Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość what have you done to me

przyjaciólka mojego chłopaka

Polecane posty

" no ale do cholery, skoro to taka miłość to po co skazywać narzeczoną na udawane uczucia w imię tego co rodzina powie? zestarzeje się i co? i będzie żałował, że nie zerwał zaręczyn, bo przecież miałby takie cudowne życie ze swoją prawdziwą miłością" mezczyzni nie mysla tak jak kobiety - nie przypisujcie im takiego stylu myslenia bo to zgubne! to kobiety chca poslubic swoja "milosc zycia" - facet niekoniecznie - czesto na codzien w domu woli miec, zone ktora urodzi mu dzieci itd. - bo tego on tez potrzebuje - a namietnosc przezywac poza domem. Jelsi facet naprawde by kochal twoja kolezanke to zadna rodzina i pierscionki na placach innej by go nie powstrzymalky - widocznie jest w tej powyzszej kategorii.. mezczyni nie sa bezmyslni - opni po prostu realizuja inne potrezby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaaaaaaaaaaaaa
Powiem Ci jak to wyglądało w moim przypadku, z tym że ja byłam tą drugą stroną. Miałam przyjaciela, się we mnie zakochał. Ja nic do niego nie czułam, poza ogromną sympatią, jednak nie wyobrażałam go sobie jako mojego chłopaka. On niby przyjął to do wiadomości, ale powiedział mi, że jeśli kiedykolwiek jednak echcę z nim być, nie ważne czy będzie wolny czy zajęty, mam mu dać znać, a wtedy on rzuci wszystko, byle by tylko być ze mną. Pozniej sobie kogoś znalazł, ale mimo wszystko do mnie pisał, dzwonił, szukał kontaktu. Sytuacja była dla mnie strasznie niezręczna. W końcu i ja związałam sie z kims (jego kolegą) i dał za wygraną, jednak z tamtą dziewczyną długo nie pobył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha - tez mam bardzo dobrego kolege od czasow liceum - i zawsze bylismy tylko znajomymi - wiele wspolnych spraw nas laczy - zawsze bylam na biezaco co u niego sie dzieje i kto jest na tapecie - jego narzeczona a obecnie zone tez poznalam - a zanim ja poznalam to znalam ze sporadycznych ale jednak rozmow z nim bo miedzy nami nie ma chemii - wiec nikt niekogo nie rani, ot taka roznica;-) aha - on tez zna najwazniejsza osobe w moimz zyciu,a moj wtedy jeszcze facet pozyczyl mi swoj samochod co bym sobie na "randke" z kolega pojechala;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mezczyzni czesto "uzywaja" zareczyn po to zeby sobie "zaklpec" panne na wszelki wypadek bo wiedza ze wiekszosci bardzo na tym zalezy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccdddggg
DZIEWCZYNO NIE WYCHODZ ZA NIEGO! on chce cie tym slubem i dzieckiem zatrzymac przy sobie, bo wtedy, jak mu nie wyjdzie z tamtą, juz mu sie tak latwo nie wywiniesz. znam taką sytuacje - dlaczego ta dziewczyna nie opowie wszystkiego tej narzeczonej? gdzie babska solidarność? przeciez ta kobieta bedzie kiedys strasznie cierpiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma czegos takiego jak babska soldarnosc i nie powinno byc - one maja sprzeczne intersy to dlaczego zmuszasz je do jednoczenia sie bo obydwie maja jajniki?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja kolezanka tez nigdy niczego nie opowiadala zonie tamtego - po prostu ma inne ciekwasze rzeczy na glowie niz rozpatrywanie cierpienia kompletnie obcej jej osobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mialam bardzo podobnie.......,
Dokladnie, babska solidarnosc nie istnieje. To faceci maja tylko ta swoja solidarnosc, bo wszyscy maja mniej wiecej podobnie przesrane w zyciu. Kobieta dla kobiety zawsze pozostanie rywalka, nawet jesli sie przyjaznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccdddggg
sprzeczne interesy? podobno te 'psiapsiola' nic do faceta nie czuje. ja bym powiedziala, bo nigdy bym sie na miejscu takiej zony/dziewczyny nie chciala znalezc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccdddggg
to niech powie chociaz dla satysfakcji, a tamtej moze uratuje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam taką sytuację
dla mojej koleżanki to dobrze, że ma takiego wielbiciela. ostatnio się popłakała po 10krotnym przeczytaniu smsa od niego, bo jak zwykle zapytał o ważne dla niej rzeczy. domyślam się, że dla narzeczonej taki kochany nie jest. dlatego kobiety, rzucajmy facetów, którzy się nie starają. nie bądźmy ich kołami zapasowymi, seksem na czarną godzinę itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj nie przesadzaj - przyjazn to co innego. ty tu zmuszasz obce osoby do solidaryzowania sie bo obydwie maja jajniki - w imie czego?!!! moja kolezanka nie jest zadna rywalka dla tamtej i to tamta ma problem - moja kol ma swoje wlasne i po prostu nie ma checi zawracania sobie glowy jakimis duperelami, zreszta panie sa glupie bo latwo takie sygnaly zauwazyc jednak brna w takla beznadziejnosc a potem sa "zaskoczone" rezultatami osobiscie - uwazam, ze nie warto trcic przyzjazni w imie niczego - ale przyjazn a przypadkowa osoba tej samej plci to zupelnie dwie rone sprawy - dla tej pierwszej zrobie wiele - dla drugiej zabraknie mi czasu - to nie oznacza ze jestem rywalka tylko zajeta czyms innym ludzi e powinni sie sami nauczyc rpozwiazywac swoje problemy a nie domagac sie zeby to inni dla nich robli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccdddggg
nie mam tego problemu bo jestem les :D ale sie strasznie żre z moją kobietą... troche w tym racji, że kobiety zawsze będą rywalkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mialam bardzo podobnie.......,
wracajac do tematu, to nie zgodze sie z niektorymi wpisami. Nie zawsze jedynym rozsadnym wyjsciem z takiej sytuacji jest rozstanie. Kobiety czesto zapominaja, ze faceci postrzegaja swiat w zupelnie inny od naszego sposob. I czasem maja rozne kolezanki, przyjaciolki itd, ale jednoczesnie naprawde kochaja swoja kobiete. Jednak wydaje sie im, ze poniewaz nie robia nic zlego, to ich kobieta musi ta sytuacje zaakceptowac, a jesli zaakceptowac nie potrafi, to on musi ukrywac pewne fakty ze swojego zycia, zeby normalnie funkcjonowac. Ale nie rozumieja czesto tez tego, ze kobieta zawsze bedzie czula niepokoj jesli on ma taka przyjaciolke, i nawet jesli on do tej przyjaciolki nic poza sympatia nie czuje, i nie robi nic zlego, to jego wlasna bedzie przy nim nieszczesliwa i na nic nie zda sie przekonywanie, a ukrywanie i tak predzej czy pozniej sie wyda. Faceci czesto nie rozumieja, ze byc w zwiazku, to znaczy robic dobrze swojej kobiecie, i jezeli w jakis sposob rani ja jego zachowanie, to nalezy tego zachowania zaprzestac, zamiast na sile forsowac swoje damskie sympatie. Tylko ze niektorym facetom da sie to wytlumaczyc, a innym nie, i ci zawsze beda walczyli o swoja niezaleznosc w zwiazku, nie zdajac sobie sprawy ze to dziala wylacznie na szkode zwiazku. I od razu, uprzedzajac komentarze, nie chodzi mi o bezwgledne wyzbycie sie calej swojej prywatnosci, ale o umiejetnosc zachowania zdrowego umiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"[zgłoś do usunięcia] cccdddggg sprzeczne interesy? podobno te 'psiapsiola' nic do faceta nie czuje. ja bym powiedziala, bo nigdy bym sie na miejscu takiej zony/dziewczyny nie chciala znalezc." masz racje moja kol nic nie czuje - dlatego zignorowala proby kontaktu ze strony tego faceta - co powinno byc na reke jego obecnej zonie - ale nie bedzie sie zajmowala rozwiazywaniem nie-swoich problemow, wlasnie dlatego ze ma swoje zycie i swoje problemy- czy to tak ciezko pojac? wiadomo, ze nikt by nie chcial byc na miejscu takiej zony - tylko zastanowmy sie kto ja postawil w takiej sytuacji - moja kolezanka czy facet za ktorego sama zdecyowala sie wyjsc za maz? wiec moze pretensje nie po ten adres, hm? "to niech powie chociaz dla satysfakcji, a tamtej moze uratuje zycie" tylko ze widzisz - dla niej to jest obca dziewucha - a ni ja grezje ani ziebie jej sczescie/nieszczescie - w koncu nie ona jest tego przyczyna tylko zle ulokowane uczucia tamtej smieszy mnie tak podejscie "niech powie" - bo co bo ty tak chcesz, bedziesz kiedys na miejscu mojej kol to sama zdecydujesz - w tej sytuacji wybor nalezy do niej a ona zdecydowlaa inaczej . jej prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccdddggg
ror, co ty sie tak rzucasz? czyzbys to ty byla tą kolezanką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" cccdddggg nie mam tego problemu bo jestem les ale sie strasznie żre z moją kobietą... troche w tym racji, że kobiety zawsze będą rywalkami" ja sie z tym nie zgadzam bo to tak samo prawdziwe jak to ze facet i kobieta beda zawsze rywalami - tak jest np.nie w pracy - gdzie najczesciej w przypadku awansu w takiej konfiguracji przyszlo mi stawac;-) wszystko zalezy od sytuacji - czasem kobiety rywalizuja, czasem sie wspieraja - kobieta kobiecie nie jest rowna - w koncu wlasna matka to tez kobieta czyz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tylko ze niektorym facetom da sie to wytlumaczyc, a innym nie, i ci zawsze beda walczyli o swoja niezaleznosc w zwiazku, nie zdajac sobie sprawy ze to dziala wylacznie na szkode zwiazku. I od razu, uprzedzajac komentarze, nie chodzi mi o bezwgledne wyzbycie sie calej swojej prywatnosci, ale o umiejetnosc zachowania zdrowego umiaru." ja sadze ze to nie ten przypdek ;-)) co innego prywatnosc a co innego bycie na zawolanie innej kobiety kosztem wybranej;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mialam bardzo podobnie.......,
co do tego, ze kobiety zawsze, nawet przyjazniac sie beda rywalkami. Nie sa rywalkami non stop. Ale jesli jedna poczuje sie w jakis sposob zagrozona przez druga, to nie bedzie sie podkladac, ale bedzie sie starala udowodnic ze jest lepsza, stac ja na wiecej itd. A wszystko to dlatego (taka moja osobista teoria) ze kobiety zdaja sobie sprawe z niestalosci meskich uczuc, i z tego, jak latwo ulegaja oni wdziekom innych kobiet. Wiec np, jesli facet jednej kobiety, nagle zacznie wypowiadac sie w samych superlatywach na temat walorow jej przyjaciolki, to tej kobiecie na pewno nie zrobi sie cieplo na sercu, ale obudzi sie w niej duch rywalizacji, i to wlasnie tym bardziej, ze chodzi o przyjaciolke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"cccdddggg ror, co ty sie tak rzucasz? czyzbys to ty byla tą kolezanką?" boze skad te teorie spiskowe - ludzie naprawde maja paranoje;-))))))) gdyby chodzilo o mnie to tak wlasnie bym napisala - a sprawe znam dobrze bo dotyczy mojej dobrej kolezanki a dodatkowo i faceta znam rozniez;) i nie jestem strona tutaj - jedynie bacznym obserwatorem nie rzucam sie - ja objasniam;-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccdddggg
a jaka jest teoria jeśli dwie kobiety są w związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccdddggg
ooo... relacje córek z matkami to osobny temat. a kompleks edypa? matka walczy z córką o zainteresowanie męża, który uwagę poświęca córce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccdddggg
No troche spiskowa ta moja teoria :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"[Ale jesli jedna poczuje sie w jakis sposob zagrozona przez druga, to nie bedzie sie podkladac, ale bedzie sie starala udowodnic ze jest lepsza, stac ja na wiecej itd. A wszystko to dlatego (taka moja osobista teoria) ze kobiety zdaja sobie sprawe z niestalosci meskich uczuc, i z tego, jak latwo ulegaja oni wdziekom innych kobiet." hahahah ;-) w ogile sie nie zgodze - a zachowanie powyzej to ma moze zastosowanie w przypadku smarkul a nie prawdziwych zaprzyjaznionych kobiet . to mi przypomina zakompleksione smarkule - nparadwe;-)) krote dodatkowo dodatkowo mierza sie odbiciem w meskim oku;-))) coz za niska samoocena, a najbardziej mnie rozbawilo ze jak sie jednej powiedzie to druga "musi" chce ja znokautowac;-))))))))) boze gdzie wy takie dziewuchy spotykacie?;) "Wiec np, jesli facet jednej kobiety, nagle zacznie wypowiadac sie w samych superlatywach na temat walorow jej przyjaciolki, to tej kobiecie na pewno nie zrobi sie cieplo na sercu, ale obudzi sie w niej duch rywalizacji, i to wlasnie tym bardziej, ze chodzi o przyjaciolke' przyjaciolka przyjaciolce krzywdy nie zrobi - natomiast facet no co moze sie zakochac nawet w przyjaciolce - ale czy jest sens o takiego "walczyc"? moim zadniem nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mialam bardzo podobnie.......,
do ROR, moze i tak byc. Czasami facet, bedzie zachowywal sie dokladnie odwrotnie do oczekiwan swojej kobiety, nawet jesli normalnie nie mialby na to ochoty. Jesli na czyms mu specjalnie nie zalezy, ale ona zaczyna mu suszyc glowe o to, to on, niekiedy, tym bardziej bedzie to robil, tylko po to, zeby samemu sobie udowodnic, ze nikt mu nie bedzie mowil co ma robic i ze jest panem wlasnego losu. Faceci nie cierpia byc ograniczani przez kobiety. Moj eks, czul ogromna sympatie do swojej "przyjaciolki", ale nie chcial z nia byc nawet jak byl jeszcze wolny. Zostawilam go, a oni nadal nie sa ze soba. wiedzialam, ze ona nie stanowi dla mnie zadnego zagrozenia. Ja odeszlam, bo on wlasnie probowal mi udowodnic kto ma rzadzic w tym zwiazku, ale zupelnie zapomnial o tym, ze to nie tylko on musi byc zadowolony z bycia ze mna, zebysmy oboje mogli byc szczesliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"cccdddggg a jaka jest teoria jeśli dwie kobiety są w związku?" sprecyzuj pytanie bo nie wiem o co pytasz, zwizek rzadzi sie chyba innymi prawami ale nie wiem bo nie bylam w zwiazku z kobieta - po prostu lubie odmiennosc a te znajduje w kontekscie seksualnym tylko u plci przeciwnej " ooo... relacje córek z matkami to osobny temat. a kompleks edypa? matka walczy z córką o zainteresowanie męża, który uwagę poświęca córce." tak, to teoria freuda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"[Faceci nie cierpia byc ograniczani przez kobiety. Moj eks, czul ogromna sympatie do swojej "przyjaciolki", ale nie chcial z nia byc nawet jak byl jeszcze wolny. Zostawilam go, a oni nadal nie sa ze soba" nie generalizuj - niektorzy nie liubia byc ograniczani, innym to nie przeszkadza - ludzie sa rozni, mezczyzni tez. "Ja odeszlam, bo on wlasnie probowal mi udowodnic kto ma rzadzic w tym zwiazku, ale zupelnie zapomnial o tym, ze to nie tylko on musi byc zadowolony z bycia ze mna, zebysmy oboje mogli byc szczesliwi." i dobrze zrobilas, moim zdaniem. tez bym nie chciala byc z kims kto zamiast wsparcia probuje mi cos udowodnic;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccdddggg
jak sie ma teoria ze wszystkie kobiety są rywalkami. czy jezeli są w związku i się kochają, też są rywalkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×