Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość staraduppa25

Wszyscy wychodzą za mąż/żenią się...tylko nie ja

Polecane posty

"[zgłoś do usunięcia] a ja też mam 25 lat Wiecie co, ja myślę, że lepsza jest szczera rozmowa i od czasu do czasu podjęcie tematu przez dziewczynę, niż łapanie chłopa na siłę." na isle to sie nic nie da;-) a chwyt z ciaza wyszedl juz mody jakies 20 lkata temu?;-) mezczyzna po prostu dzieli opieke nad dzieckiem z kobieta + finanse i nie stanowi to oferty matrymonialnej;-) a rozmowa jest dobra jak nie wiadomo o co chodzi - a nie jak jedna ze stron ma inne zdanie albo nie chce zrobic tego co druga strona by sobie zyczyla;-) bo to sie nazywa namowa a nie rozmowa;-) " niż łapać na dziecko albo być osądzana, że złapałam na dziecko, a to była po prostu wpadka." naprawde sie przejmujesz co inni pomysla?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daję radę jak umiem
nie tylko ty nie wychodzisz bo ja też nie, mam niby cywilny bo mój facet miał już ślub kościelny ale dla mnie ten cywil niewiele znaczy, jakiś papierek ale nic wielkiego więc też nie uważam się za żonę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" a ja też mam 25 lat ror - nie Tobie mnie osądzać, ani to co jest dla mnie ważne. Mieszkanie przed ślubem dla samego mieszkania i zaspokajania własnych potrzeb to nie jest to samo co mieszkanie przed ślubem w narzeczeństwie i planowanie ślubu." wszystko co piszesz na publicznym forum podlega publicznemu osadowi, w tym mojemu;-)) tak samo jak ja napisalam ci co o tym mysle - nie wiem dlaczego sie tak przejelas?;-) no chyba ze w czuly pkt niechcaccy trafilam.. mieszkanie przedz slubem to zawsze jest mieszkanie przed slubem - jak nazwa wskazuje, czyli tak zwany konkubinat. n iektorzy w nim zycie spedzaja a niektorzy po jakims czasie legalizuja go zawierajac malzenstwo. ale z tego co wiem to kosciol katolicki nie zacheca do konkubinatow, czy sie myle? dla tego dziwie zsie ze sama sobie przeczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"daję radę jak umiem nie tylko ty nie wychodzisz bo ja też nie, mam niby cywilny bo mój facet miał już ślub kościelny ale dla mnie ten cywil niewiele znaczy, jakiś papierek ale nic wielkiego więc też nie uważam się za żonę " jesli twoj wybranek bral slub katolicki - to musisz zmienic partnera jesli sie chcesz poczuc zona chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staradupa25
strasznie głupie myślenie,że jak się mieszka to ślub niewiele zmienia :o ja np.powiedziałam swojemu,że bez ślubu jest dla mnie na tyle obcy,że nie wzięłabym z nim kredytu na dom i nie kupiłabym samochodu bo i takie pomysły podrzucał.Przez całe studia mieszkałam z kimś bo to były studia i nie stać mnie było na mieszkanie dla siebie tylko.Wynajmowanie to co innego a do własnego mieszkania nie wprowadziłabym się z facetem nie mężem. W sumie kto co lubi.Ja swojemu kiedyś, właśnie przed zamieszkaniem, wyjaśniłam i wyłożyłam jak to widzę i dlaczego nie chcę mieszkać z facetem bez ślubu LATAMI.Za nie długo kończę 26 lat, oświadczyn ani widu, dla niego zaręczyny to 2 lata do ślubu więc jak dobrze pójdzie szłabym do ślubu jako stara rura w wieku 30 lat.ja dziękuję, jak się w porę nie obudzi to rozejrzę się za kimś sensownym. Mój chłopak młodo wygląda, może nawet za bardzo co mu też przeszkadza więc jak on czeka aż zacznie wyglądać starzej to ja dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja też mam 25 lat
Ja pierdole, nie przeczę sobie. Czytaj dziecko ze zrozumieniem, albo idź spać, bo to temat dla dorosłych. Napisałam, że jestem katoliczką i ślub kościelny jest dla mnie ważny. A Ty mi tu mieszasz ślub i mieszkanie ze sobą jako coś wspólnego. I powiem Ci jeszcze jedno, czerpiesz dziką satysfakcję z czepiania się ludzi i plucia do nich jadem na forum i radość ci przynosi kiedy możesz kogoś skrytykować. I wyobraź sobie, że nie chciałabym być posądzona o łapanie faceta na dziecko. A jak ty nie rozumiesz, że czasem w życiu ważna jest opinia środowiska, w którym się znajdujesz, to znaczy, że jesteś jeszcze niedojrzałym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja też mam 25 lat
staradupa25 - pewnie, że masz rację, też bym nie wzięła z chłopakiem kredytu za nic w świecie. Po raz kolejny mówię - porozmawiaj z nim jakoś. Będziesz wiedziała na czym stoisz. Na swoim przykładzie powiem Ci, że to lepsze niż niepewność i zadręczanie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staradupa25
a ja też mam 25 lat-> nie emocjonuj się tak, olej. ROR to pewnie frustratka przy kości więc wyżywa się anonimowo na forum :p Jakbym rozstała się z chłopakiem to nie potrafiłabym wrócić tak jak y pisałaś, że może za jakiś czas.No dobra niby coś wtedy ustaliliśmy z moim, on pytał kiedy bym chciała ja powiedziałam,że zaręczyny po roku jakoś a ślub za nast.rok czy dwa a on że tez tak uważa i niby rok nawet nie minął. Ale jest mi źle czasami, wraca to do mnie...Męczy strasznie.Nie chcę go oszukiwać ale też nie będę gadać o ślubie jak on w tym wieku nie potrafi się zebrać w sobie a ja się prosić nie będę.Z drugiej strony jak jednak są fajni faceci którzy potrafią to zrobić bez proszenia to co mam siedzieć jak w zakonie?:o i czekac bóg wie na co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staradupa25
a ja też mam 25 lat-> jakoś.... no właśnie tylko jak porozmawiać skoro już o tym niby rozmawialiśmy w wakacje?:o nie chcę wyjść na idiotkę. Jakiś czas temu on mnie nawet pytał przechodząc obok sklepu jaka sukienka ślubna mi się podoba bo myślał,że ja chcę już ślubu :o a ja mu tłumaczyłam,że nie chcę już, ale wtedy potrzebowałam po prostu o tym porozmawiać.... I fajnie a jak wieczorem spotkaliśmy się z jego znajomymi to była dopiero porażka, bo jedna para to małżeństwo, druga za miesiąc wesele więc nawijali przez 2 h o ślubie, oprawie etc. a my siedzieliśmy jak dwa kołki nic nie mówiąc :o To chyba tak,żeby mnie dobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja też mam 25 lat
staradupa25 - skoro miałaś z nim już rozmowę, to może warto poczekać? Nie wiem, co Ci poradzić. Albo czekani i po prostu bycie, albo rozmowa o planach (bez proszenia się), po prostu żeby się jakoś określić, jakie ma się poglądy. Albo poczekaj, może minie rok i się rzeczywiście sam z siebie oświadczy, a teraz tylko rżnie głupa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia że hej
nie jesteś w tym sama. u mnie juz mija 7 lat i nie zanosi sie na pierścionek. zapytałam wprost co ze ślubem w zeszłe boze narodzenie. bez odzewu i pierścionka na horyzoncie. poczekam do wakacji i daję nogę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja też mam 25 lat
głupia że hej - wówczas powitam Cię w gronie tych, co dały nogę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia że hej
dodam że ja mam 24 lata, on też. trzeba było szukać 5 lat starszego. ale jak miałam w wieku 16 lat patrzeć za 21 latkiem? to wtedy był dla mnie stary gościu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia że hej
no całkiem się na to zanosi. ostatnio coraz więcej myślę o tym że nie chce sie hajtać w wieku 30 lat, chciałam żeby on sam sie zadeklarował, żebyśmy byli jeszcze w tej fazie wielkiego zakochania, szał, ślub z wielkiej miłości.... i wszystko poszło się j.... :( z drugiej strony nie wyobrażam sobie ślubu z nim i reszty życia skoro jest na tyle niedojrzały, że nie potrafi sie oświaczyć. mieszkamy razem od roku. on nic nie pomaga w domu i nie sprzata. nie wiem czy jest sens być z takim kimś dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"staradupa25 strasznie głupie myślenie,że jak się mieszka to ślub niewiele zmienia" jesli z kims mieszkasz to przed slubem budzisz sie z nim w lozku i po slubie wracacie do tego samego lozka - wiele to nie zmienia;-) "że nie wzięłabym z nim kredytu na dom i nie kupiłabym samochodu bo i takie pomysły podrzucał" no skoro mu nie ufasz;-) ja w ogole nie lubie kredytow " dlaczego nie chcę mieszkać z facetem bez ślubu LATAMI.Za nie długo kończę 26 lat" z doswiadczeniam wiem ze sytuacje tymczasowe trwaja najdluzej;-) " jak się w porę nie obudzi to rozejrzę się za kimś sensownym." czyli masz zwiazek zpachaj dziure dopoki ktos lepszy sie nie trafi? co za katolickie myslenbie;-) a moze ci wszystko jedno kto - i masz po prostu nadzije ze ten nastepny bedzie bardziej skory do ozenku? wtedy bedzie jasne na czym ci zalezy najbarzdiej;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daję radę jak umiem
no słuchaj jak już z nim jestem i tworzę jakąś rodzinę to nie będę z takiego powodu zmieniać partnera, po prostu zawsze będę się czuła jak wolna kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy 32, 36.Wpolne dziecko a o slubie ani mowy.Wiec nie smotaj tylko ciesz sie mlodoscia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Ja pie**ole, nie przeczę sobie." coz za "szalenie katolicka" wypowiedz;-)) " Czytaj dziecko ze zrozumieniem, albo idź spać, bo to temat dla dorosłych" wiesz to ze twoj partner sie nie chce z tpoba ozenic to jeszcze nie powod zeby byc az tak agresywana, nie sadzisz?;-0 "Napisałam, że jestem katoliczką i ślub kościelny jest dla mnie ważny." jasne powyzsze wypowiedzi na to tylko wskazuja - na to ze jestes katoliczka ;-))) "A Ty mi tu mieszasz ślub i mieszkanie ze sobą jako coś wspólnego." to ty mieszasz - zjednej strony katoliczka, a z drugiejrozwazasz mieszkanie przezd slubem - to zdecysuj sie rybka czy akwarium? kosciolek katolicki chyba tego nie popier czyz nie?;-)) " czerpiesz dziką satysfakcję z czepiania się ludzi i plucia do nich jadem na forum i radość ci przynosi kiedy możesz kogoś skrytykować." jasne powiedziala to osba ktora swoja pogode ducha wyrazila w postach powyzej;-) odbierasz wszystko przez wlasny pryzmat - to zrozumiale;-) masz prawo tak mnie oceniac, mi tam to wisi - wiec tracisz zcas piszac jaka jetsem;-) "I wyobraź sobie, że nie chciałabym być posądzona o łapanie faceta na dziecko. A jak ty nie rozumiesz, że czasem w życiu ważna jest opinia środowiska, w którym się znajdujesz, to znaczy, że jesteś jeszcze niedojrzałym dzieckiem." nie to znaczy tylko ze nie jestem pannica przejmujaca sie opinia pani stasi - ale tego szybko nie zrozumiesz ze doroslosc polega taz m.in. na niezaleznosci - rowniez od wydumanej opinii innych Z reszta mozliwe ze obracamy sie w b.roznych srodowisjkach;-) "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia że hej
no co kto lubi. ROR szczerze to oprócz zaprzeczania to nie widze sensownych kontrargumentów. ślub zmienia wszystko. jak tego nie rozumiesz to nie ma sensu ci tłumaczyc. jeśli dla kogoś to jest tylko świstek papieru to rzeczywiście nie ma co się hajtać. dla mnie to jest obietnica złożona przed bogiem, rodziną i sobą. święto naszego związku, uczucia, zapewnienie o trwałości i stałości uczuć. deklaracja i bezpieczeństwo. jak tego nie rozumiesz to juz twój problem. moi rodzice sa szczesliwi 30 lat po slubie, jego tez. wiec nie gadaj o rozwodach. nie widzę powodu dlaczego go nie brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"staradupa25 a ja też mam 25 lat-> nie emocjonuj się tak, olej. ROR to pewnie frustratka przy kości więc wyżywa się anonimowo na forum " taka, tak - waze 200 kg ;-) i codziennie pytam chlopaka kiedy sie ze mna ozeni?;-)) nie ma to jak podniesc sobie samoocene przez pocieszanie sie ze inni maja gorzej;-) " Ale jest mi źle czasami, wraca to do mnie...Męczy strasznie.Nie chcę go oszukiwać ale też nie będę gadać o ślubie jak on w tym wieku nie potrafi się zebrać w sobie a ja się prosić nie będę" jak ci jest tak zle to pociesz sie ze ja waze 200 kg - zaloze sie ze od razu humor ci wroci;-)) skad ten jad ja sie pytam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia że hej
matko ile ty masz dziecko lat że mówisz "katolickość" ? dla ciebie kościół to "katole" i 10 przykazań i dziewice albo dewoty? myślisz że coś wiesz o życiu? że masz jakieś poglądy? co ty wiesz dziecko o polityce, "katolach", o życiu? podpowiem ci. nic. wyłacz kompa i sie lepiej poucz do matury dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia że hej
zreszta żałuję tego czasu poświęconego trollowi. ignorujmy ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" no właśnie tylko jak porozmawiać skoro już o tym niby rozmawialiśmy w wakacje? nie chcę wyjść na idiotkę" jak mozna byc takim slepym?;-) "a my siedzieliśmy jak dwa kołki nic nie mówiąc To chyba tak,żeby mnie dobić" no coz to chyba nie wymaga komentarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"[zgłoś do usunięcia] a ja też mam 25 lat staradupa25 - skoro miałaś z nim już rozmowę, to może warto poczekać? Nie wiem, co Ci poradzić. Albo czekani i po prostu bycie, albo rozmowa o planach (bez proszenia się), po prostu żeby się jakoś określić, jakie ma się poglądy." nie chce cie martwoic ale on chyba juz okreslil - a a rozmowa i proszenie sie to w tym wypadku jedno i to samo - stety lub nietstety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"[ ślub zmienia wszystko. jak tego nie rozumiesz to nie ma sensu ci tłumaczyc. jeśli dla kogoś to jest tylko świstek papieru to rzeczywiście nie ma co się hajtać. " po prostu ludzie maja rozne powody zeby brac slub - w tym np. podatkowe - nie kazdy ma dusze romatyczki w iweku 25-30 lat, gdzie od kilku lat, systematycznie wspolzyjac z tym samym mezczyzna jednoczesnie ma nadzieje ze padnie jej do stop z pierscionkiem. Od razu zaznaczam ze powyzszy przyklad nie jest moim. "dla mnie to jest obietnica złożona przed bogiem, rodziną i sobą. święto naszego związku, uczucia, zapewnienie o trwałości i stałości uczuć. deklaracja i bezpieczeństwo. jak tego nie rozumiesz to juz twój problem" ja to rozumiem -= tak jest dla ciebie. a czy ty nie mozesz zrozumiec ze dla kogos innego to ma zupelnie inne znaczenie? "moi rodzice sa szczesliwi 30 lat po slubie, jego tez. wiec nie gadaj o rozwodach. nie widzę powodu dlaczego go nie brać. " a ni slowa nie powiedzialam o rozwodzie - ze tez tylko o tym podswiadomie myslisz;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia że hej
sama tak mam i dlatego nie potrafie tego obiektywnie ocenić. albo nie dojrzeli albo nie wiedzą czy chca z nami byc na 100% :O mi sie wydaje ze on chce ze mna być dlatego nie rozumiem jego zachowania. moze chodzi o to ze ja sie jeszcze ucze i biore kase od rodziców. a on tez na razie jakos extra nie zarabia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"głupia że hej matko ile ty masz dziecko lat że mówisz "katolickość" ? dla ciebie kościół to "katole" i 10 przykazań i dziewice albo dewoty?" odpowiem ci na takim samym poziomie na jakim zadalas pyatnie - myslisz ze jestem dzieckiem - w takim razie w przyszlym miesiacu skoncze piec lat - zadowolona? " myślisz że coś wiesz o życiu? że masz jakieś poglądy? co ty wiesz dziecko o polityce, "katolach", o życiu? podpowiem ci. nic." nie prosilam zebys mi powiedziala - ale oki. to w koncu forum publiczne. wlasnie powyzej napisala jedna z katoliczek - i nigdzie nie uzylam slowa "katol" wiec niech twoja podswiadomosc mowi...ale w twoim imieniu , ok? tak bedzie grzeczniej;-) "wyłacz kompa i sie lepiej poucz do matury dziecko" coz za elokwentna wypowiedz "dojrzalej" kobiety;-)) sila argumentacji powala;-) " zreszta żałuję tego czasu poświęconego trollowi. ignorujmy ją." agitatorka sie znalazla;-) ktora nie moze zniesc faktu, ze ktos ma odmienna opinie;-)) to nawet komplement ze traktowana jestem jak dziecko - skoro dorosle aktywne seksualnie jak mniemam kobiety rozmawiaja o takich bzdurkach;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"[ mi sie wydaje ze on chce ze mna być dlatego nie rozumiem jego zachowania. moze chodzi o to ze ja sie jeszcze ucze i biore kase od rodziców. a on tez na razie jakos extra nie zarabia" glupia ze hej (swoja droga coz za ksywka;-) tak, na pewno o to chodzi;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"z drugiej strony nie wyobrażam sobie ślubu z nim i reszty życia skoro jest na tyle niedojrzały, że nie potrafi sie oświaczyć." moze po prosytu nie chce?;-) to ze nie chce nie musi oznaczac niedojrzalosci, ale to juz chyba nie ma znaczenia skoro ty rowniez, jak napisalas, "nie wyobrazasz sobie slubu z nim" ...no chyba ze logika nie jest twoja mocna strona;-) " on nic nie pomaga w domu i nie sprzata. nie wiem czy jest sens być z takim kimś dalej." zadzwiajace ze w XXI wieku nadal sie spotyka kobiety ktore same o sobie mysla w kategorii domowych sprzataczek - ktorym mezczyna moze ewentulanie "pomogac" - oczywiscie jesli zechce;-) ciekawi mnie zawsze kto wychowywal takie dziewczeta;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale macie problem
nie rozumiem, 25 lat i stara panna? mieszkacie w jakiejś zabitej dechami pipidówie gdzie wychodzi się za mąż w wieku dwudziestu lat? ja mam 28 i w moim otoczeniu jest niewiele małżeństw a moim rówieśnicom się wcale do tego nie śpieszy. Za mąż powychodziły tylko te ktore się do niczego innego nie nadają i nie mają żadnych ambicji poza rodzeniem dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×