Ide do spowiedzi po 4 miesiacach, i nie wiem co z grzechami:(

i nie myśl sobie, że Cię osądzam, to widać po tym co piszesz i po Twoim podejściu...

tak, pychy i pokory i tchorzostwa... i popelnisz swietokradztwo lepiej w ogle nie idz mala

pychy? nie sądze..

no i nawet teraz ona się przejawia...

a ile wy macie lat? pewnie po 30. w sumie..wiek wazny tu nie jest.. Ale jakbym napisala cwaniacko, ze nie pojde i ze mam kosciol w dupie, to tez by zle bylo.. wyzalilam sie wam, ze mam problem z grzechami i ze nie chce mowic pewnego grzechu to tez zle..cokolwiek nie zrobie. Czemu sadzicie ze pycha? uwazam wrecz przeciwnie.

ja mam 25 lat i dobrze Ci radzę, nie potępiam, nie oceniam i nie osądzam, tylko wiem do czego takie podejście prowadzi i nie chciałabym żebyś przechodziła potem przez to samo, co ja... Pycha, a no przez to, że uważasz, ze inni są gorsi bo Ty jednak do spowiedzi chodzisz, mimo,ze nie wyznajesz wszystkiego, że nie masz grzechów na tyle by się z nich spowiadać, i sam brak pokory też jest pychą....

pycha, bo uwazasz ze jestes bez zarzuty i jestes zbyt dumna by wyznac masturbacje ja mam 23 lata, kosciol opuscila pare lat temu, ale gdy jeszcze w nim bylam, traktowalam spowiedz POWAZNIE i mowilam wszystkie grzechy. Nigdy nie musialam ich na sile wymyslac, i nigdy ich nie zatajałam!

Wiem, ze najwazniejszy powienien byc Bog a ja sie nie powinnam innymi przejmowac, ale jak sobie pomysle, ile dziewczyn o tym by powiedzialo w moim wieku, to jakos tego nie widze..:(

Powiedzenie czegoś takiego przed księdzem jest upokorzeniem dla człowieka. I o to właśnie w tej całej spowiedzi chodzi........Nie idz tam, po co ? Masz obowiązek chodzic tylko raz w roku.

http://blog.onet.pl/41348,archiwum_goracy.html "Gdy przed ślubem udałam się do spowiedzi, ksiądz nawet nie wysłuchał do końca zwyczajowej formułki, był tylko i wyłącznie zainteresowany tym, czy spałam już z przyszłym mężem, czy jeszcze jestem dziewicą"- pisze żona. Zboczuchy ;]

a to powiedział Jezus św. Faustynie o spowiedzi: "Córko, kiedy przystępujesz do spowiedzi świętej, do tego źródła miłosierdzia mojego, zawsze spływa na twoją duszę moja krew i woda, która wyszła z serca mojego, i uszlachetnia twą duszę. Za każdym razem, jak się zbliżasz do spowiedzi świętej, zanurzaj się cała w moim miłosierdziu z wielką ufnością, abym mógł zlać na duszę twoją hojność swej łaski. Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapłanem, lecz sam działam w duszy. Tu nędza duszy spotyka się z Bogiem miłosierdzia. Powiedz duszom, że z tego źródła miłosierdzia dusze czerpią łaski jedynie naczyniem ufności. Jeżeli ufność ich będzie wielka, hojności mojej nie ma granic. Strumienie mej łaski zalewają dusze pokorne. Pyszni zawsze są w ubóstwie i nędzy, gdyż łaska moja odwraca się od nich do dusz pokornych."