Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ProoszęOpomoc

Do doświadczonych mam, które wiele przeszły z dziećmi

Polecane posty

Gość ProoszęOpomoc

Kochane mamy,piszę tu licząc,ze może chociaż jakoś mi ulży jak się komuś wygadam.Chodzi o to,że moje dziecko od narodzin praktycznie ciągle płacze.W I miesiącu życia wyszło,że ma skazę białkową więc najepierw miała bebilon pepti, potem nutramigen i tak jest do dziś. Wg mnie jej żołądek kompletnie nie chce pracować, ma już 4,5 miesiaca a zmieniło się tylko tyle,że przesypia prawie całą noc i lubi kąpiel bo jeszcze do niedawna mała beczała non stop.Poza tym ona ciagle się pręży na pierdzenie, nie moze się spierdzieć(przepraszam za wyrażenie). Stosowałam u niej już wszystkie możliwe kropleki jakie tylko są na rynku polskim i niemiekim, kłade ją dużo na brzuszek, nosze "w samolocik", robie wszystko ale mała ma jakiś problem z tym brzuchem non stop, dodam,że ciągle też ogromnie ulewa , mimo,ze już 2,5 miesiace je każdy posiłek z nutritinem.Lekarze twierdzą,że to kolki i refluks, dajemy jej debridat, dicoflor już 3 miesiące prawie i wciąż koszmar się nie zmiejsza. Doszło do tego,że ja nie radze już sobie ze sobą, coraz częściej myśle,żeby najeść się tabletek bądz jak jadę autem myślę czy aby nie uderzyc w drzewo, moje życie to istne piekło, bo małą trzeba ciagle uspokajać, bujać, krzyczy w wózku, nie wychodzimy kompletnie na spacery bo tylko wstyd a ludzie się rozglądają.Dodam,że jak miała 2 m-sce to porobiliśmy jej badania i udg brzuszka nic nie wykazało. Inne badania w stylu mocz, krew też nie, uszy też nie. Kochane mamy powiedzcie czy to możliwe,że to kolki?widzę,że ona nie moze oddać gazów ciągle, ale czy to możliwe żeby 4,5 dziecko miało jeszcze takie problemy.Przepraszam,że tyle pisze, proszę przeczytajcie i powiedzcie czy czekać na poprawę czy udać sie do jakiegoś specjaliśty i co byście robiły na moim miejscu.Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fyjtykk
mojego meza brataniaca tak miala- to samo co piszesz (ale urodzila sie w 32 tyg) 5 m-cy minelo i placz sie skonczyl tez jej niby nic nie dolegalo-kolki tylko-zadnych innych dolegliwosci, ale w ogole gazy nie odchodzily, krzyki, prezenie-dobrze, ze sie juz skonczylo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ProoszęOpomoc
no widzisz...ale moja to donoszone dziecko, urodzone z 10 pkt w skali apgar.Nie mam już sił, nie wierzę,że to kiedyś minie, już po prostu nie wierzę....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fyjtykk
to prawda, dlatego jak ju zaczelam pisac to sobie uswiadomilam, ze ona to wczesniak ale-skoro lekarze mowia, ze nic konkretnego sie nie dzieje-tzn nie ma jakiegos powaznego niedorozwoju to napewno to minie-poczekaj, cierpliowosci!zobaczysc:)niestety taki urok Twojego maciezynstwa-nie kazdy ma rozowo-ale to minie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze to kolkaaaa
moj był też urodzony normalnie i przez 3 miesiące też tak mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę hmmmmm
widocznie mleko jej nie służy, po pół roku, jak zaczniesz jej wprowadzać stałe pokarmy to się wszystko unormuje, żołądek będzie dostawał inne pozywienie i zacznie lepiej pracowac ja do pół roku miałam problemy z małej kupkami, robiła raz w tygodniu i po 3 dniach od nierobienia strasznie się męczyła, po wprowadzeniu stałych pokarmów to się konczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ProoszęOpomoc
do a ja myślę hmmm-ja zaczęłam jej wprowadzać zupkę jarzynową i jabłuszko tylko,ze ona to wypluwa, prawie nic nie zostaje połknięte tylko wszystko na śliniaku, nie nawidzi tego jak na złość, chce tylko mleko, a wiem,że to jedzenie mogłoby jej pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwfqwfqwf
A byłaś na jakimś forum dla rodziców z takimi doświadczeniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze że wszystkie badania są prawidłowe. To że dziecko płacze to moze być taki jego urok :) Są dzieci takie jak w TV nakarmisz i śpi a są i takie że czasami sama masz ochotę ryczeć. Też nie łatwo miałam z synkiem do 10-11 miesiąca.Cóż musisz zacisnąc zęby ,taki stan nie trwa wiecznie. Kolejna sprawa to,to że dziecko wyczuwa Twój nastrój,stres itd i dlatego płacze.Jesteś zmeczona,z tego powodu zła i wiecznie niezadowolona.Musisz porozmawiać o tym z mężem i podizelić sie obowiązkami czy też poprosić mamę by dajmy na to 1-2 miesiącu została z dzieckiem a Ty byś miała dla siebie te 2 godzinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ProoszęOpomoc
Do fvgf....a znasz jakieś takie fora?chetnie bym tam zajrzała, nie jestem oblatana na necie.. Jeśli chodzi o to,że potrzebuję odpoczynku to powiem wam,że mąż często karze mi jechać go galerii połazić, odpręzyć się czy coś i jadę nieraz ale to nie pomaga, to tylko takie dorażne a i tak myślę o piekle jakie mnie czeka w domu, wracam i dalej jest to samo. Jeśli chodzi o stres to ja małej tego nie okazuje, czule się nią zajmuje, trzymam nerwy na wodzy choć Bóg jeden wie co sobie myśle o niej..aż wstyd napisać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ProoszęOpomoc
a jeśli ona jest na coś chora ale usg tego nie wykazało?jak myślicie?jest jakieś schorzenie, które nie pozwala oddawac gazów?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może powtórz badania? z tego, co piszesz, od poprzednich minęło sporo czasu.... i znajdź dobrego, doświadczonego pediatrę. Wierzę, że nie jest Ci łatwo, trzymaj się, naprawdę z tego wyrośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ProoszęOpomoc
Mamili-moją mała oglądało juz kilku lekarzy ale wszyscy się śmieją z tego perfidnie bo uważają,że skoro mała tak ładnie przybiera na wadze, wyglada na okaz zdrowia to ja tylko przewrażliwona jestem i przesadzam..:(Boże, gdyby oni byli ze mną cały czas to by zobaczyli jak to jest..dzisiejsi lekarze nic nie mają współczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ProoszęOpomoc
Dziewczyny podnoszę temat-proszę piszcie, dajcie jakąś nadzieję...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też tak miałam, tyle że krócej, 2,5 miesiąca non stop płaczu i prężenia. Po każdym posiłku zaczynało się ... też podawałam wszystkie dostępne środki, łącznie z niemieckim sabem, ale nie było jakiejś znaczącej poprawy. Czy Ty robiłaś dziecku badanie moczu??? i badanie na posiew?? NAJWAŻNIEJSZE BADANIE przy takich problemach! Czasem, jak jest infekcja brzuszek również może boleć. Kup w aptece woreczki na siku, przyklej i poczekaj aż nasiusia. Po czym zanieś do laboratorium i zrób badanie moczu!! Może coś jest nie tak??? Kurczę, 4,5 miesiąca to długo. U nas trwało 2,5. Trochę pomogła woda koperkowa - kupiona bez recepty w aptece, może spróbuj???? Wiem jak ciężko jest to przetrwać, niby mówią że do 3 miesięcy.. czas się dłuży strasznie, ale jak widać każde dziecko inne. Przykro mi, że te problemy brzuszkowe tak się ciągną, musisz wierzyć, ze kiedyś na pewno przejdzie!! U nas pomagała taka specjalna pozycja, miałam ją przytuloną do siebie, głowa leżała na moim lewym zgięciu łokciowym, jej jedna ręka była spuszczona w dół a brzuszkiem dotykała mojego brzucha, a ja drugą ręką trzymałam ją miedzy jej nóżkami, i tak chodziłyśmy po domku i ją potrząsałam, jedynie ta pozycja przy kolce pomagała. Może wypróbuj?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też tak miałam, tyle że krócej, 2,5 miesiąca non stop płaczu i prężenia. Po każdym posiłku zaczynało się ... też podawałam wszystkie dostępne środki, łącznie z niemieckim sabem, ale nie było jakiejś znaczącej poprawy. Czy Ty robiłaś dziecku badanie moczu??? i badanie na posiew?? NAJWAŻNIEJSZE BADANIE przy takich problemach! Czasem, jak jest infekcja brzuszek również może boleć. Kup w aptece woreczki na siku, przyklej i poczekaj aż nasiusia. Po czym zanieś do laboratorium i zrób badanie moczu!! Może coś jest nie tak??? Kurczę, 4,5 miesiąca to długo. U nas trwało 2,5. Trochę pomogła woda koperkowa - kupiona bez recepty w aptece, może spróbuj???? Wiem jak ciężko jest to przetrwać, niby mówią że do 3 miesięcy.. czas się dłuży strasznie, ale jak widać każde dziecko inne. Przykro mi, że te problemy brzuszkowe tak się ciągną, musisz wierzyć, ze kiedyś na pewno przejdzie!! U nas pomagała taka specjalna pozycja, miałam ją przytuloną do siebie, głowa leżała na moim lewym zgięciu łokciowym, jej jedna ręka była spuszczona w dół a brzuszkiem dotykała mojego brzucha, a ja drugą ręką trzymałam ją miedzy jej nóżkami, i tak chodziłyśmy po domku i ją potrząsałam, jedynie ta pozycja przy kolce pomagała. Może wypróbuj?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz autorko ja tez mialam podobnie jak ty, dziecko caly czas plakalo, no...moze nie caly czas :) ale tych okresow bez placzu bylo tak malo ze w mojej pamieci zlewa sie to w jeden ciag... corka prawie nic nie spala w ciagu dnia, placz i placz: w wozku, na rekach, w samochodzie... kazde wyjscie bylo koszmarem wiec ich unikalismy, bylam strasznie zmeczona i sfrustrowana tym ze nie wiem dlaczego moje dziecko placze, tego co czasem myslalam wole na glos nie powtarzac... otarlam sie o depresje; po kilku miesiacach zaczelo sie polepszac, stopniowo; teraz moja coreczka jest kochanym, malo problemowym dzieckiem:) z perspektywy czasu wiem ze byla wrazliwcem, teraz tez latwo placze i z byle powodu, wszystkim sie przejmuje, taki typ:) inna sprawa ze dzieci niesamowicie wyczuwaja nastroj matki, corka czula ze jestem ciagle podenerwowana i to ja nakrecalo jeszcze bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kij mu w oko
mojemu pomoglo dopiero mleko neocate

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akrylik
a probowalas suszarki na uspokojenie, u nas pomagalo. po drugie jak sie prezy od gazow to termometr w pupe, zeby oddala gazy tez pomaga. bulion warzywny, my nie stosowalismy, ale podobno swietny na kolki. poza tym spacery, pomimo, ze placze wybieraj wyboiste drogi i spacerowka w pozycji pol siedzacej, bo dzieci w tym wieku juz chca ogladac otoczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSanSan
moja miala tak do 3 miesiaca zycia, co karmienie to placz, w ogole bardzo duzo plakala, tez mialam rozne mysli , lacznie z tymi ze zalowalam ze zaszlam w ciaze ale przeszlo, teraz jest tak kochana , tak uwielbia sie tulic i te slowa mamus kocham cie ❤️ mojej kolezanki corka ma 9 miesiecy i tez ciagle placze, mowila ze malo spi, w dzien krotkie drzemki a w nocy masakra,co widze jka z wozkiem to jej mala zawsze placze ale ona sie nie zraza :) na pewno tez jej ciezko, ale zamkniecie sie w 4 scianach to nie jest dobry pomysl moze Wasza mala przyzwyczaila sie ze wiecznie ktos ja nosi, buja i domaga sie ciagle tego? tak wymusza 4 miesieczny moj chrzesniak, nawet przy jedzeniu musi byc noszony i bujany, szwagierka przestala odwiedzac rodzine bo wystarczy ze na malego ktos spojrzy i on sie drze godzine i musi pedzic z nim do domu jak zasnal mi na rekach, musialam go godzine nosic i bujac, to nie moglam go polozyc bo wszyscy bali sie ze sie obudzi :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewa28 wcale nie długo,córa koleżanki ulewała do 8 miesiąca mój przestał w 5 miesiącu ale i tak zdarzyło się gdy zaczął raczkować w 6. ja wyszłam z założenia że jak coś nie pomaga to nie podaję. 4,5 miesiąca to niezbyt wiele by stwierdzić,że wiele się przeszło,to dopiero początek,potem się zaczna inne jazdy ;) punkty apgar czy donoszone czy nie nie mają tu raczej znaczenia. Zbyt częste zmienianie mleka,środków na kolki też nie będzie skuteczną metodą... po nutramigenie powinno być lepiej,na ulewanie można spróbować zagęszczenia mleka,najlepiej zapytać pediatre czym najlepiej,synowi koleżanki pomogło na tym mleku i na na zagęszczaczu. Jeśli mowa o usg to dzięki niemu raczej wykluczyli jakies zwężenia itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprobojcie
U nas 1 wizyta u chiropraktora i jak reka odjal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ProoszęOpomoc
Dziewczyny jestem dziś znowu-wczoraj miałam straszny "atak"i rozkleiłam się...mąż zajmuje się małą od wczorajszego popołudnia , gdzie odstawiła mi po raz kolejny cyrki u rodziny, po prostu pękłam..ja już serio nie daje rady.Jeszcze jak na złość nie chce jesć zupek albo jabłuszka, może by jej to pomogło.Włączamy z mężem suszarkę prawie non stop bo to pomaga a także noszenie w samolocik.Najgorszy jest dla mnie ten wstyd..nie wiem jak to opisać ale ja bardzo się wstydzę tego jej zachowania takiego bo ludzie pewnie myślą,ze ja nie daje sobie z nią rady skoro dziecko ciagle ryczy...wstyd mi przed każdym, nigdzie praktycznie nie wychodzimy,nie jeżdzimy bo po co ktoś ma krzyków wysłuchiwać i dawać mi "głupie "rady w stylu-zostaw ją niech popłacze, nauczyłaś na rękach....aż się we mnie gotuje....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ProoszęOpomoc
Lionne piszesz,że po kilku miesiącach twojej przeszło...no ale co jej było?myślisz,ze to "wrażliwość"????moja ewidentnie nie może się wyprukać bo sili się na to ale nie może, a jeśli już to z ogromnym wysiłkiem i nie pomaga jejto za wiele..chodzi mi o to dziewczyny,że ja już chyba nie jestem sobą..czuje,że nie myśle racjonalnie, jej każde kwęknięcie powoduje we mnie straszne myśli...te tabletki chodzą mi po głowie non stop..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poowodzenia
niestety nie moge ci pomoc ale odnosnie tego niewychodzenia z domu. pojedzcie autem gdzies w jakies miejsce gdzie nie ma ludzi, wycieczka do lasu, jakies pola, cokolwiek. przeciez mala potrzebuje swiezego powietrza, wy rowniez :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwiaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
a czy dziecko wyproznia sie regularnie? bo piszesz ze nie moze oddac gazów.. a ma zaparcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też nie lubię wrzasków
i dobrze że nie zabierasz bachora w miejsca publiczne bo strasznie wkurzające są te wrzaski i krzyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodziło mi u ulewanie, że długo, bo moja też ulewała i to chyba do 8-9 miesiąca!!! ale kolka trwa długo, 4,5 miesiąca?? z reguły tak po 3 miesiącu się kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ProoszęOpomoc
Oliwiaaaa-mała kupy robi rewelacyjne, codzinnie, musztardowe...lekarka o tym wie i pewnie dlatego mają mój problem gdzieś..zapomiałam wam jeszcze napisać,że przecież dodatkowo idą jej zęby:(Boże, ja nie wiem czy ktos jeszcze jest taki jak ja co przechodzi takie męki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też nie lubię wrzasków
ja przechodzę takie męki jak muszę słuchać wrzasków bachorów w kościele i na zakupach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×