Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asasasaas

Mam problem z wiarą...

Polecane posty

Gość asasasaas
Dokładnie, mogę iść z mamą i tatą w niedzielę do Kościoła, nawet się pomodlić, ale na dzień dzisiejszy wiem, że jeśli Bóg istnieje, to ja bardzo go swoim postępowaniem obrażam. Z drugiej strony mam potrzeby seksualne i nie mogę się ich wyzbyć. Przecież wg kościoła samo myślenie o seksie jest grzechem... To są bardzo skomplikowane sprawy i sama nie potrafię sprecyzować o co mi chodzi. Ale bardzo dziękuję za okazaną mi życzliwość i cierpliwość, tego się raczej nie spodziewałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahg11
Moim zdaniem mogłabyś spróbować w tych wszystkich obrzędach znaleźć osobę Chrystusa. Bo tylko z Jego pomocą można powstrzymać się od grzechów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka657869
Autorko, jest tyle różnych wyznań na świecie, poczytaj o nich wszystkich i wybierz coś dla siebie. Nie wszystkie mają tak popieprzone zasady jak KK ;] Widać że wierzysz w Boga tylko nie uznajesz zasad wprowadzonych przez KK. Więc wiedz że nie musisz się im podporządkowywać, możesz być blisko i z chłopakiem i z Bogiem i z samą sobą :) KK nie ma monopolu na Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasasaas
a może to dlatego, że tata ostatnio kazał mi utopić szczenięta w worku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasasaas
Miłe panie, żeby nie było nie porozumień, mówiąc, że marnuję czas miałam na myśli słuchanie o sprawach politycznych i o tym, że antykoncepcja i seks pozamałżeński (albo raczej przed) jest grzechem. Pewna osoba stwierdziła, że śmierdzi jej tu niedojrzałością emocjonalną. Być może. Na razie do wszystkiego sama dochodzę, ideały, które wyznają moi rodzice przestały być dla mnie ważne, muszę znaleźć właściwą drogę, stąd te wątpliwości. Czy ja wierzę? Czasem przychodzi okres, że człowiek chce wierzyć. Słyszałyście o zakładzie Pascala? Pewnie tak, polega to na tym, że "mogę sobie wierzyć, tak na wszelki wypadek". Od najmłodszych lat modliłam się, chodziłam regularnie do kościoła, komunii, spowiedzi. Był to czas, kiedy naprawdę czułam obecność Boga. Czasem było nawet tak, że ja jako może 10-letnia osóbka z własnej woli szłam na mszę, mimo że moi rodzice zostawali w domu. Kłopoty zaczęły się tak około 2 lata temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasasaas
Po raz kolejny Karolination mnie zaskoczyła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka657869
Każda dojrzewająca osoba przeżywa kryzys wiary, to normalne. Zwłaszcza w przypadku KK kiedy własna praktyka styka się z mało życiową teorią. No bo jak wierzyć że seks przedmałużeński jest czymś złym skoro się go uprawia i żadne gromy z nieba nie lecą ;] Autorko dam sobie czas i do niczego się nie zmuszaj, nie chcesz chodzić do kościoła to nie chodź. Skoro zasady KK Ci nie pasują to nie problem poszukać sobie takiej wiary która jest zgodna z Twoim światopoglądem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasasaas
Byłam pewna, że jesteś katechetką :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasasaas
Wiecie co, tak z ciekawości zajrzałam na forum bosko.pl. Tak jakoś szkoda mi się zrobiło tych ludzi. Walczą sami ze sobą. Facet napisał, że jest 3 lata po ślubie, ma z żoną dziecko i teraz w ogóle nie uprawiają seksu, bo boją się ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasasaas
Ale proszę się nie obrażać ;) Ta twoja cierpliwość, wyrozumiałość, próba analizy mojego postępowania... Chyba najbardziej mi pomogłaś :) Masz podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka5799797
To jest najgorsze co może być : rozwalić swoje małżeństwo przez ślepy NPR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasasaas
Ale jakie to smutne życie... Człowiek czeka do ślubu, a potem nie może się legalnie z żoną pokochać bez obawy poczęcia dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka5799797
Bo bardzo to smutne, ale jak widać chociażby na tym przykładzie katolicy są specami w utrudnianiu sobie życia ;] Dlatego większość Polaków albo jest letnimi katolikami : do kościoła tylko w święta i uroczystości i wybierają sobie z zarządzeń KK to co im pasuje albo są prawymi katolikami którzy marnują sobie i rodzinom życie umartwiając się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlueBerry00013
to ja Ci powiem jak było u mnie. Wychowałam sie w katolickiej rodzinie, praktykującej ;] jednak łamiącej wszelakie zasady dekalogu, ale zawsze było tak,że niedziela to msza i sluchanie durnego klechy. po bierzmowaniu zaczełam powolutku odstępować od koscioła, nie od Boga, bo w Boga wierzyłam, ale miałam dość patrzenia co tydzień na tą klechowatą zakłamaną gębę. Wiec od słowa do słowa, wybuchła awantura, że odchodze od Boga... przy czym, ja jako osoba uparta "jak diabli" nie dawałam za wygraną, tłumaczyłam, że wierzę, ale nie będę oglądać tej gęby, która tam pier**li jedno a robi drugie. Modliłam się dużo, jednak zauważyłam, że moje modlitwy nic nie dają. Ani nie jest lepiej z moimi bliskimi, ani ze mną... więc po kilku latach filozofowania uznałam, że albo Boga nie ma i jest to wymysł ludzi, albo jest i tylko nie zwraca na nas uwagi. Tak mi pozostało do dziś, przestałam się modlić, nie chodzę do koscioła, klecha cały czas ma do mnie o to wąty, a że jestem z małej wioski, to wiadomo, jednak ja mam w dupie ludzi(najgłośniej modlą się grzesznicy)klechę, nie chodzę do spowiedzi i cholera no, czuję się z tym bardzo dobrze. Żyj tak jak chcesz żyć, nie rób nic na pokaz, miej odwagę żyć własnym życiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemenelzmeliny
Moim zdaniem wiesz autorko wątku - nie masz Ty przypadkiem KUKU NA MUNIU? Tyle Ci napiszę. Powinnaś znaleźć sobie jakieś zajęcie. Nie wiem. To wszystko co piszesz jest NIEMORALNE. Nie czujesz, że coś masz w głowie poprzestawiane? Może trzeba się udać do psychiatry, co? Jest taki lekarz. Generalnie mogłabym Cię zrozumieć gdyby coś Ci się w życiu nie udało - bo ten chłopak - masz 18 lat - po co Ty go masz? Zostaje tylko, że ktoś Cię zgwałcił w podstawówce. Nic poza tym. Co się mogło nie udać osobie 18 letniej? Może się pornografii naogladałaś? Czy to jest problem z wiarą? To jest problem taki - przyłóż sobie elektrody do głowy. Nic więcej Ci nie pozostaje. Wyprowadzka z domu - kiedy to nastąpi? Może nie jesteś dzieckiem swoich rodziców. Pasujesz mi na dziecko prostytutki. Naprawdę. Bo na ofiarę gwałtu zbiorowego też mi nie pasujesz. Tylko dzieci prostytutek tak się zachowują. Ty się nawet zakochać nie umiesz w wieku 18 lat. KANAŁ jak dla mnie :( Zostaje Ci jakiś psycholog CO NAJMNIEj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahg11
Dobrze jest potraktować chrześcijaństwo jako ofertę, propozycję, a nie jako zbiór nakazów i zakazów. Podstawowym przykazaniem, jest miłość Boga i bliźniego (taka jaką chciałoby się samemu być kochanym). A tak naprawdę poza taką miłością nie ma żadnej sensownej oferty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemenelzmeliny
Moim zdaniem autorce można pomóc JEDYNIE tak jak ja mogłam SAMA SOBIE POMÓC, ale nie w takiej sytuacji - CO TYDZIEŃ DO SPOWIEDZI przez PÓŁ ROKU. CO PIĄTEK!!! I nic poza tym. Chłopaka odstawić i wszystko inne też. I dosłownie NA SIŁĘ żałować za grzechy bo dostaniesz nie wiem... całe życie Ci się rozleci. Warto to? Nie wiem :( Inaczej sie nie da. Może jesteś źle ochrzczona autorko topiku. Też tak może być. Myśl dużo o chrzcie świętym. CO CZUJESZ? Byle jak Cię ochrzcili - brak krzyża świętego, świecy. Wiesz co to są egzorcyzmy? Bo wiesz - nie weźmniesz się za siebie CAŁE ŻYCIE CI SIĘ ROZWALI - studiów nie skończysz, w końcu ktoś Cię całkowicie zeszmaci i tak skończysz. No i wtedy przynajmniej jeszcze każdy Cię zrozumie , a inaczej? Nie mogłabyś pracy sobie znaleźć jakiejś? Czym Ty się interesujesz bo ten chłopak to jak ciuch. Ma to sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasasaas
Tak z ciekawości, masz taką klasyfikację? :d Czym charakteryzuje się dziecko prostytutki? I skąd pewność, że nie kocham swojego chłopaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka5799797
niemenelzmeliny jako katoliczce wolno Ci wyzywać innych ludzi od najgorszych ? Co ty sobą w ogóle reprezentujesz ? Myślisz że wyzwiskami przekonasz kogoś do swojej wiary ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasasaas
Albo na forum pojawiła się fanatyczka albo to bardzo udane prowo :D Piszę o problemie, a ta mi wyjeżdża, że jestem dzieckiem prostytutki. Fachowa pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemenelzmeliny
Poszukaj sobie co to są egzorcyzmy i się je módl. O czystość też są. Ale to nie tylko - jest bardzo dużo modlitw egzorcyzmów, wypisz je sobie, poszukaj i chodź sobie często do spowiedzi. To może trwać nawet rok - taka częsta spowiedz. I te egzorcyzmy. Może masz jakiś uraz? Musisz wszystko WYBACZYĆ. Tak jak Pan Jezus na krzyżu wybaczył tak musisz wszystko wybaczyć, kto Cię skrzywdził jakoś, że sie tak szmacisz. A przynajmniej jak najwięcej staraj się wybaczać bo im masz więcej nieczystości tym masz więcej nienawiści - do rodziny, rodziców. Jest taka modlitwa - rodzaj medytacji - też egzorcyzm, że miesiąc codziennie się nią modlisz i zaczynasz wybaczać - tzw. modlitwa wybaczenia to jest. No to miesiąc taką modlitwę plus roku moim zdaniem co tydzień do spowiedzi i dopiero wtedy zaczniesz rozumieć O CO CI WŁAŚCIWIE CHODZI. I teraz - czy ty jesteś dzieckiem swoich rodziców? Bo nie wiadomo wiesz. Czy jesteś dzieckiem swojej matki? Ja Ci tu wrzucę tę modlitwę - link - przeczytaj ją sobie - może coś Cię oświeci, może pomódl się do Ducha Świętego. KIM JA JESTEM? Coś takiego. I zacznij wybaczać. To jeszcze normalne życie będziesz mieć, a tak? A dzieci? W ogóle Cię dzieci nie interesują. Dlatego taka jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasasaas
Krzyże, świecie, egzorcyzmy? Dla mnie to tylko obrzędy. Jak ktoś wspomniał, podstawą wiary jest miłość do Boga i bliźniego. Czekam na cietą ripostę :d Ciekawe czego jeszcze się dowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasasaas
Dziękuję pani takiej zwykłej ja za linki. Właśnie przeglądam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemenelzmeliny
Oto link z modlitwą wybaczenia: http://adonai.pl/modlitwy/?id=222 Świece , rytułaly - no to jest dla opętanych. Ale tzw. egzorcyzmy proste KAŻDY WIERNY może sie modlić. Każdy. I wszystkie modlitwy wybaczenia do nich należą. Ja też jestem źle ochrzczona i też jestem powalona całkowicie od wielu lat. No ale też nikt mi nie powiedział jak mam się chronić jakoś przed rodziną NIE MOJĄ także. A pomódl sie ten egzorcyzm. Reszta - wiesz - albo masz swoje przekonania - możesz - czemu nie? - albo jesteś osobą wierzącą i stosujesz się do nauk Dekalogu. To jest Twój wybór. Ja Ci piszę, że Ty masz psychiatryczne problemy ale jako osoba wierząca powinnaś się te egzorcyzmy modlić - boisz się też może - jest ich całe mnóstwo. Na pewno Ci nie zaszkodzą. A też poruszasz się w środowisku bez wartości i taki koniec. No wiesz - żebyś się jeszcze zakochała UCZCIWIE, ale jakiś facet na rodzinę, reszta to widzę geje Cię interesują. A co sądzisz o adopcji gejowskiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×