Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość staraduppa25

Wszyscy wychodzą za mąż/żenią się...tylko nie ja

Polecane posty

Gość fgdgdd
ale macie problemy:O po cholere Wam te malzenstwa:O zamiast korzystac z zycia,to chca ladowac sie w kupki,pieluchy,malzenstwa,:O ja jestem duzo starsza,mam super partnera,fajne zycie i nie mysle o malzenstwie,a jestem najszczesliwsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdgdd
no wlasnie,zadnych ambicji tylko rodzenie dzieci i osiadly tryb zycia:O ale coz kazdy robi to co uwaza za sluszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesteście jeszcze głupiutkie
naoglądałyście się na MTV programów typu: "Miłość az po grób" oraz cudownych maluszków, które można przebierać i wozić wózeczkiem i wszystko inne wam przesłania oczy. Prawda jest taka, że najlepsze macie teraz a po slubie zostaje ciężka harówka, bo trzeba utrzymać rodzinę, zaraz pewnie bedzie dziudziuś cudowny, który nie płacze i nie robi kupek. Cały rok praiwe chodzisz w ciązy a potem nce nieprzespane. Nie masz na nic czasu. Do tego jesteś kucharką, sprzątaczka i wszystkim innym. Zaraz potem zaczynają się problemy finansowe. Gdzie mieszkać za co nakarmić , ubrac dziecko? Kłótnie. Tobie po ciązy nie chce się sexu i czujesz się nieatrakcyjna. Nie masz czasu na koleżanki a tu kolejna ciąża.Teraz może być tylko gorzej. Ja w waszym wieku nawet o tym nie myślałam, no ale na wsiach pewnie nadal jest inne myślenie. Małżeństwo nie spowoduje, ze wasze zycie stanie się lepsze, ale same do tego jeszcze dojdziecie jak będziecie miały męzów, który nie myje się tak często jak kiedyś jak był chłopakiem, nie kupuje kwiatów, nie pamieta o urodzinach, pierdzi, dłubie w nosie, ma humory i chce mieć sex na zawołanie nawet jak się z nim pokłócimy. Naprawdę do tego tęsknicie? Rozumiem, że wydaje się wam, że teraz wasze zycie jest nudne ale na miłośc boską taka nuda jest 10000000 razy lepsza niż to bagno, z którego potem cięzko wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcdddddddddddwsw
ja mam 25 lat i nie zamierzam brac slubu chcesz byc nieszczesliwa jak wiekszosc?? ja jestme zmoim facetem 7 lat oswiadczyl sie dopiero 3 miesiace temu kiedys chialam to mi mowil ze nigdy w zyciu nie hce miec ze mna dizeic a mi zalezla na slubie pragnelam tego chcialam miec z nim pmany on nie chcial kiedys a teraz oswiadczyl sie 3 miesiace temu ale ja to mam gdzies tak jak on to mial kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcdddddddddddwsw
sorki za pismo (chce)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja też mam 25 lat
Powiem tylko tyle: współczuję Wam stare panny dymane na prawo i lewo przez facetów, którzy udają, że lubią wyzwolone cizie korzystające z życia, którzy z pewnością zawiną się zaraz jak tylko zapragną czegoś innego. No ale cóż, tak w życiu bywa, w końcu na kimś ci faceci muszą się po wyżywać w młodości, po bzykać jakieś pustaki udające wyzwolone, które niebawem zostaną same, a potem już nikt takich zużytych chciał nie będzie :) powodzenia. A do tej laluni, co ma wizję ciąży za ciążą, męża-brudasa i zero czasu dla siebie. No cóż, wzorce wynosimy z domu, współczuję serdecznie rodziny, która się nie myje, pierdzi i dłubie w nosie, wcale się nie dziwię, że wolisz być sama. Nieśmiało przypominam o istnieniu antykoncepcji i rozsądnym planowaniu rodziny. No ale tu widać, że edukacja seksualna u nas szwankuje, a i w domu pewnie nikt rozmawiać o tym nie chciał. Poza tym w związku nieformalnym też można zajść w ciążę, chyba, że jesteś zwolenniczką czystości przedmałżeńskiej i wolisz być stukana po rogach przez faceta :) no to fakt, nigdy nie zajdziesz w nieplanowaną ciążę. I współczuję tak ograniczonego światopoglądu. Naprawdę, aż mi żal, że ktoś może mieć tak płytkie poglądy odnośnie małżeństwa. Żal. Dla ścisłości, nie mieszkam na wsi :) mieszkam w dużym mieście, a poglądy dotyczące posiadania małżeństwa i rodziny są indywidualną sprawą. Powodzenia egoistki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staradupa25
a ja też mam 25 lat-> brawo! ;) dobrze to napisałaś. Ale chyba nie ma sensu z nimi dyskutować, another world :p jakieś kosmitki. ja wczoraj spytałam swojego przed snem, czy chciałby mieć dziecko jakby się bardzo w kimś zakochał ale on oczywiście że tylko ze mną albo że tylko ze mną mógłby to rozważać. Ale dodał potem,że nie czuje takiej potrzeby na razie. Ja oczywiście też nie bo w sumie nie przepadam za dziećmi tak tylko spytałam ale powiedziałam mu,że jak on poczuje że chce to już nie ze mną bo pewnie już nie będę w stanie bo będę za stara :o Taka prawda. Mętnie się czuje i poranek też byle jaki. On tylko łazi i nadskakuje 'o na śniadanie chcesz', 'gdzie jedziemy na wycieczkę' i 'kocham ce' ze 3 razy od wczoraj :o bo chyba widzi,że coś nie gra... Chyba zacznę skupiać się na sobie i na pracy bo dużo obowiązków mam a on może się połapie a jak nie to jego strata.Do tego nie wiem czy chcę żeby szedł ze mną na te wesela... skoro nie jest rodziną ani narzeczonym to może wezmę kolegę który przynajmniej potrafi tańczyć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja też mam 25 lat
staradupa25 - ja myślę, że u Ciebie nic nie jest jeszcze przesądzone. Twój facet stara się o Ciebie, to widać, że Ci kocha :) mam wrażenie, że tym swoim złym samopoczuciem nieświadomie zbliżasz go do siebie jeszcze bardziej i to właśnie może dać mu do myślenia, że coś jest nie tak i zacznie dostrzegać Twoje potrzeby :) faceci zwykle jak widzą, że ich kobiety są myślami daleko, to też zaczynają się zastanawiać nad pewnymi rzeczami. Także kto wie, może w końcu zrozumie o co Ci chodzi :) ja bym dała mu czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staradupa25
no ma czas ;) I nie może zrozumieć dlaczego jak mówi jak bardzo mnie kocha ja odpowiadam nie tym samym ale że to "takie tylko gadanie". Bo dla mnie bez czynów to jest takie mydlenie oczu dziewczynie :o Nie mówię,że się nie stara bo bardziej niż ja się stara i w domu ze sprzątaniem,zakupami i dbaniem o związek.Ale 'czegoś' mi brakuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja też mam 25 lat
Heh, akurat weszłam, jak napisałaś :) Doskonale Cię rozumiem, brakuje Ci czegoś, co scementuje Wasz związek, co Was jeszcze bardziej zbliży i połączy, czegoś co będzie symbolicznie i nada Waszemu związkowi inny wymiar. Ale z tego co widzę, naprawdę masz fajnego faceta, dlatego warto trochę poczekać. Zakończ swoje sprawy, o których pisałaś, zajmij się tym teraz. A najwyżej za jakiś czas wróć do tematu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczujesz?
sorry, ale o ty się nad sobą użalasz ze twój facet się nie oswiadcza w sumie się nie dziwie, co za facet chciałby być z koza która myśli tylko o ślubie i tylko do tego ogranicza swoje zainteresowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja też mam 25 lat
A skąd ty możesz wiedzieć jakie ja mam zainteresowania? Skąd wiesz, wokół czego się koncentruję, co robię w życiu, jakie mam pasje i wykształcenie? Nic o mnie nie wiesz. Wymyślasz sobie jakieś historie, bo nie masz żadnego argumentu. Nie znasz mnie i nie wiesz jakie mam ambicje. A wypowiedzi na temat męża-brudasa i tym podobne to dowód na ludzie poglądy ukształtowane zapewne w rodzinnym Domu. Fakt, gdybym miała takiego ojca czy brata, z pewnością tak jak wy uciekałabym od małżeństwa, od bycia razem i tworzenia rodziny. Ale dla was widać te pojęcia są obce. No ale cóż, jak człowiek nie wiem, czym jest rodzina i nie ma pojęcia jak ważna jest w życiu, to sobie tylko wmawia, że mąż jest be, dzieci są be, a zasrane pieluchy to najgorsza kara za grzechy. I tylko sobie wmawiacie jakie to z was szczęśliwe singielki, emanujące wolnością i seksem, a tak naprawdę gdy wracacie do pustego domu, albo w chili smutku nie macie ryjów do kogo otworzyć i płaczecie po kątach. Ale oczywiście żadna nie zaprzeczy mitowi szczęśliwej kobiety wyzwolonej i bez zobowiązań, bo wzbudzałybyście tylko litość wśród społeczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia że hej
fdgcośtam czy my coś wogóle pisałyśmy o dzieciach? ja nie chce dzieci do 33r.ż a mam dopiero 24 a moje ambicje są na pewno wieksze od twoich. jestem na prestiżowych studiach 6rok i kiedyś będziesz stała do mnie w kolejce 4h ze swoim zakupkanym i obsmarkanym dzieckiem, które bedziesz miałą z pewnością szybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia że hej
podpisuję sie pod dziewczynami. wizja małżeństwa jako zakupkanej żony ze wsi i meża rozglądającego sie za inna? skąd wy bierzecie takie wzorce? też współczuję serdecznie rodziny i wzorców jakie wynosi sie z domów. swoją drogą kobiety na wsi mają nieraz takie domy i mężów, że nie macie startu. nie wiem czy mówi ci coś słowo antykoncepcja, młode małżeństwo, późne macierzyństwo osób kształcących się? hm chyba nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia że hej
xcdd-> wiem , że masz prawo się na nim odegrać teraz, ale zastanów się czy to jest to czego chcesz? dumę ustawiasz ponad wspólne życie ( 7lat? kawał czasu). nie jest już może gówniarz jakim był kiedyś, pomyślał o tobie powaznie, a ty sie teraz nie poważnie zachowujesz troche. ale oczywiście masz prawo do własnych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjącazgościemcozdradził
do glupia, że hej jakim cudem wy tak dokładnie określacie do jakiego wieku nie chcecie dziecka? do 33 roku, podaj jeszcze miesiąc i dzień, ja nawet rozumiem jak ktoś powie, że chce dziecko np. po 30 ale żeby tak dokładnie podawać, coś się wiąże z tym wiekiem 33 lata u ciebie, że do tego czasu nie chcesz? a jak zajdziesz w wieku 32 to życiu ci runie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pani na prestiżowch studiac
chyba kiepsko sobie radzisz skoro już szósty rok :D dziewczyny, nie skupiajcie sie na tym czy sie oswiadczy czy nie. Jak się oswiadczy to super, jak nie to też nic złego, miejcie swoje życie i nie skupiajcie się tak na oświadczynach. a skoro po kilku latach związku nadal nie jet pewien, to może się zastanówcie, bo ja bym nie chciała byc tyle czasu z kimś kto nie jest pewien czy chce być ze mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja też mam 25 lat
do pani na prestiżowch studiac - wygląda na to, że koleżanka studiuje medycynę, stąd ten 6 rok ;) A co do dzieci w 33 roku życia, to obstawiam, że chodzi o specjalizację itp. A w pozostałej kwestii oczywiście się zgadzam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia że hej
bingo ;) no pożyjemy zobaczymy eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staradupa25
a ja też mam 25 lat-> fajnie, że przynajmniej Ty rozumiesz o co mi chodzi. Co do wracania do tematu to miałabym nadzieję,że on do niego wróci.Jakiś czas temu jak wyszła sytuacja że mi się pytał jaka sukienka mi się podoba a ja mówiłam że mi chodziło o to,żebyśmy przynajmniej o tym rozmawiali to powiedział,że wydawało mu się, że jak o tym rozmawialiśmy to pewne rzeczy zostały ustalone i się tego trzymał. Na studiach jeszcze wydawało mi się,że ciężko jest podjąć pewne decyzje bez deklaracji, np. o seksie, albo o wspólnym mieszkaniu bez tych planów. Z perspektywy czasu nie żałuję,że poruszyłam temat przed zamieszkaniem bo żałowałabym. Dobrze robisz, że myślisz o tym i chcesz czegoś więcej mimo, że Twój facet nawalił w tej kwestii. Mój przy najmniej mówił, że chce być zawsze i dlaczego chce ze mną mieszkać, a ja mimo,że potrzebowalam wtedy tej rozmowy jak Ty to bynajmniej nie byłam gotowa na jakieś kroki.Nie wiem jak Ty na obecną chwilę, ale ja wtedy dużo o tym myśląc byłam pewna,że dla mnie na ślub jest za wcześnie,ale rozmowa owszem. Teraz to się zmienia.Dlatego głupie jest zarówno takie gadanie w stylu 'po co wam ślub' jak i 'trzeba było z nim zamieszkać po ślubie'.Parę miesięcy bylo dla nas za wcześnie, to ewidentne zresztą teraz poznaliśmy się przez te kilka miesięcy wspólnego mieszkania zupełnie z innej strony.Można by zrobić oczywiście tak jak moja koleżanka z UK.Powiedziała chłopakowi do kiedy ma się oświadczyć i już kilka miesięcy wcześniej mówiła "Dominik we wrześniu ma się oświadczać" ale to nie dla mnie, to nie tak ma być. Oczywiście jest im dobrze razem ale ja wolałabym żeby mój facet wyszedł z inicjatywą.Chociaż podobno rację bytu mają wstawki w żartach 'ale najpierw mi się oświadczysz' itp. Jak Twój facet nie chciał nawet rozmawiać to dziwny typ. Bo nawet jeśli niedojrzały i nawet jeśli naprawdę Cię kocha to męczyłabyś się ponieważ czekałabyś długo, zwłaszcza, że już jesteś gotowa a on nie i w końcu by się rozpadło bo byłabyś rozżalona i miałabys do niego pretensje. Tego też boję się u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja też mam 25 lat
staradupa25 - hehe, jakaś telepatia, że znów wchodzę, jak napisałaś :) No Ty jesteś w innej sytuacji, bo jednak jakieś zadeklarowanie z ust Twojego partnera padło. Mój nie chciał, a teraz mówi, że mu źle beze mnie. Także jestem pewna, że u Was to tylko kwestia czasu, może on też czeka aż pozamykasz swoje sprawy, bo widzi, że masz wiele na głowie i pewnie nie śluby Ci w głowie czy inne zaręczyny :) Ja nie rozumiem podejścia do mężczyzn, jakie prezentują dziewczyny wyżej i tej krytyki i ubliżania nam. Dlatego potrafię być niemiła :p no ale skądś to myślenie się wzięło, może mają tak w domu, albo takich przyciągają. W każdym razie dla mnie rodzina jest ważna, można być fajnym małżeństwem korzystającym z życia, wystarczy, żeby małżonkowie byli partnerami, a nie kobieta do garów i koniec wolności, a mężczyzna z piwem na kanapę. Dziwią mnie te stereotypy. Tak samo rodzinę można rozsądnie zaplanować. W końcu mamy antykoncepcję. A w nieplanowaną ciążę można zajść i bez ślubu. Można również mieć ambicje i się rozwijać zawodowo. Bo dlaczego nie? Przecież mam oczy i wodzę kogo mam wziąć za męża i mniej więcej wiem, czy będzie leniem, czy przejmie część obowiązków w domu. Też bym chciała, żeby to on wyszedł z inicjatywą, fajna taka niespodzianka :) ale w życiu różnie bywa, czasem faceci są niedomyślni, albo myślą, że mają jeszcze czas. Mam nadzieję, że jakoś nam się poukłada, Tobie, mnie i innym marzącym o zaręczynach cz ślubie :) a jak ktoś ma inne zdanie i priorytety, to niech ma, ale obrażać nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahahaha;-))) co za rozkoszne slowotworstwo;-)) "[zgłoś do usunięcia] a ja też mam 25 lat Powiem tylko tyle: współczuję Wam stare panny dymane na prawo i lewo przez facetów, którzy udają, że lubią wyzwolone cizie korzystające z życia, którzy z pewnością zawiną się zaraz jak tylko zapragną czegoś innego. No ale cóż, tak w życiu bywa, w końcu na kimś ci faceci muszą się po wyżywać w młodości, po bzykać jakieś pustaki udające wyzwolone, które niebawem zostaną same, a potem już nikt takich zużytych chciał nie będzie powodzenia." kochanie nawet nie wiesz jak bardzo mi cie szkoda - naprawde swoje jestestwo oraz wartosc uzalezniasz od mezczyzny?;-((( widze, ze patriarchat kwitnie;-) pomodle sie w towjej intecji;-) Jak to bylas laskawa okreslic - wyzwolone kobiety (czy raczej dojrzale) nie traktuja seksu w kategoriach "nagrody" 0 jak mamusia nagradzajaca swojego synka;-))) bowiem mezczyna "uzywa" kobiete a kobieta "uzywa" mezczyzny - a wiec obydwoje "zuzywaja" sie w takim samym stopniu kochanie;-)) ale poniewaz patriarchat musi zbierac zniwo - to chodza po tym siwcie panny ktore tylko ozenku dogladaja;-)) bo tylko to moze sa w tanie ogranac i radowac sie z tego. amen!;-)) "współczuję serdecznie rodziny, która się nie myje, pierdzi i dłubie w nosie, wcale się nie dziwię, że wolisz być sama." coz za elokwentna wypowiedz - jak rozumiem poziom z domu wyniesiony?;-) "Dla ścisłości, nie mieszkam na wsi mieszkam w dużym mieście" z cala pewnoscia;-))) kochana nikt w to nie watpi;-)) ," Powodzenia egoistki." obrazanie innych to bron ludzi mialkich ktorym skonczyly sie argumenty;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja też mam 25 lat
nawet nie czytam twoich wypocin, także daruj sobie, bo tylko czas marnujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje Drogie - zobaczcie zalozycielki tego watku najpierw pytaja o rade dlaczego sie znalazly w tak malostaysfakcjonujacej pozycji w swoim zwiazku - a tak naprawde nie chca uslyszec prawdy;-))) nbiedne dziewczeta;/ one chca stworzyc sobie kolko adoracji - gdzie beda sie pocieszac wyzywajac i obrazajac inne panie oraz panow. pozwolmy im na to - niech sie wyplacza;-)) " ja wczoraj spytałam swojego przed snem, czy chciałby mieć dziecko jakby się bardzo w kimś zakochał ale on oczywiście że tylko ze mną albo że tylko ze mną mógłby to rozważać. Ale dodał potem,że nie czuje takiej potrzeby na razie." nie martw sie na pewno bardzo cie kocha i "skrycie" planuje zareczyny z najwiekszym pierscieniem w okolicy;-)) "Mętnie się czuje i poranek też byle jaki." naprawde metnie sie czujesz?;-) nie, nie przesdazaj przynajmniej kosmitka nie jestes;-) " i 'kocham ce' ze 3 razy od wczoraj bo chyba widzi,że coś nie gra... " slowa nic nie kosztuja - a zaden mezczyzna nie lubi fochow chyba;-)) ale nie - w twoim przypadku jest inaczej - pewnie cala noc rozmyslal "co nie gra";-)) "Chyba zacznę skupiać się na sobie i na pracy bo dużo obowiązków mam a on może się połapie a jak nie to jego strata." na pewno sie polapie! mowie ci jeszcze padnie na kolana;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"[zgłoś do usunięcia] a ja też mam 25 lat staradupa25 - ja myślę, że u Ciebie nic nie jest jeszcze przesądzone. Twój facet stara się o Ciebie, to widać, że Ci kocha" pewnie ze widac - widac golym okiem;-)) " mam wrażenie, że tym swoim złym samopoczuciem nieświadomie zbliżasz go do siebie jeszcze bardziej" na pewno go zblizasz - zachowuj sie tak dalej na pewno zacznie sie "domyslac";-)) "zacznie dostrzegać Twoje potrzeby faceci zwykle jak widzą, że ich kobiety są myślami daleko, to też zaczynają się zastanawiać nad pewnymi rzeczami." na pewno - apotem na bialym koniu pod twoje okno przyjedzie;-))) " ja bym dała mu czas." oczywiscie ze tak! w koncu przez jakies 10 lat moze sie "namysli" i z pierscionkiem wyskoczy - warto poczekac a i stara panna nie bedziesz;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"[zgłoś do usunięcia] głupia że hej xcdd-> wiem , że masz prawo się na nim odegrać teraz, ale zastanów się czy to jest to czego chcesz? dumę ustawiasz ponad wspólne życie ( 7lat? kawał czasu). nie jest już może gówniarz jakim był kiedyś, pomyślał o tobie powaznie, a ty sie teraz nie poważnie zachowujesz troche. ale oczywiście masz prawo do własnych decyzji." o jest i "glupia ze hej" (coz za koherentna ksywka;-)) duma kontra wspolne zycie ;-))))))) po to przeciaganie liny - co nie: ozeni si czy nie?;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"[zgłoś do usunięcia] do pani na prestiżowch studiac chyba kiepsko sobie radzisz skoro już szósty rok " aja myslalam ze tacy agresyni i nielubioacy swojego zawodu lekarze wygineli w latach 80-tych w polsce ;-))) dobrze ze do mojego dziecka przynajmniej jej lapki siegac nie dadza rady;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"[zgłoś do usunięcia] a ja też mam 25 lat nawet nie czytam twoich wypocin, także daruj sobie, bo tylko czas marnujesz." nie pochlebiaj sobie zlotko;-))) moje "wypociny" nie sa do ciebie adresowane co wyraznie zaznaczylam - ale i tak przeczytasz;-) raki lajf;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"[Jakiś czas temu jak wyszła sytuacja że mi się pytał jaka sukienka mi się podoba a ja mówiłam że mi chodziło o to,żebyśmy przynajmniej o tym rozmawiali to powiedział,że wydawało mu się, że jak o tym rozmawialiśmy to pewne rzeczy zostały ustalone i się tego trzymał." no prosze - jaki sprytny i romantyczny;-)) ty przemierzalas kiecke - a on sie mimowolnie w zasadzie oswiadczyl i podjal decyzjke o przyszlym zyciu. midzio ten twoj chlopak;-)) daj spokoj, nie narezkaj na niego bo to grzech;-) "Na studiach jeszcze wydawało mi się,że ciężko jest podjąć pewne decyzje bez deklaracji, np. o seksie, albo o wspólnym mieszkaniu bez tych planów." akurat jesli chodzi o seks to kazdy mezczyna jest gotow do kazdej deklaracji zwlaszcza na chwile przed;-))) "Z perspektywy czasu nie żałuję,że poruszyłam temat przed zamieszkaniem bo żałowałabym." no wiadomo - w koncu jestes katoliczka - jak sama napisalas;-))) "Parę miesięcy bylo dla nas za wcześnie, to ewidentne zresztą teraz poznaliśmy się przez te kilka miesięcy wspólnego mieszkania zupełnie z innej strony" zgadnijmy z ktorej najbardziej;-0) "Chociaż podobno rację bytu mają wstawki w żartach 'ale najpierw mi się oświadczysz' itp. Jak Twój facet nie chciał nawet rozmawiać to dziwny typ." dobrym sposobem tez jest wlozenie mu glowy pod kran i trzuymanie tak dlugo az sie nie oswiadczy - w koncu jak szantaz to co za roznica jakiego kalibru?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To straszne ...
Ja sobie już dawno szczeliłabym w łep. Cel mojego życia to ślub i dzieci hehehehhee Ale w pewnym sensie cię rozumiem. Taka presja otoczenia. "A kiedy u ciebie będziemy się bawić na weselu"? Ja tam olewam takie pytania i śmieje się z tego. Ktoś tu ma racje naoglądali się seriali. Jak to cudownie jest mieć męża i dzieci. Nikt ci wprost nie powie, że po założeniu obrączki zacznie się harówa. Gary, skarpety, brak wolnej chwili dla siebie. Jak cię mąż i dziecko wk... nie rzucisz tego. Uwierz chwili spokoju tylko dla siebie ze świecą szukać. Chyba, że ktoś trafi na faceta który we wszystkim pomoże lub będzie mieć na tyle kasy, aby wynająć sprzątaczke i nianie. Ale to chyba na polskie warunki jest nierealne. Małżeństwo to tylko ładne opakowanie i nic więcej. Można żyć i kochać kogoś przez całe życie bez ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×