Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie lubię życia!

Nie lubię życia, czy ktoś też tak ma?

Polecane posty

Gość wredne babsko
"słyszałam faceta, który tak mówił o swojej dziewczynie, a okazało się, że było inaczej." masz tendencje do wywlekania przykladow " z zycia wzietych" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość półpełna
" Cóż, skoro nabawiłam się depresji to i ja mogę w najbliższym czasie zostać psycholką" Tak być nie musi :) Uszka w górę i naprawdę wierz w siebie. Jak Ty nie będziesz, to kto uwierzy? No i masz jeszcze dziecko :) Jemu też się należy spokojny dom. Masz motywację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredne babsko
nie lubie zycia moze podasz mi maila albo gg to sobie kiedys pogadamy i sie powspieramy nawzajem:P ja lece.Musze odebrac dziecko z przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie lubię życia!
Półpełna, dobrze prawisz, ale zabrakło mi w końcu sensu mojego istnienia. Dziecko, jeszcze kilka lat i będzie pełnoletnie i da sobie pewnie radę już beze mnie. Zatraciłam w tym wszystkim swoje JA. Czuję się teraz tylko jak jakiś duch, który jeszcze musi czuwać nad dorastającym dzieckiem, ale najchętniej, schowałabym się w mysią dziurę i nie wyłaziła z niej. Myślę, że potrzebny mi jakiś "kop". Sama mam już dość takiego byle jakiego życia z dnia, na dzień. Bez marzeń, bez uśmiechu, wiecznie uciekającą do domu, pod kołdrę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość półpełna
do wrednej Depresja zmienia perspektywę. Takie czarne okulary. Poza tym fakt, kobiety są różne i czasem okazuje się, że święty by z nimi nie wytrzymał. Dlatego zachowuję wstrzemięźliwość z szybkimi osądami. "masz tendencje do wywlekania przykladow " z zycia wzietych"" Niestety z mojego życia. Ale nie czuję się w tym wątku odosobniona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość półpełna
A jaki kop byłby Ci potrzebny? pofantazjujmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredne babsko
polpelna przeciez pisalas o innych ludziach nie o sobie. Depresja to choroba,ktora sie leczy.Nie zadne widzi mi sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie lubię życia!
a proszę bardzo! nielubiezycia@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość półpełna
Depresję się leczy, nie twierdzę, że nie. Pisałam o ludziach z mojego życia i naprawdę nie chcę się kłócić o słówka. Chcesz zmierzmy się na gołe klaty jak faceci i będzie po wzajemnych złościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie lubię życia!
Jaki kop? Myślę, że jakiś pozytywny, który napędziłby mnie w końcu do działania...hmm, myślę, że ta dodatkowa praca mogłaby być takim kopem. Na pewno wtedy chciałabym zacząć porządkować swoje życie i w dupie miałabym szantaże męża, bo to jego ulubiona gierka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie lubię życia!
Cieszę się, że inteligentne osóbki mnie tu odwiedziły:) Aż czasami uśmiecham się pod nosem jak Was czytam. Dziękuję za to!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość półpełna
No to szukaj. Anonse, znajomi, ogłoszenia. Tylko zacznij, reszta będzie łatwiejsza. I nie poddawaj się. A jaki cel przed Tobą? Przydałyby się jakieś długo i krótkookresowe cele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość półpełna
Ja się niestety zaraz zbieram, a po powrocie siądę do "moich prywatnych stresów" i na kafeterię czasu raczej mieć nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość półpełna
W każdym razie uszka up i nie poddawaj się. Nikt nie obiecał, że łatwo będzie. trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie lubię życia!
Ja też muszę uciekać...Może jeszcze kiedyś tu zajrzycie? Ja również na co dzień nie mam zbyt wiele czasu na kafaterię, dzisiaj wyjątkowo. Temat jednak zapisuję w ulubionych i czasem zajrzę z nadzieją, że i Wy tu wpadniecie. Dziękuję Wam za słowa otuchy! Przydają się, zwłaszcza kiedy od nikogo się tego nie słyszy...Udanego popołudnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie będę narzekał, w sumie nie mam na co. (prowadzę zwykłe i przewidywalne życie) Jestem szczęśliwy z tego co mam. Czyli: Zdrowie, swoboda, praca. Jednak coraz częściej chce zacząć coś innego - żyć bez prądu , bez tumanów biegających za byle czym i byle gdzie ludzi. Bez stresu typu - czy dam radu ubezpieczyć auto bez brania "zapomogi" itp... i oczywiście bez szefów, i okradania mnie przez rząd z tego co sam wypracuję.... Nie chcę żyć w aglomeracji. Marzy mi się oderwać od wszystkiego co nowoczesne i żyć z tego co sam umiem , co potrafię , a jeśli czegoś nie umiem - to wymieniać. Pewnie dla większości to będzie dziwne że piszę o tym tutaj "internet" ale jak na razie nie ma takiego miejsca dla którego mogę porzucić swoje dotychczasowe byle jakie jestestwo. Kto wie może się znajdzie w końcu jakaś osada wolnych ludzi. Ceniących sobie życie a nie materialną egzystencje dla ogólnego dobra kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagdalenaSztos
Ja tak miałam...nie cierpiałam swojego życia!!!Miałam nawet myśli samobójcze.....w końcu znajoma wyciągneła mnie do pani psycholog Jolanty Szczepaniak!Niesamowita kobieta!Bardzo mi pomogła!Terapia potrawała jakiś czas ale dała super efekty!Znowu cieszę się życiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phi

toż każdy tak ma albo większość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×