Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutna :( :( :(

Angielskie mamy uczniów - pomóżcie!

Polecane posty

Gość Smutna :( :( :(

Mam bardzo ważne dla mnie pytanie do mam, które mają dzieci w wieku szkolnym i chodzą oczywiście do angielskiej szkoły. Ale zanim, to krótko opiszę sytuację. Moja znajoma - Polka ma bardzo duży problem. Jej córeczka poszła pierwszy rok do szkoły. Wcześniej nie miała w ogóle do czynienia z obcojęzycznymi dziećmi, bawiła się tylko z młodszą siostrą. Praktycznie przebywała tylko z nią i mamą. Ogólnie jest z natury nieśmiałą dziewczynką, a do tego kiedy musiała wejść w obce językowo środowisko, to bardzo się zamknęła. Niewiele mówi, chodzi smutna (wydaje mi się że dzieci nie bawią się z nią z powodu bariery językowej) a teraz zaczęły się u niej ataki paniki przed pójściem do szkoły, bardzo płacze, chce zostać z mamą, mówi że boli ją brzuszek, głowa, gardło... wymyśla cokolwiek aby nie iść do szkoły :( Rodzice już ledwie sobie z nią radzą :-O Strasznie mi jej szkoda, wiem co musi przeżywać. Parę razy zesikała się w szkole, choć nigdy jej się to nie zdarzało :( A teraz moje pytanie: Jej młodsza siostra zaczyna również tam szkołę od września i z pewnością razem byłoby im raźniej. Czy istnieje w Anglii taka opcja, aby mogły chodzić razem, co wiąże się z tym, że ta dziewczynka o której pisałam, zrezygnowałaby teraz z chodzenia do szkoły (niewiele by straciła, bowiem ma pond 50% nieobecności z w/w powodów) i czy mogłaby zacząć na nowo tą samą klasę od września? Bardzo proszę o odpowiedzi. Czekam niecierpliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjbwciubc
A co to zmieni? Beda dwie zagubione i nie znajace jezyka... Coz, rodzice nie mysla, co sie stanie z dzieckiem po wyjezdzie zagranice-licza sie tylko ich korzysci, a co taki maluch przezywa, to sie nie liczy! Przeciez dziecko nie ma nic do gadania i w koncu przywyknie! Co tam zgotowac dziecku horror, jesli dorosly sobie polepszyl sytuacje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna :( :( :(
To nie tak jak piszesz. Najpierw wyjechał tam ojciec z braku pracy w PL, pracował tam wiele lat, w Polsce robiło się coraz gorzej, więc opcja powrotu do niczego była jedną z najgorszych, dlatego przeprowadziła się do niego żona z dziećmi. Nie oceniaj pochopnie, czasem tak w życiu bywa. Myślę że to gdyby chodziły razem, zmieniłoby sytuację, bo rozmawiałam wczoraj ze znajomą pytając jak jej synek sobie z tym radził, czy też tak płakał jak szedł do szkoły, powiedziała że nie, po czasie dopiero dodała, że ma w klasie trzech polskich kolegów. Rozumiem więc, że nie czuje się tak wyobcowany jak ona jedna :( Mówiła też że zapisała go na zajęcia pozaszkolne, uczęszcza na nie z polskim kolegą i resztą angielskich dzieci, a więc na pewno uczy się szybciej języka, bo jest mu raźniej, a ta dziewczynka jest wszędzie sama i ani me, ani be, do tego zawsze była nieśmiała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdds
mnie sie wydaje ze jej to pomoze beda we 2 przynajmneij beidze mogla z kims porozmawiac nie bedzie juz sama ja bym napewno tak zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjbwciubc
To nie zmienia faktu,z e dzieci niektore na tym cierpia! Dziwisz sie? jak sie ma czuc takie dziecko w obcym kraju, bez znajomosci jezyka? Mojej kolezanki syn tez tak robil, ale ona wrocila z nim do Polski! Zalezy jakie kto ma priorytety-kasa rzadzi a dzieciak nie ma nic do gadania, wiekszosc rodzicow wyjezdzajac sie z tym nie liczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna :( :( :(
fdds - ja też tak uważam, dużo o tym myślałam jak byłoby lepiej, ale teraz już wiem, że to przecież tak jak z dorosłymi, jak wchodzi się w nowe środowisko, to zawsze raźniej jest z kimś znajomym, jakąś koleżanką, siostrą itp. A tu nie dość że dotyczy to małego dziecka, po drugie pierwszego doświadczenia - szkoła, no i w końcu całkiem nowego środowiska do tego mówiącemu w języku którego ona nie ogarnia :( Jakby nie było to duży SZOK dla małego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna :( :( :(
kjbwciubc - ja się nie dziwię!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale sytuacja wygląda jak wygląda. Mąż wziął dom na kredyt i powrót do kraju nie wchodzi w grę, więc ten temat zostawmy. Moje pytanie dotyczy tego, czy istnieje taka możliwość aby teraz mogła zrezygnować ze szkoły i od nowa zacząć tą samą klasę ( już z siostrą) od września.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliowaaaaaaaaaaaaaa
Ja mialam taka sytuacje. Dostalam propozycje pracy zagranica, a ze sama wychowuje corke, uwazalam, ze wygralam los na loterii.... Jednak moja cora strasznie znoisla nowy kraj, wlasnie nieznajomosc jezyka-stala sie zamknieta w sobie w szkole, zaczela tez popuszczac w majtki a w domu odreagowywala, tez nie chciala do szkoly chodzic, odprowadzalam ja pod budynek, ale ona zamiast na lekcje, uciekala do lazienki, zamykala sie tam i plakala! Wrocilam do kraju, zamieszkalysmy w domu moich rodzicow, mam tu prace, corka tu chodzi do szkoly i jest szczesliwa i ... ja tez-dziecko najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjbwciubc
taaa, o to chodzi, to rodzice decyduja a dzieci wyboru nie maja i potem sie dziwia, ze dzieciak przystosowac sie nie potrafi... Kupil tam dom, zeby polepszyc swoja sytuacje, o dzieciach nikt nie pomyslal, co z nimi bedzie, bo po co-rodzice decyduja. To nie nie da, ze dwie dziewczynki znajda sie w jednej klasie... i co? beda sie trzymac razem, ale nie zagwarantuje to, ze zalapia jezyk i otworza sie przed innymi dziecmi! fakt, przystosuja sie, bo beda musialy z czasem, ale co beda po drodze przezywac, to nie wazne, bo rodzice za nie zdecydowali i nie ma odwrotu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno, dlaczego ta matka nie zabiera corki na playgroups??? przeciez jest tyle roznych activities za darmo lub za glupie 3 F!! mala bedzie z matka, bedzie czula sie bezpieczniejsza, a jezeli mama pracuje, to niech wynajma polska opiekunke ktora bedzie chodzila z dzieckiem na zajecia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna :( :( :(
laporushi27 - wiem, tyle że to ja (nie jej matka bynajmniej) wpadłam na taki pomysł, a rodzice uważają, że powinna chodzić w normalnym trybie do szkoły, tak jak powinna. Tyle że ponad 50% nieobecności to dla mnie jakby wcale tam nie chodziła plus te jej napady złości i płaczu itp. Uważam że mój pomysł jest lepszy. Ojciec bardzo opornie do tego podchodzi, ale być może jutro w końcu zadziała i zapyta o to. Chciałam jednak już dziś się tu upewnić czy byłoby to możliwe, bo może ktoś miał już taką sytuację, a boję się że nauczycielka to zbagatelizuje i powie że nie ma takiej potrzeby, a ojciec przejdzie nad tym do porządku dziennego... :-O Ps. jedna znajoma mówiła że podobno nie jest w Anglii możliwa taka sytuacja że dziecko powtarza klasę bo tak chcą jego rodzice... i teraz nie wiem czy to prawda, czy tak sobie sama powiedziała bo tak uważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna :( :( :(
kameliowaaaaaaaaaaaaaa - nie ma niestety opcji powrotu :( a wiem że tak byłoby najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna :( :( :(
laporushi27 - nie wiem czemu nie zabiera, muszę jej to powiedzieć, może nawet nie wie. Tylko czy mogłaby tam z drugą córką chodzić, bo ma też o rok młodszą, pewnie by mogła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna :( :( :(
kjbwciubc - zgadzam się :( dlatego ja wróciłam do kraju, bo nie chcę aby moje dziecko takie coś przeżywało, ale oni naprawdę nie mają do czego wracać... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna :( :( :(
"To nie nie da, ze dwie dziewczynki znajda sie w jednej klasie... i co? beda sie trzymac razem, ale nie zagwarantuje to, ze zalapia jezyk i otworza sie przed innymi dziecmi!" Mi sie wydaje że to jednak coś da, bo młodsza, choć jest młodsza, jest bardziej śmiała, otwarta, wesoła, szybko się dostosowuje do obcych ludzi. Wydaje mi się że mogłaby za sobą pociągnąć tą starszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna :( :( :(
laporushi27 - dzięki już patrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjbwciubc
Skoro nie ma innego wyjscia, to teraz rodzice musza jakos ulatwic dziewczynkom zaaklimatyzowanie sie....-nauczyciela angielskiego, wlasnie play grupy-to tylko dzieci i same sobie moga z tym nie poradzic. mlodsza jest mniej niesmiala-ale i tak nie wiadomo, jak zareaguje na obcojezyczne panie w szkole i dzieci, siostry miedzy soba sie porozumieja, a z innymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna :( :( :(
kjbwciubc - jedynie z dziewczynkami z podwórka... ale to i tak sporadycznie :-O no więc w sumie racja, nie wiadomo jak i ta młodsza zareaguje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna :( :( :(
laporushi27 - no i wyczytałam to co chciałam z Twojego linku. "There's nothing you can do, its up to the school or whoever is in charge, not you". Nie ma reguły, a więc trzeba zobaczyć co ta szkoła na to... No i pewnie też opiekunka dziecka w szkole, od niej też to będzie zależało, bo widzi w końcu dziecko na co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna :( :( :(
Sytuacja przedstawia się teraz tak - dla zainteresowanych: Tato pojechał do szkoły tylko sam z młodszą córeczką - tą bardziej żywotną i śmiałą i przedstawił ją nauczycielce. Ta od razu przybiła jej piątkę i poleciała do dzieci :D Wtedy tato zapytał czy istniałaby możliwość, aby ta starsza z tą młodszą mogły zacząć od września chodzić razem i przedstawił jej multum argumentów, a nauczycielka na to, że ma taki pomysł, aby ta młodsza już teraz a konkretnie za 2tyg. bo teraz jakieś Święto mają, czy coś podobnego (na próbę) zaczęła razem z tą starszą przyjeżdżać do szkoły :D i będzie obserwowała jak sobie razem radzą, czy starsza się ośmieli itp :D Tak więc o tyle dobrze. Sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×