Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

asia_9

Pierwszy porod był horrorem, co zrobic abym mogla myslec o drugim!!!!POMOCY!!!

Polecane posty

Gość gdsgsdgsd
Ano, mi też się wydaje że Asia była w niezłej sytuacji. Osiemnaście godzin odpoczynku po cesarce? To dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4444444443333
Ja pierdolę :O Wybaczcie - ale po tym co czytam to zupełnie odechciewa mi się mieć dzieci. :O Straszne. Ja mam w ogóle stracha przed tym, że w szpitalu będę źle traktowana (nieważne czy poród czy inny powód).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdsgsdgsd
Wiesz, niektórzy potrafią przycięcie sobie palca drzwiami opisać tak jakby im rękę wyrwano. A jednak nie musimy się bać drzwi, czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4444444443333
Tylko że to nie "niektórzy", a dość sporo kobiet strasznie wspomina poród. Nie z powodu bólu, ale np. traktowania przez personel. To mnie przeraża o wiele bardziej niż ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdsgsdgsd
Z tym personelem to chyba trochę jest tak że jak ty się zachowujesz, tak oni reagują. Na pewno nie lubią osób przewrażliwionych na swoim punkcie, osób utrudniających im pracę, osób z postawą roszczeniową, zachowujących się z wyższością, czy spodziewających się że ów personel chce krzywdę wyrządzić... Dużo by pisać. Jeśli ma się nastawienie że chodzi o cel i że jest to cel wszystkich, i rodziców, i lekarzy/pielęgniarek, żeby dziecko urodziło się zdrowe, jeśli się z osobami wokół ciebie współpracuje oraz odnosi do nich z szacunkiem, to nie ma żadnego powodu żeby były jakieś tarcia. Ale też nie ma co się spodziewać że ktoś tam będzie miał czas czy siły jakoś przesadnie pieścić się z rodzącą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walleryjka
Ja nie wiem, dlaczego w Polsce robi się z zzo jakies diabelstwo, które podaje sie tylko w ostatecznosci. Moj poród odbył sie w Niemczech. Owszem, były piekielne bóle po podaniu oxytocyny, ale ustały po zzo i od tego momentu ten poród to było po prostu marzenie. wystarczyło jedno słóweczko i juz anestezjolog był na miejscu. Wręcz mnie namawiano na zzo w mojej sytuacji, bo bylam potwornie spięta. Ale jak poród nie jest wywoływany, a kobitka po prostu uważa, ze ból jest dla niej zbyt duży, to po prostu bez gadania dają zzo i nie demonizują, że niby nie wiadomo co sie po nim dzieje. Porod wspominam jako cudowne wydarzenie i nie mam żadnych oporów przed kolejnym - bo wiem, ze jakby co, to zawsze mam tę mozliwosć. Nie rozumiem, jak można kobiety trzymac w pierońskich bolach po 90 h, jak tu laska pisze, i nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elliot
Ja też już przestałam myśleć o drugim.. i nie wiem czy mi przejdzie... Mój poród trwał.. hmm.. ok. 22h.. zakończony cesarką.. chyba już nigdy więcej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia.9...
moja zona tez rodzila na zaspie... generalnie sam porod byl ok. byla nawet studentka ktora sie przy porodzie wszystkim zajmowala i probowala pomoc jak mogla. porod wywolywany, duze dziecko, korcze naciete ale i tak peklo i do tego peknieta szyjka macicy. zszyte na...zakladke, nierowno i brzydko (ale zona juz jest po waginoplastyce w prywatnej klinice w wawie i wyglada jak 'nowka' :) ) sam porod jak pisalem byl ok, tatusia nikt nigdzie tam nie wypraszal, bylem z zona od poczatku do konca. natomiast po porodzie opieka koszmarna. nikt nie zauwazyl, ze zona jest uczulona na szwy!! i taka obolala i ledwo chodzaca wypuscili ja ze szpitala!! (6 tygodni sie pozniej z tym meczylismy). podczas obchodow studentki wytykaly zone palcami glosno kometujac 'to jest ta jedna co nie chce karmic piersia' (wybor zony) - no sorry ale lekarz przy obchodzie powinien zareagowac w takich momentach. zona mi o tym powiedziala dopiero jak byla w domu bo wiedziala ze ja bym tego tak nie zostawil! ja po tym wszystkim co zona przeszla probowalem rozmawiac o drugim dziecku ale zona mowi stanowcze NIE!!! - i szczerze mowiac wcale jej sie dziwie. mamy kochana coreczke i na pewno nie chcialbym zeby zona przechodzila przez to wszystko jeszcze raz. tak jak ktos pisal wczesniej - 'rodzic po ludzku tak....ale nie w polsce'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milo ze w topiku odezwał sie jakis mezczyzna odpowiadajac na pytanie czemu upadlam wstajac z lozka to odpowiedz jest prosta stracilam przytomnosc, teraz mam pamiatke choc juz malo widoczna gdyz mialam 3 szwy na glowie. Co do opieki polozne byly okropne- przyklad zemna na sali byla kobitka ktora miala problem z karmieniem w zwiazku z tym ze byla sobota a polozne stwierdzily ze chyba zrobil sie zator poinformowaly ze w poniedzialek Pani bedzie miala nacinanie, szczescie ze w poniedzialek rano pojawila sie Pani od laktacji i okazalo sie ze wystarcza zimne oklady!!!!! A czy polozne tego nie wiedzialy!!!! Czy im sie nie chcialo!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×