Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prawie absolwentka uj..

Szukam pracy od 3 miesiecy i NIC

Polecane posty

Gość polskie realia
Ja szukam pracy od nowego roku. Urząd pracy nic nie proponuje. Skończyłam studia, odbyłam roczny staż i co? Siedzę w domu. Faktycznie, w urzędach, biurach, mówią mi, że nie mam odpowiedniego doświadczenia i stażu pracy! Jak mam go zdobyć skoro nigdzie nie chcą mnie przyjąć? :( Po pewnym czasie też zaczęłam zanosić cv do sklepów i ciągle słyszę to samo: za wysokie wykształcenie! Chyba mówią to na odczepnego :( Moja znajoma po polonistyce pracuje na kasie w Biedronce, a inna (szkolny matoł, które zdawał ledwo z klasy do klasy) pracuje w biurze, na samodzielnym stanowisku i świetnie zarabia, bo ją znajomi wepchnęli. Naprawdę tracę nadzieję, że znajdę cokolwiek. Nie mam kasy na wyjazd, nie wiem już co robić :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja szukam pracy od pol roku, mieszkam pod Poznaniem, skonczylam 2 lata temu zdrowie publiczne. W Poznaiu nie ma problemu z praca telemarketera...mozesz byc nawet emerytka i cie przyjma, problem w tym ze na zlecenie i tylo za prowizje.. tak pracowalam w dwoch firmach... i juz nigdy nie chce... wyciagniesz ledwie ponad tysiac a praca jest tak stresujaca i wyniszczajaca psyche, ze naprawde nie warto... Oczywiscie sa milosnicy tej pracy, ktorzy zarabiaja po 4 tysie, ale to rzadkosc. Tez skladam cv gdzie sie da, odpowiadam na oferty i wysylam podania o prace tam gdzie mogli by kogos szukac. Juz dawno pogodzilam sie z losem ze w swoimzawodzie to ja pracy nie znajde raczej.. chyba ze cos ruszy za pare lat.. chyba nikt z was tutaj nawet niewie co to za studia.. zdrowie publiczne? no wlasnie wiekszosc pracodawcow tez nie wie.. i tak popadam w coraz wieksza depresje, ze jestem do dupy i zaprzeproszeniem... na h.u.j mi byly te studia... czemu ja durna nieskonczylam zawodowki.. zachcialo sie magistra... k.u.r.w.a nie w tym kraju, wiejcie z tad ludki jak macie mozliwosc i nie wracajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wlaśnie
Ja szukałam prawie 4 miesiące. Jest to masakra w tej chwili.... Powiem ci, że wg mnie powinnaś jak najbardziej wpisać nawet prace wakacyjne! Przynajmniej przyszły pracodawca wie, że się "żadnej pracy nie boisz". Bo ja spotkałam się z pytaniami czy jak np. będę musiała przynosić szefowi kawę czy mi to nie będzie przeszkadzać.... I jeszcze moja rada taka: czasem sobie "odejmowałam" w wykształceniu. Np jak w zeszłym roku pracowałam przy wykładaniu towaru powiedziałam o moim doświadczeniu jako hostessa i w sprzątaniu (!!!) ale ani słowem nie wspomniałam o pracy w banku....:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też szukam i nic, też od trzech mc i też kilka rozmów wszystko to um zlecenie albo własna działalność gosp na stanowisku np agent nieruchomości jak nie sprzedam nie zarobie a zus trzeba płacić! słabo jest z naszym rynkiem pracy i to w każdym województwie z innych powodów u mnie np za dużo studenciaków w mieście którzy zrobią wszystko za 4pln/h żeby tylko na browar lub kosmetyki zarobić i jak tu się człowieku utrzymać, stancja życie szama dziecko ..... masakra a ceny idą w górę jak szalone co tu dużo gadać ludzie mają jeszcze gorzej i nikt nic z tym nie robi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no, można się pocieszyc
wracając po 11 godzinach pracy, że jednak dobrze mieć tę pracę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja przyjęłabym już cokolwiek
To, że mam mgr to nieważne, mogę pracować w sklepie, robić byle co, dla mnie to nie żadna ujma na honorze, chciałabym po prostu mieć jakiś grosz, a nie żyć na garnuszku rodziców :( A pracy nie ma. I jak to niby jest, że bezrobocie maleje? Moim zdaniem z roku na rok jest coraz gorzej 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy naprawdę jest tak źle?
Syty głodnego nie zrozumie - ja mam pracę, ale często widzę ogłoszenia "przyjmę kucharza", "zatrudnię ekspedientkę", "zatrudnię ochroniarza". Być może problem jest z pracą w zawodzie wyuczonym, ale żeby tak w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja przyjęłabym już cokolwiek
Ja mieszkam we wschodniej Polsce i tutaj nie ma pracy w ogóle, niezależnie czy po studiach czy ze średnim wykształceniem. Byłam na rozmowie kwalifikacyjnej w sklepie i na jedno miejsce facet pokazał mi z 20 cv :( A jakie miał wymagania :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesto np. na stanowisko kasjera szukaja kogos z DOSWIADCZENIEM (ja nigdy nie pracowalam jeszcze w supermarkecie..), poza tym czesto chca kogos kto juz umie oblugiwac kase fiskalna, ja niestety nie mialam okazji tej umiejetnosci posiasc :O Licze, ze uda mi sie na telemarkera - by cokolwiek zarobic - choc nie bardzo pociaga mnie -za przeproszeniem - wciskanie ludziom czegos przez telefon; wszyscy wiemy co ludzie mysla o takich nagabywaczach i jak sie ich zbywa:O I powiem tak - serio zaczynalam od powaznych ofert - do biura, do urzedu - i spadlam na te do sklepu, do solarium, a i tak nie moge nic dostac.... Marzylam o 1500 zl (ale ja naiwna bylam!!), a teraz aplikuje na ofert 4-5zl/h...... Zadzwonilam wlasnie o ulotki - gosc powiedzial ze chca licealistow a nie osoby dorosle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja powiem wam takk
Poza tym do czego to dochodzi zeby do takich prac .."gorszych",tzn dorywczych i bez kwalifikacji... jak solarium, supermarket, recepcja, ulotki, telemarker - co kazdy debil moze robic --- byly kolejki,rozmowy kwalifikacyjne i cuda wianki.. Widzialam ogloszenia typu ze chca sprzataczki do hotelu z 2 jezykami obcymi... A smieszne,ze nasz prezydent - czy jakikolwiek polityk - po ang.nie umie!! Jest ciezko, jest coraz gorzej..Jedyne wyjscie to wlasna firma(ale trza meic pomysl i kase na start) albo zagranica, nie oklamujmy sie. I dodam: ja wiem co to jest zdrowie publiczne, sama to skonczylam - rok temu - i oczywiscie nawet nie szukam pracy w zawodzie i zaluje ze wybralam to dziwactwo. :classic_cool: I zla jestem, bo dostalam sie tez na pielegniarstwo wtedy,ale mialam ambicje ze glupia pielegn.nie bede ,no i teraz..? :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja powiem wam takk
"przyjmę kucharza", trza miec szkole gastronomiczna skonczona "zatrudnię ochroniarza".-trza miec licencje ochroniarska "zatrudnię ekspedientkę" - trza miec ksiazeczka sanepd.za 200 zł + umiec oblsugiwac kase + najlepiej doswiadczenie w handlu albo zawodowe handlowa 👋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja powiem wam takk
i to zdanie: ""Moja znajoma po polonistyce pracuje na kasie w Biedronce, a inna (szkolny matoł, które zdawał ledwo z klasy do klasy) pracuje w biurze, na samodzielnym stanowisku i świetnie zarabia, bo ją znajomi wepchnęli."" super okresla polskie realia!! :D i tak, wlasnie 20 cv na sprzedawce :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy naprawdę jest tak źle?
Obsługa kasy fiskalnej jest całkiem prosta: przeciętnie inteligentny maturzysta nauczy się w jeden dzień (wiem bo pracowałam na kasie na studiach). Książeczka sanepidowska niestety kosztuje, ale chyba warto ją zrobić, jeśli w alternatywie jest wieloletnie bezrobocie. Zresztą chyba to jest tak, że koszt tej książeczki pokrywa potem już pracodawca. Kiedyś McDonald reklamował się, że wyrabia książeczki każdemu kto zechce u nich pracować. Życzę powodzenia. Mi się udało po niecałych 2 miesiącach - może dlatego że miałam trochę szczęścia (znajomości nie miałam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja powiem wam takk
jak mam wytlumaczyc pracodawcy ze daunem nie jestem i naucze sie kasy w jeden dzien, i bede umiala skasowac towary, zamiesc sklep i rozlozyc batoniki na polce, mimo ze nie skonczylam zawodowy handlowej i nie mam 5 lat dosw.w handlu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja się przekonałam, że bez
znajomości trudno w tych czasach cokolwiek zdziałać. Ktoś może być bezmózgowcem, nie mieć wykształcenia ani nawet kultury osobistej, ale jeśli ma znajomości to każda praca stoi przed nim otworem. Wtedy i etat się znajdzie :( Miałam taką autentyczną sytuację, że składałam papiery do pracy w urzędzie. Poprosiłam panią w kadrach żeby sprawdziła czy aby na pewno mam komplet wymaganych dokumentów, a ona mi na to: ,,a, to nieważne i tak już wiadomo, że przyjmą siostrzenicę...(kogoś tam wysoko postawionego)" :o Często takie nabory czy konkursy na różne stanowiska są tylko picem na wodę ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wlaśnie
Jak chodziłam na te rozmowy... Na stanowisko sekretarki po 300, 500 CV było. Na recepcję 700... Z jednej strony chciałabym jakąś inną /lepszą/ pracą niż tą, którą dostałam. Ale z drugiej dziękuję Bogu, że ją dostałam i mam zamiar się jej trzymać rękami i nogami... Nooo bo jak sobie znowu pomyślę to tym koszmarze poszukiwań.... Takie są wymagania, że masakra... Normalna, bystra, wykształcona osoba raczej sobie poradzi z pracą w biurze. Ale że jest tylu chętnych to robią masę róznych testów i masa zastrzeżeń jest.... Ale z moich doświadczeń wynika, że lepiej wziąć prace nawet poniżej kwalifikacji niż siedzieć w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W tych czasach nie ma co
wybrzydzać :o Pewnie, że trzeba brać pracę poniżej oczekiwań. Nie każdy ma tyle szczęścia co córeczka Tuska, której tatuś nie chce żeby pracowała, bo one jej da pieniądze 😭 Co za kraj :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu nie mam bogatych
rodzicow!!!!!!!!!!!!!!! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animenime
ja tez mam ten problem.. jestem bezrobotna od lipca zeszlego roku..wysylam cv i nic,,zadnego telefonu .tez sie zastanawiam jak to jest?niestety nie mam takich znajomosci zeby sobie od tak zalatwic robote..nie mam wymagan niewiadomo jakich..1500 w wawie to chyba nie za duzo..chcialabym juz miec prace..miec swoja kase byc niezalezna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ródzielecc
I jak tu nie wpaść w depresję? :( Niektórzy ludzie wręcz się poniżają żeby dostać jakąkolwiek pracę, a później taki pracodawca pomiata człowiekiem na prawo i lewo za tysiąc złotych, bo wie, że na jego miejsce od razu znajdzie 20 chętnych :o A ja nie chcę wyjeżdżać zagranicę żeby móc godnie żyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrobmy strajk
napiszmy do premiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracy chleba igrzysk
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko loko
I jak tam poszukiwania, udało się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja szukalam pracy rowno 9 miesiecy. Pozniej znalazlam, na czarno... Firma upadla. Znalazlam prace - po mies. okresie probnym nie przedluzyli mi umowy - twierdzac, ze firma ma kryzys. To samo stalo sie teraz... po 3 mies. w dobrej firmie... mimo, ze do pracy mi sie to nie przydawalo za bardzo- zdalam 6 jakis absurdalnych egzaminow - powyzej sredniej. Dotyczyly one charakterystyki produktow, ktore firma produkowala... I co.... Ijuz nie mam sil na to miasto :( TEz jestem zalamana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapraszam zatem na moj topic: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4838450 Lodz vs Wroclaw.... Kazdego poranka budzi mnie coraz mocniejszy lek, czy dam rade :( Ale jak pisalam... nie mam juz sil na Lodz. W ogole nie mam sil... :( Musze chyba wyjechac i odpoczac od tego wszystkiego. Szkoda, ze nie moge nie placic calej sumy za wynajete mieszkanie i wrocic tu po 2, 3 mies. z wieksza sila i determinacja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko loko
Ja dopiero będę zaczynać szukać, ale już się boję. Nie mam pewności siebie i nie jestem przebojowa, wybitnych osiągnieć i dośwaidczenia tez nie posiadam:O Zresztą w moim mieście nie ma pracy dla młodych, chyba że dla studentów to tak, ale dla absolwentów to nie:) i dlatego wszyscy stąd uciekają:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pączek bez nóżek i rączek
jestem po technikum ekonomicznym, obecnie pracuję w domu pisząc różne teksty i artykuły. w sqwoim zawodzie nic nie mogłam znaleźć:o teraz chciałam iść na studia na kierunek ekonomia, ale zastanawiam się, czy to dobry pomysł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertq
nie szukajcie w polsce wyjezdzajcie za granice jak znacie jezyk zawsze jakos prace znajdziecie w polsce nic sie nie zmieni chyba ze na gorsze pozdrawiam z uk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×