Zapraszam kobiety po ślubie, ale chcące żyć nieszablonowo :)

ja planuję kiedyś tam wydać te moje "dzieła" ale póki co mnie nie stać jak bym chciała wydać album z muzyką to bym też na własny koszt, najgorsze jest to że ja nie znam nut tylko sobie musze literami zapisywać albo po prostu zapamiętuję:D

najamka, dobra jesteś, ale popieram :D, masz wokół siebie ludzi do Ciebie podobnych?

rozumiem ,ze wasza " nieszablonowość " ma głównie polegać na nierobieniu tego co inni robią ? i to jest ten patent na bardziej kolorowe życie ?:D

myślę że duże znaczenie ma też presja otoczenia, "bo tak wypada, bo tak trzeba" itp i koło się zamyka

a na czym grasz najmka?? czy to znaczy ze jestes samoukiem??

Oj presja jest ogromna, do tego żeby iść pod prąd trzeba mieć mnóstwo siły...

jak sama się domyślasz nie ma zbyt wielu podobnych ludzi gram na fortepianie od dziecka i tak jestem samoukiem z tym że na samym początku prowadziła mnie moja ciotka która niestety mieszka daleko co do presji otoczenia to właśnie dlatego ja odcięłam się od znajomych i w zasadzie to moje kontakty towarzyskie sprowadzają się do spotkań rodzinnych no i kontaktu z różnymi instytucjami :)

Twoje "nieszablonowe życie" to pisanie i marzenia o pracy naukowej? :D

wciaz nie piszesz co CHCIALABYS robic,ciagle powtarzasz czego bys nie chciala. ja np pomimo,ze mam corke 6 letnia i na codzien chodze do pracy i prowadze dom,staram sie sprzataniu i gotowaniu poswiecac minimum czasu,za to mniej wiecej raz na dwa tygodnie wychodze z kolezankami-nie z facetem- popic i sie pobawic, regularnie plywam w basenie,czasem z corka,ale lubie tez sama,do tego sauna,czasem solarium. no i uwielbiam zapalic sobie jointa od czasu do czasu :P z moim facetem :P

Moj tato jest pracownikiem naukowym. musze go powiadomic o tym, ze zyje nieszablonowo:))

najamka, to właściwie podobnie jak ja, ja jeszcze mam na studiach kontakt z niektórymi ludzi z którymi się rozumiem, z tym że są to ludzi zazwyczaj ode mnie młodsi...

Tak wogole to mysle, ze autorce tego postu bardzo nudzi sie w zyciu. Chcialaby cos ale sama nie wie co.

ja mam wrażenie że ty sama nie wiesz o co ci chodzi szukasz przysłowiowego ch*** do dupy nudzi ci się chyba i nie masz z kim gadać dlatego otworzyłaś ten temat czy się mylę?

to ja wam powiem że rozumiem reakcje co poniektórych na temat założony przez autorkę bo po prostu nie wiecie o co kaman o! to tak jakby tłumaczyć komuś kto nigdy nie palił jointów czy nie brał heroiny jak to jest

nie nudzi jeje sie tylko nie do konca jest spełniona a to różnica!

inna81 daj jakieś namiary na siebie ;)

najamka, a właśnie jak sobie radzisz z tą presją środowiska?

napisałam ci w jednym z poprzednich postów :)

najmka, to Ty może podaj mi jakiegoś maila, bo ja mam same takie z nazwiskiem (nie chce tu podawać) i musiałabym szybko założyć jakis inny...jak masz taki mail który tu możesz podać, to podaj ;)

niestety też ma same z nazwiskiem to może gg?

Dobra to zaraz szybko założę maila ;). Bo GG tu też nie chce podawać...

:)

cóż za anonimowość :D

Maili: inn81@interia.pl. Pisz jak masz ochotę :)

inna81@interia.pl

Jakaś cisza nagle zapadła ;)

ok napiszę do ciebie póki co wracam do rutynowych zajęć czyli przygotowywania obiadu bo wczoraj jak siedziałam na kafe to spaliłam garnek z parówką :D ale pisz to ja tu zaglądnę i też coś skrobnę :)

inna81 ile masz lat? i czemu właśnie młodsi cię rozumieją? A i czy jesteś po ślubie :)

mysliciel, odsyłam do pierwszego mojego postu....

Nie chodzi o to, że młodsi mnie rozumieją, tylko teraz po prostu mam z takimi ludźmi najczęstszy kontakt, bywa i że z 50, 60 latkami się świetnie rozumiem, lepiej niż z ludzmi w moim wieku...