Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SobJa

Pomożesz mi w podjęciu decyzji? Zostawić Go czy trwać w tym?

Polecane posty

Gość SobJa

Jesteśmy razem ponad 4 lata, duzo i nieduzo jesli liczyć ze zaczęliśmy gdy mialam 18 lat (on 23,5). Jest nam razem różnie, co najdziwniejsze masz związek rozkwitł po 1,5 roku, a wczesniej robiliśmy sobie straszne świństwa. Jesteśmy bardzo dziwni i bardzo podobni jednocześnie. To opinia naszych znajomych. My mówimy ze jesteśmy po prostu lepsi;-) Miś twierdzi, ze kocha mnie za to jak bardzo nie przypominam wszystkich dziewczyn jakie spotkał, jaka jestem alternatywna. Chodzi głównie o duży luz, podejście do życia, zawsze wyklarowane poglądy, spontaniczność, łatwość podejmowania szalonych decyzji. No i tez za miłość do "jego" muzyki, filmu, literatury, połączona z moja własną artystyczna dusza;-) No i ja kocham w nim to samo. Cieszę sie, ze jest wyjątkowy, ze myśli, jest fantastyczny dla bliskich, a dla innych jest zupelnie zamknięty. Ja Go w 100% akceptuje, nigdy nie chciałam zmienić jeego dziecinnej natury, jego awersji do małżeństwa, jego ateistycznych poglądow, ani nawet anty-nastawienia do ludzi. Ale coraz bardziej sie martwię, ze my w tym naszym związku nie będziemy szczęśliwi. Ze ja kiedyś bede chciała miec dziecko i obudzę sie z ręką w nocniku. Ze kiedyś bede chciała żyć jak inni. Ze będę chciała zeby moi rodzice i znajomi potwierdzali mój wybór a nie pukali w czoło. Bo cyście zrobiły na moim miejscu? Poczekać jeszcze z decyzja kolejny rok, porozmaziać o wątpliwościach, a moze po prostu to przerwac i zobaczyć jak będzie mi bez niego? Mówię bez ogródek ze ja nigdy nie poproszę go o zmianę poglądow, bo uważam je za piękne... Boję sie ze tylko ja nie jestem jednak tak wyjątkowa jakby tego chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tia jak człowiekowi jest za dobrze to wymyśla sobie problemy... a kto ci da gwarancję, że z innym facetem będzie lepiej? że mimo, że przyrzeknie ci chęć posiadania 10 dzieci potem się nie rozmyśli? argument o rodzicach i znajomych jest tak dziecinny, że aż śmieszny no ale wymyślaj dalej jak tym wymyślaniem uda ci się zepsuć ten związek to problem będziesz miała z głowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalkalaka
Ludzie z czasem i wraz z wiekiem sie zmieniają, dorastają i przewartościowują swoje życie. To nieunikniony proces. Wy jesteście jeszcze bardzo młodzi i cieszcie się sobą i życiem a nie zakopujcie w pieluchy, małżeństwo i nie przejmujcie się , co ludzie powiedzą. Na wszystko jest czas i miejsce.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli teraz widzisz cokolwiek co przekreśliło by wasz zwiazek w przyszłości; np Twoja chęć posiadania dzieci - i jego stanowacza dezaprobata; Twoja ochota na ślub - i jego ateizm; to po prostu zostaw go choćby jutro. Jest fajnie na teraz ale to nie ma przeszłości. Faceci się nie zmianiają - nigdy. Facetów na pęczki więc będzie kolejny inny na pewno nie gorszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SobJa
Czemu argument o rodzinie jest dziecinny? Moi rodzice przezyli więcej niz 26 lat razem, chcą dla mnie dobrze i myślę ze skoro przez 4 lata nie zaakceptowali mojego wyboru to cos w tym moze byc. Nigdy oczywiscie nie rzuciłabym Go tylko z tego powodu, ale kiedy są inne wątpliwości to jednak robi sie jakiś argument.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SobJa
zapomnialam o jednym, on ma jedną brew wiecie o co chodzi to tez mi przeszkadza i dorabia trzepaniem dywanow ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×