Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pedorita

Co polak potrafi??

Polecane posty

Gość Pedorita
nie mam dzieci racja ale nie wiem co wy za dzieci macie jak na upomnienie zeby nie kopal, to on kopie jeszcze bardziej... to juz chyba za daleko troche... jakas dyscyplina musi byc, jak ktos nie ma kontroli nad wlasnym dzieckiem to chyba cos nie tak, jasne ze dzieci maja humorki i to spore, jak zacznie plakac, niech placze ale ja bym nie pozwolila zeby moje dziecko kopalo siedzenie pasazera z przodu a ja nic nie powiem bo i tak nic nie wskoram...sorry . nie powiedzialam ze nie podobaja mi sie spacerki za dzieckiem tylko ogolnie spacerki dzieci!! trzeba wytlumaczyc dziecku ze ma siedziec na siedzeniu i juz i nie ma biegania po samolocie wcale ani samemu ani z rodzicem... nigdy sie ztym nie spotkalam tylko w lotach do polski... samolot to nie plac zabaw albo tor do spacerkow, dla biespieczenstwa wszystkich wkolo i tez waszych dzieci powinniscie to zrozumiec. nie sprzeciwiam sie placzu dziecka bo to normalne, wiec narzekac nie bede. ale kopanie, szarpanie sie czy bieganie po samolocie to juz chyba rodzic cos moze wskurac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usa la la
yep --- 9 godz. trzylatek bedzie siedzial i patrzyl w okno - bo mama tak powiedziala :) z mojej strony koniec dyskusji o dzieciach z kims kto dziecka nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Pedorita, musisz miec marne pojecie o dzieciach. Poza tym, co Ci tak przeszkadzaja te spacerki? Gdybys sama siedziala na miejscu, nawet bys nie wiedziala, ze ktos chodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pedorita
drazni mnie to poprostu, nie jestem przeciwniczka dzieci, uwielbiam je. swoich nie mam ale moj przyszly maz ma coreczke 4 letnia, ktora czesto jest z nami i ja sie nia zajmuje czesto , i kocham ja bardzo. i tak male dziecko jak ona potrafi zrozumiec ze jak gdzies jedziemy to ona siedzi w aucie naprzyklad w foteliku 3 godziny , bawi sie czyms i nie marudzi, i nie skacze po aucie, w samolocie to samo, jest bardzo zdyscyplinowana. jasne ze ma swoje humorki, i gorsze dni, ale jak tato krzyknie albo ja to odrazu sie slucha. i nie wyobrazam sobie sytuacji ze siedzimy w samolocie i ona kopie siedzenie , ja do niej mowie, slonce tak sie nie robi bo panu z przodu to przeszkadza, a ona kopie jeszcze mocniej.... to samo z bieganiem po samolocie. to sa tylko 2,5 h jak tyle czasu dziecko nie usiedzi bawiac sie na miejscu to cos dziwnego. tymnardziej ze ja widuje spacerujacych takich ponad roczek co sie ucza chodzic, i to nie jest wina dzieci tylko rodzicow, nauke na chodzenie sobie znalezli... w samolocie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pedorita
utrudnianie pracy zalodze samolotu, utrudnianie innim pasazerom dojscia do toalety, i niebespieczenstwo dla samego dziecko w przypadku naglych turbulencji bo takie niestety sie zdarzaja. jakby nie bylo innych okazji zeby dziecko uczyc chodzic, tego nie rozumiem... nie walcze tutaj z zadnym rodzicem, taka jest moja opinia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze to nigdy nie spotkalam sie z bieganiem dzieci po pokladzie. Moje dziecko, podobnie jak zony, zasypia. Ale kiedys usiadla kolo nas para. Malej nie bylo widac, bo byla przykryta kocem. I panienka jak sie zorietowala, ze mam dziecko to na caly glos do faceta "no chyba sobie zartujesz". Na koncu jezyka mialam riposte, ale stwierdzilam, ze nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pedorita
belle a jakby mialo ochote pobiegac, pokrzyczec albo pokopac siedzenie to bys zareagowala?? mysle ze kazda matka powinna, to sa podstawy nauki dobrego zachowania. no ja niestety spotkalam sie ze spacerkami nie raz, nawet stuardessa zwracala jednemu tatusiowi uwage ale po chwili bylo to samo... skoro rodzice nie przestrzegaja przepisow bezpieczenstwa na pokladzie to jak maja swoje dzieci tego nauczyc... belle a test tej baby to juz hamstwo na maxa, jeszcze sobie spi spokojnie malenstwo a ta z tekstem jakbys niewiadomo co strasznego pod tym kocykiem miala. podziwiam bo ja bym pewnie z ta riposta pojechala... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja uwazam, ze rodzice powinni zapewnic jakies rozrywki dziecku na czas lotu. Jakas ksiazeczka, kolorowanka, telefon( to jest najwieksza frajda dla mojego dziecka pobawic sie telefonem), zabawki, no cokolwiek. Ja wiem, ze niektorym sie nie chce i dzieci sie nudza okazujac to na rozne sposoby. Nigdy nie pozwolilabym biegac czy tez kopac w oparcie fotela (chyba spalilabym sie ze wstydu). No ale to jest indywidualne podejscie kazdego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pedorita
no i wlasnie o tym mowie... zgadzam sie z toba. i na te 2,5h lotu rodzic moze zapewnic inne rozrywki typu wymienione powyzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pedorita
ile lat ma twoja coreczka?? coreczka mojego partnera ma 4, uwielbia ksiazeczki z naklejkami, albo jakies gry ksiazkowe ze slowkami, gry rozwijajace... nigdy sie nimi nie nudzi... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sipsi
to jak bachor przyłozy łape do goracego piecyka , nie przeszkadzaj mu bo i tak będzie to ronbił teraz dzieci są tak rozpuszczone że szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usa la la
sipsi, nie boj sie jak dziecko przylozy reke do piecyka i sie oparzy - to wiecej tego nie zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sipsi
moja córka próbowała wkładac ołówki do gniazdka i musiałam tłumaczyć , zwracać uwagę że tak nie wolno , a moze wedłóg niektórych mamuś nie tłumaczyć nie zakazywać bo i tak to zrobi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pedorita
albo jak powiesz zeby nie wkladala kredek do kontaktu to wlozy jeszcze glebiej??? ...moze i nie mam dzieci swoich jeszcze, ale juz wiem jak je wychowam napewno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze i drugie
pedorita, swietnie ze plan na wychowanie dzieci juz masz :) ale z doswiadczenia ci powiem ze i tak ci nie wyjdzie. dzieci juz sie rodza z ich wlasna osobowoscia. jedyne czego ich mozna nauczyc to dobych manier! ja czesto podrozuje sama z moja dwojka (4 latka i 1,5 roku) i powiem ze moje pociechy ani nie potrzebuja spacerowac po samolocie ani kopac siedzenia na przeciwko bo staram sie zajac im czas podczas lotu (tylko 2.5 godziny, wierze ze byloby to trudniejsze gdyby lot byl 9 godz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usa la la
Co Polak potrafi? Pedorita ---> nie majac wlasnych dzieci, wie doskonale jak sie je wychowuje, jak sie zachowuja w danej sytuacji, itd sipsi ----> kobieta, ktora ma wlasne dziecko, pisze o innych "bachor przyklada lape" - brawo!! Polak (Polka) to naprawde duzo potrafi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pedorita
wychowuje dziecko mojego chłopaka.. wiec mam doświadczenie jak sie zając dzieckiem i nie jestem glupia, wiem ze z gory nie mozna zaplanowac wszystkiego ale wiem ze jak moje dziecko w przyszlosci bedzie sie zachowywalo tak jak nie powinno to napewno zwroce uwage a nie bede pozwalala dziecku na wszystko... dziecko rodzi sie ze swoja osobowoscia , ktora pozniej szlifuja rodzice i od nich bardzo duzo zalezy.. po pierwsze i drugie.. gratuluje to świadczy tylko o tobie i dobrym wychowaniu ze twoje dzieci sa takie grzeczne podczas 2,5h lotu. (nie wypowiadalam sie o 9h lotah... ) wielu podrozojacym matkom tego brakuje usa lala nie mam wlasnych dzieci ale jak wspomnialam wyzej pomagam wychowywac coreczke chlopaka i wiem co to wychowywac dziecko, nigdy nie powiedzialam ze wiem jak sie zachowuja w kazdej sytuacji, ale wiem jak wplynac na ich zachowanie... nie myl pojec "Polka duzo potafi" .... hmm chyba to nie jest az tak duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pedorita
wychowuje dziecko mojego chłopaka.. wiec mam doświadczenie jak sie zając dzieckiem i nie jestem glupia, wiem ze z gory nie mozna zaplanowac wszystkiego ale wiem ze jak moje dziecko w przyszlosci bedzie sie zachowywalo tak jak nie powinno to napewno zwroce uwage a nie bede pozwalala dziecku na wszystko... dziecko rodzi sie ze swoja osobowoscia , ktora pozniej szlifuja rodzice i od nich bardzo duzo zalezy.. po pierwsze i drugie.. gratuluje to świadczy tylko o tobie i dobrym wychowaniu ze twoje dzieci sa takie grzeczne podczas 2,5h lotu. (nie wypowiadalam sie o 9h lotah... ) wielu podrozojacym matkom tego brakuje usa lala nie mam wlasnych dzieci ale jak wspomnialam wyzej pomagam wychowywac coreczke chlopaka i wiem co to wychowywac dziecko, nigdy nie powiedzialam ze wiem jak sie zachowuja w kazdej sytuacji, ale wiem jak wplynac na ich zachowanie... nie myl pojec "Polka duzo potafi" .... hmm chyba to nie jest az tak duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grga
Mi będąc w Irlandii udalo sie doslyszec taki tekst polaka, który rozmawiał przez telefon: Tyyy ku*wa stary! nie uwierzysz! zajebałem właśnie komórke w knajpie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wloh opalony pakistanska bryza
i co tam polczyny,pakolskie,opalone i smierdzace jaja juz pomalowanae?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aryjska rasa baba z jajem
hej wloh, ja jajek nie maluje, bo musza byc biale jak nasza rasa - powiedz, ze jestes dumny ze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wloh opalony pakistanska bryza
Panie z polski - chętnie by sie zintegrowały "dogłębnie" z każdym kolorowym prawicielem komplementów ze Sri Lanki, Afryki lub Pakystanu ..."darling ju bjutifull", I low ju" , BI MAJ ŁAJF i taka gwiazda rumieńcem w kroku ma już ciepło...pozniej kalsyczna akcjha,,, bachory i wystawanie z nimi po zasiłki lub w przychodniach na koszt podatnika i dramat do końca życia bo z sinym do Polski na ojcowizne nie wróci bo i po co...;) Nie spotykają sie z Polakami bo nie są tak "opaleni" i nie szastaja kasa jak ich bojfrendy z Indii, zresztą czym sie tu poszczycić na wsi?? Ze rodak ani me ani be po angielsku i 6 na 7 dni w tyg biega po fabryce za maksymalne minimum???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aryjska rasa baba z jajem
wloh, ja chce cie nawet z maksymalnym miniumum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×