Wstydze się swojego mieszkania... :(

Mieszkam z mamą i 2 braćmi . W dużym drewnianym domu , ale my mamy na połowe 1 pietra . Mamy 2 pokoje , kuchnie z przedpokojem , łazienke i toalete na korytarzu. Mama z braćmi śpi w salonie , a ja mam swój pokój. Żyje w drewnianym domu sprzed 70 lat , więc nie jest za ciekawie. Wszystko mamy stare . Stare drzwi , stare ściany , krzywe. Mama nie chce nic kupować , zmieniać bo mówi że możemy sie w każdej chwili wynieść. Chociaż w to wątpie. :( Moja mama nie dba o porządek w domu , bo jej prawie wogule nie ma, więc spada to na mnie , a moi bracia wogule nie sprzątają . Ja siedze tylko u siebie w pokoju , nie w salonie. Mój chłopak ma duży dom , 2 rodziców dobrze zarabiających , więc napewno mają pięknie w domu. On ciągle chce mnie do siebie zaprosić , ale ja odmawiam , bo jak ja będe u niego to on będzie chciał przyjść do mnie . Bo mówi żę wkońcu pasuje dom pokazać , jesteśmy razem 2 miesiące. Martwie sie o to go kocham , a to nie moja wina że moja mama taka jest i ma gdzieś wszystko :(

znajdż se chłopaka co mieszka w kartonie

poczytaj sobie http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4443159

poza tym on na pewno wie gdzie Ty mieszkasz

Jesli on tez Cie kocha to nie bedzie mialo to dla niego znaczenia jesli jest inaczej to daj sobie z nim spokój

Asia ma rację:)

a pomyśl co ja miałam zrobić jak kiedyś w domu miałam pełno karaluchów,bo moi sąsiedzi na dole mieli taki chlew,że szok..:(

Jeśli to jest dla ciebie chłopak, to na pewno będzie miał to gdzieś jak mieszkasz.jak będzie komentował, żeby nie wiem co zostaw palanta.u mnie było na odwrót. Wielki dom trzy łazienki, białe dywany, fortepian.a on mieszkał podobnie do ciebie, plus stodoła i kury.i powiem ci że nigdy mi to nie przeszkadzało, a wręcz uwielbiałam siedzieć u niego , super atmosfera, stary strych na którym paliliśmy fajki, koty wszędzie srajace i ten ogólnie fajny klimat. Nie przejmuj sie tym naprawdę. Sprzątaj ile możesz i tyle, nie rób nic więcej.dbaj o siebie i nie zostawiaj brudnych gaci pod łóżkiem, a twój chłopak jeśli jest ciebie wart, nawet nie zauważy że jego dom różni sie od twojego.

Może powiem tak,widać stary bród a widać nowy.Jest różnica. Może być biednie ale czysto.

się wyprowwadz do swojego. Tylko kurczę, trzeba na nie jakoś zarobić, spłacać latami kredyt. Ja nie mam żadnego mieszkania i skakałabym ze szczęścia, gdybym mogła mieć drewniany dom z łazienką na korytarzu. Najpierw zarób na "swoje" mieszkanie, a potem wyśmiewaj się z mieszkania Twojej mamy.