Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

taka j.

pytanie o alimenty na dzieci

Polecane posty

teraz 90% kafe mnie zlinczuje i opluje ale muszę zadać to pytanie bo jestem ciekawa wiadome jest dla mnie, że jeśli rodzice rozchodzą się, przykładowo dziecko zostaje przy matce a ojciec zostaje obciążony alimentami, logiczne, no i kwoty są różne, przynajmnije czytając tutaj co wszyscy piszą to mogą być nawet 200 albo i nawet 2000, rozumiem, że w zależności od zarobków, możliwości, przykładania się itd. zazwyczaj matka chce więcej niż otrzymuje i teraz pytanie dlaczego kobiety nie godzą się na to, aby w ramach alimentów ojciec opłacał jakieś stałe opłaty wiążące się z dzieckiem, nie wiem, przedszkole, jakieś zajęcia, całe wakacje, coś takiego co dawałoby ojcu pewność, iż alimenty przeznaczone są tylko i wyłącznie na dziecko a jednocześnie powodowałoby sporą ulgę dla matki, przykładowo jeśli zasądzono alimenty w kwocie 600 złotych to całość kwoty po prostu przeznaczyć na opłacanie czegoś, wiadomo, że nie ubrania czy coś bo to jest zmienne, ale coś stałego, albo jeśli nie zostanie użyta cała kwota to resztę wpłacać na jakieś konto dla dziecka, no nie wiem, po prostu zrobić tak aby ten ojciec też miał pewność co do lokalizacja swoich pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyrok sądowy mówi o kwocie. Na tę kwotę należy mieć pokwitowanie wpłaty. Tyle. Szczegóły mogą strony uzgodnić między sobą. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no więc właśnie, dlaczego ojciec dziecka w ramach alimentów nie może opłacać karnetu na jazdę konną itd. albo jakieś inne opłaty związane z dzieckiem, aż będzie kwota, którą zasądził sąd, mnie nie chodzi o to, żeby ojciec sam sobie ustalił kwotę ale kwotę tę przeznaczyć na jakieś stałe opłaty, przecież jeśli matka i tak wydaje to na dziecko to jej sporo ulży w opłatach więc na to samo wyjdzie bo przecież i tak musiałaby to opłacić prawda? piszę z perspektywy jakbym ja miała płacić to wolałabym tak robić, miałabym pewność co do wydawanych alimentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiem ci z mojego punktu widzenia - bo mnie wygodniej jest dostać gotówkę i potem nią rozporządzać. Teoretyczie alimenty mają być nie tylko na bieżące wydatki, ale również na większe wydatki typu wakacje czy wyprawka do szkoły. Częśc alimentów odkładam więc na oddzielne konto, abym w czerwcu nie została z wypłatą, za którą trzeba opłacić kolonie i wyjazd. Po drugie - wiele kosztów np. przedszkole czy obiady w szkole jest zmiennych, zależnych od obecności i długości miesiąca. Musiałabym więc dzwonić do exa i mówić mu, jaka kwotę ma wpłacić. jeżeli miałby np. opłacać mieszkanie, to obawiałabym się, ze może tego nie robić, a ja pewnego dnia obudzę się z ręką w nocniku. Z resztą exowi też jest wygodniej dać mi określoną kwotę i mieć to z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyrok alimentacyjny jest faktycznym ograniczeniem praw rodzicielskich. Rodzic zobowiązany nie ma wpływu na sposób wydawania płaconych pieniędzy. I to JEST sprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhhg
przynajmniej dzieci by cos z tego milay a tak to mamusia wydaje na siebie, co chwile fryzier, solarium, basen a dzieci chodza ubrane jak sieroty, siedza tylko w domu-taki przyklad mojej znajomej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego ojciec dzieci twojej znajomej nie złoży wniosku do sądu o ustalenie miejsca zamieszkania dzieci przy nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhhg
bo juz ma swoja rodzine, tzn zone , dziecko a jak chciala to zrobic zanim załozyl rodzine to tamta poweidziala ze nei ma takiej opcji i w zyciu mu dzieci nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka z 11letnim synem
Dlatego, że nie mam stałych opłat za dziecko. Cieszę się, jeśli mogę wyżywić, ubrać dziecko, zapewnić mu dach nad głową, ciepło, prąd, czystość i przybory szkolne. Dziecko nie ma żadnych zajęć dodatkowych płatnych, więc te 320 zł nawet nie to, że wolę, ale wręcz muszę dostawać do dyspozycji, bo inaczej dziecko chodziłoby głodne, zziębnięte, brudne itp. I żeby nie było: dokładam więcej niż tatulek płaci, bo zarabiam 1400zl i odkładam z tego tylko 100 zł miesięcznie na tzw."czarną godzinę". :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka j. -> masz odpowiedź na swoje (durne) pytania. rozwódka z 11letnim synem ci odpowiedziała. Proste?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak wyżej wspomniano wyrok sądowy określa kwotę, mozecie jednak w trakcie postępowania jeśli istnieją ku temu przesłanki uzgodnić wkład ojca na takie rzeczy jak przedszkole-jednak uprzedze cię---jeśli zasądza ojcu alimenty może się on wycwanbić i zamiast przelewów przynosić ci jedzienie dla dziecka, opłacac mu przedszkole, kupić ciuch-i ma takie pole do popisu...że nic mu za to nie zrobia ty mozesz grosza nie zobaczyć a on wszystko co miał przelać wyda na dziecko tak jak będzie uważał, oczywiście możesz się odwołać ale nie spotkałam się z przychylnością sądów-maja fv sa wygrani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie sądzę, żeby moje pytanie było durne, uważam, że bez sensu jest to co piszesz "Wyrok alimentacyjny jest faktycznym ograniczeniem praw rodzicielskich. Rodzic zobowiązany nie ma wpływu na sposób wydawania płaconych pieniędzy. I to JEST sprawiedliwe." chcesz powiedzieć, że ojciec ma płacić bez gadania i nie powinno go obchodzić czy pieniądze są przeznaczane na dziecko i to jest sprawiedliwe według ciebie? co to znaczy, że nie ma wpływu? według ciebie osoba płacąca alimenty na dziecko nie ma prawa domagać się aby te pieniądze były przeznaczane na m.in. jego dziecko? jesteś nienormalny? jak pieniądze są płacone na dziecko to osoba je otrzymująca ma obowiązek je wydać na dziecko a nie na cokolwiek innego aha, nie nie odpowiedziała mi na pytanie, ojciec mógłby spokojnie opłacać czynsz i jakieś inne rachunki, nikt mi nie wmówi, że nie ma w swoim życiu żadnego stałego rachunku do opłacania, ja mam ich chyba z 12 więc jakoś dziwi mnie, że ludzie nie muszą nic opłacać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka z 11letnim synem
Autorko, Ty jakaś dziwna jesteś. Płacę za wynajem kawalerki, w której mieszkam z synem 800zł. To jak? Mąż zapłaci właścicielce mieszkania 320 zł, a ja będę dopłacała 480? Po co tak? Przecież wiadomo, że jak nie zapłacę, to będę z synem mieszkała "pod mostem". :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra powiem tak, nie jestem dziwna, tępa ani durna tylko dlatego, że mam inne zdanie od was, dlaczego każdego kto ma inne zdanie od razu mieszacie z błotem? nie pozwalacie drugiemu, nawet zupełnie obcemu człowiekowi na 5% samego siebie, wszystko musi być podporządkowane wam, tylko WY WY WY i WY postawiłam się w tej sytuacji, że ja mam płacić alimenty i zdecydowanie wolałabym coś opłacać aniżeli dawać kasę i nie wiedzieć co się dalej dzieje, wiem ile kosztuje wychowanie dziecka, przypuśćmy, że sąd zasądziłby mi z 500 zł. biorąc pod uwagę jescze swój wkład finansowy drugiej strony to wiem, że tyle na dziecko wydawać nie trzeba a więc co się dzieje z resztą? dlaczego nie jakieś konto dla dziecka, dlaczego nie jakieś przyjemności dla niego? nie miałabym ochoty dopłącać się byłemu do fajek i benzyny, wolałabym, żeby pieniądze poszły na basen, jakieś przyjemne zajęcia czy cokolwiek co by sprawiało mojemu dziecku radość, to jest według was idiotyczne i dziwne?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady mamuśki
autorko a skąd to pytanie? Wydaje mi się, że nie masz żadnej wiedzy na ten temat... Piszesz ze płacący alimenty ma opłacac sam różne zajecia itp...a co z ubraniami, jedzeniem, srodkami czystości, opłatami za czynsz, prąd, gaz itp .Wierz mi że alimenty żadko się pokrywaja z realnymi kosztami ponoszonymi na dziecko. Owszem zobowiązany do płacenia alimentów moze to opłacac ale dodatkowo. Rodzic wychowujacy dzieci wie na co przeznaczyc w danym miesiacu. Wyobraź sobie że Tobie wypłatą rozporzadza inna osoba i narzuca co ci opłaci :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady mamuśki
A więc sobie teraz wyobraź ze mam alimenty na 16 letnia córkę w kwocie 350zł wydaja na nia 3 razy tyle i nie wyobrazam sobie aby tą kwota dysponował ojciec według swojego uznania. A tatuś płaci i nic wiecej go nie interesuje, to ja musze się o wszystko martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyliczenie
moja pensja - 1600 zł (oficjalne zarobki) alimenty - 800 zł (nigdy ich nie widziałam,FA tez nie płaci,zasiłków nie otrzymuję czynsz za mieszkanie w kamienicy - 800 zł (2 osoby) ogrzewanie gazowe + podgrzanie wody -550 zł/mies (w lecie opłaty za gaz wynoszą jedynie 250 zł-2 osoby) 1 tona węgla na rok - 700 zł (mieszkanie jest duże,strychowe-gdyby nie dogrzewanie się węglem koszty ogrzewania gazowego byłyby znacznie większe aniżeli 650 zł mies) energia elektryczna - 340/mies (2 osoby) telewizja "n" - 48 zł/mies internet - 130 zł/mies 2x doładowanie telefonu komórkowego 25 x 2 = 50 zł obiady w szkole dziecka - 66 zł liczymy: węgiel 700 zł ogrzewanie w zimie 6 mies x 550 = 3300zł + 6 mies x 250 = 1500zł = 4800 czynsz 12 x 800 = 9600zł energia 340 x 6 = 2040 (: 12 mies = 170 zł) telewizja "n" x 12 = 576zł internet x 12 = 1560 zł komórki 50 x 12 = 600 zł obiady 66 zł x 10 mies =660 zł dodajemy wszystko = 20536 zł : 12 mies =1711,33 : 2 osoby = 855,66 zł/osobę a gdzie reszta? śniadania,kolacje,obiady w ciągu tygodnia dla mnie,obiady w soboty i niedziele,wyprawka-podręczniki i zeszyty do szkoły (500 zł),ubezpieczenie w szkole,obuwie dla dziecka (4 pary w roku),odzież letnia i zimowa(sama kurtka 120 zł a kozaki 190 zł!!!),basen (200 zł na rok-to i tak bardzo mało!!),piłka nożna (200 zł na rok),zielona szkoła-270 zł /6 dni,kolonie tylko 11 dni za 650 zł,a słodycze,a choroby typu grypa,biegunka wirusowa i inne których w ciągu roku jest sporo,a gdzie kurwa mać w tym wszystkim JA? gdzie wyjście do kina czy do opery,gdzie ciuch modny,buty,płaszcz.... a ja nie choruje? ja nie muszę zrobić starej ciotce prezentu? kobieto ty chyba nie masz zielonego pojęcia co ile kosztuje piszesz : "wiem ile kosztuje wychowanie dziecka, przypuśćmy, że sąd zasądziłby mi z 500 zł. biorąc pod uwagę jescze swój wkład finansowy drugiej strony to wiem, że tyle na dziecko wydawać nie trzeba a więc co się dzieje z resztą? " no ja mam wątpliwości co do twojej wiedzy na temat utrzymania dziecka więc dyskusja z tobą nie ma sensu PS: zapytasz skąd takie rachunki? otóż takie są czynsze w kamienicach a że mury są tak cienkie ogrzanie starych bud niesie za sobą dużo większe koszty nie pisz mi czasem że mogę zamienić mieszkanie na dużo tańsze-nie mogę i dawno bym to zrobiła gdyby nie przeszkody na które w ogóle nie mam wpływu co nie znaczy że nic w tym kierunku nie robię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
Nie zgadzają się nie tylko kobiety, ale i sądy. Z bardzo prostego powodu - bo to logistycznie jest niewykonalne. Jeśli facet miałby np. opłacać przedszkole - a tego nie robił, to kto niby miałby to egzekwować? przedszkolanka? Całe wakacje to raptem jakieś 10% kosztów rocznych, więcej jest zwykłych, codziennych spraw. Facet nie będzie latał po bułki co rano, mało który chodzi z własnym dzieckiem na szczepienia czy do dentysty. Rozejrzyj się, kto siedzi w poczekalni w przychodni. Poza tym ojciec może jak najbardziej opłacać np. jazdę konną, kto mu broni? tylko że to nie są potrzeby podstawowe. Poza tym - czy zdajesz sobie sprawę, jakie są przeciętne alimenty na dziecko? 300-500 zł, sądząc z tutejszych wpisów. Naprawdę ci się wydaje, że przy tak oszałamiającej kwocie nie ma pewności, że idzie na dziecko? jasne, wielu tatusiów jest przekonanych, że z tego to jeszcze matka ma na kosmetyczkę, fryzjera a jeszcze gacha utrzymuje :P wiesz, że państwowe przedszkole kosztuje kolo 400 zł? czynsz za malutkie mieszkanko drugie tyle, prąd, gaz? a gdzie jedzenie, buty, ubrania, lekarstwa, wakacje, dentysta, fryzjer dla dziecka, wyprawka szkolna, czy choćby głupi rower? ty uważasz, że tysiaka na dziecko wydawać "nie trzeba", "co się dzieje z resztą"? jaką resztą?! Masz w ogóle dzieci? Mało które alimenty stanowią choćby połowę kosztów utrzymania dziecka, przeciętna matka i tak dokłada znacznie więcej, a tobie się wydaje, że jeszcze jej coś zostaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i gdzie autorka?
odniesie się teraz do odpowiedzi czy ją zatkało :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jasne zatkało mnie :D siedzisz na kafe 24 godziny na dobę, że mnie tak rozliczasz jak się zajmuję swoim życiem? ty taka j.... ja bym chyba po prostu nie wpadła na taki fenomenalny plan aby za remont mieszkania obarczyć mojego byłego tłumacząc się tym, że nasze dziecko też czasem siedzi na kanapie więc trzeba ją wymienić, jakim cudem wy macie na tyle sumienia, żeby wyciągać rękę od byłego męża na pół lodówki????? ponadto nie musisz robić remontu co roku, wybacz mieszkam na swoim i jeśli się szanuje co można spokojnie zrobić raz na parę lat więc ewidentnie widzisz możliwość ciągnięcia od tatusia nawet na farbę mimo, iż nie potrzebujesz, albo tak nie dbasz o mieszkanie ale to już świadczy tylko o tobie. wyliczenie coś mi się nie zgadzają te twoje wyliczenia wiesz? policzyłaś wszystko dobrze, wyszło ponad 20tys. ok, podzieliłaś na 12 miesięcy i wyszło coś tam ponad 1700 ok, ale dlaczego twoje wyliczenia zakończyły się na podzieleniu tych 1700 na pół, na ciebie i na dziecko?????????? sorry, ale też masz obowiązek wykładać na dziecko a z twoich wyliczeń wyszło, że dzieląc wydawane przez ciebie 1700 co miesiąc to połowę (czyli na ciebie) wydajesz ty a drugą połową (czyli na dziecko) tata ma zasponsorować w całości!!! otóż nie moja droga. tata ma obowiązek z reguły płacić połowę tej połowy bo to chyba też twoje dziecko czy może się mylę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam przygotowana na takie przyjęcie sprawy bo w tym wszystkim nie chodzi o pomoc materialną w wychowaniu dziecka, chodzi o satysfakcję kiedy facet musi przynieść pieniądze do ręki. żeby nie było, jestem jak najbardziej za tym, żeby osoba nie opiekująca się dzieckiem na codzień płaciła alimenty, po prostu nie rozumiem pewnych zachowań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
Nie rozumiesz przede wszystkim ile kosztuje utrzymanie dziecka. Dziewczyna napisała ci że podstawowe rachunki dają 1700 zł, czyli 850 zł na dziecko - ale BEZ jedzenia, ubrań, wakacji, lekarzy, butów, zajęć dodatkowych itd. To wszystko robi CO NAJMNIEJ 2 razy tyle, co połowa rachunków za część dziecka. Do tego - NIGDZIE nie jest powiedziane, że rodzice mają utrzymywać dziecko po połowie. Mowa tylko że OBOJE są współodpowiedzialni za jego utrzymanie, a to nie to samo. Osobiste starania o wychowanie dziecka też są formą alimentów, nie wiedziałaś? a porównaj wkład ojca, który i tak dobrze, jak znajdzie czas co 2 weekend, a porównaj matki. Czego nie rozumiesz? że idiotyzmem jest alimentacja w naturze? przeciętny tatuś nie ma pojęcia jaki rozmiar butów ma jego dziecko? nie wspominając o tym, że nie odróżnia badziewia od czegoś, co w praniu się nie rozleci? że nie ma go na codzień żeby regulować bieżące potrzeby? Nie rozumiesz nawet tego, że nie ma prawnego instrumentu, żeby wyegzekwować bp. zapłatę za prąd czy kupno węgla? ojciec nie zapłaci, a matka co? będzie czekała, aż prąd jej odetną, albo marzła przez zimę i potem dopiero występowała do sądu o zwrot nakładów? Trzeba mieć tytuł egzekucyjny, kto by go miał? elektrownia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz może ja patrzę ze swojej perspektywy i stąd wydaje mi się całkiem możliwe, żeby facet sam płacił za coś i nie stękał przy tym, a ile kosztuje dziecko to mi możesz nie wierzyć ale wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
Sorry, gdybyś wiedziała i FAKTYCZNIE podliczyła wszystkie wydatki, nie pisałabyś "gdzie reszta" przy alimentach rzędu 500 zł alimentów, bo to śmiech na sali. Ja też widzę niestękających ojców, paradoksalnie płacących znacznie wyższe alimenty, ale są w mniejszości. Nawiasem mówiąc - jak eksowi zdarzyło się 2 razy kupić dziecku ubrania, to nosiła je miesiąc. Tatuś nie wziął pod uwagę, że rozmiarówka jest inna w różnych firmach, oraz że bawełna się kurczy w praniu. Ja od razu powiedziałam, że są za małe i żeby wymienił - obraził się. Z dzieckiem do ortodonty poszedł raz, i to tez ja musiałam dac kasę, bo nie uznał za stosowne, żeby się dorzucić choćby stówą, mimo że całe leczenie kosztowało 4 tysie. Jego udział w kosztach utrzymania dziecka stanowił w porywach 20%, a i tak uznał za stosowne potrącić sobie miesięczne alimenty za 2 tygodniowe wakacje. Nie interesowało go, że do zagospodarowania jest jeszcze 6 tygodni wakacji, za które ja płacę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wariatki z kosmosu
to teraz moje wyliczenia droga autorko czynsz 350 zł m-c woda 100 - 150 m-c energia 100 zł m-c internet + tv 95 zł m-c telefon 50 - 100 zł m-c obiady w szkole ok 80-90 zł m-c wyprawka ok 500 zł w tym roku przepraszam w zeszłym na bieżąco jakieś wyjścia ze szkoły (teatr, kino, wycieczki) od września 2010 ok 300 zł a gdzie jakieś dodatkowe lekcje: tańce 30 zł, angielski ok 100 zł basen najtaniej 300 zł na kwartał buty jako że dziecko ma 7 lat i rośnie cztery razy do roku kurwa buty dla niej są droższe niż dla mnie średnio 100-200 zł za parę nie wyliczę c kosztu ubrań bo się już pogubiłam dziecko często choruje dodatkowo leczone laryngologicznie i alergicznie nie zliczę wizyt u lekarzy czasami konieczności wydania na taxi nie mówiąć już o lekach śrenio miesięcznie ok 500 zł a gdzie środki czystości środki higieny dla dziecka specjalne hiper allergiczne nie mówiąc już o jakś wakacjach chociaż max 2 tygodnie nad morzem żeby się najodowała mała Zarabiam 2000 zł Alimenty 400 zł wylicz sobie resztę jeszcze jakiś komentarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyliczenie
liczymy dalej bo ty chyba nie masz zielonego pojęcia o jakichkolwiek kosztach!! 1)załóżmy że dzienne wyżywienie dziecka kosztuje około 17 zł-śniadanie I-3 zł(szklanka kakao,mleka,2 bułki z "obkładem"),śniadanie II-3 zł(bułka,herbata czy jogurt czy serek) ,obiad 6 zł (zupa,drugie danie,kompot),o 16,17 deser -2 zł (np drożdżówka),kolacja 3 zł-np kiełbasa na ciepło,bułka,herbata kiedy dziecko jest w szkole zjada obiad w szkole wtedy dzienna racja żywnościowa wynosi jedynie 11 zł (plus 66 zł miesięcznie koszt obiadów) ale w soboty i niedziele należy liczyć że wyżywienie wynosi już całe 17 zł tak więc: 22 x 11=242 + 8 x 17=136 = szkolne obiady 66 zł-razem = 444 zł jeśli damy dziecku codziennie 2 zł na "coś" słodkiego albo "coś" do picia kwota wynosi 22 x 2 zł= 44 zł jeśli doliczysz owoce,jakieś "wyskoki" do Mc Donalds jedynie 40 zł miesięcznie wyżywienie dziecka wynosi =528 zł!!! T SAMO JEDZENIE!!! 2)policzymy tylko podstawowy ubiór 4 pary spodni /rok po 60 zł- 4 x 60 = 240 zł 4 pary obuwia/rok po jedynie około 100 zł - 4 x 100 = 400 zł kurtka zimowa -150 zł bluzy 2 szt po 50 zł = 100 zł skarpetki 30 par/rk po jedyne 3 zł - 30 x 3zł= 90 zł bluzki 4 szt /rok po 40 zł - 4 x 40 zł = 160 zł slipki,podkoszulki,kalesony/ rok -100 zł strój na WF - 50 zł kąpielówki,okulary / rok (a jak gumka pęknie przy okularach to w ciągu roku takich okularów trzeba kupić i 3 pary-każda najtańsza para to 20 zł) --- 50 zł dres /rok 100 zl podliczmy razem = 1440 zł 3)policzmy teraz wydatki związane ze szkołą oraz zajęciami dodatkowymi podręczniki 500 = przybory szkolne 100 = 600zł ubezpieczenie 30 zł basen w szkole/rok 100 zł klasowe 15 zł x 10 mies = 150 zł rada rodziców 75 zł 2 razy w tyg gimnastyka korekcyjna w basenie (dziecko ma wadę postawy i jest niepełnosprawne)/rok - 200 zł 1 x w tyg piłka nożna + basen/rok - 200 zł zielona szkoła - 270 zł kieszonkowe na zielona szkołę (10 zł/dzień) - 60 zł podliczmy = 1650 zł 4)doliczmy inne wydatki poczęstunek w szkole w dniu urodzin (kilogram cukierków) 30 zł prezent urodzinowy - 150 zł impreza rodzinna urodzinowa -150 zł wyjście do kina /raz na kwartał 4 x 18 zł = 72 zł kolonie letnie-jedynie 11 dni 650 zł ( t te szkolne bo już z innego funduszu kosztują 1100!!!) kieszonkowe na kolonie-10 zł/dzień - 110 zł podliczmy = 1162 zsumujmy pozycję 2,3,4- 4252 zł : 12 mies = 354,30 + wyżywienie miesięczne 528 zł = 883,30 zł a chciałabym wiedzieć za co ja mam kupić dziecku gry na PSP które dostał na Komunię którą wyprawiłam za swoja pożyczkę? za co mam kupić komputer? za co mam kupić rower? za co mam kupić kanapę bo ta na której spał t moja panieńska i się właśnie rozsypuje? za co mam kupić ręczniki,dywan,meble,telewizor,fotel do biurka,koc bo właśnie się rozdarł? a z czego mam zapłacić naprawę pieca gazowego który akurat w zimie mi siadł (wymiana pompy oraz koszty naprawy wyniosły mnie 850 zł!!!!!)?? za co mam zrobić remont,zmienić meble kuchenne? za co mam kupić nową lodówkę,pralkę,żelazko? nie pisz bzdur że to jest wstydem brać od ojca dziecka na remont czy nową pościel!! on ma płacić tyle aby naszemu dziecku nie brakowało niczego!! i nie mów mi że moje żądania są wygórowane!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyliczenie
a jeszcze dodam że moje dziecko znalazło dwa kotki które przytaśtało do domu karma dla kotów,żwirek,kuweta również kosztuje-mam odmówić przyjemności? mam mu zabronić brania odpowiedzialności za innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wyliczenie ........
twój były nie ma obowiązku finansować ci lodówki, nawet tej połowy - połowy jak tu autorka pisze, nie widzicie, że wy chcecie, żeby wasz były dał wam połowę tego co wydajecie? on też musi kupić lodówkę, pralkę itd. ale co jego musi być stać na dwie lodówki? porąbało was? co wy pieprzycie o czynszu? czynsz kosztuje 800 zł. to były ma wybulić 400 zł????? a z jakiego powodu bo nie rozumiem. czynsz jest podobny obojętnie ile osób by mieszkało w mieszkaniu, a jakbyś miała 7 dzieci to co byś policzyła czynsz 800 na 8 osób i wyszłoby ci, że były ma dać 700 na czynsz? przyznałybyście się, że chodzi o wyciągnięcie ile wlezie od byłego mam znajomą, ona żyje z alimentów, ciągnie jak może a po co? bo im więcej ma alimentów tym więcej może zostawić dla siebie, już widzę jak z każdej kobiety jest taka matka polka, jak kobieta faktycznie jest matką z prawdziwego zdarzenia to oczywiście ale większość pieprzy tu głupoty REMONT CO ROKU???????? kto robi remont co roku? nie znam ani jednej takiej osoby a ty taka j....jebnieta robisz bo sobie pozwalasz bo skoro za pieniądze byłego to przecież można nie? i jeszcze jedno, tylko nie piszcie, że może się pytać to będzie miał wieści z pierwszej ręki bo najczęściej matki nastawiają dzieci przeciwko ojcu (słynna sprawa w uwadze) a już tym bardziej jeśli tata ma nową panią, no to już na całego jazda, utrudnianie kontaktów bo z nową zdzirą jej dziecko nie będzie siedzieć itd. nie gadajcie, że tak nie ma nie umiecie się przyznać nawet na forum do tego, pewnie nawet przed sobą i pewnie wmawiacie, że jesteście krystaliczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×