Dziwny świat, dziwni ludzie na nim

Wg mnie wszystkie zabiegi mediów mają tylko jeden cel -oglupic społeczeństwo. Te kolorowe programy rozrywkowe są po to aby zapełnić ludziom czas, aby nie zastanawiali się nad zyciem. Aby automatycznie łykali to co im się wmawia. Ogolnie żeby ludzi oglupic do reszty, pozbawić samodzielnego myślenia, odwrócenia uwagi od spraw ważnych. Po co? Bo takimi ludźmi łatwiej się kieruje... Są nieświadomi czyli potulni, nie stwarzają oporu, beda tańczyć jak im się zagra. Ci na górze jak można się domyśleć mają juz kase, niewyobrażalne ilości kasy. Ale dasz komuś palec to chce całą rękę - to oni teraz chcą władzy nad całym państwem, a co niektóre osobniki nawet i nad światem..

Czasem urojenie, dokładnie się z tym zgadzam idealnie ujęte. Przeciez trzeba na kimś zarabiać;D

A mówię przeczytać książkę :D Przestaniecie wierzyć w teorie spiskowe... Tu chodzi tylko o kasę. :D Jest grupa która uzyskała wpływy położyła łapę na kasie i rośnie w siłę . Dzisiaj jest jedna jutro będzie inna... A co do makroewolucji Wiecie nie promuje się. Media tworzą ludzie o naprawdę porażająco niskiej wiedzy. Dziennikarzyny którzy muszą stworzyć program. Nie ma miejsca na zestawianie różnych punktów widzenia i rzeczowe dyskusje bo przerasta to twórców programów. Zresztą poziom oglądających nie jest wiele wyższy... Jak by był programy typu BIG BROTHER czy inne tańce z idiotami nie miały by racji bytu. Programy mają mądrze brzmieć a czy będą mądre i tak większość widzów nie będzie wiedzieć. A że ludzie uwierzą w to co w TV... No przecież telewizor się mylić nie może :D

ale jak masz 5 mld majątku to po co ci kolejne 5? ja tego nie czaje

dwdwddqdw kupujesz wyspę w Grecji i musisz mieć jeszcze na zbudowanie domu ;)

ech,przejrzałaś mnie :( a ja myslałam,ze taka jestem nieodgadniona..no cóż :D mów do mnie dalej Capit jak chcesz ale kurcze,myślałam,ze kolejna podobna do mnie osoba a tu sie okazuje,że to Ty

a nomanoda czy tam jakoś tak,nie martw sie za mnie,w ogole sie nie martw,mysl optymistycznie mimo wszystko :)

"Na tym świecie jest wiele pięknych plansz i pod światów miliardy Ale nie każdy jest dla ciebie otwarty Jeśli sam jesteś mentalnie martwy Otwórz umysł, rozjeb kraty własnej wyobraźni Nie jest łatwo, ale efekt jest warty Zostaw to zamiast robić sobie jazdy Nie umiesz szczęścia zauważyć, może za wysoko patrzysz Niżej, niżej to gdzie chodnik, ulice, domy Nie chodzi o to, spójrz na ludzi, chodzi o nich Nie jeden już poważnie zapętlony Robi żeby wydać i wydaje by pokazać, że jest zarobiony." Oni są genialni i mają zajebiste teksty. Nie byłabym sobą gdybym na koniec pogawędki nie wkleiła fragmentu tego kawałka :) bo idealnie pasuje do dyskusji :) w teorie spiskowe nie wierzę - wierzę w chciwość ludzi. Właściwie nie wierzę, a wiem że ona istnieje. Ale wolę tak jak w tym zajebistym tekście o tym nie myśleć :) co będzie to będzie, żyje się tu i teraz, trzeba cieszyć się drobnostkami :) akurat temat NWO nie jest moim ulubionym, wole gadać o przyjemniejszych rzeczach niż zagłada świata heh. to już jeden z ostatnich postów dzisiaj bo zaraz stąd się zmywam ;) Capit hehe (dla niewtajemniczonych uyyuuyuyu :) ) - jak chcesz mogę się dla Ciebie rozdwoić :D:D:D:D hehe mówisz - i masz :) :D ;)

musze isc :) dobranoc wszystkim

dobranoc :)

?

ojjjj,aaale podniosłaś temat hehe :D

nie dajmy topikowi zdychnąć;) to ja was zapytam..czy wy też macie tak jak ja?? że zastanawiacie sie,co robi teraz wasza potencjalna druga połowa,czy tez o nas myśli i na nas czeka? Ja tak mam często ostatnio,zastanawiam sie też,jak sie spotkamy,gdzie i kiedy,za ile lat/miesięcy i czy w ogóle to nastąpi :)

ja tak nie mam;D jest wiele cudnych dziewczyn, ale jak poznam kogoś bliżej to wiem że to jednak nie to. ale nie myślę o drugiej połówce w ten sposób;D

hmm,kurcze,to ja chyba jednak dziwna jestem :P a ja tak czesto sie zastanawiam...heh :)

jesteś protestantem tak? ;) masz racje,na pewno jest lepszy od katolicyzmu.A ja wierze w reinkarnacje ;)

Ja kiedyś tak, ale teraz tez raczej o tym nie myślę, pozostawiam to losowi/Bogu - nic na siłę, jak przyjdzie czas to i chłopak się zjawi a wtedy bedzie chyba jeszcze fajniej bo bede mieć niespodziankę. :) poza tym mam na glowie inne sprawy do obmyślenia, załatwienia itd i nie ma na to juz czasu, na takie zastanawianie się. Co bedzie to bedzie, nie pali się przecież :)

zazdroszcze Ci podejscia :) a co do wkurzania,no to powinnas juz wiedziec,ze ja bardzo nie lubie,kiedy sie mnie nieslusznie o cos podejrzewa czego bym nie zrobiła

nie chce mi sie juz pisac w smsach,tu jest prosciej :) haha,a mi sie wstyd przyznac bylo ze tego nie umiem,to tez dziwne jest,ale ja rzadko bardzo korzystam z komórki

to znaczy ze nie umiem tego sprawdzic,bo smsy chyba umiem pisać hehe :D a tak w ogole to pachnie u mnie grzybami mniam mniam hehe to teraz juz chyba kazdy kto to czyta nie ma watpliwosci ze nie jestem normalna :D

To przepraszam... Co do normalności - to pojęcie względne :) sokrates tez był uznawany swego czasu za nienormalnego hehe :-D takze moze z nas jeszcze beda ludzie hehe :-D grunt to mieć dystans do siebie :)

A tak w ogóle to fajnie że jesteście i topic narazie nie zdechł jeszcze :):) ale zastawiam się gdzie reszta naszej brygady w koncu im nas podobnych sobie ludzi więcej tym lepiej, co nie? :) razem raźniej, "odmiency" muszą trzymać się razem hehe :)

oj aż tak wyjątkowi to nie jesteśmy;D a co do religii to ja znajduję błędy doktryny KK i protestantyzmu, więc do cholery nie wiem w jakim Kościele być;D

porównujesz mnie do Sokratesa? łał cóż za zaszczyt mnie dostąpił to Ty w ogole zakładasz,że topik zdechnie?!! A gdzie Twoje pozytywne myślenie?? Ten topik będzie miał 694 strony i ja Ci to mówie!!

to nie bądź w żadnym kościele,mówie Ci :) ja nie jestem,bo nie mogłabym wierzyć w coś,w czym widze błędy..bo je widze i nie zamierzam sie oszukiwać,że jest inaczej. No i przeciez zadna religia nie gwarantuje prawdy,czy tego chcemy czy nie,za życia śmierć jest tajemnicą.Ludzie czesto wierzą ze strachu no i szukają jakiegoś oparcia ....ja jestem dośc blisko z buddyzmem,ale sie z nim nie utożsamiam.Tylko uważam,że reinkarnacja jest najlogiczniejsza i prawdopodobna :):)

wiesz ja rozgraniczam Boga i Kościół, ja idę do kościoła modlić się do Boga a na księży tam nie zwracam uwagi, ale nie wyobrażam sobie żeby nie należeć do żadnego. W reinkarnacji jednej rzeczy nie czaję, może za głupi na to jestem albo mało inteligentny ale skoro kwiatki itp mają duszę a po śmierci idziesz level wyżej lub niżej to liczba dusz powinna byc na tym samym poziomie, tzw wędrówka dusz ale w takim razie dusze pojawiają się nowe jak pochodzi buddyzm do stwarzania nowych dusz?

i uważam to po wielu przemyśleniach,rozpatrzeniu różnych możliwości. Mnie raczej zdumiewa taka postawa,że ktoś widzi błędy KK al mimo to wierzy i/lub odrzuca takie mysli i sie oszukuje

Ale ja np nie wierze w dogmaty niektóre, to musi oznaczać że mam rzucić Kościół? Idę do Kościoła pomodlić się do Boga, nie uczestniczę w życiu Kościoła itp. tyle mi wystarcza, dlaczego mam wylewać dziecko z kąpielą?

no właśnie ja też to rozgraniczam i tym samym Kościół dla mnie traci na wartości na tyle,że w ogóle nie mam potrzeby tam chodzić :D Nie musze księdzu sie spowiadać,słuchać kazań,ani modlić sie tam. Dobrze,że pytasz,kto pyta nie błądzi hehe :) A to dośc trudne pytanie. Ja myślę,że po śmierci część dusz wędruje do Dewakanu,czyli takiego przejściowego raju, i tam dojrzewa do następnego wcielenia.Albo też sądusze zawieszone między wymiarami,duchy,które nie są gotowe na pójście dalej,może nie wierzą,że umarły albo sie boją.No,w każdym razie po śmierci jest inny wymiar,nie wszystkie dusze są wcielone,poza tym nie wiadomo jak to jest z czasem,może można wcielać sie wstecz,to mnie zastanawia też

chociaz teraz jak patrze to nie wiem czy dobrze zrozumiałam Twoje pytanie.Ale często ludzie o to pytają... jeśli masz potrzebę sie modlic w Kosciele,to sie módl,spoko :) Ja po prostu mowie,ze ja nie mam potrzeby,ale akceptuje,ze ktos moze czuć inaczej.