Spowiedź i odwieczny dylemat....

Witam wszystkich. w związku z tym że zbliżają się święta czas iść do spowiedzi. no i tu jest problem? jak iść do spowiedzi i spowiadać się z grzechu którego nie żałuję i nie mam postanowienia poprawy? dokładnie chodzi o seks przedślubny.... no bo nie żałuję, ze go uprawiam i nie zamierzam czekać z tym aż do ślubu....

a tam nie wnikaj w to . księdzu powiedz ze szczerze załujesz a w duszy sie z tego smiej

To po co idziesz do spowiedzi? Jak ja nie cierpię takich głupich hipokrytów, którzy łażą do kościoła "dla zasady". Ja uprawiam seks przedślubny, nie żałuję i nawet mi przez myśl nie przeszło żeby pójść do jakiegoś klechy i się z tego spowiadać...

No dokładnie hipokrytko. Wiesz, że spowiedź podczas której zatajasz grzechy za które nie żałujesz jest nieważna, wpadłaś na to czy u Ciebie gdzieś tam inne zasady panują?

możesz sobie nazywać mnie hipokrytką.... wisi mi to... chodzi o to że święta wielkanocne były dla mnie szczególne. do kościoła chodzę tylko w święta... więc i do spowiedzi idę w święta(ot taka moja tradycja) zastanawiam się tylko nad wyznaniem grzechu który jest ciężki. ale w sumie to po co spowiadać się z czegoś czego się nie żałuje? i dlatego to jest mój problem. a o wypowiedzi proszę kogoś kto ma podobny problem do mojego.

o jej spowiedz to taka tradycja co powiesz to powiesz co nie to nie niech zostanie twa słodką tajemnica

Kultura mam na drugie to co uważasz że kłamanie jest lepsze?? że żałuję że obiecuję poprawę? to już wole nie powiedzieć niż kłamać podczas samej spowiedzi!!

jeżeli to kościoła chodzisz tylko w święta i nie zamierzasz tego zmienić, to chcesz trwać w tym grzechu. Spowiedź jest przez to bez sensu. Seks przedślubny to nie jedyny Twój grzech.

nie chcesz chodzić do kościoła, a idziesz do spowiedzi- bez sensu.

słowa Jezusa do Faustyny Pisz, mów o miłosierdziu. Powiedz duszom, gdzie mają szukać pociech, to jest w trybunale miłosierdzia (przyp. W sakramencie pokuty); tam są największe cuda, które się nieustannie powtarzają. Aby zyskać ten cud, nie trzeba odprawić dalekiej pielgrzymki ani też składać jakichś zewnętrznych obrzędów, ale wystarczy przystąpić do stóp zastępcy mojego z wiarą i powiedzieć mu nędzę swoją, a cud miłosierdzia Bożego okaże się w całej pełni. Choćby dusza była jak trup rozkładająca się i choćby po ludzku już nie było wskrzeszenia, i wszystko już stracone - nie tak jest po Bożemu, cud miłosierdzia Bożego wskrzesza tę duszę w całej pełni. O biedni, którzy nie korzystają z tego cudu miłosierdzia Bożego; na darmo będziecie wołać, ale będzie już za późno. Przez odmawianie tej koronki podoba mi się dać wszystko, o co mnie prosić będą. Zatwardziali grzesznicy, gdy ją odmawiać będą, napełnię dusze ich spokojem, a godzina śmierci ich będzie szczęśliwa. Napisz to dla dusz strapionych: Gdy dusza ujrzy i pozna ciężkość swych grzechów, gdy się odsłoni przed jej oczyma duszy cała przepaść nędzy, w jakiej się pogrążyła, niech nie rozpacza, ale z ufnością niech się rzuci w ramiona mojego miłosierdzia, jak dziecko w objęcia ukochanej matki. Dusze te mają pierwszeństwo do mojego litościwego serca, one mają pierwszeństwo do mojego miłosierdzia. Powiedz, że żadna dusza, która wzywała miłosierdzia mojego, nie zawiodła się ani nie doznała zawstydzenia. Mam szczególne upodobanie w duszy, która zaufała dobroci mojej. Napisz: Gdy tę koronkę przy konających odmawiać będą, stanę pomiędzy Ojcem a duszą konającą nie jako Sędzia sprawiedliwy, ale jako Zbawiciel miłosierny. Pierwsze - nie walcz sama z pokusą, ale natychmiast odsłoń ją spowiednikowi, a wtenczas pokusa straci całą swą siłę; drugie - w tych doświadczeniach nie trać pokoju, przeżywaj moją obecność, proś o pomoc Matkę moją i świętych; trzecie miej tę pewność, że ja na ciebie patrzę i wspieram cię; czwarte - nie lękaj się ani walk duchowych, ani żadnych pokus, bo ja cię wspieram, byleś ty chciała walczyć; wiedz, że zawsze zwycięstwo jest po twojej stronie; piąte - wiedz, że przez mężną walkę oddajesz mi wielką chwałę, a sobie skarbisz zasługi, pokusa daje sposobność do okazania mi wierności. Córko, kiedy przystępujesz do spowiedzi świętej, do tego źródła miłosierdzia mojego, zawsze spływa na twoją duszę moja krew i woda, która wyszła z serca mojego, i uszlachetnia twą duszę. Za każdym razem, jak się zbliżasz do spowiedzi świętej, zanurzaj się cała w moim miłosierdziu z wielką ufnością, abym mógł zlać na duszę twoją ch*jność swej łaski. Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapłanem, lecz sam działam w duszy. Tu nędza duszy spotyka się z Bogiem miłosierdzia. Powiedz duszom, że z tego źródła miłosierdzia dusze czerpią łaski jedynie naczyniem ufności. Jeżeli ufność ich będzie wielka, ch*jności mojej nie ma granic. Strumienie mej łaski zalewają dusze pokorne. Pyszni zawsze są w ubóstwie i nędzy, gdyż łaska moja odwraca się od nich do dusz pokornych. Napisz: Jestem święty po trzykroć i brzydzę się najmniejszym grzechem. Nie mogę kochać duszy, którą plami grzech, ale kiedy żałuje, to nie ma granicy dla mojej ch*jności, jaką mam ku niej. Miłosierdzie moje ogarnia ją i usprawiedliwia. Miłosierdziem swoim ścigam grzeszników na wszystkich drogach ich i raduje się serce moje, gdy oni wracają do mnie. Zapominam o goryczach, którymi poili serce moje, a cieszę się z ich powrotu. Powiedz grzesznikom, że żaden nie ujdzie ręki mojej. Jeżeli uciekają przed miłosiernym sercem moim, wpadną w sprawiedliwe ręce moje. Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuch*ję się w tętno ich serca, kiedy uderzy dla mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie łaski moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im, czego pragną.

na wieki wieków amen - zakonnico wyżej

WRFERG też mi się tak wydaje... bo w końcu i tak NAPRAWDĘ rozliczona będę dopiero po śmierci:) Dzięki:)

idziecie do spowiedzi więc jak rozumiem uważacie się za katolików a już z góry wasza spowedz nie jest ważna bo niby jak ma byc ? Zatajanie grzechów to spowiedz nie ważna czy wam się to podoba czy nie , albo mówienie że się czegoś żałuje dla świętego spokoju a wychodzisz z kościoła i robisz dokładnie to samo - jaki to ma sens ? Dlatego ja do spowiedzi nie chodzę , nie uważam się za katolika jeśli mam życ w zgodzie ze wszystkimi przykazaniami , jestem dobrym człowiekiem , nie krzywdzę innych ale dla kościoła to za mało

zrobił z seksu dwojga kochających się ludzi grzech i to do tego ciężki? na moje wyczucie, to robota kleru

kelner_23 czy my rozmawiamy o WSZYSTKICH moich grzechach? wiem jakie mam. nie mam. a skąd wiesz może od tych świąt zacznę chodzić co niedzielę do kościoła? ja Ci się tutaj nie spowiadam tylko proszę o radę a nie ocenianie!!

Czy do Ciebie dociera, że taka spowiedź NIE BĘDZIE WAŻNA Po co wyznajesz wiarę z której fundamentalnymi zasadami się nie zgadzasz i je łamiesz?

na moje wyczucie to też robota kleru, ale pewnie jakaś MĄDRA osoba przytoczy tu cytat z pisma świętego na pokazanie mi że moja spowiedź jest bezsensowna! ;p a tak na marginesie to uważam że spowiedź jest między mną a Bogiem a nie księdzem. wiec dlaczego on ma mnie oceniać i drzeć się na mnie na cały kościół?( właśnie dlatego zastanawiam się nad tym czy to powiedzieć bo już raz powiedziałam i pół kościoła słyszało jak mnie opieprza)

seks jest dla małżeństw a poza nim to grzech 6 przykazanie nie jest terz dla narzeczonych bo wiadomo ze zdrada boli

To sobie poszukajcie takiego wyznania które odpowiada Wam światopoglądowo (o ile wierzycie) To co ja zostanę muzułmanką, ale stworze sobie trochę inne zasady bo te obecne mi nie odpowiadają, ale wszem i wobec będę twierdzić, że jestem szyitką ...

Dla mnie to jest proste. Mogę chodzić do kościoła, bo nikt ani nic mi nie zabrania, a dla mnie to też jest piękna tradycja. Ale ponieważ żyję w grzechu i nie chcę tego zmieniać, to nie przystępuję do spowiedzi, ponieważ nie żałuję i nie przystępuję do świętokradczej komunii św. Dlatego nie rozumiem Twoich rozterek. Po co ta spowiedz i po co przystępowanie do komunii św. skoro nie żałujesz grzechu?

no więc proszę KSIĘDZA! proszę powiedzieć dlaczego WY OCENIACIE ludzi?? Bóg nas nie ocenia a Wy (księża) macie do tego prawo??

Jest coś takiego jak 5 warunków dobrej spowiedzi. Ty łamiesz 3 z nich. Czy więc do niej pójdziesz czy nie, to na jedno wychodzi. Spowiedź nie jest miłym przeżyciem i raczj nikt by mnie nie namówil, aby iść tam dla tradycji :D

Kiedyś, bodajże w liceum, ksiądz na rekolekcjach nam tłumaczył, że ludzi można podzielić na gorących, zimnych i letnich. Gorący to ci, którzy wierzą szczerze i stosują się do wszystkich zasad. Zimni to ci, którzy absolutnie zasad nie przestrzegają, nie chodzą do kościoła. I najgorsi są ci, którzy sami nie wiedzą czego chcą, niby wierzą, niby do kościoła chodza, ale robią swoje.

bo mam 17 lat i mi MAMA kazała!! no i co teraz powiecie mi ciekawego? nadal bedziecie sie rozwodzić nad moją hipokryzją i świetokractwem. taki z Ciebie ksiądz jak ze mnie zakonnica!!

Wiesz, jeszcze nigdy nie spotkałam się, aby ksiądż kogokolwiek oceniał. Ocenia twoje postępowanie, bo od tego tam jest. tymczasem ty oczekujesz, aby pogłaskał cię po glowie i powiedzial, ze dobrze robisz, bo inni są jeszcze gorsi.

ale piszesz przecież, że do kościoła chodzisz tylko w święta i że to taka tradycja. Sorry, ale dla mnie to nabijanie się z tego wszystkiego.

"To po co idziesz do spowiedzi? Jak ja nie cierpię takich głupich hipokrytów, którzy łażą do kościoła "dla zasady". Ja uprawiam seks przedślubny, nie żałuję i nawet mi przez myśl nie przeszło żeby pójść do jakiegoś klechy i się z tego spowiadać..." Mam takie samo zdanie. Jak spowiedź to szczera. Po co inaczej do niej przystępować? Ja nie chodzę w ogóle do kościoła, więc w święta też się nie wybieram. Ale tak w większości wygląda 'katolicyzm' Polaków.

Skoro uważasz, że spowiedź to rozmowa między Tobą a Bogiem i jedziesz po księżach to dlaczego nie zrobisz sobie spowiedzi w domu, przez obrazkiem Jezusa? :D Jesteś okropnie dwulicowa.

Tu macie modlitwę - może Wam pomoże? Nie pisze, że trzeba się ją modlić gdy nie ma spowiednika. Gdy są duże kolejki też. Tak myślę - przed świętami - dać księżom odpocząć. Teraz to dobry czas. ==================================================== http://www.laudate.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2331&Itemid=53

to skoro księża sami nie są wierzący to JAKIM PRAWEM oceniają nas?? i nas rozliczają z naszej wiary? kelner_23 po raz kolejny pisze że nie wiesz czy nie mam zamiaru zacząć chodzić do kościoła co niedziele....