Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość curious.....

kto wrocil z zagranicy do Polski i NIE zaluje?

Polecane posty

Gość a czego oczekujecie
szybkie porownanie w walucie lokalnej razem z mezem zarabiamy ok 3 tys funtow miesiecznie (plus minu 200 w zaleznosci od jego nadgodzin) kredyt hipoteczny - 700 funtow paliwo plus biet autobusowy- ok 150 funtow na miesiac rachunki, oplaty, media, ubezpieczenia domu, na zycie itp - ok 300 funtow na miesiac jedzenie & chemia - ok 250-300 funtow na miesiac lekcje jazdy konnej dla mnie - 120 funtow na miesiac nurkowanie meza, silownia plus skalki - 150 funtow na miesiac wydatki typu ciuchy, kino, restauracje, wakacje ida z tego co zostaje. a teraz powiedzmy ze w Polsce 2 osobowa rodzina z przecietna praca ma laczny dochod 3 tys PLN ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Utrzymuje dom w polsce
i poza polska. W tej chwili robocizna w polsce jest troszke tansza, ale gorszy kwalitet i zero gwarancji. Swiadomie pisze bo jest tak ze utrzymanie sie poza polska wychodzi mnie taniej.Wszystko jest prostrze i latwiejsze do zalatwienia. Materialy budowlane tansze i lepszej jakosci. Samo zycie jest wygodniejsze. Nie ma porownania. jadac do polski , robie tu zakupy bo tansze i lepsze, woze tam nawet z tad proszki do prania i cala chemie, szampony i kremy, kawe, mleko , alkohole. Nawet polskie piwo jest za granica tansze. Za skrzynie zywca place 9.95 euro. Jedynie wedliny ny gryla kupuje w Polsce i papierosow tam nie woze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dorzuce trzy grosze, chociez NIE wrocilam :-) Mieszkam w DE, i nie zamierzam wracac, chociaz jestem sentymentalna, i czasem pociagam nosem za Polska i ludzmi, ktorych tam zostawilam, ale to jest normalne... Ale do powrotu i normalnego zycia raczej nikt by mnie nie namowil :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanexa
a teraz powiedzmy ze w Polsce 2 osobowa rodzina z przecietna praca ma laczny dochod 3 tys PLN ... Stop. 1500 brutto zarabiaja osoby, ktore pracuja na kasie w Tesco, czyli zazwyczaj osoby po zawodowkach czy nawet tylko po podstawowce. Podam przyklad przecietnej polskiej rodziny, czyli mojej siostry. Maja z mezem jedno dziecko, zarabiaja wspolnie ok. 7000zl brutto. To ze za granica zycie kosztuje mniej w stosunku do zarobkow jest oczywiste, bo w Polsce te same produkty sa czesto drozsze niz za granica (kosmetyki, elektronika, samochody, wszystko praktycznie). Mimo tych wysokich cen jednak wiele Polakow zyje na wysokim poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość !!!
a czego oczekujecie-rachunki, oplaty, media, ubezpieczenia domu, na zycie itp - ok 300 funtow na miesiac . Placisz tylko 300 funtow miesiecznie??? przeciesz sam tax to 100

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego oczekujecie
wiesz lanexa, w mojej opinii Ty i Twoi znajomi zaliczacie sie rowniez do 5% polakow ktory osiagneli bardzo dobry status spoleczny w kraju :) mysle ze zarowno w UK ( i tutaj mowie rowniez o tubylcach) jak i w Polsce ludzie ktorzy cos osiagneli i wystaja ponad przecietna naleza do mniejszosci. nie wiem czemu wiele osob uwaza ze anglicy sa ambitni i wykonuja superduper satysfakcjonujace prace a wszystkie byle jakie stanowiska sa okupowane przez emigrantow. wlasnie minela mnie grupa sprzatajaca nasz biurowiec - 1/3 z brazylii, 1/3 z somalii, 1/3 anglikow. polacy za to okupuja firmowa restauracje, gdzie stosunek anglikow do polakow jest pol na pol :-) w biurze na 2 tys pracownikow polakow jest ok 15 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego oczekujecie
sam tax to 112 funtow :) bo rozumiem ze piszesz o council taxie :-) rachunki sa usrednione ale ok doloz nawet 100 wiecej w sezonie grzewczym :-) nie posiadam TV z wyboru, wiec odpadaja mi wszystkie oplaty zwiazane z pakietem sky i inne atrakcje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanexa
Do wysokiego statusu spolecznego sporo mi brakuje, ale jeszcze wiele lat przede mna:D. Ja opisuje tutaj mlodych, ambitnych ludzi po studiach, ktorych jest znacznie wiecej niz 5%. Opisuje to po to, aby pokazac, ze gadanie jak to w Polsce jest tragicznie i 90% ludzi ciagnie ledwo od 1 do 1 nie pokrywa sie z rzeczywistoscia. Nie wiem dlaczego Polacy mieszkajacy za granica nie moga zrozumiec, ze tak samo jak im sie dobrze zyje w obcym kraju, tak samo wielu Polakom zyje sie swietnie we wlasnej ojczyznie. Czyzby wmawianie sobie jak to jest zle w Polsce bylo forma poprawiania sobie samopoczucia? "Ok, nie jest mi do konca dobrze za granica, ale przecie Polacy w kraju maja gorzej?":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanexa
*przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tylko to co w Polsce
dobry status, to zagranica przecietny, poprostu normalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość curious.....
no ja wlasnie siedze w anglii i znam wielu anglikow ktorzy pracuja na w maire wysokich stanowiskach i sa w maire mlodzi 30-40lat!!! ( bo oto tez chodzi ,jak tkos ma 50 lat i 30lat doswiadczenia w konkretnym zawodzie to chyba niemozliwe zeby malo zarabial ) i z tego co wiem to taki jakis Business Area Manage (jak to ladnie brzmi - ma w sumie pod soba kilka setek ludzi w firmie) zarabia ok.10k na rok wiecej niz ja- przy czym ja mam prace CALKOWICIE bezstresowa,a on wiadomo,lata na spotkanie z niezadowolonym klientem, bierze odpwiedzialnosc za innych , dostaje mu sie po dupie od przelozonych, pelno papierkowej roboty itd. i moze i to nie jest dziwne-ze sowjej pracy nienawidzi ,a coz,pracowac trzeba, ale przynajmniej moze ladnym ''tytulem'' stanowiska sie pochwalic. teraz ostatnio ''okrylam'' ze pewna pani u mnie w firmie ktora tez ma pozycje Manager - pod soba tez sporo liczbe osob, zarabia jakie 5k wiecej ode mnie , i jawnie sie przynzaje ze swojej pracy nienawidzi ,ale nie moze sobie pozwolic zeby nie pracowac lub pracowac mniej. a ja wlasnie tego nie chce- nie chce miec pracy ktorej nie lubie, bo przeciez w pracy spedza sie WIEKSZOSC zycia. dodam ,ze pracowanie dla kogos jest dla mnie meczace , jestem pewna ze wolalbym byc ''wlasnym szefem'' . Jednakze musze sie przyznac bez bicia ze PIENIADZE W ZYCIU SA DLA MNIE BARDZO WAZNE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spotykam Polakow
na wakacjach za granica. W drozszych kurortach prawie ich nie ma. Spotkac polaka na Malediwach, czy Meksyku, Karaibik to tak jak szostka w Totka. W Turcji, czy Egipcie czesciej i no coz lepiej nie bede sie wypowiadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość curious.....
ale dobra ludzie, bo mi tu troszeczke schodzicie z tematu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego oczekujecie
mi jest dobrze, ale nie wykluczam ze jak mi sie znudzi to wyjade dalej. byle ludzie mowili tam po angielsku :-) nie mam planow na polske tak czy inaczej. ale moja siostra byla u mnie 2 miesiace, miala szukac pracy ale przesiedziala, pozwiedzala i doszla do wniosku ze ten kraj jej nie pasuje :P i wiem ze ona do konca zycia z polski sie nie ruszy, tak samo jak wiekszosc moich przyjaciol ktorym na sama mysl zeby rzucic wszystko i zyc na swoim bez rodzicow skora cierpnie. rzeczywiscie dochodze do wniosku ze obracam sie w jakims dziwnym towarzystwie :P zdecydowana wiekszosc moich znajomych, sasiadow, przyjaciol NADAL MIESZKA Z RODZICAMI, nawet ci ktorzy zalozyli juz swoja rodzine :( o mlodych i ambitnych duzo slysze, zwlaszcza na necie, ale widziec to niestety ich nie widze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego oczekujecie
sorki curious :) ps. do osoby powyzej - zobaczenia na Kubie w listopadzie :-) jak zobaczysz jakas polke galopujaca plaza w Guardalavaca to bede ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak slysze za granic zycie jest tansze to szlag mnie trafia,przecietny zarobek 1500.czynsz 600 swiatlo 100 benzyna na miesiac 200 ubezpieczenia 100 jedzenie 400 i co zostaje?czynsz mozna miec i tanszy ale w slamsach mieszkac?Bylo dobrze przed wejsciem eu,po tym cieciu ceny poszly o 100-150% do gory a zarobki o polowe (doslownie) ukrocone.Ludzie piszcie prawde nie malujcie kolorowo ,dlatego wrocilam do Polski,duzo moich znajomych zrobilo to samo-ci ktorz maja dzieci w wieku szkolnym nie potrafia sie ruszyc,ale ja nie mialam nic do stracenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanexa
czyli wg Ciebie przecietna Polska rodzina zarabia 7000 zl Mysle, ze nie mozna stworzyc wzorca przecietnej rodziny, bo wszystko zalezy od srodowiska w jakim czlowiek sie obraca. Ja caly czas podkreslam, ze mowie o osobach po studiach (i mam tu na mysli studia dzienne na panstwowych uczelniach, bo w tej chwili w kazdej wiosce powstaja jakies pseudo szkolki, ktore mozna skonczyc nawet najwiekszy kretyn).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenexa ja cie slucham
to mam ochote wyjac gume z majtek i cie strzelic ;/ z twojej wypowiedzi wynika ze wiekszosc Polakow to cioty bez ambicji, kretyni, ktorzy sa leniwi i nie potrafia znalezc porzadnej pracy. czy ty wogole wychodzisz poza swoje srodowisko ? ja zarabiam 3 tys zl netto, ale wiem ze w Polsce takie zarobki to marzenie wiekszosci Polakow. Moi znajomi, ludzie ambitni na stanowiskach biurowych pracuja za najnizsza krajowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego oczekujecie
doro ale nie rozumiem ile ma mi zostawac? mam na dom, na zycie, kupuje co chce, nie musze sie szczypac ani kombinowac, mam jakies tam oszczednosci. nie mam dzieci i nie planuje wiec te wydatki beda mi obce. uwazam ze czlowiek nie zyje dla oszczedzania czy zeby mu cos zostawalo bo po co??? wystarczy ze napatrzylam sie na zycie moich rodzicow, wieczne oszczedzanie, wieczne narzekanie, nigdzie nie byli, nic nie widzieli poza domem i dziecmi. ja tak nie chce. dlatego prowadze taki tryb zycia a nie inny. wiele osob tego nie rozumie, bo sa skoncentrowani na zapewnianiu przyszlosci dzieciom, ale szczerze, poza zapewnieniu sobie zycia na odpowiednim poziomie, po co nam wiecej kasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanexa
ak slysze za granic zycie jest tansze to szlag mnie trafia To akurat jest prawda, bo perfumy, za ktore moja kolezanka zaplacila w Stanach 70$, ja musialam zaplacic ok. 300zl, czyli jak widac byly one po przeliczeniu jeszcze drozsze niz w Stanach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość curious.....
doro1903 jak slysze za granic zycie jest tansze to szlag mnie trafia,przecietny zarobek 1500.czynsz 600 swiatlo 100 benzyna na miesiac 200 ubezpieczenia 100 jedzenie 400 i co zostaje? ja powiem na moim przykladziwe,bo niestey wiekszosc osob pisze tutaj mieszkajac Z PARTNEREM!!!!!!!! i wtedy wszytko wyglada inaczej niz jak sie jest samemu. ja zarabiam 1700 f mieszkanie z czynszem i rachunkami- 900f (londyn) bilet miesieczny- 130 f zosatje mi niecale 600 na jedzenie (licze 200f-gotuje w domu), i duperel typu kino i td. ale jak chce kupic DOM to bym musiala do 60 odkladac na depozyt !!!! czy nawet samochod za jakies 7 000 f..... A gdybym byla z partnerem to on zarabi 1700(pewnie by i zarabial wiecej) ,ja tez 1700 ,wiec razem jest 3400 czynsz nadal jest 900 -bo to samo meiszkanie -sypialnia plus kuchnia z salonem. bilety- 260 jedzenie - 400f a wiec zostaje 1840 f, mysle ,ze na rozwyki wyda sie jakies 200f i 100 na auto na meisiac,a wiec SPOKOJNIE mozna odlozyc 1500f !!! wiec po poand roku mozna odlozyc na depozyt i wtedy te 900 na czynsz zamienia sie na 900 na splate kredytu i wychodzi ze 1500 sie odklada!!!! ALE TAK TO WYGLADA JAK SIE JEST Z KIMS!!!! no i sama teraz odchodze od tematu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też jestem nudziarą
Curious taka sytuacje jak Ty masz to zyc nie umierac:) Ale co do salonu - jesli nie masz wyksztalcenia to nie wroze dobrej przyszlosci... Taka prawda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuaaaa
ja byłam rok w Niemczech i rok w Czechach i szczerze to najlepiej jest mi tutaj, w Polsce... jestem najszczęśliwsza... Polscy politycy i ich całe kretyństwo? no trudno, można się przyzwyczaić do tego cyrku :) Jeśli masz tutaj znajomych, rodzinę to nie zastanawiaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość curious.....
jak chce kupic DOM to bym musiala do 60TKI odkladac na depozyt !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego oczekujecie
z tego co sie orientuje (a moge byc w bledzie bo nie mam TV) to jedyne ciecia byly w budzetowce. w prywatnych firmach, w zaleznosci od tego jak im idzie, dalej sa podwyzki i bonusy roczne. fakt ze w porownaniu do tego co bylo 2-3 lata temu sa raczej symboliczne, ale akurat na 2 tygodnie na Kubie mi wystarczy :-) u mojego meza w firmie jest troche gorzej, bo juz 2 rok nie ma podwyzek. ale ciec tez nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanexa
czy ty wogole wychodzisz poza swoje srodowisko ? Ale moje srodowisko to zadna elita, to po prostu wyksztalceni ludzie, ktorych jest w Polsce sporo. To chyba normalne, ze tacy ludzie beda wiecej zarabiali od kasjerki w Tesco:O Dla pani kasjerki pensja 3000zl netto to moze marzenie, ale nie dla kogos wyksztalconego. 3000zl w duzym miescie to mala kwota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenexa ja cie slucham
czyli nie wychodzisz, a madrzysz sie ... ehhh ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanexa
Ja sie juz zegnam, bo widze, ze jak komus jest wygodnie myslec, ze w Polsce wszyscy klepia biede, to bedzie tak myslec obojetnie jaka jest rzeczywistosc. Niech kazdy zyje tam gdzie mu wygodnie🖐️;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość curious.....
uuuuaaaa ja byłam rok w Niemczech i rok w Czechach i szczerze to najlepiej jest mi tutaj, w Polsce... jestem najszczęśliwsza... Polscy politycy i ich całe kretyństwo? no trudno, można się przyzwyczaić do tego cyrku Jeśli masz tutaj znajomych, rodzinę to nie zastanawiaj się moja rodzina przeprowadza sie zagranice niedlugo , wiec nie bede jej miec w poslce juz. znajomi-mam ,jeszcze ze szkoly, kilka fajnych osob. tutaj rodziny nie mam zanajomi-tacy na odwal sie w sumie, widze sie z nimi raz na 3 miechy albo i rzadziej, jeden dobry przyjaciel, moj czas spedzam przede wszystkim w pracy , lub ogladajac Tv w domu ,ewentulanie zapisze sie od czasu do czasu na jakis kurs np. jezykowy, robenia czekolady itp .ale nigdy nikogo tam nie poznalam bo w wieszkosci ludzie przychodza w parach i nie maja potrzeby zapoznawac sie z kims nowym, lub sa bardzo starzy 50+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×