Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aguśka98765

Czy wszystkie związki są takie trudne?

Polecane posty

Witam wszystkich forumowiczów, Chcę poznać zdanie każdego z Was na temat relacji z partnerem. Czy wy też będąc z kimś, macie wciąż kłótnie, wciąz są rzeczy które was ranią. Bo wiem, że bajkowej miłości nie ma... Takiej idealnej, bez trudności, bez ranienia siebie na wzajem i ogólnie idylli bo świat jest światem i nie ma lekko. Ale czy jest ktoś kto naprawdę czuję, że jest w związku takim jaki sobie wymarzył ? Z osobą do której nie ma się wątpliwości absolutnie żadnych? Ja wciąż mam wątpliwości, wciąż czuję się raniona i ogólnie mój związek nie jest idealny i chciałabym wiedzieć, czy nie za dużo wymagam od Miłości/ukochanego...Bo może tak już jest, że nawet najbliższa osoba na świecie nie musi wcale mnie znać najlepiej, nie musi chcieć wiedzieć co jest dla mnie ważne i nie musi ufać na tyle, by móc założyć czystość moich intencji.. Ach wie, że to skomplikowane ale jest mi tak bardzo źle, bo nie wiem czego powinnam oczekiwać od drugiej osoby i co dawać od siebie by związek był udany......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wszystkie
sa udane i nie, ty masz najwyrazniej nieudany, z kazdym czlowiek jest inaczej, trudno trafic na tego wlasciwego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zieloonoka dziewucha
Dokładnie, mało jest udanych tak naprawdę. Ja się dużo nie kłocę ze swoim chłopakiem, ale czasami mnie naprawde wkurza. Dzisiaj powiedział mi przez telefon coś tak głupiego, że aż odechciało mi się z nim gadać i po 2 minutach się rozłączyłam.. Mam nadzieję, że przemyśli to co powiedział, bo to mnie zraniło. Ale co do pewności to jestem go bardzo pewna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie sie wydaje ze po kilku latach ciezko utrzymac iskre . Oczywiscie ludzie w zwiazkach do 5 lat tego moga nie potwierdzic, bo to jeszcze caly czas sielanka, ale potem juz pod gorke ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem ze swoim 4 lata i iskra wygasa, wiecej nas w sobie denerwuje niz podoba.. niestety taka prawda (mieszkamy 3 lata ze soba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zieloonoka dziewucha
Bo prawda jest taka niestety, że im dłużej z kimś jesteś tym więcej wad tej drugiej osoby znajdujesz.. Dlatego sielanka nie trwa całe zycie ;) No ale czasami poprostu trzeba się dogadać i znaleźć jakis kompromis i jest dużo łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"że im dłużej z kimś jesteś tym więcej wad tej drugiej osoby znajdujesz." racja, a najbardziej sie tu uwidacznia jak sie razem zamieszka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aj, przyznam że z moim facetem od samego początku nie było łatwo. Raz bywało przecudownie a raz niezmiernie okropnie. Teraz jest mniej tych ekstremalnych emocji, tych negatywnych. Jest tak spokojniej z kłotniami ale one są. Przeraza mnie dorosłe życie, ciągle problemy. Ja chce do przedszkola ;p a tak na poważnie, że chyba zupełnie się sobą zajmę i już. Skoro mój facet nie ma dla mnie czasu to ja muszę się sama rozwijać i ukladać życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co dalej? co w takich wypadkach? powinno sie zyc razem dalej? poszukac nowego ktory tez sie moze odwidziec po paru latach? macie jakies rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zieloonoka dziewucha
No my jesteśmy studentami i spotykamy sie tylko w weekendy, bo w tygodniu nie da rady. I szczerze mówiąc może i za nim tęsknie, ale codziennie bym się nie chciała spotykać, bo mysle że by mi się znudziło.. A tak to się nacieszymy sobą jak się spotkamy już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f=ja22c
opowiem Ci moją historię. wnioski wyciągniesz sama. poznalam chłopaka był cudowny szybko jednak zaczęły sie zgrzyty... zaczęłam go nienawidzic ranilismy sie, ale najgorsze że zaczęłam to rozmkniiąc i zwierzać sie pewnej dziwce ktora byla wtedy sama i podpuszcxzała mnie...w koncu rzucilam tego chłopaka...do dzisiaj żałuję. tylko on mnie tak kochał a ja go nie umialam bo nie był ideałem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie jak zerwać z kimś z kim Cię tyle łaczy... w kogo wierzyłaś, ufałaś i co z tego że ciągle mamy problemy jak wydaje mi sie że nie umiem żyć bez niego. żałocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do koleżanek/przyjaciólek to też wam coś powiem. Nigdy nie wierzcie nikomu! Moja najlepsza przyjaciółka podpuszczała mnie zawsze tylko po to bym miała wiecej czasu dla niej, zebym sie bawiła z nią tak jakbym była singlem wiecie imprezy bary koledzy.... A tak naprawdę to nikt nie troszczy sie o nasze dobro. Musimy same to robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zieloonoka dziewucha
ehh smutne to jest. Właśnie najgorsze jest to, że się razem tyle przeżyło, tyle niezapomnianych chwil i jak to przekreślić w moment? Ja nie umiem sobie tego wyobrazić nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgffgfgfg
może zamiast przekreslac i sie uzalac,ze to przeszlosc to sprobowac to wznowic? moze jakas zaskakujaca niespodzianka dla partnera..chociaz jeden romantyczny wieczor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas zbyt wiele sie popsulo..nie ufamy sobie wcle pod wieloma wzgledami ( nie bylo zadnej zdrady itp) i nie wiem czy to ma sens..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaskakujacy wieczor niczego nie zmienia, czasem juz obie strony zyja obok siebie bo tak wygodniej, zreszta ciezko zrozumiec sytuacje jak sie w takowej nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to, że mam wrażenie że bycie z moim facetem mnie ogranicza-nie tylko towarzysko i rodzinnie bo nie ma sie czasu, ale zawodowo bo nie wyjadę tam gdzie jest praca zostawiając go samego tu-, ale jeśli sie mylę i on naprawdę mnie kocha i moglibyśmy być ze sobą na zawsze razem w szczęściu to nie wybaczyłabym sobie że to zniszczyłam. Kocham go ale wciąz mi czego brak w życiu i w związku z nim...a muszę przyznać że wziełam sie za siebie zawodowo. Jestem studentką zaoczną i zaczynam praktyki i staż więc coś sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, podam wam nazwę takiej książki poradnika psych. Polecam ją może komuś pomoże. Jakiejś zbyt miłej dziewczynie, która daje sie wykorzystywać. Argov Sherry - Dlaczego mężczyźni kochają zołzy Swietna książka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z tym ze zaskakujacy wieczor niczego nie zmienia, jak miedzy ludzmi cos sie psuje od dawna a na dodatek wiele rzeczy to ciezko zmienic...próby owszem sa wskazane ale nie zawsze daja pożądany efekt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zieloonoka dziewucha
No ja mam troche monotonne życie.. Studia, praca, chłopak i tak caly czas tylko że pierwsza dwa od pn do pt.. Teraz czuję się tak znudzona, że aż mi dziwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ksiazka faktycznie super, ale do niej trzeba miec dosc silna osobowosc, nie kazda kobieta tak potrafi tym bardziej jak naprawde sie zakocha, ale faktycznie super polecam tez mezczyzni sa z marsa...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt, dystans to naprawdę działa. Tylko czy w związku nie powinno być trochę "przytulniej". Wiecie, nikomu nie można ufać, przyjciele zdradzają każdy myśli o sobie, nawet jak ktoś chce dobrze to nie znaczy ze robie to co dla nas dobre np rodzice, więc myślałam ze chociaż w związku takim na poważnie można być ze sobą szczerym i móc zaufać na 1000 % ale niestety nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to nie chodzi o jakies klotnie , tylko o zycie ze soba po kilu latach i jak to zmienia zwiazek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×