Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rozgniecione_truskawki

Staramy sie po raz pierwszy :)

Polecane posty

Madziu kontkatowalas sie z lekarzem? Poczytalam troche i ponoc polpasiec nie zagraza dzieciatku, tylko w razie ewentualnego zarazenia, Ty sie bedziesz meczyc :( Przechodzilas juz ospe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, ja nigdy nie chorowałam na ospę, ale ospę i półpasiec wywołuje ten sam wirus więc jak już to mogę się ospą zarazić. Nie kontaktowałam się z ginem bo teraz to już musztarda po obiedzie w sumie. Na dobrą sprawę nie mam 100% pewności czy to u babci to rzeczywiście półpasiec bo lekarka mówiła że to tak wygląda i że podejrzewa no i nie wiem też na ile mogłam się zarazić jeśli już więc niebardzo mogłabym mu coś konkretnego powiedzieć...Gdzieś przeczytałam że jest coś co się podaje w ciągu 48h od kontaktu (czyli już za późno) no i coś co się podaje w razie stwierdzonego zakażenia. W sumie to sama nie wiem co mam robić....:( chyba tylko posrane czekanie mi zostaje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym mimo wszystko sie skontaktowala z lekarzem. Tak swoja droga, to nawet , jesli babcia jednak ma tego polpasca, to nie znaczy, ze Ty sie zarazilas. Nie denerwuj sie, bo stres naprawde szkodzi naszym dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem wiem, no nie dowiem się tego teraz. Nie wiem ile tam jest okres wylęgania, chyba z tydzień...czytałam o tych ciążowych konsekwencjach no i w sumie rozbieżne są te opisy. Jedne mówią, że groźne dla dziecka tylko w pierwszym trymestrze i na tydzień przed i po porodzie, a inne że do 20 tygodnia zwiększone ryzyko jakiś wad układu moczowego i kończyn(2 przypadki na 100) a po 20 to juz jest praktycznie bezpiecznie...ja mam teraz początek 20 tygodnia więc taka granica..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i staram się wierzyć ze u babci to jednak nie jest półpasiec, ona po prostu ma parę krost na plecach (od kilku dni jak twierdzi), ale poza tym funkcjonuje całkiem normalnie, nie ma gorączki ani nic...a co chwila coś jej dolega, to jakaś alergia, to coś innego...czasem to mam wrażenie ze ma już wszystkie choroby świata..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadzwon jutro na wszelki wypadek, powiedz co i jak, na pewno sie uspokoisz. Z tego co sie orientuje, to tej chorobie towarzyszy straszny bol, wiec watpie, zeby starsza kobieta przechodzila polpasiec z jedynymi objawami w postaci krost. Badz dobrej mysli kochana *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmawiałam dziś z kumplem, on jest lekarzem i on też mówi właśnie żeby podejsć do sprawy na spokojnie. Właściwie powiedział to co sugerowałaś Get, półpasiec się raczej cieżko podobno przechodzi.Wiec narazie nie ma się co zastanawiać grubiej nad tym, dopóki na 100% nie wiem czy to ta choroba. Dlatego do gina nie dzwonię nawet a po prostu będę się obserwować i jak tylko coś zobaczę na skórze to biegnę do lekarza. Jestem spokojniejsza, ale kuźwa no wczoraj to po prostu panika w oczach...od razu przypomniało mi sie powiedzenie że jak ktoś ma pecha to i w dupie palca złamie... A Get jak twój majowy weekend? Oprócz tego, że zimno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki:* Magdulek napewno wszystko będzie dobrze zobaczysz, obejdzie się na strachu:* trzymam kciuki:* A u mnie co, no ja mam cały tydzień wolny i wczoraj to już poprostu była masakra oboje z M tylko łaziliśmy i szukaliśmy co by tu zjeść. Pogoda się troche popsuła, wczoraj jakaś burza i deszcz dzisiaj też coś niepewnie no i temperatura z 30 na 15 spadła więc szok, tak temp tak skacze i jak tu człowiek ma się dobrze czuć:/ Coraz więcej myślę o tej laparoskopi, 14 maja jadę do kontroli do ginka i się wypytam wszystko bo mam coraz więcej pytań hehe:)Ogólnie wszystko ok. Troszkę nerwy mam bo zaczęlismy robić ten korytarzyk a mój M ciągle ma jakieś fuchy, żeby dorobić bo kasy ciągle mało no i zaczyna robić później ten bałągan stoi wszędzie kurz i brud, ciągle ze szmata biegam. Nie lubię czegoś takiego na raty i już się wkurzam ale znowu za bardzo nie mogę się odzywac bo on te pieniążki dla Nas zarabia i tak ciężko wszystkich zadowolić. Jak tylko zaczyna się ten temat to są zgrzyty. Juz mu powiedziałam, żeby tylko z ta gładzią skończył a ja juz sobie przyszykuje i pomaluje bez problemu sama. A panele później by ze mną położył, ale to można gadać. Oj u tak to wszystko wygląda, miłego dnia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Justinka za słowa otuchy:* staram się już nawet o tym nie myśleć. W sumie to zmartwiłam się podwójnie, bo nie tylko o dzidziusia chodzi ale i o tę moją babcię. Kocham ją ponad życie....ona jest po sprawach rakowych, niby zaleczonych, no ale jednak. I tu półpasiec to jednak efekt spadku odporności , dlatego mimo wszystko mam nadzieję, że to jednak durna lekarka wciska jej ciemnotę a w rzeczywistosci to po prostu jakies uczulenie. Justinka ty sobie spisuj wszystkie wątpliwości i pytania na kartce no chyba że wszystko zapamiętasz:) bo ja to zwykle mam tak że milion pytań w głowie a jak przychodzę do lekarza to pustka i w rezultacie nadal mam wątpliwości.14 maja to już niedługo:) na kiedy masz planowane laparo?? Wogóle to wzorem Get wzięłam się dziś za generalne sprzątanie i ledwie żyję. Ale mam to w nosie, muszę jeszcze prasowanie zrobić i zastanawiam się czy placka nie upiec :> w sumie to narobiłam się podwójnie, bo mój kot zawsze skutecznie przeszkadza w myciu podłogi, jak zobaczy kawałek mokrego to dostaje ataku radości i zaczyna biegać oczywiście tylko tam gdzie mokre i jeszcze glizda sprawdza czy slady robi, grrrr:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynko, Magda ma dobry pomysl z tym, aby wypisac wszystkie pytania na kartce. Przynajmniej o niczym sie nie zapomni. A laparo chyba pod koniec miesiaca, o ile pamietam? Ja wczoraj wstalam o 6 rano i sprzatalam :D Potem oczywiscie padlam niezywa ;) Musze okna pomyc, mokre nosy i lapeczki poodciskane, bo ptaszki lataja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, skąd ja to znam Get...hmmmmm:) u mnie to samo z tymi oknami. Wczoraj prawie padłam jak zobaczyłam stwora jak "poluje" zza szyby na gołębia. Spłaszczył się niemal całkowicie i myslał chyba że ma czapke niewidkę. Tymczasem gołab zatrzepotał skrzydłami a mój bohater tak się wystraszył ze zleciał na podłogę...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No chyba tak! Ze to ma niby przestraszyc ptaszki :D Kurde, wiecie co, chyba sie bede musiala przeprowadzac w zaawansowaej ciazy, albo zaraz po porodzie, bo nowy dom, ktory bedziemy wynajmowac bedzie gotowy po remoncie ,wlasnie w sierpniu lub na poczatku wrzesnia. Moja mama sie wzburzyla, ze na dziecko to powinno byc juz wszystko gotowe. Ja wiem , ze ma racje, ale nie dosc, ze nie musimy szukac, to dom jest ulice dalej, wiec zaoszczedzimy na transporcie, a co najwazniejsze, to jest ten sam wlasciciel, ktorego mamy teraz. On sam nam zaproponowal nowe lokum, bo jest z nas zadowolony, w nic sie nie wtraca, nigdy nie przychodzi niezapowiedziany i wiem, ze nie bedzie szalal z cena. Tylko kwestia tego, ze ja bede wyczerpana, ale nie sadze, zeby propozycja mojej mamy, zeby szukac innego mieszkania i przeprowadzac sie juz teraz, byla lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co Get, mama na pewno ma swoje racje, byłoby super mieć wszystko gotowe zanim pojawi się dzidziuś. Ale z drugiej strony wiem z doświadczenia wiem jak trudno jest znaleźć lokum w normalnej cenie i u normalnego właściciela. Z tym drugim to bywa baaaaardzo różnie, więc jeśli to jest jakiś "wypróbowany" gościu to trzeba korzystać. To prawda że różnie może być, bo porodu nie da się zaplanować ani samopoczucia, no ale nie wierzę w to że twój narzeczony pozwoli ci targać taboły, przecież wie jak wygląda twoja sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkamy u tego wlasciciela juz dwa lata i jestesmy bardzo zadowoleni. Nigdy nie mielismy zadnych problemow. Ani on z nami ani my z nim. Ja tez bym wolala na gotowe dzidzie przyprowadzic,ale jak nie da rady, to trudno. Moj mi na pewno nie pozwoli dzwigac :) Nie ma obaw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noooo to nie ma co się zastanawiać. Mama zrozumie. A Get, jak wogóle twoje przeziębienie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz troche lepiej. Glowa mnie boli i troche gardlo, ale kaszel przeszedl. Ponoc jakis wirus panuje teraz tutaj. Pamietam jak ostatniej zimy, rozmnozyla sie jakas mutacja grypy, gdzie nie moglam glowy w pionie utrzymac, tylko tak jakby caly czas do tylu spadala. Jeszcze to cholerstwo bylo odporne na leki. Okropnie jest byc chora w ciazy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, jakby chodziło tylko o ciebie to pół biedy,a tu jeszcze srasz się żeby się mała dobrze czuła....Ja to już mam fobię na punkcie szczepienia na grypę, szczepię się co roku od kilku ładnych lat i powiem ze odpukać trzymam się jakoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mala urodze, to tez sie zaszczepie. Jeszcze do tego jestem astmatyczka, wiec sobie wyobraz jak sie mecze podczas grypy i to bez lekow :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojjj to tym bardziej współczuję :/ Młoda akurat będzie już na świecie, bo w sumie sezon szczepień to okolice października. No i lepiej regularnie bo te szczepionki co rusz sa troszkę inne, więc przez ileś tam szczepień jesteś tak na prawdę odporna na różne postacie grypy,a teraz tyle się słyszy o tym. Może nie do końca uchroni ale na pewno złagodzi przebieg i powikłania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widziałyście oficjalny przebój polskiej drużyny na euro?:) właśnie się popłakałam ze śmiechu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koko koko euro spoko? Haha Ale slyszalam, ze to ma byc tylko przyspiewka kibicow, czy cos w tym stylu i ze oficjalnym hymnem jest piosenka Oceany? Mam nadzieje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewuszki:* dzięki za podpowiedzi i chyba tak zrobie, zacznę spisywać pytania bo teraz mam ich w głowie pełno a jak przychodzi co do czego to nic nie pamiętam:) Ja już ugotowałam rosołek na jutro, teraz robię sałateczke i ciasto drożdżowe bo jakoś mi się chciało:) Moze jakiegoś grillka rozpalimy z M wieczorkiem:) co tak będziemy siedziec jak stare dziady;) Laparo mam 28 maja, dobrze pamiętasz Get:) życzę Wam miłej soboty buiźka:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prosze mnie tym grillowaniem i ladna pogoda nie denerwowac :D Dziewczyny, u mnie 3 stopnie na plusie. Podobno jest to najzimniejsza wiosna od 120 lat w uk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to ja nie słyszałam że to ma być tylko przyśpiewka, ale no po prostu szczęka mi opadła. Uśmiałam się, fakt, ale no to chyba to było takie dla jaj :D Get no nie mów że tak zimno u was....brrrrrrr, już zapomniałam co to 3 stopnie przez tą naszą falę pięknej pogody. Mam nadzieję że zimniej nie będzie :) A ja chyba sobie pęcherz przeziębiłam bo już drugi dzień latam do kibelka jak oszalała, no dosłownie co godzinę...nie wierzę że to sprawka mojej małej, dlatego odpowiedni zestaw żurawinowy już zakupiłam:) Justinka, zrobiłaś mi smaka na karczusia grillowanego, mmmmmmmmmmm:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coś ty...:) ale wiesz ja te ruchy to cały czas tak samo czuję czyli nie takie "ruchy ruchy" tylko pukania, bardzo delikatne. Fakt że przez ostatnie dni troszkę częsciej, ale nie są wcale mocniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No bo jeszcze masz czas. Gwarantuje Ci, ze w przeciagu 2 tygodni bedziesz czula o wiele mocniejsze ruchy. W brzuszku masz jeszcze duzo miejsca, wiec mala moze sie krecic i wiercic, nawet o Ciebie nie zahaczajac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem wiem, dokładnie oblukałam na tym "sraczkowym" awaryjnym usg sprzed długiego weekendu :) ale przez ostatnie dwa dni to tak się często odzywa że masakra. Dziś nawet kilka razy dała się poczuć tatusiowi :D ależ miał radochę:) bo cały czas tylko musiał wierzyć na słowo hehe:) Dziś gadałam z koleżanką,która jeszcze przed chwilą chodziła w "dwupaku" a jak się okazało właśnie wyszła ze szpitala ze zdrowym ślicznym synusiem:) ciupinka taka, 2,5 kg ale normalnie w terminie, po naturalnym porodzie, przynajmniej długo nie musiała się męczyć :) a dziewczyna też po przejściach, poroniła dość wysoko, 1.5 roku temu, potem nie mogła chwilę zajść, więc ta jej historia to był zawsze dla mnie taki taki promyczek. I dla kazdej z nas powinien być:) ciekawe jak tam reszta dziewczynek, Monidka nad morzem taką piękną pogodę trafiła mmmmm:) no i już dawno się nie odzywała bigosik,xrozza i reszta...strasznie jestem ciekawa jak tam u nich sprawy wyglądają i wogóle jak się mają...odezwijcie sie dziewczny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×