Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa, 33

Nareszcie własna działeczka :)

Polecane posty

jutro biorę urlop i chcę przesadzić poziomki i truskawki na czarną włókninę i inne miejsce mam nadzieję, że pogoda dopisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruszyłam wreszcie z robotami :) nareszcie :) okopczykowałam róże , a nawet niektóre krzaczki ,świeżo posadzone ,zeby ich szanse na przeżycie zwiększyć , no i muszą sobie teraz same radzić . Kupiłam w Aldi jakąś włókninę osłaniającą drzewka , pniaczki znaczy i mam nadzieję ,zę do niedzieli zdążę je omotać . Pogoda ma być piękna nawet do święta zmarłych to chcemy sezon ogrodniczy zamknąc kończąc spokojnie wszyskie roboty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyniosłam z garażu i spiżarni wszystkie cebulki kwiatowe com je miała posadzić na początku października i zadziwiłam sie niemiłosiernie - ich ilością:D Łącząc je z tym co wykopałam na początku lata , a było tego trochę , to popadłam w lekki popłoch .Same tulipany sadziłam dziś przez prawie 2 godziny i wierzcie mi wcale sie z nimi nie patyczkowałam :) Polecam takie urządzenie do sadzenia cebulek , coś w rodzaju szerokiej rurki , tylko ruchomej , którą można szybko dość głębokie dołki " wygryść " Na jutro zostawiłam posadzenie reszty - tulipany ;) , żonkile , krokusy i jakieś anemony (?) ,dzikie czosnki , i jeszcze coś tam , coś tam :D w castoramie nakupiłam w końcówce serii , za 5 zł jakiś krzaków ,szczerze mówiąc nawet nie bardzo wiem co :D Ale , wiosna zobaczymy :D A jak wasze postępy ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze słyszeć, że pogoda ma być ładna, bo jeszcze muszę okopczykować róże i to i owo w chochoły poubierać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kręgosłupa nie czuję... no, ale pięknie wygląda moja poziomkowa grządka na agrowłókninie :) śmiesznie trochę, zwłaszcza na tle ogólnego jeszcze bajzlu - takie prościutkie rządki poziomek na idealnei płaskiej i czystej powierzchni :) wcześniej rośly tu maliny, stare truskawki, jeżyna bezkolcowa i cała masa kwiatków rożnorakich, cebulkowych, kłaczowych i nie wiem jeszcze jakich wszystko to przekopałam, potem widłami, potem na kolanach, potem grabki ufff .... M. wykopał korzeń oczaru i jeszcze jakiś jeden stary, niewiadomego pochodzenia, okopczykował młody sadek i pobawił sie w ognisko przesadziłam też drugą kamczatkę do kąta i kilka malin na ich nowe miejsce w sobotę, jak będzie tak ładnie, jak dziś, to też sie wybiorę, teść ma być po bukszpany, to się powychwalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorobiłam drugą grządkę na agrowłóknini e- truskawkową do tego poprzesadzałam 155 bukszpanów z całej działki w jeden rządek-żywopłotek między drogą a sadkiem (no, może przesadziłam, że 155, ale jakoś dużo) M. powycinał jakieś habyzie na sąsiedniej dzikiej działce - zrobiło się widniej dla naszych leszczynek :) w sumie możnaby zakończyć sezon, ale... zawsze coś tam jeszcze można dłubnąć, póki pogoda dopisuje tyle, że po zmianie czasu to ja juz wracam po pracy po ciemku, więc najwyżej w przyszła sobotę skoczę a jak tam u was? roboty działkowe zakończone? czy coś jeszcze robicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zadziwiłam sie tymi bukszpanami :) i już zaczełam sie domyślać ,ze masz dizałkę wielkości Hyde Parku :) moje roboty " prawie " skończone , ale jak wiadomo prawie robi różnicę:) Muszę jeszcze przekopać tą częśc ogródka na której rosły moje eksperymentalne warzywa . No , jeszcze tą włókninę muszę obwiązać i chyba koniec . Zjadłam wczorach chyba ostanie truskawki , macie pojęcie ?:D Ja jestem tym bardzo zaskoczona , bo były bardzo słodkie i bardzo soczyste .Dla tych kilku truskawek nie chciało mi sie iść do garażu ,zeby je opłukać , to je zjadałam na żywca , trochę w zębach zgrzytały :) Ale zmartwienie mam - jutro moja kocica miałaby mieć zdejmowane szwy po sterylizacji ,ale tak sie na dwór wyrywała, tak pod drzwiami czatowała ,że w końcu czmychnęła . Najgorsze ,ze uciekła w tym kubraczku i boję się ,że gdzieś się o niego zaczepi ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa robisz zle
ze obkopcowujesz teraz róże robi sie to po pierwszych przymrozkach a tak to roślina ma ciepło pobudza soki i zimą przemarza każdy ogrodnik o tym wie, na sadzenie cebulowych też jest za póżno, musisz się podszkolić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cebulowych nie sadzę, tylko 2 tygodnie temu przekopałam z jednego miejsca w drugie róż w ogóle nie mam radzę najpierw przeczytać, potem zrozumieć, a na koniec krytykować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Licencja, to całe szczęście, że wrocila moje też czasem mają okres czatowania u drzwi, musze wtedy bardzo uwazać, chociaz ja mam szansę jeszcze na klatce je przyłapać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie mam z tą kocicą... Dziś po raz trzeci bylam na ściągnięciu szwów , bo pierwsze dwa wet powiedizał ,że jednaka jest za wcześnie . no ,ok, zwierzę ,żywy organizm , każdy reaguje indywidualnie , ale dziś znowu pojechałam i wet zostawił ostatnie dwa , bo jednak jeszcze tkanka mozę się rozejść . Czyli w piątek znowu " akcja szwy " Pyatam czemu to sie tak opornie goi , przecież kocica jest w domu , chodzi w kubraczku , dobrze je , śpi w cieple jednym słowem powinno sie na niej jak na psie zagoić;) A wet na to ,ze być możę jest to spowodiwane przez ...stres . Kocica jest newowa , no ja raczej powiedziałabym dziwaczna :) a stres towarzyszący temu zabiegowi , wizyty u weta , podróże samochodem wpływają na jej układ odpornościowy . jednym slowem - cięcie sie nie goi , bo kot się stresuje :) no widział to ktoś takie cuda ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z tematów działkowych - mąż z wielką werwą złapał sie za kosiarkę ,zeby po raz ostatni - nareszcie :) - w tym sezonie skosić trawę . Ale takie jego intencje do końca czyste nie są , bo kupił wertykulator i aż się" trzęsie ";),zeby go wypróbować:D ale koniec końców - efekt się liczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to faktycznie, dziwna ta Twoja kotka trochę moje obydwie chodziły bez kubraczkow i kołnierzy, szwy zdejmowane po 5 dniach, bez komplikacji co do działki... chyba w sobotę sie wybiorę, jak będzie ładnie, ale to juz zrobić ostatnie "porządki na zimę" jak będę miała wenę, to wykopię trochę korzeni po malinach, wytnę owocujące pędy z pozostalych nie wiem jeszcze na razie czytam sobie o cięciu drzew owocowych i nic z tego nie rozumiem, póki co - to dla mnie wiedza tajemna, chociaż z botaniki taka całkiem zielona nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie mąż , który omal nie skosił truskawek , tychże truskawek jeszcze zabierał całkiem sporą garść:) koniecznie je muszę porozsadzać na wiosnę :) żeby mieć ich więcej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nam pani ogrodniczka - ta od drzewek - poradziła ,zęby tylko brzoskwinię na wiosne przyciać . resztę zostawić w spokoju przynajmnie 2 lata .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tej mojej mądrej książce jest rozpisane, rok po roku, jak które gatunki ciąć, w zależności od odmiany, podkładki i typu sadku ja chcę na wrzeciono, to już od pierwszego roku drzewka się formuje, przez kolejne trzy i potem daje się im spokój :) a już cięcie drzewka tuż po posadzeniu, jeśli jest to wiosna, to obowiązkowo, ze względu na utratę korzeni podczas przeprowadzki ze szkółki do sadku no, ale nie będę tu książki przepisywać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) ja takich ciepłolubnych jak brzoskiwnia czy morela to nawet nie sadziłam, bo tu na wschodzie, to wiadomo.... mam tylko jabłonki, śliwki, wisienkę i gruszkę no i aronie, porzeczkoagrest, porzeczkę czarną to powinno wytrzymać i pięknie owocować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutro znowu na krótko na działeczkę, bo ma byc ładnie, to może popalimy jeszcze trochę "śmieci" ogródkowych, może wykopię malin trochę o, i wytnę te owocujące w tym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i byłam :) M. porąbał wszystkie drewienka śmieciowe z całej działki i palił je na dwa ogniska :) ja dokładałam wycięte maliny i wykopane ich korzenie, liście i inne śmietki, więc na działce zrobiło się dużo "czyściej" ciekawe, czy będą mi maliny odbijać, bo skopałam ten kawałek pod dynie, cukinie i ogóraski ale była ładna pogoda... może jeszcze za tydzień? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam owoce aronii, ale ptaki zjadły , szkoda, tak pięknie rosły, liście zgrabione, pogoda ładna dzisiaj, lubię patrzeć na działki, moja ciocia przywoziła cukinię , patisson, latem poziomki, agrest, maliny miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
końcowo oczyściłam swój warzywny zagonek tzn .małżonek sie wykazywał - ja tylko drygowałam :) zostawiłam w ziemi kilka pietruszek ,zeby na wiosnę szybciej odbiły i 4 pory jeszcze siedzą w ziemi . Mam nadzieję ,że lawenda , w tamtym roku tak ochoczo koszona przez męża i w tym roku przetrzyma zimę :) Sąsiadka poradziła mi jak ukorzenić forsycję , o ktorej zupełnie zapomniałam i tak się zastanawiałam, co to za krzaczek rośnie pod plotem :) tak ,że teraz tylko psie kupy na trawniku mi kwitną :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholerny pies , znowu wykopał mi drzewko ... upatrzyła sobie jedną gruszkę i znowu ją wykopała . Bogu dziękuję , że nie rusza pozostałych , bo mąz zapowiedział ,ze wtedy byłaby uwiązana do budy na noc ... Wkopałam drzewko , obsypałam jakimś odstraszaczem śmierdzącym , mam nadzieję , że to ją powstrzyma .... byle do wiosny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś on musi mieć do tego drzewka... może trzeba je ogrodzić, póki małe, żeby pies się nie dobierał? a ja jeszcze w piątek na chwilkę skoczyłam na działkę, wymieniłam jedną leszczynkę, która sie nie przyjęła i wkopałam jeszcze dwie, bo tyle dostałam podlane z butelki, bo wode już dawno zakręcili, niestety mam nadzieję, że te się wszystkie 3 przyjmą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze tylko owinęłam swój " sad '";) jakąś włókniną o cudowynych właściwościach - zające jej nie przegryzą , powietrze przepuszcza a zimna nie - chyba sobie płaszcz z niej uszyję ;) - osypałam takim grubymi trocinami powstałymi jak małżon coś tam ciachał piłą .Jeszcze tylko mozolnie grabię liście , ale trzeba przyznać ,ze po ścięcu 3 dużych drzew stojących przy granicy działki jest ich o wiele mniej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam w " Obi " żeby zobaczyć ile kosztuje worek kory i źle nie jest - 80 l za 13 zł . Ale kora jest zmielona . i cóż to znaczy ? nie chiałam worka rozrywać a macanie przez folię niczego nie wyjaśniło . wiesz coś o tym ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już zabunkrowałam narzędzia i nic do wiosny nie robię... powinnam pozabezpieczać chyba pieńki od zajęcy, ale nie mam juz głowy teraz miałam akcję ratunkową w yemacie bezdomnej kotki, wymęczyło mnie to psychicznie bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co z nią ? moja kocia bardzo cięzko przeszła gojenie sie rany , ale nareszcie koniec - to tak na marginesie kocich tematów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×