Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość antynaziantyue

Czy jest tu ktoś interesujący z kim można by porozmawiać

Polecane posty

U mnie nie było śmietników żeby grzebać chyba że sąsiadom :D A place zabaw to u mnie można fajne spotkać. Rok temu fajny zrobili we Wrocławiu bo w ładnym parku, z ptakami typu ładne bażanty itp wypożyczonymi z zoo, teren z ochroną ( czysto, brak pijaków) a sam plac zabaw to taki że specjalne miękki podłoże, karuzela w stylu amerykańskich filmów te koniki takie i różne miejsca do zabawy typu małpi gaj. Rewelacja dla najmłodszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie krzyczcie na mnie ze obrzydzam..aiem bylam dziwnym dzieckiem-kloszardem..ale mamjeszce cos... z kolezankami bawilysmy sie w sklep..i mialysmy w ofercie wate cukrowa...z pajeczyn.;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RM Moja koleżanka miała sad taki mały i jak jej rodzice wyrzucali tak koło rowu takiego szambowego brzydkie i robaczywe gruszki to my z koleżanką je zbierałyśmy, ładowałyśmy w koszyki do rowerów i jechałyśmy tak wiesz z dala od bliskich sąsiadów, ustawiałyśmy się przy drodze i to sprzedawałyśmy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam w glowie taka rozowa wanne dla jakiejs niewielkiej lalki...wszystkie kolezanki mi zazdroscily jakie mam fajne lozko dla barbie z tego:D tez chodzilyscie z kocami za blok ,z taka iloscia reklamowek z zabawkami?? i pytania z dziecinstwa: wyjdziesz??? wyniesiesz?? dasz sie karnac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha Blondynka a ja sprzedawalam lancuszki z korzeni paprotek ludziom ktorzy byli na wakacjach u sasiadow majacych agroturystyke:D ale z tymi gruszkami to dobre bylo hahaha kupowal ktos???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jeszcze pamiętam buszowanie w zbożu i budowanie tam tuneli :D Albo kiedyś na takim boisku robiliśmy doły w ziemi takie płytkie ale jakby to powiedzieć wewnątrz takie tunele że można było wejść dziurą z jednej strony i wyjść ze 3 m dalej inną dziurą czołgając się... ale opierdol za to mieliśmy że mogło się to zasypać na kogoś Jeszcze takie małe bajorko było przy tym boisku i tam żaby i jaszczurki łapaliśmy, kiedyś dla zakładu kolega zjadł żabę na żywca :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Ja mialem w pokoju w domu motor , tzn motorower ale sporych rozmiarow- Romet Chart i jak wychodzilem na dwor pojezdzic to juz w domu odpalalem i przez przedpokoj rura , raz nie wyhamowalem i wjechalem w drzwi sasiadce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co parę babć kupiło za symboliczną złotówkę nabrało sobie, a w końcu znajoma matki tej koleżanki szła, pogadała z nami chwile ale koleżanka jej nie kojarzyła. Franca poszła do rodziców na skargę i miałyśmy kary :D Ja jeszcze chodziłam kraść truskawki. Ale było to tak że pole stało puste jakby dzikie w jednym roku to jadłyśmy no bo jak gnije to co.. w następnym roku też chciałyśmy a tu babka na polu to my się jej grzecznie pytamy czy może jej pomóc w zamian za truskawki a ta nas grabiami pogoniła i od jakiś debili i szatanów zwyzywała :O To my do niej ( nie wiem z 11 lat miałam a koleżanka z 8) "to niech pani myszy te truskawki i pizdę zjedzą" i w długą.. a się okazało że ona tam z synem była i on w szopie był. Poskarżyła się i pojechał za nami. Idziemy sobie drogą a tu wylatuje auto, zajeżdża nam drogę i drze mordę że "kurwy małe, wsiadać" :O Koleżanka zlała się po gaciach, ja w płacz i z łapami bo łapać nas chciał i w długą przez pole. Skubany się na nas zaczaił później na głównej i przyszedł do rodziców. W sumie jak zaryczane opowiedziałyśmy jak było to matki nasze na policje chciały dzwonić na niego. Ale mi się zgarnęło bo starsza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sebastos Ja na 7 urodziny dostałam rolki, ubrałam je w domu rozpędziłam się na korytarzu i wjechałam w drzwi do łazienki :O To tego typu że drewniana ramka na około a w środku duża szyba :O Na szczęście nic a nic mi się nie stało bo szyba cała wypadła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondynka to ja mialam kiedys taka historie ze babcia jednej z kolezanek zwyzywala mnie od szachrajek..bo zamienilam sie z jej malgosia na ubranka dla lalek..ja jej dalam samodzielnie uszyte a ona mi od barbie gimnastyczki. rozplakalam sie i oddalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe to ja widze ze z Ciebie Blondynka ladne ziolko bylo:)) ja majac jakies 2..3 lata chcialam zobaczyc czy gwozdzie pasuja do dziurek od kontaktow:) ponoc moja mama nigdy wczesniej i nigdy pozniej tak szybko nie biegla. na rolkach skakalam przez polozny na drodze metalowy smietnik...dzieki drewnianej skoczni(3 cegly i decha) skonczyla jak zarylam nosem o asfalt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ja też zjeżdżałam na materacu po schodach. Miałam łóżko typu amerykanka to dwa materace tak jeden na drugi się składało a trzeci był osobny na samą górę.. to na nim jeździłam z siostrami... później po zakazie na poduszkach samych bo szybciej można było schować ;) hahaha jeszcze mi się przypomniała W lato jak gorąco było a nie miałam basenu tato postawił mi taką ogromną beczkę w stylu jak ogórki w sklepach się kisi ale większą i to był mój basen :D Miałam też dużo kotów które namiętnie strzygłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś poszłam z mamą do jej koleżanki (a mamy mojej koleżanki) i ta "ciocia" dała mi sok. ja gapa wylałam, więc ciocia ze szmatą przyleciała wytarła. ale za chwilę znowu niechcący wylałam, i moja mam zwróciła mi uwagę, żebym nie wylewała. a ja na to jej mówię, że przecież niechcący a poza tym ciocia i tak wytrze. bezczelna byłam co? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ratowniczko - [czesc- :) MalaBlondynka - to widze ze tez podobna akcja , dobrze ze ta szyby sie nie stlukla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam....
Blondynka :O straszna historia!! normalnie jak to czytalam to sie wczulam w to jak Wy sie bac musialyscie powaga! tez mialam takie sytuacje co mnie jakies żule gonily albo jakies baby gnoiły za nic! jeden to mnie nawet schwycil i zaczal gdzies ciagnac! mowil ze do szkoly ale nie wiedzial do jakiej szkoly ja chodzilam :O i zaczal mnie lać po glowie!! ale zaczelam krzyczec "ratunku" "pomocy" "niech mnie pan zostawi" i mnie puscil w koncu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się wychowałam na patologicznym zadupiu :D Jeszcze pamiętam jebany motyw kolesi z osiedla, w wieku koło 14 lat wsadzali dziewczynom ręce w gacie i sprawdzali czy już włosy rosną :O Mnie to ominęło bo byłam młodsza ale np moje siostry były łapane, nie pamiętam czy udało im się sprawdzić u którejś, u koleżanki jednej pamiętam że tak. Później ten chłopak się w niej zakochał po trzymał w ręku jej tzipkę :D A w lany poniedziałek wrzucane byłyśmy do rzeki :D Ogólnie pijawki to dla mnie nic, bo nad rzeką się wychowałam to całe lato tam się pluskało i nie raz pjawa się przyczepiła jakaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam....
"Później ten chłopak się w niej zakochał po trzymał w ręku jej tzipkę" buahaha rozwalilo mnie to! :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anty Hehehe dobre z tym sokiem :) JM No powiem Ci że serce to mi nieźle waliło, przez pole to jak jebnięte leciałyśmy. Tą koleżankę to ja chyba w powietrzu za sobą ciągnęłam RM Ja u koleżanki miałam wannę taką metalową ale to parzyło jak się nagrzało od słońca No i jeszcze pamiętam namiętne jeżdżenie nawet we 4 osoby na jednym rowerze. Siodełko, rama, kierownica i bagażnik. Raz z kierownicy na psyk poleciałam :O Kiedyś kierownica w brzuch mi się wbiła i skóry nie przebiła czy coś ale taki jebitny siniak i jakby pęknięcie miałam, bali się że wewnątrz sobie coś uszkodziłam bo oczy i język przy tym mi z orbit wyszedł. Kiedyś siostra przy sprzątaniu zostawiła na łóżko u rodziców szklaną wazę a ja lubiłam skakać na to łóżko i się rozpędziłam po ciemku na to łóżko. Farta miałam że trafiłam nogą, rozcięcie głębokie i duże, ale na szczęście tylko noga... paskudną mam bliznę po tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×