Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość d32ffsdd

ile z was może pochwalić się takim facetem?

Polecane posty

Gość d32ffsdd

Jakiś czas temu na innym topiku laska pisała że ważyła prawie 100 kg, potem schudła do 60 kg - dała swoje zdjęcia przed i po odchudzaniu. No przed - faktycznie była duża. Po - laseczka. Pisałą też że wciąż miała tego samego faceta który kochał ją tak samo gdy miała 100 kg i gdy miała 60 kg. Facet też był gdzieś tam w tle na tych zdjęciach - przystojny, dobrze zbudowany, przytulający swoją dziewczynę (nawet gdy ważyła 100 kg). Przypomniały mi się niektóre topiki, gdzie jak najbardziej faceci zachęcani są do tego, by zostawić nieposłuszne dziewczyny, tzn. takie które przytyły. Jest mi naprawdę szczerze żal każdej kobiety która boi się przytycia, bo to dla niej może być równoznaczne porzuceniu. A jak u was jest? Gdybyście przytyły do 100 kg - co zrobiłby wasz facet? Był z wami dalej, kochał, przytulał "do zdjęć"? Czy jednak odszedł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anKa szklankaa
moj by byl jestem pewna na milion procent :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z wróżniem jest u mnie duży
problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1__asia
mój by mnie na pewno zostawił, ale ja wiem że na pewno nigdy nie przytyję, więc nie mam co się martwić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eleleke
Jak jest z wami lepiej powiedzcie,czy jakby facet sie roztyl to byscie go zostawily?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irviing___
Mój też by mnie zostawił. Nawet jak zapytałam, czy jakbym była w ciązy, to co by zrobił? Odparł, że nie wie. Więc już wiem, że nawet współżycia z nim nie zacznę, bo szansa na ciążę jest ZAWSZE ;) i nie zamierzam potem zostać sama. W ogóle jestem przed maturą i mam ochotę swojego faceta zostawić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1__asia
Dlaczego? Mój facet to mężczyzna pierwszego sortu, ma wszystko, więc też wymaga od kobiety. Po co przystojny, bogaty, inteligentny, znany facet miałby się męczyć z jakimś 100kg stworem? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irviing___
Ja bym swojego nie zostawiła, zmusiłabym go do pracy nad sobą. Ćwiczenia, diety, szantaże -przestałabym się nawet odzywać, byleby go zmusić do schudnięcia. Oczywiście, jeśli byłoby to takie przytycie o jakim tu mówimy, zagrażające zdrowiu a nie parę kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eleleke
mowimy o wadze 170-200 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta..29
Mnie mój by nie zostawił - a wiem to, dlatego że przytyłam do 90 kg. Wciąż mnie kocha dokładnie tak samo, obmacuje, całuje, przytula. Oczywiście chcę schudnąć, musze najpierw umówić się u dietetyka. I - całkowicie niezależnie od mojej wagi - mogę powiedzieć, że gdyby mój facet przytył, nie zostawiłabym go. No... chyba że wyglądałby już naprawdę potwornie, bo po prostu powiedziałabym mu o tym, namawiała do ćwiczeń, pilnowała go z jedzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irviing___
Ja nie umiem swojego zostawić :O a czuję, że przestaje mi zależeć, mam gdzieś, jak się obrazi na mnie, z poirytowaniem odpisuję mu na smsy i nie cieszę się tak jak kiedyś na jego widok. A i tak nie umiem go zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta..29
Aha, dodam że mój facet też jest przystojny. Wysoki, waga idealna. na ulicy bez problemu trzyma mnie za rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiu to ja mam gleboko w doopie taki pierwszy sort co to trzeba dobrze sie plasowac w rankingu zeby byc kochanym. ja tam nie mam nic do tego jakimi ty sie kierujesz zasadami ale osobiscie ci wspolczuje... zreszta tak samo jak irvinng... nie bedzie seksu bo mozesz utyc? nie sadzisz ze pojdzie predzej w dluga bo mu sie nie oddasz? i tak chcesz zyc 50 lat? zeby nie utyc? masakra... to pokolenie jednak jest zdeerminowane do chodzenia na wdechu i pseudo-uczuc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleeeebleble
ja teraz tyje bo jestem w ciąży, pewnie do końca ciąży przybędzie mi z 12kg minimum :D ale moj narzeczony ciągle mi powtarza, że wyglądam dobrze i że gruba nie jestem tylko brzuszek rośnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irviing___
Ja napisałam, że nie będzie seksu, bo mam wrażenie, że mój facet mnie nie szanuje :O jak się zaczyna współżyć to trzeba bać pod uwagę, że możemy mieć wpadkę i co zrobię, jak nie jestem pewna, czy mnie nie zostawi wtedy? Tak samo muszę się pilnować z tym, jak wyglądam, żeby był zadowolony. To męczące ale mamy to na własne życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój pewnie byłby ze mną, ale ja sama bym się okrutnie czuła z taką wagą, nie mogłabym się pokazać światu i w sumie pewnie sama bym go zostawiła, bo frustracja by mnie zeżarła i za swoje nie powodzenia bym się na nim wyżywała.:O Więc prędzej ja bym go zostawiła niż on mnie.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1__asia
wyobraź sobie jakiegoś znanego, super przystojnego faceta, o któym marzą kobiety - naprawdę sądzisz że w imię "miłości" ma się katować i wciąż zadawać z jakimś spasionym babskiem? Po co, skoro wokół tylko czekają inne laseczki. Trzeba być więc najlepszą by mieć najlepszy towar. A wy zadowalajcie się swoimi przeciętnymi mężczyznami i tyjcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja....straaaaasznie mi sie utylo,wstyd jak cholera,ale wiadomo,ze latwo sie tyje,a trudniej odchudza.najlepsze,ze w czasie juz tragicznego wygladu mi sie oswiadczyl,niby zaczelam jakas diete,ale nie schudlam i chajtnelismy sie ze mna w formie paczka...i co lepsze mowi,ze ladnie wyszlam na zdjeciach,kochany jest.teraz w koncu sie zaparlam i musze schudnac!kocham go za to,ze nigdy brzydko sie do mnie nie zwrocil,czasem tylko mowil,ze bedzie mi lzej jak schudne,ze zdrowiej,nic wiecej.a sam chudziutki...no kurde teraz musi sie udac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gg43v ered
kobiety mają 2 x więcej tkanki tłuszczowej faceci coś ok. 10% ciała, a kobiety 20%... jakoś tak dlatego kobietom łątwiej się tyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niekapryśna;)
1-_asia gadasz totalne bzdury.. W moim związku jest odwrotnie, to ja jestem znana, a mój partner nie jest w żaden sposób rozpoznawany publicznie - co nie świadczy o tym, że zostawie go i przekreśle wspólne lata życia, bo stracil na atrakcyjności od momentu gdy zostaliśmy parą. Nie przemawia do mnie to, że są ladniejsi , bardziej zadbani - bo tacy się zawsze znajdą. Dla mnie jaki by nie byl jest idealem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś na o2 widziałem takie fotki dziewczyn przed i po przytyciu i czasem aż trudno w to uwierzyć. też chyba jest tak że dziewczyna jest dziedzicznie otyła ale schudnie po drakońskiej diecie ale długo tak nie wytrzyma i waga idzie w górę, http://www.robarnieanddawn.com/newsite/celebs/cunomakeup2_files/kirstie_alley_no_makeup.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguśka;)
Myślę że mój by mnie nie zostawił, znaczy nie mogę być pewna na 100% ale gdy po ciąży troche tu i tam mi zostało w sumie 10 kg więcej i gdy zapytałam co by zrobił gdybym przytyła do 100 i niemieściłabym się w drzwiach powiedział tylko że musielibyśmy poszerzać drzwi w domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kiedyś zapytałam się swojego co by było, gbybym przytyła... odpowiedział, że codziennie rano bym z nim biegała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×