałam i wypiłam pierwszą dawkę. Nawet smaczne :) Do tego piję len. Mam nadzieję że się uda, bo nieźle mnie ten Gin nastraszył z kliniką niepłodności. Mam nadzieję że nie będzie to konieczne :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mar_jan Napisano Maj 22, 2014 Medeis, czytając Twoje słowa - to trochę jakbym czytała o sobie :) w moim przypadku sprawdziło się połączenie kilku rzeczy: przede wszystkim zmienić lekarza na prawdziwego - takiego prolife, któremu również będzie zależeć na tym, abyś została mamą! Na Twoim miejscu po tym, co powiedział ten lekarz - od razu wyszłabym z gabinetu. Do tego castagnus (tez miałam za wysoką prolaktynę - tę czynnościową także), zioła, wit. D (miałam niedobór - warto to sprawdzić!) i metformax, bo okazało się, że mam insulinooporność. Ja też miewałam cykle co 3-4 miesiące - ale do stycznia żaden lekarz nie zdiagnozował u mnie żadnych nieprawidłowości poza wysoką prolaktyną, na krórą to lekarze zrzucali winę za tak rozregulowane cykle. W końcu się wkurzyłam, zrezygnowała z lekarza NFZ i znalazłam wspaniałą p. ginekolog, która wreszcie się mną zajęła! Chodząc do niej nie mam poczucia, że traktuje mnie jak kolejną osobę, której trzeba albo wcisnąć hormony, albo powiedzieć "Jeszcze ma pani czas na zostanie matką", albo wysłać do kliniki leczenie niepłodności. Moja p. doktor od razu zaczęła działać, po miesiącu zdiagnozowała przyczynę - po prostu rozwiązała problem, z jakim do niej przyszłam. Może Ty również masz jakiś problem, który wstrzymuje płodność - dobry lekarz pozwoli Ci to wykryć i wyleczyć! Ja w styczniu dowiedziałam się o PCO, o mega niedoborze wit. D, zaraz po tym o insulinooporności, które mają wpływ na płodność, a przez tyle lat żyłam w przekonaniu, że to TYLKO za wysoka prolaktyna i że jak będę chciała zostać mamą to wystarczy ją obniżyć farmakologicznie. Teraz widzę jak bardzo się myliłam. Nie załamuj się i nie żyj w niepewności, bo to, że jeden beznadziejny lekarz tak Ci powiedział to nie znaczy, że tak ma być! Przede wszystkim znajdź nowego lekarza z powołania. On na pewno sprawdzi najpierw wszystkie możliwe powody bezpłodności zanim wyda tak bolesny wyrok. Życzę powodzenia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 22, 2014 Mi jak lekarz wciskal zeby poczekac rok i na luzie od razu mnieto wkurzylo tak naprawde jak po 4 miesiacach sie nie uda to znaczy ze masz problem z zajsciem ja nie czekalam roku bo to strata czasu od razu wzielam sprawy w swoje rece. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach