Moja 14letnia córka maluje się, chodzi do solarium i nosi szpilki

czy to normalne? Ubiera się jak dziewczyny osiemnastoletnie:O i zauważyłam, że nie tylko ona, jej róweiśnice też. Poza tym uczy się ok, poza właśnie strojeniem się i zamiłowaniem do starszych chłopków (tak ok 20) nie ma z nią kłopotów.

ale jej na to pozwalasz więc miej żal do siebie

czy pozwalam? staram się chodzić z nią na zakupy i kontrolować co kupuje, ale wiadomo, jak to nastolatka, nie zawsze da się to upilnować

normalne, tylko pilnuj zeby na codzień do szkoły nie malowała się za mocno

ale nie wiesz co ma w szafie? dajesz jej kasę na solarium? przesada, mi się to w głowie nie mieści, no chyba, że nie masz dla niej czasu i po prostu nie wiesz co, gdzie i jak?

kasę ma niezłą sama - daje korki z matematyki dla jednego szóstoklasisty. Wyciaga 200 - 300 zł miesięcznie, więc wiadomo, że dla takiej dziewczyny to jest spora kasa. Wiem mniej więcej, co ma w szafie, ale czasem chodzi z koleżanką na zakupy. Zabronić nie zabronię bo wydaje swoje z korepetycji

Lekka przesada. 14 lat solarium? makijaz? Kto wogole ja na to solarium wpuszcza w tym wieku? A Ty gdzie jestes ze tego nie widzisz i nie mozesz nad tym zapanowac, przeciez to jest Twoje dziecko, paranoja.

zawsze była orłem z matematyki, więc moja dlasza znajoma poprosiła żeby go podciągnęła, ale ok, nie o tym temat sorki:p

soalrium jest raz na 3 tyg, bardziej kobiece ciuchy i te nieszczęsne szpilki:O akurat nad solarium panuję, raz na 3 tyg niech idzie, tego pilnuję

akurat atpię bo z tym chłopaczkiem od matmy spotka się 3 razy w tyg, ma karnet na basen i jeszcze kółko matematyczne raz w tyg bez którego nie może życ

to jest twoja wina , chcesz być taka cool. Mojej przyjaciólki córki tez tak zaczynały , a teraz nie daje sobie z nimi rady, jedna 18 lat , druga 17. Szkoła zeszła na dalszy plan, jedna usunęła juz ciążę, z wyra wstaja o 13.00 , potem sie pindżą i ruszaja w ormo. Teraz ta moja przyjaciółka płacze , bo się nie słuchają, i robia co im sie podoba. Nie ma na nie żadnego wpływu. Solarium to norma, makijaz wieczorowy w ich wydaniu nabrał zupełnie noego znaczenia, bo one tak sie maluja na codzień. Zareaguj w porę, bo potem bedzie jeszcze gorzej.

na kółko chodzi bo matematyczka jako wychowawczyni chwali ją...

ok, postawię jej ultimatum - makijaż/solarka/szpilki - niech wybiera z tego jeden element

Bedzie miala 16 lat ( jak nie predzej ) i przyjdzie i Ci powie ze jest w ciazy!!! a potem bedziesz miala pretensje do niej a nie do siebie. Poza tym solarium raz na 3 tygodnie i Ty piszesz ze nad tym panujesz? Czy Ty wiesz na co Ty jej pozwalasz? Ja prowadze siec solarii, u mnie nie wchodza opalac sie osoby ponizej 18 roku zycia. Oczywiscie nie pytam kazdego o wiek, ale mlodo wygladajace osoby zawsze. Po drugie - 14 latka chodzi sama kupywac sobie szpilki i ciuchy? Dajesz jej poprostu pieniadze i niech idzie? ja rozumiej jakas ladna sukienka, dzinsy, bluzki, ale szpilki? A gdzie Ty wyedy jestes jak ona sie ubiera i wychodzi z domu? Na forum siedzisz zamiast kontrolowac! a potem bedzia same problemy, zobaczysz.

o kurwa...czy ty wiesz co to znaczy solarium raz na 3 tyg dla 14 letniej skory nastolatki??? w wieku 20 lat bedzie pomarszczona jak 40latka, poczytaj na ten temat kobieto bo robisz potezna krzywde wlasnemu dziecku, boze.....poza tym fakt ze nie masz wplywu na 14letniego bachora rozwala mnie na lopatki...cipa z ciebie nie matka moja jakbym takie rzeczy odwalala w mig ustawila by mnie do pionu, przez to mam do niej szacunek, a twoja corka? zlewa cie totalnie

Dla mnie to nie jest normalne. Wszystko w swoim umiarze. Ja to z moją mamą miałam tak, że niczego mi nie zabraniała, jak np. chciałam zacząć się malować to ona, żeby zminimalizować trochę to "zło", pomogła mi wybrać odpowiednie kosmetyki do mojego wieku, żeby tylko podkreslić urodę a nie wyglądać jak wymalowana lalka. Byłam jej za to wdzięczna. Z ubraniami i kosmetykami zresztą zawszę biorę pod uwagę zdanie mojej mamy, wiem że zawsze mi powie szczerze czy mi dobrze, czy nie wyglądam smiesznie... po prostu też od zawsze wpajała mi zasady estetyki i tak zostało. A nie wydaje Ci się że Twoja córka wygląda smiesznie robiąc z siebie dorosłą na siłe? Może warto jej to powiedzieć.

fakt, pobłażałam jej troszkę, ale tylko ze względu na to, że pod względem nauki jest druga w klasie,może to błąd

Przestan dawac sobie mydlic oczy kulkiem matematycznym i tym ze jest taka dobra, dzieci w jej wieku powinny chodzic na rozne dodatkowe zajecia i sie dobrze uczyc, to ze sie dobrze uczy nie obliguje Ciebie do pozwalania jej na wszystko. Bo uwierz mi, ze beda z tego problemy.

ok, macie rację. Ale jedno muszę powiedzieć - wszystkie dziewczyny z jej klasy wyglądają podobnie - takie klony, jakoś na zebranaich temat ich noszenia sie nie jest poruszany:O wywiadowka po swietach, poruszyc ten temat?

zainterweniuj, zobacz sama : dziecko 14 letnie nosi sie jak 18-tka , woli starszych mezczyzn , któryś może nieopaczne zinterpetować jej zachowanie i stanie sie tragedia, która moze zawazyć na jej przyszłym życiu .

podoba się, widac to jak idziemy razem

widac że dziecko twoje nie ma zainteresowań, a ty sama pewnie jej dajesz na to solarium i kosmetyki jak by nie miała kasy to by nie chodziła.

wyżej dokładniej napisałam, skąd ona ma na takie zachcianki. Chodzi na to solarium, na basen z tego i coś kupi z ubrania. Taka kwestia... to są jej pieniądze... zabrać jej nie zabiorę

a jeszcze ma dojść jej do nauki młodsza dziewczyna, kuzynka tego chłopaczka, więc będzie więcej pieniędzy. Może założyć jej konto oszczędnościowe?

Ale pieprzycie.To,że się maluje to oznacza,że potem musi być dziwką? wszystkie 14 letnie dziewczynki używają tuszu do rzęs i błyszczyka, na szpilkach tez niech sobie chodzi tylko z solarka niech poczeka chociaż wątpię by matka tego upilnowała będzie chciała to pójdzie. Nie sprawia kłopotów wychowawczych, uczy się dobrze, sama sobie na te kosmetyki zarabia więc przesadzacie. Jeśli nie szlaja się po dyskotekach i klubach to nie ma się czym przejmować.Nie zmusisz jej by była inna niż jej koleżanki.

ok, solarium ma nie być, pogadałyśmy. Pozwoliłam na balsam brązujący, sama zaproponowałam, podoba się jej ten pomysł:p mamy iść do rossmana i dobrać odpowiedni do wieku i karnacji

Ja malowałam się ,śmigałam na szpilkach i nie stroniłam od mini od 15 roku życia i jakoś nikt niczego złego mi zarzucić nie może. Gdy miałam ok 17 lat ochota na codzienny makijaż itp. sama mi minęła;)

taki mój mały sukces...

zboki lubią takie lolitki, weź to pod uwagę

ja mam 14 lat właśnie. Zostałam zaproszona na wesele do kuzynki, biorę kolegę z klasy, też chcę jako tako wyglądać:p a jestem jasną blondynką cera blada, więc kupiłam sobie balsam brązujący z garniera. Pani w rossmanie poleciła mi go, więc nie pierdol farmazonów, autorce nie chodziło o to, że dla dzieci, ale dostosowany do młodszej skóry. Niech pani kupi jej garnier, ja mam i nie narzekam:p nie wyglądam przy tym sztucznie