Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

taka j.

pytanie o alimenty na dzieci

Polecane posty

No to tez napisałam, że trzeba to uśrednić, bo np. zimą dziecko więcej ogląda telewizji niz latem :) Oprócz tego musiałabym liczyć kromki chleba i do wyliczeń wstawić np. 5/16 :D Zgadzam się, ze obarczanie ojca dziecka kosztami zakupu pralki czy lodówki to przegięcie. Choc z drugiej strony jestem pewna, ze gdyby co tydzień wręczać exowi reklamówkę z brudnymi ciuchami dziecka, aby je wyprał i wyprasował, to chętnie do pralki i żelazka by się dorzucił. :D Przynajmniej mój ochoczo naprawił moja pralke, kiedy się zepsuła. :D Co do kwoty 1700 zł za utrzymanie dziecka, to zgadzam się z takim wyliczeniem. Oczywiście to zalezy od zarobków rodziców. U mnie kupa kasy idzie na wyjazdy wakacyjne i uprawianie sportu. Na szczęście stać nas na to, choć to w głównej mierze ja finasuję wydatki. Wolę jednak zacisnąć pasa i wysłać syna na kolonie niż żeby siedział w domu i grał na komputerze. Oczywiście, gdybyśmy oboje zarabiali najniższą krajową, to o takim trybie życia mogłabym sobie tylko pomarzyć. Poziom zycia dziecka ma być zblizony do poziomu zycia rodziców. jeżeli zarabiam tsiąc zł, to nie mogę oczekiwać, że moje dziecko będzie żyło na poziomie dzieci z bardziej zamoznych rodzin. I vice versa - jeżeli zarobki rodziców (rodzica) wielokrotnie przekraczają średnią krajową, to trudno aby dziecko jadło najtańsze rzeczy i ubierało się w ciuchy z marketów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do alvia
kurde, moj ex nie wie ,ze kupilam nowe meble corce, zrobiłam remont, juz nie wspominajac o nowej pralce, która jak na złość podczas remontu popsuła sie i musiałam kupic nową.Powiem teraz:-) O reklamówce z brudami nawet nie pomyslałam;-) Za to wszystko zrobiłam w co było w mojej mocy, zeby ich kontakty były jak najlepsze.Córka dostaje 600zł alimentów. strszanie duzo to nie jest,ale po co mam robic mu jazdy, kiedy on jest zawsze kiedy go potrzebuje. Zawsze staje na wysokości zadania- od prezentów po sprawy np. zwiazne z choroba córki. Nigdy mi nie powiedział ,że płaci alimenty i nic juz wiecej nie wykrzesa z siebie. I tez nigdy nie dopuściłam do sytuacji żeby nasze konflikty przełozyły sie na córke. Córka niedługo skonczy 18 lat i co? jedzie do niej z prezentami, kwiatami, a przede wszystkim ze sobą. Mielismy tzw chytry plan:-),zeby nie powielić prezentów, wszystko jest uzgodnione. uwazam ,ze mozna zawsze sie dogadać. Te male lub zbyt małe alimenty to często gesto nasze robienie sobie na złość kosztem dzieci. Bo męzczyźni często a właściwie zawsze utożsamiaja alimenty nie z dzieckiem tylko z ex żoną. Mam w nosie moje honory jesli moje dziecko ma na tym ucierpieć jakkolwiek. Nie dało się życ razem, to teraz tzreba eliminowac do minimum skutki rozwodowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholernie ciekawa
obrońca się znalazła straszne emocje toba targaja a slownictwo jak z taniego baru.Nie mam nic przeciwko ze masz inny punkt widzenia,ale twoje prostackie zachowanie wyklucza cie z dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholernie ciekawa
moze zagladne wieczorem,reszcie zycze milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, ja dostaję 500 zł, choć jak są wyjazdy, to ex dokłada więcej. Nie ustalaliśmy tej kwoty, tak wyszło i nie będę się wykłócać. Niestety, jest pracoholikiem, więc nie ma czasu dla syna i o to mam do niego żal. Czasem jest mi przykro, że musiałam syna uczyć wszystkiego od jazdy na rowerze poczynając na grze w piłkę nozną kończąc. No, ale to ja uczyniłam taki wybór i pretensje mogę miec tylko do siebie. :( Ale wracając do dyskusji - jeżeli kobieta zarabia mało, facet nie interesuje sie dziećmi, to trzeba jak najdokładniej wyliczyć wydatki na dziecko, bo nie ma z czego dokładać. Więc dalej uważam, ze woda, gaz i prąd jak najbardziej są składowymi alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A zdrowa dieta
Dziewczyny ile to wasze dziecko zużywa prądu czy gazu. U mnie na 3 osoby jest 150zł na 2 miesiące. Choćby te 150 podzielić na dwoje to wyjdzie 70zł na dwa miesiące. A na miesiąc tylko 35zł. Tak samo mniej więcej jest z gazem. A przynajmniej było do tego miesiąca. Teraz są jakieś rachunki szacowane na pół roku z góry ale i tak mieści się w tym 150 na 2 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A zdrowa dieta
Wybaczcie o 10zł się pomyliłam. żeby nie było że liczyć nie potrafię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A zdrowa dupa
A dziewczyny, a jak pozbyłyście się męża, to ktoś musi was ruchać. Conie? To prezerwatywy wliczacie w alimenty? Bo ja wliczam normalnie. Conie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wariatki, wariatki
jak można w wyliczeniach na dziecko dopisywać czynsz mieszkaniowy? Przecież nawet nie mając tego dziecka tez płaciłybyście ten czynsz bo nie mieszkałybyście pod mostem. Przy zameldowaniu dziecka płaci się jakieś 30zł więcej czynszu ale w zamian za to dostaje się większą dopłatę do zużycia wody więc różnica zredukowana. te, które najwięcej tu wyliczają najbardziej kręcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tej pani od wariatek ja ci powiem tak mój syn ma maly pokoik jakieś 12m po stawce w prywatnej niestety kamienicy to już nie twoje 30zł a 12,5*12 czyli 150 do tego woda prąd powiedzmy kilkadziesiąt zł i już masz ponad 200 które twoim zdaniem mam zapłacić ja. Do tego ok 20zł dziennie na jedzenie tj 600 a mój syn od ojca dostaje 480. Sorry to żalosne cały czas próbował się dogadać tylko jak grochem o ścianę bo tatuś musi swojemu drugiemu dziecku wyposażyc pokój i nowiuteńki dom,a to gdzie mieszka drugi syn ma w dupie głęboko. Tatuś wmawia dookoła wszystkim że bezrobotny jest ale bezrobotny nie jezdzi autami nie stawia domu a przede wszystkim nie kłamie w żywe oczy swojego dziecka. Bo mój syn wie że pracuje wie gdzie a tatuś kłamie jak z nut,to czego to uczy że kłamiąc wskóra się więcej to co teraz pora by syn zaczął ściemniać,a może ma tatusia udupić w urzędzie skarbowym. Wiem jak się nie przyzna od tego właśnie zacznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A zdrowa dupa
Ja do tej pani co ma A.L.: Tak chore dupy też da się leczyć. Ale to mogą być kosztowne i długotrwałe leczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do A.L.
A nie lepiej wymazać takiego tatusia z pamięci? Po co o nim wspominasz w wielu tematach z takim podminowaniem? Takiego gówna się nie tyka bo zaczyna śmierdzieć a Tobie rozpamiętywanie tylko zaszkodzi-zgorzkniejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A zdrowa dupa
Ta dupa to już zdrowa nie będzie. A. L.( time)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i fajnie było by olać ale niestety z czegoś nawet te mniej chciane dzieci muszą żyć a ja nie mam żadnego zamiaru stracić swojego zdrowia by jemu żyło się lepiej. A być może jest moment właśnie w przeciwieństwie do tego co twierdzi tu jedna osoba wyzdrowiałam i wzrok mi wrócił widzę i ja i mój syn że chamstwem i cwaniactwem można więcej zdziałać w końcu dobrą szkołę miał przez lata a przyszłe studia kosztują. Mi wystarczy i na mnie i na syna gdyby nie kłamał nie kręcił i był ojcem nikt niczego by nie robił ale syn tym kłamstwem brzydzi się nawet bardziej ode mnie wkurzył się i teraz stawia na swoim, i zrobi to bo o pradzie mowy nie może być. Tyle że w tym przypadku może sobie sam narobić tato problemów. Nic więcej my nie chcemy tylko żeby przyznał jaka jest prawda bo my swoje dochody podajemy wszystkie jakie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo popieram to co napisała hghgff!! NIKT nie robi remontu co rok, NIKT nie wymienia sprzętu telewizora, lodówki, komputera itd. co roku czy co dwa lata robią to tylko samotne matki, czy to nie jest dziwne???? wy czegoś nie rozumiecie, ja nie żałuję wam tych alimentów bo uważam, ze ojciec powinien płacić na dziecko ale uważam też, że pieniądze powinny iść na dziecko i że ojciec też powinien być w zainteresowaniu na co daje pieniądze, wy chcecie, żeby było "Dawja kasę i spier.... i niech cię g.... obchodzi co z tym zrobię" to WY macie prawo zdecydować gdzie pojedzie dziecko na wakacje tatuś ma tylko zapłacić i siedzieć cicho itd. O TO MI CHODZI! nie uważacie za dziwaczne, że zyjecie np. za 3tys. zł, przykładowo zarabiacie 1200 a wasz facet 1800 i teraz po rozwodzie oczekujecie, że facet da wam 1000 bo tyle kosztuje dziecko i KONIEC! nie widzicie w tym nic dziwnego? każdy normalny wie, że nie wydałyście tyle na dziecko kiedy byliście razem z ojcem więc dlaczego ten koszt wzrósł razem z rozejściem z ojcem? wy macie ochotę robić co roku remont, macie gdzie go zrobić a jeśli wasz mąż się wyprowadził i nie ma gdzie nawet tego remontu zrobić to już nikogo nie obchodzi. rozstajecie się z mężem a nie dziecko rozstaje się z ojcem, dziecko według mnie jest bardzo wykorzystywane w takich sytuacjach, zwłaszcza, że często jest podburzane przez matkę przeciwko ojcu, przyzwyczajane do tego, że tatuś ma bulić i potem niestety dziecko tak samo traktuje ojca nie jestem sfrustrowana, niezapłodniona :D:D dobre to było w sumie, skąd wiesz jak wygląda moje życie, czy mam czy nie mam dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam i jestem zawsze za tym by te koszta wyliczyć na pół ale niech to będzie rzeczywista połowa wszystkich kosztów niech to będą i opłaty i książki i lekarstwa,jedzenie,wakacje,ubranie i wszystko co jest dla dziecka potrzebne i z czego korzysta.Byłam za tym zawsze by usiąść z kartką policzyć i podzielić na pół tylko jest duży odsetek rodziców którym wydaje się że jeśli coś płacą to już jest ok.Ja nie zarabiam wcale tak mało bo ponad 2000zł chcę by syn mógł się uczyć tatuś nie zarabia mało bo więcej sporo ode mnie tyle że kłamie jak z nut mógł by zapewnić synowi znacznie więcej niż teraz dlaczego nie chce pozostawię bez odpowiedzi jedno jest pewne dzieciak stał z boku wiele lat dzisiaj kłamiąc w żywe oczy ojciec powoduje coraz większą nienawiść własnego dzieciaka do siebie.Może właśnie o to mu chodzi by wybielić i wytłumaczyć siebie.Mój syn nie wie co to wakacje z tatą bo tato je spędzał z drugim synem,nie zna spaceru wyjścia do kina sklepu,na wycieczkę tylko dlatego że nie da się nikogo zmusić by kochał własne dziecko. I naprawdę nie próbujcie mi wmówić że miał jakiś utrudniony kontakt bo nigdy nie miał utrudnionego ale chęci i czasu na dzieci w dwóch rodzinach nie miał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z kujaw
głupie kobietki -jeśli wypełnisz arkusz utrzymania dziecka to kwota która wyjdzie, podzielona na połowę nie wynosi 800 zł a dużo,dużo więcej!! SPRAWDŹ JEDNA Z DRUGĄ!! wychodzi wtedy po 1200 zł na rodzica!! nikt normalny nie robi remontu co miesiąc,nie kupuje komputera co 2 lata ale już co 5 niestety tak!!! rowerek niestety tez trzeba wymieniać przynajmniej co 2,3 lata bo dziecko rośnie i rowerek staje się "przykrótki" i jeszcze jedno -JEŚLI MAM PŁACIĆ W POŁOWIE ZA UTRZYMANIE DZIECKA TO W POŁOWIE ŻĄDAM OPIEKI NAD NIM I POŚWIĘCENIA!!! zaznaczam że tatuś od 9 lat nie widział dziecka więc bardzo proszę mądrale rozwiązać ten problem bo chciałabym wyjechać na tydzień a nie mam nikogo kto zajął by się moim dzieckiem!! I NIE ATAKUJCIE ŻE PEWNIE NIE KOCHAM WŁASNEGO DZIECKA SKORO WYLICZAM WSZYSTKO CO DO ZŁOTÓWKI!! TO ABSURD!! SALOMON TEZ Z PUSTEGO NIE NALEJE A JA NIESTETY NA DUPIE BYM NIE ZAROBIŁA!!-MUSIAŁABYM DOPŁACAĆ!! uważam że 800 zł czy 100o zł alimentów na dziecko jest kwotą nie wygórowaną i przy dobrym gospodarowaniu zaspokaja potrzeby dziecka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z kujaw
I JESZCZE JEDNO gdybym nie miała dzieci to zapewne mieszkałabym w małej kawalerce a tak zmuszona jestem mieszkać w 3 pokojowym mieszkaniu-każde dziecko ma swój pokój i ja również,kiedy dzieci sie uczą niestety nie robia tego przy świecach!! mam swoje ogrzewanie więc miesięczny rachunek za gaz wynosi 750 zł!! za prąd 370/2 mies a czynsz wynosi 800 zł z wodą zimną i wywozem śmieci-to prywatna kamienica więc ani jej zamienić nie mogę ani też nie sprawię sobie własnego mieszkania czy też domu!! kiedy dzieci się myją czy kąpią muszę nagrzać wodę oraz łazienkę w której jest strasznie niska temperatura (na szybach mam lód!!) pralka "chodzi" prawie codziennie. Dzieci są w różnym wieku więc kiedy jedno ogląda TV drugie siedzi przy komputerze mnie chyba tez się należy TV czy komputer prawda? wracając do sedna sprawy-gdybym była sama miałabym jeden pokój w małym przytulnym mieszkaniu,kąpałabym się w moim zakładzie pracy,prałabym raz w tygodniu i nie "używałabym" jednocześnie TV i komputera!! lodówka również byłaby o połowę mniejsza bo nie musiałabym robić z wyprzedzeniem obiadów a soboty miałabym wszystkie wolne!! tak więc idiotki które słabo liczą- nie porównujcie kosztów utrzymania jednej osoby a osoby z dzieckiem czy też z dziećmi bo koszty tych rodzin są zupełnie inne miłość tu nie ma nic wspólnego-kocham swoje dzieci dlatego nie pozwolę aby im czegoś brakowało!! zarabiam 1800 zł i żądam alimentów 1600 od ojca dzieci!! moja praca i poświęcenie również jest w cenie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony
'''''' taka j. teraz 90% kafe mnie zlinczuje i opluje ale muszę zadać to pytanie bo jestem ciekawa wiadome jest dla mnie, że jeśli rodzice rozchodzą się, przykładowo dziecko zostaje przy matce a ojciec zostaje obciążony alimentami, logiczne, no i kwoty są różne, przynajmnije czytając tutaj co wszyscy piszą to mogą być nawet 200 albo i nawet 2000, rozumiem, że w zależności od zarobków, możliwości, przykładania się itd. zazwyczaj matka chce więcej niż otrzymuje i teraz pytanie dlaczego kobiety nie godzą się na to, aby w ramach alimentów ojciec opłacał jakieś stałe opłaty wiążące się z dzieckiem, nie wiem, przedszkole, jakieś zajęcia, całe wakacje, coś takiego co dawałoby ojcu pewność, iż alimenty przeznaczone są tylko i wyłącznie na dziecko a jednocześnie powodowałoby sporą ulgę dla matki, przykładowo jeśli zasądzono alimenty w kwocie 600 złotych to całość kwoty po prostu przeznaczyć na opłacanie czegoś, wiadomo, że nie ubrania czy coś bo to jest zmienne, ale coś stałego, albo jeśli nie zostanie użyta cała kwota to resztę wpłacać na jakieś konto dla dziecka, no nie wiem, po prostu zrobić tak aby ten ojciec też miał pewność co do lokalizacja swoich pieniędzy. Wiek:30, cykl starań:już się nie staram,planowana @:jakie to ma znaczenie [url=http://www.suwaczki.com/ ]http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kb201p59vi iz7.png ''''''' Ja Ciebie trochę podziwiam a trochę nie.Nie rozumnie ....dlaczego żądasz jakichkolwiek alimentów ... czy finansowego wsparcia, .skoro dziecko jest z Tobą???? Co pozostawiasz drugiej stronie????? Czy sam fakt bycia z dzieckiem ......nie jest szczęściem,co pozostaje drugiej stronie ????? Podziwiam Cię zaś za to ,że jednak dostrzegasz,że w ogóle dostrzegasz ......lepiej lub gorzej ....ale dostrzegasz problem. Starasz się być sprawiedliwa,i uczciwa. Pytanie tylko ......czy ze sobą czy z kimś ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony
'''''' taka j. teraz 90% kafe mnie zlinczuje i opluje ale muszę zadać to pytanie bo jestem ciekawa wiadome jest dla mnie, że jeśli rodzice rozchodzą się, przykładowo dziecko zostaje przy matce a ojciec zostaje obciążony alimentami, logiczne, no i kwoty są różne, przynajmnije czytając tutaj co wszyscy piszą to mogą być nawet 200 albo i nawet 2000, rozumiem, że w zależności od zarobków, możliwości, przykładania się itd. zazwyczaj matka chce więcej niż otrzymuje i teraz pytanie dlaczego kobiety nie godzą się na to, aby w ramach alimentów ojciec opłacał jakieś stałe opłaty wiążące się z dzieckiem, nie wiem, przedszkole, jakieś zajęcia, całe wakacje, coś takiego co dawałoby ojcu pewność, iż alimenty przeznaczone są tylko i wyłącznie na dziecko a jednocześnie powodowałoby sporą ulgę dla matki, przykładowo jeśli zasądzono alimenty w kwocie 600 złotych to całość kwoty po prostu przeznaczyć na opłacanie czegoś, wiadomo, że nie ubrania czy coś bo to jest zmienne, ale coś stałego, albo jeśli nie zostanie użyta cała kwota to resztę wpłacać na jakieś konto dla dziecka, no nie wiem, po prostu zrobić tak aby ten ojciec też miał pewność co do lokalizacja swoich pieniędzy. Wiek:30, cykl starań:już się nie staram,planowana @:jakie to ma znaczenie [url=http://www.suwaczki.com/ ]http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kb201p59vi iz7.png ''''''' Ja Ciebie trochę podziwiam a trochę nie.Nie rozumnie ....dlaczego żądasz jakichkolwiek alimentów ... czy finansowego wsparcia, .skoro dziecko jest z Tobą???? Co pozostawiasz drugiej stronie????? Czy sam fakt bycia z dzieckiem ......nie jest szczęściem,co pozostaje drugiej stronie ????? Podziwiam Cię zaś za to ,że jednak dostrzegasz,że w ogóle dostrzegasz ......lepiej lub gorzej ....ale dostrzegasz problem. Starasz się być sprawiedliwa,i uczciwa. Pytanie tylko ......czy ze sobą czy z kimś ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pantera biała
spierdalaj znienawidzony bo ty i twoja filozofia ma się nijak do rzeczywistości męczysz stale wszystkich swoimi wywodami rodzic który odchodzi i nie wychowuje,nie zajmuje się,nie pielęgnuje ma płacić i tyle!! mądrzejsi od ciebie t wymyślili i twój trud w wymyślaniu jakichkolwiek zasad legnie zawsze w gruzach!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z kujaw
posiadanie dzieci jest szczęściem ale już utrzymanie dzieci nie mając wsparcia finansowego jest tragedią zniecierpliwiony ty chyba w dzieciństwie zostałeś poważnie uderzony w głowę czego skutkiem są twoje płytkie wypowiedzi czy ty rozumiesz że dzieci należy poza miłością obdarzyć również jedzeniem i odzieżą?!! czy uważasz że dzieciom wystarcza sama miłość? rodzic który ma przyznaną opiekę nad dziećmi również finansuje te dzieci!! nie rozumiem-dlaczego nie przyznano drugiemu rodzicowi bezpośredniej opieki? czyżby nie spełniał wymogów? może pił? może nie pracował? może był chory? może był lekkoduchem? może zboczeńcem? może PO PROSTU ICH NIE CHCIAŁ!! skoro sąd po rozpatrzeniu wniosku przyznanie opieki nad dziećmi zadecydował właśnie tak-nie ma co dyskutować a jedynie wyciągnąć wnioski i starać się o to by być jak najbliżej dzieci by mieć z nimi dobry kontakt!!! nie ograniczać się jedynie do wysyłania przekazu raz w miesiącu a pomóc im przejść trudną sytuację w jakiej się znalazły zniecierpliwiony nie wysilaj się ze swoimi niczym nie popartymi wnioskami-to stało sie juz dawno nudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna zasadnicza sprawa:
pamiętać należy, że matka matce nie równa, a ojciec ojcu! jedna kobieta będzie walczyła o alimenty i rzeczywsice bedzie to robiła z myślą o dziecku, a inna bedzie walczyc o alimenty dla siebie! dziecko nic na tym nie skorzysta, poniewaz mamusia wozi tyłek co tydzień z innym "wujkiem", a dziecko wychowują jej rodzice. Walczy o alimenty i robi podobne wyliczenia, aby dogryźć swojemy "byłemu", dokuczyć, uprzykrzyć zycie, ciągłymi telefonami itp. I co z tego, że alimenty są płacone regularnie? o widzeniach z dzieckiem można zapomniec. Kontakt jest utrudniony, widzenia uniemożliwione. A przeciez to wyrok sądowy określił alimenty, widać teraz potrzeba kolejnego wyroku, aby określił zasady widywania się z dzieckiem, bo z "taką mamusią" nie idzie się dogadac. Pieniądze ne idą na zaspokojenie chociażby podstawowych potrzeb dziecka, tylko na zachcianki mamusi :O to jest dla mnie niezrozumiałe . . . sąd ustalajac wysokosc alimentów ma swoje wyliczenia, dane itd. ustala kwotę i nie ma przebacz. ( prawda, mozna pozniej ubiegac sie o zmniejszenie lub podwyzszenie). ale dlaczego nie ma zapisu w polskim prawie, nie wiem kodeksie cywilnym, kodeksie rodzinnym, na jakiej zasadzie sprawdzac rozdysponowanie przez "mamusię" środkami wyciągniętymi od ojca! "punkt widzenia zalezy od punktu siedzienia" - stara prawda, która zastosowanie ma w kazdym wymiarze. Tylko dlaczego w naszym społeczeństwie istnieje przekonanie, ze "nawet najgorsza matka bedzie lepsza od ojca, bo w końcu jest matką"???!!! i ojciec moze byc prawym człowiekiem, odpowiedzialnym, niezaleznym materialnie itp itd. a sad i tak zawsze stanie po stronie matki? A gdzie prawa ojców? czy prawo ojca sprowadza sie tylko do płacenia jak najwyzszych aliementow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie nie jest proste
Była żona otrzymuje ode mnie 900 zł na dzieci.Córki od kilku miesiecy nie miały nic nowego kupione,skarżą się.Dzieci w miesiacu mieszkają u mnie ok 2 tyg,więc ja ponoszę dodatkowe koszty związane z ich utrzymaniem.Matka dzieci nie kupuje dziewczynkom nic twierdząc ,ze ja oprócz 900 zł alimentów powinienem kupować im jeszcze ubrania i opłacać zajęcia dodatkowe. Sprawa trafiła do do mediatora,Była wpadła w furię.Dla mnie to jednak istotne -wiedzieć na co matka dzieci wydaje pieniądze.Mam wspaniałą Żonę,dzieci chcę zabrać do siebie...ale w naszych sądach takie sprawy niestety trwają bardzo dlugo. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie nie jest proste
Dodam jeszcze,że to Była żona odeszła ode mnie twierdząc ,ze chce mieć swoje życie,a ja mam tylko płacić i być do jej dyspozycji na skinienie palcem.Teraz mam cudowną Żonę,a Była robi awantury bo nagle okazuje się,ze jest nieszczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna zasadnicza sprawa:
do "życie nie jest proste": własnie ja o tym piszę... kobieta sobie, dzieci sobie a Ty OJCZE dawaj jak najwięcej!!! a ojciec to co? studnia bez dna? powiedz mi jak mozesz - jak wyglada załatwienie miedatora? czy ma to jakies podstawy prawne pozniej? wystawiane jest postanowienie, decyzja w trybie administracyjnym? my myślelismy, zeby od razu do sądu złożyc wniosek o ustalenie terminów widywania dziecka, przebywania dziecka u nas, ale zeby podstawą był wyrok. czarno na białym napisane co i kiedy, aby juz zadne gierki ze strony "matki" nie miały miejsca. Bo najwazniejsze przeciez jest dobro dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony
"""""""" nie rozumiem-dlaczego nie przyznano drugiemu rodzicowi bezpośredniej opieki? czyżby nie spełniał wymogów? może pił? może nie pracował? może był chory? może był lekkoduchem? może zboczeńcem? może PO PROSTU ICH NIE CHCIAŁ!! """" Ja też tego nie rozumnie. A może było lub jest zupełnie odwrotnie?????? A ojciec jest i tak na przegranej sytuacji. By uniknąć domniemywania zarówno fundusz alimentacyjny jak i instytucję alimentów .......należy zlikwidować.Wtedy dopiero się okaże kto i jak chce zajmować się dziećmi swoimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna zasadnicza sprawa:
do "zycie nie jest proste": dokładnie ta sama sytuacja jest u mnie. nie mialem kłopotu z byłą partnerką, płaciłem alimenty i mogłem widywac się z córeczką - kiedy chciałem ( zadnego wyroku sądu w tej sprawie nie było). Od momentu, kiedy poznałem swoją - już teraz żonę, zaczeły sie kłopoty- przepychanki, szantazowanie mnie. Stanęlo na tym, ze kontakt z coreczką mam utrudniony, o widywaniu Małej mogę tylko pomarzyć. Teraz właśnie z żoną zastanawiamy się w jaki sposób najlepiej uregulować sprawy związane z widywaniem się, spędzaniem razem wakacji,ferii, swiat z córeczką. Najbardziej boli mnie to, ze moja była partnerka nawet nie wychowuje naszej córeczki. A przeciez u nas miałaby cudowny dom i rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony
W ostateczności ....jak się nie da inaczej ....ustalić kontakty z dzieckiem przez sąd. Dziecko nie jest niczyją własnością.Jeżeli pani mama nie będzie tego respektować to jest podstawa do przejęcia opieki nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×