Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak mi jej zal :(

otruli mi psa :( tylko czlowiek moze byc taka swinia...

Polecane posty

Gość tak mi jej zal :(
jak go spotkam to mu dam dosadnie do zrozumienia, ze wiem...i ze nie tylko ja wiem...ze zglosilam sprawe na policje i zobaczymy co sie stanie...i ze zasugerowalam kto to moze byc...no chyba, ze ktos chce obrobic nam dom i pozbyl sie pierwszej "przeszkody"...tylko co niby chcieliby ukrasc? TV? nowa kuchnie w zabudowie? 6 letnie auto? watpie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi jej zal :(
zostala mi po niej smycz...tabliczka "uwaga grozny pies", zdjecia i zal...ehm swiat jest okrutny...mam 26 lat i jeszcze sie nie przyzwyczailam:/ najwyzszy czas zaczac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde tak bardzo Ci wspolczuje ja mialam kiedys pieska 15 lat... musiala zostac uspiona a ja przez tydzien chodzilma i plakalam dla mnie to wtedy byla wielka tragedia...jakbym stracila czlowieka.... bo w sumie byla traktowana jako wazny czlonek mojej rodziny..i naprawde uplunelo duzo czasu az rany sie zagoily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo Ci wspolczuje
Jezeli Cie stac (finansowo i psychicznie) to mozesz zrobic toksykologie i sprawe podac na policje. Twojej suni juz nic nie przywroci do zycia :( ale moze ludzie zaczna sie zastanawiac nad tym co robia. Jezeli nie dlatego, ze sie uwrazliwia (to raczej watpliwe) to przynajmniej ze strachu przed problemami z policja i grozba kary (jaka by nie byla...) Bardzo, bardzo Ci wspolczuje :( Nic nie ukoi Twojego bolu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech z nadgodzin
wspolczuję Ci🌻trzymaj sie:) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W małych miejscowościach najgorzej Mi psa wywieźli do schroniska oddalonego o 50 km (że też komuś chciało się, a on głupia łajza do wszystkich przyjazny) Podlewanie drzew benzyną to też norma Jednemu sąsiadowi obce psy wchodziły (suka miała cieczke, ale brała hormony to niepłodna) to on drutem kolczastym płot uszczelniał i podwyższał. Był wniebowzięty jak wyciągał z tego drutu pokrwawione kłębki sierści Oczko wodne chyba też komuś zatruto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitulinka
a skad wiesz, ze to ktos ja specjalnie otrul? moze sama sie gdzies znalazla rozrzucona trutke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja skromna opinia
nie czytałam innych wypowiedzi tylko Twoją na wsi to sie zdarza, wcale nie musiał ktoś zrobić tego naumyślnie na wsi jest sporo szczurów,,, trutka moze byc rozsypana byle gdzie i Twój pies zjadł ją,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomyśl, czy byłaś fair i odizolowałaś psa od ulicy. Ludzie z psami najczęściej uważają, ze pzrechodnie pzresadzają, bo to "kochany pieseczek". To był bulek, bulki to agresywne psy. Zreszta sama przyznalas, ze warczał na kolegę twojego. Miałam sąsiada, który puszczał swojego psa luźno i bałam się iśc do szkoły. Nie raz stałam koło domu i płakałam, bo pies stał w bramie, albo biegłam na złamanie karku jak go nigdzie nie widziałam. Też chciałam go otruć, zwyczajnie, ze strachu! Zwłaszcza, ze taki "miły piesio" mnie pogryzł jak byłam dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi jej zal :(
na ogrodzie nie bylo trutek na szczury:/ mamy nornice, a i je odstraszamy jakims tam brzeczkiem, wiec przypadkowo niczego nie zjadla...po prostu dzien wczesniej nie bylo nikogo w domu caly dzien, Hera biegala po podworku, wrocilam z mezem dopiero wieczorem...caly dzien zgaszone swiatla, brak aut na podworku, wiec bylo "wiadomo", ze nas nie ma- przed sasiadami na wsi nie ukryjesz niczego:/ jeszcze wieczorem czula sie dobrze, ale ze dziewczyna miala niedlugo rodzic i sprawiala wrazenie zmeczonej, maz ja zamkna w jej "kamerliku",zazwyczaj miala na noc drzwiczki otwarte, ale wialo i bylo chlodno wiec je zamknal- a rano juz pojawily sie wymiociny, potem w nich krew, a reszte juz znacie...co do policji to hmmm bylam, zglosilam, oni przyjeli i pewnie na tym sprawa sie skonczy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balaberej
nikt normalny nie truje psa bez powodu. TYM BARDZIEJ na wsi. Czy byl powod - ty wiesz najlepiej. Za to ja wiem ze miejskie zwierzeta sa glupie i nie umieja sie zachowac na wsi, mogla zjesc cos trujacego albo po prostu szkodliwego. Pies obwącha kazde gowno, dlatego wlasnie nie mam psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi jej zal :(
do "do was wszystkich " wybacz ale jezeli moj pies jest na moim ogrodzie, nie ucieka, nie terroryzuje ludzi na ulicy, jezeli jest poza ogrodem to zawsze na smyczy, zazwyczaj w kagancu, i trzyma sie nogi, to co mam jeszcze zrobic? to byl pies wychowany w bloku, tylko pol roku ganiala sobie po wlasnym podworku i musial ja ktos dopasc:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi jej zal :(
balaberej ale ja nie zakladam, ze ten gosciu jest normalny, ehm powiem wiecej- doskonale wiem, ze nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taką sprawę zgłasza się jak najszybciej do prokuratora. Jeśli masz podejrzenia kto to zrobił, to podajesz i prosisz o rewizję, czy nie ma u niego w domu trutki na szczury. także policja może za pomocą psa zbadać ślad zapachowy. Ale musisz im podpowiedzieć, bo to leniwe głąby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghijklwe
Sacryfical Suicide jak szkoliles swoje psy zeby nie braly od obcych zarcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghijklwe
czy tego w ogole da sie nauczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz mówisz, ze ja izolowalas od ludzi. Wczesniej mówiłas tylko, ze to bulek przywieziony z miasta. Moze uciekal? Ludzie sa okrutni, to prawda. Rok temu znalazłam w piwnicy bloku spalone szczatki kota, ułozenie ciala wskazywalo, ze plonal zywcem.... Koty z podworka nie wchodza do piwnicy, wiec musial byc specjalnie zwabiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, bardzo mi przykro, nie potrafię sobie wyobrazić co teraz przeżywasz. Prawda jest taka, że ludzie (nie wszyscy oczywiście) to kurwy, które są na tyle ograniczone intelektualnie, że nie potrafią zrozumieć, że PIES to nie jakiś tam nic nieznaczący dodatek. Oby zadziałała karma i osoba, która jest za to odpowiedzialna zapłaciła za swój haniebny czyn. "Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta". Mój właśnie śpi zawinięty w kłębek... niech by mu tylko ktoś zrobił krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi jej zal :(
do "do was wszystkich " nie uciekala, nie pozwolilabym sobie, zeby pitbull biegal w samopas po ulicy- bez przesady...za nia dalabym sobie reke obciac, ale inni tego wiedziec nie musieli, zreszta nigdy bym nie zaryzykowala...a ze izolowalam od ludzi? nie, oczywiscie, ze nie...ale pies ktory wychodzil na spacer na smyczy przez kilka lat, potrzebowal "spacerniaka"na smyczy przynajmniej raz dziennie, glownie chodzilo oto zeby sie nie odzwyczaila... kiedys sobie kupie pitbulla...jednego z tego miotu mielismy sobie zostawic ehm:( i zrobie wszystko, zeby tak bezgranicznie nie ufala obcym...i zeby jadla tylko i wylacznie ze swojej miski- Hera byla strasznym zebrakiem, zreszta nigdy w szkolce nie byla...teraz tego zaluje...ehm kiedys...narazie zostaly mi nawyki...codziennie rano lapie sie na tym, ze lece do niej zeby nakarmic, albo gdy wracam autem to szybko zamykam brame, zeby czasem nie puscila sie za jakims kotem...to byla/jest moja rodzina dlatego tak strasznie mi zal...nigdy bym nie zrobila krzywdy zwierzakowi...nie jestem w stanie tego pojac:/ zostala mi jeszcze fretka- a i "on" jest jakis inny...i juz mu nikt nie wyjada karmy z misek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viviannaaa
Bardzo Ci współczuję autorko :( A temu gnojowi bym nie podarowała :O tylko że w naszym kraju nie ma co liczyć na sprawiedliwość wśród ludzi a co dopiero o zwierzętach mówic..ehh trzymaj się ból w końcu minie U mnie w rodzinie była podobna sytuacja, kupili sobie psa, ktoś go przejechał, kupili drugiego - to samo i właśnie trzeciego im ktoś otruł :o Od tamtej pory już nie mają żadnego, za dużo cierpienia... Trzymaj się 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi jej zal :(
to juz prawie tydzien, a jesli tylko pomysle o niej to wyje jak male dziecko...dziekuje opatrznosci, ze nasza corka jest bardzo malutka, bo bym nie potrafila jej wytlumaczyc...sama sobie nie jestem...tylko kiedy wychodze na dwor z nia, to obraca glowke i "szuka" ...czeka kiedy "szkodnik" przybiegnie...jestem w zalobie, wiem to..."glupi-tylko" pies, a zaluje jej jak niejednego czlowieka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sebolll
Hej,mi otruli już dwa psy w ciągu 3 lat,kilka dni temu otruli mi mieszaną suczkę.Był weterynarz ale już było za pózno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula której ukradli nick
up up ,co ze sprawcą ? jak się obecnie czujesz aurtorko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buehehehhehehe
"dochodzenie" policja ma gdzies jakies głupie kundle, jaja se robicie chyba hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnkfnfjd
Jak ja nienawidzę takiego "czegoś", co dało wpis powyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula której ukradli nick
to "coś " to taki podgatunek ssaka , nie jest to ssak o nazwie człowiek , a jakiś uszkodzony umysłowo jak i emocjonalnie mieszaniec niekorzystnych ,chorych genów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×